Koronawirus czy wszyscy padniemy?

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Let Employers Mandate Vaccines
It is generally legal in the United States for an employer to fire employees refusing to follow workplaces rules, with a few exceptions. While we would never cheer anyone’s unemployment, this is the right state of affairs legally and ethically, and there is no good reason to treat Covid-19 vaccine requirements differently.

At least 10 states have proposed bills prohibiting private employers from mandating that their workers must be vaccinated against Covid-19 as a condition of their employment. Such bills are ill-conceived and unwise.



View: https://www.facebook.com/RtAVM/posts/5146971292039505
 

noniewiem

Well-Known Member
611
969
Michał Dworczyk: "Zaszczepimy 3 mln osób, więcej szczepionek nie ma"


- Wszystkie szczepionki są już zajęte, nie mamy więcej miejsc. Prosimy seniorów, aby pozostali w domu i rejestrowali się przez internet lub dzwonili na infolinię. Jak tylko dostaniemy kolejne szczepionki, pracownicy zadzwonią z konkretnym terminem - mówił w niedzielę szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk.

Szef KPRM tłumaczył, że wszystkie szczepionki zostały już zajęte, a osoby, które nie zdążyły ich zarezerwować dla siebie, powinny rejestrować się telefonicznie przez infolinię działającą pod numerem 989, wysyłając SMS lub robiąc to przez rządową stronę internetową.


Chciałem w piątek zapisać Rodziców, infolinia 989 niewydolna, dodzwonienie się graniczy z cudem. Dwa najbliższe punkty szczepień odpowiedziały, że do końca marca nie przyjmują zgłoszeń. Brak szczepionek.
Ja będę miał wkrótce możliwość rejestracji na szczepienie dla siebie ale nie wiem czy to zrobić. :/
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
A jakie są generalnie medyczne przeciwwskazania dla tych akurat szczepionek, tak poza politycznym wskazaniem nielegitymizowania zdrowizmu?

Cierpisz dodatkowo na jakieś wyniszczające choroby, które mogłyby przyczynić się do wywołania niewłaściwej reakcji poszczepiennej? (Nie odpowiadaj publicznie, tylko sam rozpatrz swój przypadek.)

Jeżeli jesteś w miarę młodym, zdrowym człowiekiem i nie masz intencji jeździć za granicę ani zaszczepienie nie jest ci do niczego potrzebne z powodów zawodowych, to rozpatrując rzecz czysto egoistycznie, raczej się nie opłaca angażować w ten biurokratyczny młyn, chyba że w myśl zasady, jak dają za darmo*, to brać i ewentualnie lżej przechodzić covidową grypę.

Ostatecznie jednak decyzję o procedurach medycznych każdy powinien podejmować za siebie.

*z naszych podatków, więc odzyskam część swojego hajsu!
 

tolep

five miles out
8 556
15 443

Dawaj takie linki.


Zdiagnozowano covid u 1/961 po tygodniu po szczepieniu 2 dawką.

Nie powiedziałbym że to jakaś rewelacyjnie niska liczba. 93 procent skutecznośvi? Znaczy że w grupie nieszczepionych 5230000 Izraelczyków o identycznym przekroju demograficznym należałoby oczekiwać 7771 przypadków w tym samym czasie?
 

Slavic

Wolnorynkowiec
577
1 690

Niemcy. Politycy mieli dyktować naukowcom, jak ma wyglądać raport ws. pandemii. Chodziło o lockdown​


Dziennik "Welt am Sonntag" dotarł do tajnej korespondencji między przedstawicielami rządu Niemiec a badaczami z Instytutu Roberta Kocha, który przygotowuje raporty o stanie pandemii w kraju. Z pism wynika, że niemieckie MSW w marcu 2020 roku "zatrudniło" naukowców, aby uzasadnić konieczność podtrzymania lockdownu po świętach Wielkanocnych.

Dziennikarze odnotowują, iż dramatyczny referat przedstawiony przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, który miał "legitymizować twarde działania polityczne", był w rzeczywistości efektem politycznych nacisków, a nie rzetelnych badań.

