KORWiN, KNP, JKM, Koliber - bieżące newsy i ciekawostki

Volvek

Well-Known Member
797
1 919
I przy okazji, żeby był jeszcze kobietą. Od razu mi się przypomina combo:

comment_fXb2xD7IUijd8Uh4wEn7AYoOBmzwWG6V.jpg
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
Co do tego byłego członka PO, który startuje z list KNP w Lublinie z pomysłem "darmowej komunikacji miejskiej" to.. gówniane media znów, jak się okazuje - przekłamały wypowiedź.

Tamtejsze lublińskie kuce komentują to tak:
"Lublin ma zgodę bezpośrednio od prezesa, ponadto kandydat powiedział (ironicznie), że za to co płacimy na rzecz miasta i państwa powinniśmy mieć darmową komunikację bo skandalem jest, że z nas tak zdzierają! Podobnie wypowiedział się w sprawie mieszkań, urząd miasta chce kupić 500 mieszkań, żeby napędzić koniunkturę i wynajmować je za pieniądze, więc nasz kandydat powiedział, że powinno się je oddać młodym, żeby tutaj zostali skoro i tak już kupują. To były skróty myślowe, ironie, sarkazm, ale niektórzy uważają, że tylko prezes może tak robić a reszta jak coś wspomni inaczej niż jest w programie to od razu zostaje określony komunistą!

A że media zawsze są nam "przychylne" to inna sprawa. Jak Korwin mówi, że kocha Rosję im dalej jest od Polski to media przekazują to jako, że prezes kocha Rosję, a działacze i sympatycy znają prawdziwy kontekst tej wypowiedzi, podobnie było w Lublinie jak wynika z relacji od świadków tych wypowiedzi a nie od mediów, które co krok chcą nam dowalić, więc zamiast atakować pomyślcie, zastanówcie się, na spokojnie, cytuję:
"zamrozić stawki podatkowe w podatkach lokalnych. (...) Obiecywał też odchudzenie i odpolitycznienie administracji i poprawę jakości jej działania. – Koniec z zatrudnianiem „swoich”, koniec z wystawnymi spotkaniami miejskich urzędników w drogich restauracjach finansowanych z publicznych pieniędzy"

"Michał Widomski jest osoba która realnie może w sposób merytoryczny rozłożyć obecnego kandydata z PO media nie napisały wszystkiego, co było na konferencji prasowej Jeśli chodzi o przynależność partyjną. Michał Widomski był założycielem PO wtedy gdy PO powstawało. Zaznaczam, że UPR wtedy podpisało porozumienie i wszyscy kandydaci UPR do sejmu startowało z ostatniego miejsca w całej Polsce z PO. Potem został Widomski został usunięty z PO za krytykę Prezydenta Wasilewskiego (PO). Był radnym niezależnym, był przewodniczącym komisji budżetowo- ekonomicznej RM Lublin. 4 - ry lata temu był kandydatem do RM lublin na listach PiS jako bezpartyjny(..) w moim przekonaniu nie można nazwać Widomskiego bezideowego turysty. Ma poglądy gospodarcze wolnorynkowe, zna się na prowadzeniu biznesu, w Miejskim Przedsiębiorstwie Transportu w Kraśniku odpowiadał jako prezes za jego restrukturyzację"
 
648
1 212
On nie ma pretensji o to, że siedział w PRL-u, bo takie było prawo... Ja nie wiem czy on jest tylko głupi czy po prostu głupi? Niby było to już wielokrotnie, ale mnie to wkurwia za każdym razem. Z tą lojalką też mi się nic nie zgadza. Podpisał, bo podpisał prawdę... A że musiał uklęknąć przed urzędnikami, których nienawidził, to nie grało roli? Gdyby ktokolwiek inny tak to tłumaczył, to by został wyśmiany.
 
Ostatnia edycja:

military

FNG
1 766
4 727
No jasna cholera! Wyśmienite! Jedno z najlepszych wystąpień Króla. Jak ktoś wkleił, usunę, bo nie mam czasu szukać teraz.


No super, "gdyby nie nakaz jeżdżenia prosto, wszyscy na ulicy wjeżdżaliby na siebie". A idź w pizdu, Korwin, rób ten burdel w UE, ale nie licz na moje prawdziwe poparcie.:)
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Ja tam wolę z ostateczną oceną poczekać, aż Korwin zacznie działać w Ubekistanie. Staram się aż takiej wagi nie przywiązywać do naprędce wystrzeliwanych głupot. Po czynach go poznamy.
 

