- Moderator
- #81
- 8 902
- 25 811
Bohater, ofiara i sprawca. "Trójkąt dramatyczny" w rodzinach
Kliknij i zobacz więcej.
tygodnik.interia.pl
Według Łuczewskiego każda grupa jest właściwie moralna, ponieważ trudno sobie wyobrazić grupę, która nie miałaby etosu. Po prostu wtedy nie byłaby grupą.
- Rozróżniłbym coś, co jest uniwersalne w rodzinach i wspólnotach - to tzw. trójkąt dramatyczny. W grupach mamy naturalną tendencję, skłonność do odnajdywania bohaterów, ofiar i sprawców. Zwierzęta to bardzo dobrze rozumieją. Wiedzą, kto jest atakującym, kto kogo może obronić i kto jest ofiarą. To jest dziedzictwo, które ewolucyjnie dzielimy ze zwierzętami, uniwersalne w każdej kulturze - tłumaczy.
KULTURY Z TRÓJKĄTA
Jednak różne kultury podchodzą odmiennie do każdej z tych pozycji.
- Są tzw. kultury ofiar i my - jako spadkobiercy etosu chrześcijańskiego należymy do kultur ofiar, które uważają, że wyróżnioną pozycją w trójkącie dramatycznym jest ofiara. Stąd u nas duży nacisk na obronę mniejszości, słabszych, tych najmniejszych. Niezależnie od tego, czy społeczeństwa nominalnie są chrześcijańskie, mają głęboko zakorzeniony etos chrześcijański - tłumaczy Łuczewski.
- Później możemy wyróżnić kulturę honoru. Czyli, jeśli moja godność zostanie naruszona, to mam prawo być sprawcą, mam prawo do zemsty i rozlewu krwi. Bycie bohaterem to jest przejście na stronę sprawców. Będziemy atakowali tego, który pierwszy zaatakował - wyjaśnia naukowiec.
Według socjologa moralności współczesny świat oscyluje między trzema kulturami moralnymi. I, co najważniejsze, te kultury nie rozumieją siebie nawzajem.
Mało tego, każda snuje swoją narrację i sprzedaje odpowiednią wizję. Sprawcy, którzy chcą być uznawani za moralnych, będą więc opowiadali o nawróceniu. Bohaterowie, którzy chcą nadal za takich uchodzić, będą mówić, że się nie zmienili i przetrwali w trudnych warunkach.
- To jest sposób budowania moralności. Podobnie z ofiarami - powracamy do momentu bycia ofiarą i oddajemy hołd temu, kim kiedyś byliśmy. Nie da się zająć pozycji moralnej ot tak i powiedzieć "jestem ofiarą". Trzeba opowiedzieć o tym historię. Tak samo trzeba opowiedzieć historię o tym, że się kiedyś było sprawcą, ale się nawróciło - wyjaśnia Łuczewski, który naukowo zajmował się kapitałem moralnym różnych państw.
- W Niemczech zauważalny był silny trend nawracania się i pokazywania, że kiedyś byliśmy źli, w Rosji - pokazywanie ciągłości, a w Polsce - powrót do źródeł, czyli momentu, kiedy historia została przerwana i staliśmy się ofiarami. To też są trzy uniwersalne opowieści moralne. Każde z tych państw, każde społeczeństwo inaczej opowiada swoją historię - wyjaśnia.
***
To, z czym przychodzimy na świat, jest ledwie zalążkiem narzędzi, jakie przyjdzie nam w kolejnych latach życia wypracować - na poziomie biologicznym i kulturowym - by móc chronić siebie, przejawiać zachowania altruistyczne, a także czerpać zyski z bycia częścią stada. Pomogą nam w tym intuicja, instynkty, zasady, normy, czy instytucje.
I to ziarno, z którym przychodzimy na świat.
Ech, jak ja nie znoszę kultury ofiar...