"W ludzkich umysłach należy tworzyć takie obrazy"

"W ludzkich umysłach należy tworzyć takie obrazy: "Wielu ciężko chorych ludzi trafia do szpitala, bo zarazili się od swoich krewnych, ale są oni odsyłani i umierają w straszliwych męczarniach w domu, z trudem łapiąc oddech" " – cytuje treść korespondencji "Welt am Sonntag".

E-maile zostały przesłane do redakcji przez prawników. To ponad 200 stron wiadomości, z których wynika, że eksperci naukowi pracowali na polityczne zlecenie, aby wesprzeć rząd w działaniach mających na celu utrzymanie zamknięcia kraju po świętach Wielkanocnych

Udostępnione przez redakcje dokumenty przynoszą dowody na to, że naukowcy "chętnie poszli za wezwaniem" władz i realizowali cele wyznaczone im przez polityków. Do "maksymalnej współpracy" wezwał ich sekretarz stanu Markus Kerber, mający to uczynić na polecenie ministra spraw wewnętrznych Horsta Seehofera.

Warto zaznaczyć, że szef Instytutu Roberta Kocha Lothar Wieler i wirusolog Christian Drosten ostrzegali szefa MSW przed zbyt wczesnym otwarciem gospodarki jeszcze przed rozpoczęciem tajnej współpracy. Przekonywali, że będzie ono skutkowało dramatycznymi konsekwencjami dla służby zdrowia. Seehofer zgodził się z ich wnioskami i do współpracy oddelegował Kerbera.

Działania utrzymywane w tajemnicy

Polityk poprosili badaczy o zachowanie omawianych zagadnień w tajemnicy. Przekazał, że ustalenia "poza instytucjami operacyjnego zespołu kryzysowego" powinny pozostać poufne. "Bez biurokracji. Maksymalna odwaga" – napisał Kerber. Zebrał on czołowych naukowców kilku uniwersytetów i instytutów badawczych, aby wspólnie opracowali dokument mający legitymizować działania rządu.

Miał on umożliwić wywołanie "pożądanego efektu szoku" w społeczeństwie i pozwolić władzom na utrzymanie bez przeszkód "środków o charakterze prewencyjnym i represyjnym", a także pomóc w "zachowaniu bezpieczeństwa wewnętrznego i porządku publicznego w Niemczech".

"Bardzo trudne zadanie, ale ze szczęśliwym zakończeniem dzięki maksymalnej współpracy" zostało zrealizowane przez naukowców w zaledwie cztery dni później, kiedy poufny referat, utrzymywany w budzącym grozę tonie, przedłożono Ministerstwu Spraw Wewnętrznych. Dowodzono w nim, że ponowne otwarcie kraju może spowodować nawet milion zgonów w wyniku zakażenia koronawirusem.

Nadzorowali powstanie dokumentu

Korespondencja, która w bardzo wielu miejscach została zaczerniona, pokazuje, że Kerber, wraz z innymi wysokimi rangą urzędnikami, śledził powstawanie dokumentu. W trakcie prac Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (BMI) udzielało naukowcom "telefonicznych instrukcji" odnośnie jego konstrukcji. Maile pokazują, że nawet zarys artykułu został stworzony przez urzędników.

Badacze zasugerowali z kolei rozwiązania polityczne i napisali, że "powszechne uczucie bezsilności musi być kontrolowane przez wrażenie silnego interwencjonizmu państwowego", co przyczyni się do zminimalizowania problemów społecznych związanych ze "strachem społeczeństwa".

Cel został osiągnięty. 23 marca Keber napisał do badaczy: "nasz referat został bardzo dobrze przyjęty i dzięki swojej wysokiej jakości trafi teraz do gabinetu kryzysowego rządu".

Nie udzielają komentarzy

- Nie potrzebowaliśmy obszernego traktatu teoretycznego – tłumaczył się Keber w rozmowie z "Welt am Sonntag". - Mieliśmy na uwadze konkretne problemy i stanęliśmy przed zadaniem zapobieżenia najgorszemu scenariuszowi – wyjaśnił.

Rozmawiać z czasopismem nie chcieli przedstawiciele Instytutu Roberta Kocha. "To były wewnętrzne dokumenty do dyskusji" - krótko odpisali redakcji. Swojego zaangażowania w prace nie komentują również badacze z Leibniz Institute for Economic Research. Utrzymują jedynie, że nie było żadnych politycznych nacisków odnośnie wyników badań.