Grzechotnik

Well-Known Member
988
2 223
On nie ma pretensji o to, że siedział w PRL-u, bo takie było prawo... Ja nie wiem czy on jest tylko głupi czy po prostu głupi? Niby było to już wielokrotnie, ale mnie to wkurwia za każdym razem. Z tą lojalką też mi się nic nie zgadza. Podpisał, bo podpisał prawdę... A że musiał uklęknąć przed urzędnikami, których nienawidził, to nie grało roli? Gdyby ktokolwiek inny tak to tłumaczył, to by został wyśmiany.
Albo wybiera się skuteczną politykę, albo honor i godność. To są rzeczy, których nie sposób pogodzić. Najbardziej skuteczne są ataki z zaskoczenia, a największym zaskoczeniem jest, gdy sztylet wbija ściskający cię przyjaciel.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
Tym razem pozytywnie:

Polityka 2.0 skuteczny sposób na kampanię na przykładzie KNP

Kongres Nowej Prawicy, największe zaskoczenie i wygrany tych wyborów pokazał jak się robi nowoczesną politykę 2.0. Udana kampania KNP dowodzi, że angażowanie ludzi w social media i dialog polityczny się opłaca. Nowa "władza" to społeczność, której politycy już nie mogą ignorować.
Nie wystarczy duży budżet (oczywiście z kieszeni podatników) na zaspamienie miast plakatami, wykupienie drogich billboardów, z których uśmiechają się sztuczne twarze z równie pustymi hasłami. Od ostatnich wyborów jednak wiele się zmieniło. Żyjemy w czasach rewolucji w komunikacji internetowej, którą zdaje się wielu przespało. Portale społecznościowe pozwalają na błyskawiczny i otwarty kontakt, który mocno angażuje wyborców, bo mogą chociażby zareagować w komentarzu.
Wielcy przegrani z PO, Polski Razem i Twojego Ruchu Palikota dowiedzieli się, że dziś największym orężem w polityce są media społecznościowe i internet.
Wiedział to już dawno Janusz Korwin Mikke i jego partia bo świetnie to wykorzystała w wyborach nokautując konkurencję i to bez kosmicznego budżetu na promocję. Ich elektorat to nie poparcie "zbuntowanych małolatów" i "hejterów internetowych" tylko głos młodych, wykształconych, zniesmaczonych ale i świadomych ludzi, którzy bardzo chcą coś zmienić w Polsce, w której po prostu żyje im się coraz gorzej.
Jak udało się KNP przekonać do siebie wyborców i zmienić układ sił politycznych? Oto opis wybranych przykładów.
Fan page Janusz Korwin Mikke i Kongres Nowej Prawicy czyli "Tej siły już nie zatrzymacie"
Z dnia na dzień ilość fanów na tych profilach wzrasta w tysiącach. Lawinowy skok jest skutkiem nie tylko kontrowersyjnych wypowiedzi prezesa KNP ale także rosnącego poparcia dla idei wolnorynkowych i reformy podatkowej. Na pewno nie bez znaczenia jest sam sposób prowadzenia fan pag'a. Jest on aktualizowany w reporterski sposób, co kilka godzin w sposób ciągły. Zawsze znajdziemy tam porcję najświeższych informacji, materiałów prasowych i filmów a także ciekawe artykuły i zabawne memy. Mikke na bieżąco relacjonuje także swoją pracę i wystąpienia w Parlamencie Europejskim w dość ostrych słowach ocenia jego działanie i obnaża absurdy UE. Profil jest bardzo merytoryczy a jednocześnie antyestablishmentowy do szpiku kości.
To się wyborcom podoba ponieważ doceniają konsekwencję i upór z jakim od prawie 25 lat prezes KNP działa na scenie politycznej. Lider KNP nie wkleja zdjęć prywatnych i nie odpowiada na wiadomości wysłane na Facebooku, ale na pewno je czyta, tak samo jak komentarze pod postami. Widać to po reakcji jaką często są jego kolejne wpisy będące odpowiedzią na nastroje fanów lub publikowanie podsyłanych przez nich materiałów. Fan page prowadzony jest przez samego prezesa i jego najbliższych współpracowników. Nie ma moderacji komentarzy ( kasowanie tych niewygodnych czy obraźliwych). Nie ma też wdawania się w polemikę w komentarzach, jedynie stymulowanie fanów do dialogu, dyskusji lub konkretnego działania.

