Koronawirus czy wszyscy padniemy?

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Bo nawet jeśli jest to teoretycznie wykonalne (nie jestem przekonany, że jest) to nie znaczy, że to zrobiono.
Ja uważam że to jest wykonalne. Przecież władowali miliardy $ w nano-tech, więc coś z tego musiało się urodzić.
Ja obstawiam, że tego nie zrobiono masowo. Być może zrobiono na jakiejś niewielkiej próbce.
 

Alu

Well-Known Member
4 634
9 696
Ja uważam że to jest wykonalne. Przecież władowali miliardy $ w nano-tech, więc coś z tego musiało się urodzić.
Ja obstawiam, że tego nie zrobiono masowo. Być może zrobiono na jakiejś niewielkiej próbce.

Niech sobie będzie wykonalne. Nawet jeśli nie jest teraz wykonalne, to kiedyś pewnie będzie.
Ale to jeszcze nic nie znaczy. Wykonalne jest również zbombardowanie Warszawy bronią nuklearną.
Jednak nie ma dowodów na to, że to zrobiono. Dokładnie tak jak z nanorobotami w szczepionce.
Możesz sobie oczywiście tak spekulować, jak lubisz.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
@Alu
Ja to traktuję jako kontrolowany wyciek. Dr Franc został wykorzystany jako narzędzie. Po co to zrobiono?
Widocznie jest to znacznie bardziej prawdopodobne niż atak nuklearny na Warszawę.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Większość szurii znakomicie nadaje się do roli nieświadomych gównojadów lub świadomych agentów wywiadu obcych mocarstw, ponieważ destabilizuje sytuację w kraju a wystarcza im do tego trzymanie się jakichś głupot, które podgrzewają emocje u mas, powodujących, że ludzie pozycjonują się negatywnie wobec oficjalnej narracji władzy w kraju.

Ale to trochę mało, żeby komuś zarzucać współpracę.

W przypadku Franca import denikenowszczyzny z Rosji może być jakąś tam przesłanką, ale równie dobrze Atlantydziarzy od Hancocka należałoby uznawać za agentów Wielkiej Brytanii, a ufologów od starożytnych cywilizacji czerpiących inspirację od von Dänikena za spec-ops rządu Szwajcarii.

Każdorazowy import jakichś głupot zza granicy nie musi być sprawką państwa.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
OK, Hancock to kategoria piórkowa szurostwa przy superciężkiej Dänikena. Ale dyscyplina, niestety, wciąż ta sama.


Wracając do tematu pandemicznego, czy wszyscy padniemy zdaje się już rozstrzygnięte - nie, ale socjologowie zabrali się za pytanie, ile i w jaki sposób ten epizod zapamiętamy jako naród indywidualistów.

Możemy się pobawić w forumowe prorokowanie i spróbować przewidzieć, co z tego doświadczenia wyniknie dla charakteru Polaków na przyszłość i czy jakkolwiek się przełoży na troskę o kwestię wolności.

Uznajecie, że lockdowny, sanitaryzm i kilkuletnia propaganda w mediach spowodują, że ludzie zostaną urobieni do postaci klienteli władzy państwa czy zaufanie do niej zostanie jeszcze bardziej nadwyrężone? Naród nauczy się wartości swobód obywatelskich czy zastraszony chętnie je poświęci?

Konflikt o obowiązkowość szczepień ruszy wreszcie społeczeństwo, czy zostanie zneutralizowany geopolityką i niepokojami na wschodzie?