Opozycja żąda wyjaśnień

Opisany sytuacja wywołała burzliwą dyskusję w Niemczech. Konstantin Kuhle z FPD zapowiedział, że zwróci się do komisji spraw wewnętrznych Bundestagu, aby wyjaśniła działania ministerstwa. Żąda także, aby całość korespondencji została odtajniona i opublikowana.

- Nauka dostarcza wiedzy, a decyzję podejmuje polityka. Jeśli powstanie wrażenie, że politycy nakazują badaczom naukowym, aby uzasadniali ich działania, zaszkodzi to reputacji niezależnej nauki i kontroli pandemicznej – powiedział "Die Welt" polityk.

Dietmar Bartsh z lewicowej partii "Die Linke" mówi o "krzywdzie wyrządzonej" nauce przez Seehofera. - Uważam podejście Ministerstwa Spraw Wewnętrznych za samobójcze. Nauka ma doradzać polityce oraz udzielać wskazówek i niezależnych porad – powiedział "Die Welt". - Kiedy nauka rezygnuje z niezależności, cierpi na tym wiarygodność. A przecież zaufanie i wiarygodność mają kluczowe znaczenie w kryzysie, aby wzmacniać powszechną akceptację dla przedsięwziętych działań - dodał.

Wtórował im Wolfgang Kubicki, wiceprzewodniczący FPD. Uważa on, że takie działanie "przyjęłoby się bardziej w państwach autorytarnych".

- Każdy, kto chce wzbudzić strach w społeczeństwie, aby móc lepiej egzekwować środki polityczne, "kładzie siekierę" w nasz podstawowy porządek demokratyczny. Oczywiście nie jest to już kwestia wyjaśniania decyzji politycznych dojrzałym obywatelom w sposób oparty na faktach i badaniach, ale raczej podejmowanie tych decyzji w sposób represyjny – podsumował.

 

Redrum

Active Member
702
182
A jakie są generalnie medyczne przeciwwskazania dla tych akurat szczepionek, tak poza politycznym wskazaniem nielegitymizowania zdrowizmu?

Specyficznych przeciwwskazań raczej nie ma, stosowane są ogólne przeciwwskazania - czyli te dot. wysokiej temperatury ciała, przeszłych reakcji anafilaktycznych na składniki szczepionki i inne.



Niemcy. Politycy mieli dyktować naukowcom, jak ma wyglądać raport ws. pandemii. Chodziło o lockdown​


Bardzo ciekawa historia. Gdy próbowałem cokolwiek znaleźć poza tym newsem Polsatu oraz Die Welt, wpadałem na same foliarskie/quasi-foliarskie źródła. Są dwa wytłumaczenia:

a) istnieje światowy spisek który chce ukryć tę informację i "media milczą"
b) ktoś nie zrozumiał treści raportu i wrzucił dramatycznego newsa co podłapał Polsat i gównoźródła


Znaczy że w grupie nieszczepionych 5230000 Izraelczyków o identycznym przekroju demograficznym należałoby oczekiwać 7771 przypadków w tym samym czasie?

Mocno upraszczając/zaokrąglając/itp. - tak.
 

Redrum

Active Member
702
182
Realnie IFR tego koronawirusa jest na poziomie 0.1 - 0.8%

Realnie IFR covid-19 jest na poziomie 0.5%-1.5% w krajach rozwiniętych, bywa bliższy 0.3% w krajach rozwijających się.

Naturalnie, fiksowanie się na śmiertelności nie ma żadnego medycznego uzasadnienia i robią tylko tylko internetowi proepidemicy.

to co serwują media, rządy to powtórka z sytuacji ze świńską grypą z 2009

Ta sytuacja nie ma dosłownie żadnego podobieństwa do wydarzeń z okolic roku 2009, ale ok.
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
Mocno upraszczając/zaokrąglając/itp. - tak.
Ja wiem że mocno uprościłem, i z matematyką nie mam większych problemów, ale w pytaniu (retorycznym) chodziło o to, że ta oczekiwana liczba (1,5% nowych zakażonych w tak krótkim czasie, tj. po uzyskaniu poszczepionej odporności przez tych którym podano drugą dawkę) wydaje mi się bardzo wysoka.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Bardzo ciekawa historia. Gdy próbowałem cokolwiek znaleźć poza tym newsem Polsatu oraz Die Welt, wpadałem na same foliarskie/quasi-foliarskie źródła. Są dwa wytłumaczenia:

a) istnieje światowy spisek który chce ukryć tę informację i "media milczą"
b) ktoś nie zrozumiał treści raportu i wrzucił dramatycznego newsa co podłapał Polsat i gównoźródła
A gdzie miałbyś znaleźć, skoro to dziennikarze "Die Welt am Sonntag" mieli dotrzeć do tej korespondencji?