Obserwując profil innych polityków od razu widać, że są prowadzone przez opłacanych asystentów. Zalewają je zdjęcia kwiatków, piesków i kotków i informacje typu: "miłego dnia". Komentarze niepochlebne są od razu kasowane, większość profili prowadzona jest nieregularnie bez pomysłu i zaangażowania. Niektóre fan page reklamują się także odpłatnie wykorzystując Facebook Adds. Ma to im zapewnić większą popularność i przypływ "kupnych" fanów. Jest to nieskuteczna droga na skróty bo dobry i charyzmatyczny polityk nie musi się specjalnie promować. Realni fani sami przychodzą zarażeni ideą, mając szacunek i poparcie dla osoby/partii. Co więcej, przed wyborami część startujących polityków dopiero założyła sobie fan page udając, że szukają komunikacji z wyborcami. Teraz gdy już jest po wyborach profile od tygodni są nieaktualizowane i martwe bo przecież "karty rozdane" o wyborcach można zapomnieć, nie trzeba się starać...
Niektóre fan page to przede wszystkim "narcystyczne ołtarzyki" i "laurki" lansujące swoje życie zawodowe, zdjęciami z imprez, wyjazdów oraz wychwalające w niebiosa prowadzone przez siebie projekty. Treści to mało atrakcyjne dla odbiorców, nie prowokują do dyskusji ani nie animują fanów.
Przemysław Wipler - mówca, usta wyborców i masakrator w jednym
Komunikację z wyborcami opanował do perfekcji. Nie tylko sam prowadzi swój fan page ale także polemizuje w komentarzach, odpowiada na wiadomości prywatne. Oprócz treści politycznych i relacji z życia poselskiego pokazuje się jako przeciętny człowiek.
Wkleja zdjęcia z wakacji, pisze o swojej pasji do gier komputerowych i uprawia facebookową farmę. Dzięki temu jest bardzo prawdziwy i wiarygodny. Fani i wyborcy wiedzą, że Wipler dobrze reprezentuje ich interesy.
Przed swoimi wystąpieniami w sejmie, komisjach lub TV prosi fanów w postach o propozycje pytań . Co najważniejsze rzeczywiście je potem zadaje więc słucha i angażuje wyborców. Czują, że mają wpływ na wątki i tematy, ba są nawet twórcami treści jakie są poruszane na posiedzeniach lub w programach telewizyjnych ( Wipler dosłownie czyta je z kartki). Jest to jeden z najlepszych przykładów polityki 2.0. Wipler, to były wykładowca akademicki, więc retoryka przemówień jest mu nieobca. Wykorzystuje to w debatach i wywiadach, na które jest często zapraszany. Jego argumenty są konkretne, wypowiedzi wyraziste i krytyczne. Ton, obrazowy sposób mówienia i niewymuszona elokwencja sprawiają, że słucha go i rozumie nawet przeciętny widz. Podczas programów telewizyjnych w przenośni "masakruje" swoich rozmówców. Nokautuje ich wiedzą, argumentami, wypomina niespełnione obietnice wyborcze i kłamstwa. Nie daje się nigdy wyprowadzić z równowagi ani sprowokować. Niektórzy namaścili go już na następcę Korwina i przyszłego premiera, póki co na razie jest politycznym "cesarzem internetu".

Chat czyli rozmowa na żywo
Chaty z politykami KNP odbywają się regularnie. Jest to kolejny prosty a skuteczny sposób na komunikację z wyborcami. Czat jest moderowany, zadawać pytania można bez ograniczeń, jednak prowadzący wybiera te najciekawsze. Chat przełamuje bariery topograficzne, bo można się z nim połączyć z każdego miejsca z wieloma osobami dlatego jest świetnym narzędziem marketingu politycznego.

Spotkania otwarte, debaty
Spotkania plenerowe i debaty są modne ale tylko przed wyborami jako element kampanii, w której polityk wychodzi do ludzi. Wynajmuje on wtedy autobus, hostessy z ulotkami i gadżetami i to w zasadzie jedyny moment, w którym zwykli ludzie go widzą.
Do publicznej debaty trzeba mieć też argumenty i chęć. Tej nie brakuje Korwin Mikkemu oraz innym przedstawicielom KNP. Mikke i Wipler są nieustannie w trasie po całej Polsce od wielu lat. Występują w pubach, aulach uniwersyteckich, na rynkach, dojeżdżając na własny koszt. Przychodzi zawsze mnóstwo zainteresowanych. KNP nie ma dobrej prasy a jeszcze do niedawna był marginalizowany i ośmieszany w przekazach medialnych. Spotkania są po to aby ludzie, którzy nie sugerują się słupkami sondaży i telewizją mogli posłuchać wykładów i zadać pytanie. Politycy mają także szansę zetknąć się z problemami, wątpliwościami i oczekiwaniami wyborców. Okazuje się, że ludzie nie chcą już nietykalnych polityków z szklanych ekranów, chcą rozmawiać z nimi, rozliczać ich z pracy i obietnic. Mało, kto ma odwagę stawić im czoła.