07.12.2021 Agnieszka Kliks-Pudlik

Nie przez pryzmat wspólnoty, ale jednostki będą pamiętać Polacy obecną pandemię koronawirusa – uważa socjolog i filozof dr hab. Michał Wróblewski. Jednym z powodów jest niski poziom kapitału społecznego, czyli m.in. niskie poczucie przynależności do społeczeństwa.
„Polacy są mniej wspólnotowi niż inne m.in. zachodnioeuropejskie społeczeństwa, a więc mniej wspólnotowo przeżywamy pewne kwestie, np. te związane z obecną pandemią. Będziemy ją bowiem pamiętać przez pryzmat jednostki, np. że kogoś bliskiego straciliśmy, a nie jako wydarzenie, które w jakiś sposób wpłynęło na nasze społeczeństwo” – dodał w rozmowie z PAP profesor Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i badacz Łukasiewicz – Centrum Oceny Technologii.
Pamięć społeczna – bo o tej socjologicznej koncepcji tu mowa – to idea mówiąca o tym, że pamiętają nie tylko jednostki, ale całe społeczeństwa. „Ta pamięć o pewnych ważnych dla danej zbiorowości wydarzeniach czy postaciach jest przekazywana z pokolenia na pokolenie i pełni funkcję konsolidującą, integrującą daną wspólnotę wokół pewnych wspólnych wartości czy przeżyć” – tłumaczył socjolog.
Jednym z czynników wpływających na to, jak społeczeństwa zapamiętują pewne wydarzenia, jest poziom kapitału społecznego, na który składają się głównie: poziom zaufania do innych ludzi, poziom nawiązywania relacji z innymi ludźmi, poczucie wspólnotowości, angażowanie się we wspólnotę nie tylko w obrębie najbliższych przyjaciół i rodziny, ale również szerzej.
„W innych krajach europejskich, jak np. Niemcy, Włochy, Hiszpania, Czechy, można znaleźć zalążki pamięci społecznej w związku z COVID-em – są tam m.in. organizowane uroczystości upamiętniające ofiary pandemii – i to organizowane i oddolnie, przez lokalne społeczności, i odgórnie, przez państwo. W Polsce są to oddolne, lokalne i pojedyncze przedsięwzięcia, m.in. organizowane przez samorządy, ale one nie składają się w jedną większą całość” – wskazał Wróblewski.
Pytany o odgórne tworzenie pamięci społecznej – przez rządzących w ramach tzw. polityki historycznej – socjolog wskazał, że takich działań co do upamiętniania ofiar pandemii w Polsce nie ma.
„W polskim społeczeństwie nie ma potrzeby przeżywania tej tragedii na poziomie zbiorowym, np. w postaci uroczystości upamiętniających zmarłych czy stawiania pomników. Tym samym być może rządzący, dostosowując się do tych nastrojów społecznych, nie chcą nic robić w randze uroczystości państwowych. Z drugiej strony takie konstruowanie pamięci o pandemii może być politycznie niebezpieczne, bo może skłaniać do rozliczeń i refleksji, np. jak służba zdrowia poradziła sobie w tym czasie. Dlatego być może, domniemywam, wzbudzanie takiej pamięci społecznej nie byłoby wygodne dla szeroko rozumianych polityków wszelkich opcji” – powiedział Wróblewski.
Na pamięć społeczną wpływa jeszcze jedna okoliczność, związana z przestrzenią medialną i przeżywaniem informacji. „Żyjemy w takim obiegu medialnym, w którym nawet najtragiczniejsze wydarzenia mogą być łatwo przepalane wskutek szybkiej zmienności. My się bardzo mocno emocjonujemy wieloma rzeczami, ale na bardzo krótko. W związku z czym ta nasza uwaga i poziom emocji faluje od jednego wydarzenia do drugiego. A pandemia jest czasem ciągłego przeżywania tego zagrożenia, które już nam się znudziło, objadło. Mamy dużo więcej własnych problemów, ale i kolejnych medialnych sensacji” – wskazał.
Inną koncepcją, choć powiązaną z powyższym tematem, jest pamięć instytucjonalna. Odnosi się ona do idei, by pewne sposoby postępowania w sytuacjach kryzysowych, radzenia sobie z pewnymi problemami czy procesami były obiektywizowane w formie jakichś schematów postępowania i przekazywane dalej w ramach danej organizacji czy instytucji, niezależnie od tego, kto obecnie tam pracuje.
„Te dwie idee są rozłączne, bo to, że ludzie pamiętają o pewnych rzeczach nie przekłada się na działalność instytucji w tym zakresie. I odwrotnie, czego przykładem może być hiszpanka – epidemia zapomniana przez następne pokolenia, której nie ma w społecznej świadomości, a dzięki której m.in. nastąpił rozwój instytucji ochrony zdrowia np. powoływania w wielu krajach ministerstw zdrowia” – mówił socjolog.
Dodał, że pandemia jest jak wojna – to katalizator zmian technologicznych. „W Polsce pozytywną odpowiedzią na potrzeby wynikające z pandemii jest m.in. sprawne wdrożenie procesu cyfryzacji służby zdrowia; bez pandemii na pewno trwałoby to dłużej. A w kontekście całego świata na pewno nastąpi skok technologiczny w medycynie, w związku z rozwojem technologii mRNA, w której produkowane są niektóre szczepionki przeciwko COVID” – wskazał.
Jak mówił socjolog, w tworzeniu zarówno pamięci społecznej, jak i instytucjonalnej, ważne jest samo podjęcie działań, aktywność w tym kierunku. „Żeby społeczeństwo, ale też instytucje, zapamiętały pewne rzeczy, trzeba wykonać pewną pracę; to nie jest tak, że z automatu się pewne rzeczy pamięta, nawet jeśli są to najbardziej spektakularne, krwawe czy makabryczne wydarzenia” – ocenił.
„Z jednej strony może to dobrze, że nie upamiętniamy zbiorowo ofiar COVID-u, bo nie przeżywamy cyklicznie tej traumy i nie wracamy wciąż do niej. Ale z drugiej strony pamięć społeczna pomaga zbiorowościom być w przyszłości lepiej przygotowanym na kolejne zagrożenia – a pamiętajmy, że sytuacja kryzysu zdrowotnego to sytuacja, z którą w pierwszej kolejności konfrontują się właśnie wspólnoty, społeczeństwa, całości, a nie jednostki, ponieważ o wiele skuteczniej i łatwiej poradzić sobie z kryzysem jako duża grupa ludzi niż pojedynczo. W tym kontekście brak pamięci społecznej w społeczeństwie polskim o pandemii koronawirusa nie napawa mnie optymizmem, tym bardziej, że biorąc pod uwagę opinie ekspertów, prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości czekają nas kolejne pandemie” – podsumował Wróblewski.
Michał Wróblewski – obok Łukasza Afeltowicza z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie – jest współautorem niedawno wydanej książki „Socjologia pandemii. Wyłaniające się choroby zakaźne w perspektywie nauk społecznych”.
PAP - Nauka w Polsce, Agnieszka Kliks-Pudlik
 