Swoje źródła osobowe pewnie, jak przystało na dziennikarzy, chronią.

Pytanie o przedruki i ich ewentualny brak, to już kwestia koronapolityki - oddźwięk lub jego brak niewiele tu zmienia. Teraz mamy już jasność, że spośród ludzi w kitlach rząd może sobie dobierać cyngli, którzy będą pleść dowolne propagandowe bzdury, byle tylko poprzeć podejmowane na ślepo decyzje polityczne.

Tak właśnie wygląda zdrowizm w praktyce i nie musimy już na ten temat spekulować czy wracać do przykładów z Sowietów albo III Rzeszy, bo mamy świeże potwierdzenie w naszych czasach.

Nic się nie zmienia; polityka już od jakiegoś czasu lubi instrumentalnie traktować środowisko naukowe a często też wykorzystuje jego dorobek do usprawiedliwiania swoich posunięć. Tak było niegdyś z eugeniką, tak jest i teraz z zarządzaniem antyepidemicznym.

Wczorajsze legitne w świetle prawa eksperymenty medyczne jutro zostaną okrzyknięte pseudo-medycznymi nieporozumieniami, ale podjętych decyzji się już nie cofnie.
 

Redrum

Active Member
702
182
Ja wiem że mocno uprościłem, i z matematyką nie mam większych problemów, ale w pytaniu (retorycznym) chodziło o to, że ta oczekiwana liczba (1,5% nowych zakażonych w tak krótkim czasie, tj. po uzyskaniu poszczepionej odporności przez tych którym podano drugą dawkę) wydaje mi się bardzo wysoka.

Jasne, ja zresztą też nie obliczyłem sam tylko oceniłem na oko, bo rozumowanie było uzasadnione.

Wiesz, w Izraelu w momencie rozpoczęcia akcji szczepień był skok zachorowań - więc poziom w grupie kontrolnej nie musi być wcale zaskakujący.

A gdzie miałbyś znaleźć, skoro to dziennikarze "Die Welt am Sonntag" mieli dotrzeć do tej korespondencji?

Generalnie ważne/istotne/kontrowersyjne rzeczy pojawiają się we w większości mediów głównego nurtu. (poza bełkotem pokroju 250 kg ciał martwych dzieci przerabianych na Coca Colę)

"Nauka na zlecenie" jest jak najbardziej poważnym problemem który opinii publicznej absolutnie nie umyka. (przynajmniej nie na zachodzie, nie dbam o kurwidołki pokroju Wenezueli/Rosji/Lepszej Korei)

Dzięki za źródło, jutro z chęcią przejrzę.

Tymczasem, dane z izraelskiego ministerstwa zdrowia dot. skuteczności szczepionki Pfizera u osób zaszczepionych w porównaniu z grupą niezaszczepioną.
 

Attachments

  • tabela covid izrael.png
    tabela covid izrael.png
    147,2 KB · Wyś: 18

tolep

five miles out
8 556
15 443
Tymczasem, dane z izraelskiego ministerstwa zdrowia dot. skuteczności szczepionki Pfizera u osób zaszczepionych w porównaniu z grupą niezaszczepioną.
No kurde, chciałbym zobaczyć surowe liczby, skąd je wzięto i jaką metodą obliczono te procenty.
 

Redrum

Active Member
702
182
Z ciekawości, dlaczego rok po ogłoszeniu pandemii wrzucasz komentarze specjalistów/ministrów z jej początków?