Memy, obrazki, grafiki, identyfikacja wizualna
Żyjemy w czasach kultury obrazkowej. Przekaz ikonograficzny dominuje internetową rzeczywistość dlatego politycznie też można wykorzystać marketing wirusowy. KNP chętnie i z dystansem do siebie udostępnia śmieszne memy z swoim udziałem. Przewrotne i kiczowate obrazki rozchodzą się w sieci błyskawicznie przeklejane i udostępniane na profilach fanowskich. Na nich przemycane są sprytnie idee, cytaty liderów lub prześmiewcze komentarze. Produkują je graficy KNP lub najwierniejsza armia internautów i zwolenników, która wpuszcza je do tak popularnych serwisów jak Kwejk, Demotywatory czy Bebzol.


Gadżety, książki, odzież
Nie znam partii, której to fani i zwolennicy tworzą samodzielnie specjalne edycje linii odzieżowych ( zazwyczaj robią to sobie politycy na potrzeby wyborów i dla sztabów). Koszulki mają logo KNP, hasła i manifestują krytyczną postawę dla systemu. Twórcy sprzedają ją w sklepach internetowych oraz na Allegro. Profile KNP promują na Facebooku linki do aukcji i produktów tychże sprzedawców.

Swoją drogą - PL mogłaby podłapać to i owo, bo jednak ograniczanie się do działalności w ramach profilu FB to trochę mało ;)

http://www.ultrapress.pl/2014/07/polityka-20-skuteczny-sposob-na.html
 
D

Deleted member 427

Guest
gdyby nie nakaz jeżdżenia prosto, wszyscy na ulicy wjeżdżaliby na siebie

"Gdyby nie nakaz chodzenia po chodniku, wszyscy rzucaliby się pod samochody."

Czasami zastanawiam się, jakim cudem Korwin jest aż tak pro gunowy.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 003
Być może nie przez przypadek. Silne państwo to także silni obywatele - kasą i bronią. Z dużym prawdopodobieństwem Król wychodzi właśnie z takiego założenia, choć z drugiej strony oznaczałoby to ryzyko dla administracji, wszak uzbrojeni i wyszkoleni ludzie to zagrożenie dla państwa. Czyżby jako państwowiec, Korwin wybrał mniejsze zło? Trudno powiedzieć, ale jeśli jego pro-gunowe deklaracje będą miały pokrycie w praktyce, uznam, że jest bardziej libertariański niż większość tak się określających. Cóż mi z libertariańskich aksjomatów i filozoficznego popierdywania, jeśli w domu za chuja nie mam broni palnej, której mogę użyć w obronie mienia i życia, a także nosić gdzie mi się podoba?
 
Ostatnia edycja:

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 145
No super, "gdyby nie nakaz jeżdżenia prosto, wszyscy na ulicy wjeżdżaliby na siebie". A idź w pizdu, Korwin, rób ten burdel w UE, ale nie licz na moje prawdziwe poparcie.:)
Wydaje mi się, że on po prostu dostosował poziom dyskusji i retoryki do możliwości intelektualnych interlokutorki :)
Innymi słowy - przekonywał do swoich racji, podając obrazowe przykłady, które są bliskie sposobu rozumowania ideologicznego adwersarza
W jej mniemaniu właśnie - gdyby nie krawężniki to ludzie by masowo ginęli, włażąc pod koła samochodów .. I jest to dla niej oczywiste.
Korwin wielokrotnie podkreślał że jest darwinistą, i w zasadzie - ma to gdzieś.

Wiedząc, że nie da się wygrać z kimś na argumenty wynikające z logiki czy z wiedzy/empirii, chcąc przekonać tą osobę do swoich racji wypada zjednać u drugiej osoby sympatię. Na wstępie rzuca się jakimś błahym tematem, przyjmując czyjś punkt widzenia i przyznając mu rację, w związku z czym druga osoba, która funkcjonuje w sposób emocjonalny, podświadomie czuje "dług wdzięczności" i podczas prezentowania kolejnych postulatów i argumentów - jest bardziej skłonna zwrócić "uprzejmość", mimo że faktycznie - może się z nami nie zgadzać.