Hitch

3 220
4 877
Hancock to kategoria piórkowa szurostwa przy superciężkiej Dänikena. Ale dyscyplina, niestety, wciąż ta sama.

Ale Hancock nie jest szurem ani trochę. To jest zatwardziały libertarianin szczerze gardzący wszystkimi rządami na świecie i kwestionujący oficjalną narrację betonu archeologicznego jakoby wszystko już zostało z grubsza odkryte na temat historii ludzkości. To jest zupełnia inna parafia, bo tam gdzie Däniken fabrykuje dowody i zajmuje się tanim s-f pisarstwem, Hancock tylko zadaje pytania. A jeśli już coś stara się wykazać to przy współpracy z faktycznymi autorytetami w swoich dziedzinach jak Randall Carlson czy Robert Schoch. I nie ma tam ani grama pierdolenia o kosmitach, reptilianach czy międzywymiarowych podróżnikach. Jedynie wskazywanie na luki w historii ludzkości i konieczność wzięcia poprawek na nowe odkrycia, czego z oczywistych względów stare kocury na posadkach nie chcą zrobić.
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 034
2 339
Do przemyślenia dla ynteligentów z forum (kto nie myśli niech nie czyta!):

Elity globalistyczne które wymyśliły tą całą operacje plandemiczną Covid-19 chcą jednego: oczyścić Ziemię z niepotrzebnych ludzi. Nawet w latach 80-tych stworzyli w Georgii (USA) pomnik na którym w 8 językach wyryli ile ludzi na Ziemi ma nas żyć: 500 mln i ani jeden więcej!