Chcesz sugerować, że wiedza przestarzała i niepełna jest lepsza od aktualnej? Czy stawiasz to jako przykład, że wiedza ekspercka jest oparta na dowodach, więc przy małej ilości dowodów, wiedza dot. danego zjawiska jest ograniczona? Jeżeli drugie to spoko, jeżeli pierwsze.... no nie wiem, nie chcę bić chochoła.

No kurde, chciałbym zobaczyć surowe liczby, skąd je wzięto i jaką metodą obliczono te procenty.

I słusznie, nie powinieneś wierzyć obrazkom z neta totalnie.

Post pani wirusolog z 21 lutego posiada grafiki z Izraela.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737

Włoski wirusolog profesor Roberto Burioni skrytykował UE za działania w sprawie szczepionek przeciwko koronawirusowi. Negocjatorce zarzucił brak przygotowania. "Biorąc pod uwagę obiektywną katastrofę szczepionkową w UE słuszne jest postawienie pytania, czy osoba z jej wykształceniem, po szkole tłumaczy, to najlepszy wybór, by prowadzić negocjacje, od których zależy życie dziesiątek tysięcy osób" - napisał Burioni.
Roberto Burioni, który jest jednocześnie popularyzatorem wiedzy medycznej i stałym gościem programów w telewizji RAI, na Twitterze odniósł się do kłopotów z dostawą szczepionek w UE i porównał sytuację z tą w Izraelu.
"Izrael zapłacił za szczepionki ponad dwa razy więcej niż Unia Europejska i ma ich pod dostatkiem. Dziękujemy UE za to, że oszczędnie gospodarowała pieniędzmi z naszych podatków unikając takiego niepotrzebnego marnotrawstwa, jak zakup szczepionki ratującej życie" - napisał z ironią w jednym z serii tweetów.
"Musimy też podziękować Niemcom, którzy zapłacili z góry, bo w przeciwnym razie zamówienie UE na szczepionki nawet by nie ruszyło, podczas gdy tysiące europejskich obywateli umierało i umiera" - zaznaczył.

Profesor Burioni ocenił: "To jest szaleństwo. Chce się płakać takiemu zagorzałemu kibicowi UE, jak ja".
W innym tweecie skrytykował dyrektor generalną ds. zdrowia w Komisji Europejskiej Sandrę Gallinę.
"Urzędniczka, która prowadziła negocjacje UE w sprawie szczepionek jest absolwentką szkoły tłumaczy, a ze służbą zdrowia miała do czynienia po raz pierwszy w lipcu 2020 roku. Wcześniej zajmowała się rolnictwem i rybołówstwem. To nie jest UE, jakiej chcę" - stwierdził profesor uniwersytetu San Raffaele w Mediolanie.
Zastrzegł zarazem, że nie ma nic osobiście do Galliny. "Ale biorąc pod uwagę obiektywną katastrofę szczepionkową w UE słuszne jest postawienie pytania, czy osoba z jej wykształceniem, po szkole tłumaczy to najlepszy wybór, by prowadzić negocjacje, od których zależy życie dziesiątek tysięcy osób" - zauważył Burioni.

Fajna ta biurokracja. Taka stereotypowo wpisująca się w libertariańską krytykę.
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Nic się nie zmienia; polityka już od jakiegoś czasu lubi instrumentalnie traktować środowisko naukowe a często też wykorzystuje jego dorobek do usprawiedliwiania swoich posunięć. Tak było niegdyś z eugeniką, tak jest i teraz z zarządzaniem antyepidemicznym.

Wczorajsze legitne w świetle prawa eksperymenty medyczne jutro zostaną okrzyknięte pseudo-medycznymi nieporozumieniami, ale podjętych decyzji się już nie cofnie.
Robią tak politycy - rząd, opozycja, wielu w Konfie, szamani w social mediach, korona-denialsi. Nic nowego.
Uznanie, że WsZyScY nAuKoWcY kŁaMiĄ to jest absurd. Lepiej zadać pytanie w jaki sposób sobie z tym radzić, że niektórzy mogą kłamać (dla awansu, pieniędzy albo nawet w dobrych intencjach)? Robić własne uczciwe rozeznanie w badaniach lub wyszukać osoby, które takie zrobiły za nas, zamiast wierzyć politykom. Wyszukiwanie samemu w czasie pandemii takich osób może być trudne, więc wartościowe są polecenia osób od osób, które dażyło się zaufaniem w zakresie spraw okołomedycznych jeszcze na długo przed pandemią.
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
Lepiej zadać pytanie w jaki sposób sobie z tym radzić, że niektórzy mogą kłamać (dla awansu, pieniędzy albo nawet w dobrych intencjach)?