Jest to jedna z podstawowych technik manipulacji.
Podobnie jest na wszelkich spotkaniach na których prezentują np. garnki. Wpierw oferują "bilet za darmo" na np występy satyryka, albo jakiś długopis firmowy, ew. inną bzdurkę jako "prezent od firmy", częstują kawą a po "zmiękczeniu" - sprzedają garnki za 10 tys. zł które na rynku są warte co najwyżej - 1000 PLN, bo takiej osobie "głupio jest odmówić" (a przynajmniej - tak później twierdzi ;) )

Podobnie wyglądają techniki prowadzenia negocjacji. Wpierw stawia się trwardo na swoim, potem samemu proponuje się ustępstwo w najmniej priorytetowej sprawie, po czym - najważniejsze punkty, które mają największą wagę - prezentuje się w następnej kolejności
 
Ostatnia edycja:

Sputnik

Szalony naukowiec
482
2 171
kawador zawsze sprawdzasz źródła cytatów (przynajmniej takie mam odczucie) to odpal

i posłuchaj od 21:30

"No wie pani, gdyby nie było przestrzegane zasady jeżdżenia którą stroną, to zdaje sobie pani sprawę to ruch drogowy miał by pewne trudności w poruszaniu"

Nie ma nic o wjeżdżaniu w siebie, nie zdefiniował "trudności", może mu chodziło o wolniejszą jazdę spowodowaną wymuszonym ciągłym obserwowaniem uczestników ruch?
 

Quester

Member
36
52
635420582707672945.jpg

Lider Kongresu Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke deklaruje w rozmowie z „Newsweekiem”, że mógłby stworzyć koalicję rządową z Prawem i Sprawiedliwością po wyborach parlamentarnych w 2015 roku. - PiS głosi program na lewo od SLD, ale dla dobra Polski mogę z każdym – mówi.

- Co to znaczy „dla dobra Polski”? – dopytujemy.

- Wyobrażam sobie, że PiS i PO osiągają zbliżone wyniki i żadna z tych partii nie może stworzyć większości. Żeby uniknąć kolejnych wyborów, mógłbym się zgodzić na wejście do koalicji.

- I zostałby pan wicepremierem w rządzie Kaczyńskiego?

- Jeśli bez teki, to tak. Nie ponosiłbym wtedy odpowiedzialności za działania rządu, to mój warunek.

Wśród polityków PiS te deklaracje Korwin-Mikkego są dobrze znane. Lider KNP powtarza je od lat jak mantrę: Kongres może zawrzeć koalicję z każdym, nawet z kanibalami, i nie chce żadnych stanowisk. Stołki - twierdzi Korwin - są dla złodziei, którzy od lat okradają Polską, a jemu zależy tylko na ustawach liberalizujących gospodarkę. Ten, kto obieca ich przyjęcie, dostanie jego wsparcie.

Mówi jeden ze współpracowników Kaczyńskiego: - Jarosław ogra go w pięć minut. Dzień po wyborach oświadczy, że zaprasza KNP do koalicji, ale bez Korwina. Zaproponuje kilka wiceministerialnych stanowisk i rozbije mu klub. Jego posłowie będą wygłodniali i nie sądzę, by trzeba było ich długo namawiać. JKM nie będzie miał wyjścia. Albo pogodzi się z rozłamem w klubie, albo będzie musiał ugiąć się pod żądaniami posłów i zawiąże z nami normalną koalicję. Tak czy inaczej, zostanie wycyckany.

Korwin, któremu przytaczam te słowa, aż podrywa się z fotela. Wygląda na szczerze zdziwionego.

- Jeśli politycy PiS naprawdę tak mówią, to znaczy, że jest to banda sukinsynów, która chce wszystkich zgnoić, przekupić, zdemoralizować – unosi się. – Ten ustrój to gnój. Mam nadzieję, ze nasi ludzie to zlikwidują.

- Nie boi się pan, że Kaczyński wystrychnie pana na dudka?

- Jeśli taki jest jego cel, to trudno. Nasze stanowisko będzie niezmienne. Nie chcemy wchodzić do rządu, tylko przepchnąć nasze ustawy.

Pisiory to jednak podludzie.
 
Do góry Bottom