Mam wrażenie, że zdarzają się przypadki, że ci niektórzy stanowią większość. Nie tylko w naukach społecznych u różnych tam podludzi z humana.

Zdarzają się też takie przypadki, że niesławne "odkrycie" zimnej fuzji pod kierunkiem Fleischmanna i Ponsa zostało pozytywnie zreplikowane przez kilkanaście ośrodków na świecie, w tym przez laboratorium Wojskowej Akademii Technicznej, zanim nie okazało się że to hoax.

Albo zalecenia dietetyczne. Dopiero od niedawna zaczyna się przebijać, że dieta niskotłuszczowa (= bardzo wysokowęglowodanowam jako że weglowodany są na wagę dużo mniej kaloryczne) to nie jest dobry pomysł. A ten przesąd ciągnął siędekadami i doprowadził do plagi otyłości i cukrzycy. Nikomu nie opłacało sięz tego wycofywać, jako że żarcie z węglowodanow jest znacznie tańsze w produkcji i do pewnego stopnia uzależnia.

W ogóle, tam gdzi w gre wchodzą masy ludzkie, czyli wielki biznes lub polityka, moje zaufanie do nauki jest mocno ograniczone. Co nie znaczy że automatycznie przerzucam moje zaufanie na szurów z marginesu - o nie, tym to ja nie ufam jeszcze bardziej.




View: https://www.youtube.com/watch?v=42QuXLucH3Q


A propos podludzi z humana i w związku z powyższym filmikiem:



View: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=276150517415773&id=101180938246066
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737

Dzisiaj, 3 marca (14:53) Aktualizacja: Dzisiaj, 3 marca (15:35)
Francuski dyplomata Francois Heisbourg twierdzi, że Chiny próbują ukryć prawdę o pochodzeniu koronawirusa, a władze w Pekinie są świadome swojej odpowiedzialności za wywołanie pandemii.
Francuski dyplomata François Heisbourg, doradca prezydenta Francji i członek niezależnego międzynarodowego komitetu ekspertów badających przyczyny i skutki pandemii, twierdzi, że chińskie władze próbują ukryć prawdę o pochodzeniu koronawirusa.
W wywiadzie dla dziennika "Le Figaro" uznał, że epidemię mogła wywołać katastrofa przemysłowa w laboratorium w Wuhanie i władze Chin próbowały ukryć dowody w tej sprawie.

"Chiński Czarnobyl"

Franois Heisbourg nazwał pandemię koronawirusa "chińskim Czarnobylem do potęgi dziesiątej" i stwierdził, że władze w Pekinie są świadome swojej odpowiedzialności za jej wywołanie.
- Sprawa pochodzenia wirusa jest tykającą bombą dla Chin - oznajmił.
Heisbourg argumentował, że władze w Pekinie narzuciły sankcję gospodarcze wobec takich państw, jak Australia, które domagały się niezależnego śledztwa w tej sprawie i że nie udostępniły kluczowych danych misji badawczej WHO, wysłanej do Wuhanu. Politolog dodał, że do tej pory chińscy eksperci nie spróbowali ustalić prawdziwego pochodzenia wirusa.

Teoria o wydostaniu się wirusa z laboratorium

Zdaniem francuskiego dyplomaty hipoteza o pojawieniu się wirusa SARS-CoV-2 na targu w Wuhanie jest mało prawdopodobna.
- Wirus mógł wydostać się z laboratorium - powiedział politolog. Heisbourg dodał, że propaganda chińskich władz zupełnie wyciszyła dyskusję w sprawie pochodzenia wirusa, narzucając narrację o szybkim pokonaniu epidemii przez reżim.
Francuskie władze nigdy nie poparły teorii o wypadku w laboratorium w Wuhanie. Rok temu w wywiadzie dla "Financial Times" prezydent Francji Emmanuel Macron zarzucił jednak chińskim władzom brak przejrzystości w zarządzaniu kryzysem sanitarnym.
 
Do góry Bottom