Globaliści jako totalitarni technokraci, nienawidzą szczególnie ludzi bezmyślnych, głupich, idących ślepo za tłumem jak to oni mówią mindless vessels. Czy pomyśleliście w ogóle, że szczepienia Covid-19 i przymus szczepień, który prędzej czy później nadejdzie nie może być testem na inteligencje? Zażywasz - przegrywasz.

W tej całej plandemii tylko jedno mnie zaskoczyło, nieskończona głupota większości zdawało by się świetnie wykształconych i inteligentnych ludzi, nierzadko z tytułami doktorskimi, czy profesorskimi. Okazało się, że w niektórych krajach jest 90% covidiotów w społeczeństwie, ludzi których globaliści najchętniej rozdeptali by jak pchły. Sama ta operacja psychologiczna Covid-19 (Psy-Op największy w dziejach świata!) pokazała wszystkim ten fakt, w tym i mnie, łudzącym się że ludzkość w swojej masie jest znacznie bardziej inteligentna, że jest niewyobrażalnie źle z inteligencją i mądrością ludzkości. Jest jak mawiał Tomasz Lis: "ludzie nie są tak głupi jak myślimy, są dużo głupsi".

Jeśli ktoś przyjmuje niesprawdzone, bez żadnej gwarancji szczepionki na mało groźnego wirusa, samo to czyni go głupcem. Samochód w salonie też kupicie bez żadnej gwarancji, czy rękojmi? Tylko głupiec bardziej dba o samochód czy pralkę niż o własne zdrowie.

Mam przemyślenia, że będą tylko 4 szczepienia i ostatnie 4-te będzie przymusowe (nie obowiązkowe, a przymusowe, bo wiem że 99% nie rozumie różnicy! Do książek knypy!). W tej chwili mogą już być i prawdopodobnie są rozdysponowane szczepienia terminalne z nano-strukturami, które mają wywoływać choroby autoimmunologiczne (max. 2 lata życia). Broń biologiczna doskonała, szczególnie, że sami głupcy sobie wstrzykną ją dobrowolnie!

Niespełna 2 tygodnie temu zmarł dr Andreas Noack w wieku 57-lat, chemik który zajmował się profesjonalnie technologiami dot. grafenu. Na mój nos został zamordowany, szczególnie że rok temu bawarska psiarnia wbiła mu na chatę kiedy robił streama w necie oraz na 3 dni po tym jak opublikował poniższy film - zaspoileruję tylko, że po raz pierwszy ktoś sensownie wytłumaczył dlaczego mamy zwiększoną śmiertelność u zaszprycowanych sportowców. I kto jest teraz szurem libki?

 

kompowiec

freetard
2 580
2 646
Nawet w latach 80-tych stworzyli w Georgii (USA) pomnik na którym w 8 językach wyryli ile ludzi na Ziemi ma nas żyć: 500 mln i ani jeden więcej!
gdyby ktoś szukał

Poza tym w latach każda cywilizacja zakładała że będzie tylko X ludzi bo nie przewidzieli że możliwe było przezwyciężenie ograniczeń które wówczas panowały. Tymczasem liczba ludności na świecie przekroczyła pierwszy miliard już w czasie rewolucji przemysłowej, na przełomie XVIII i XIX wieku. Po ok. 1930 podwoiła się po 110 latach. Teraz nas jest 8 miliardów. Totalny bullshit.
 

Slavic

Wolnorynkowiec
577
1 693
Depopulacja, depopulacją ale coś tu nie pasuje. Na chuj depopulować najbardziej Europe czy Amerykę północną lub Australię skoro największymi jebaczami są murzyny, azjaci czy indusi i jest ich w chuj? Toć biały człowiek to sam się depopuluje.
 

piezol

Jebać życie
1 263
4 236
Mi w depopulacji nie pasują dwie rzeczy.
1. Jeśli jesteś rotszyldem czy innym sorosem i sterujesz kukiełkami i jesteś obrzydliwie bogaty, to przy większej populacji będziesz jeszcze bardziej obrzydliwie bogaty
2. Im większy tłum tym w zasadzie łatwiej nim sterować.
 

ckl78

Well-Known Member
1 881
2 033
Mam przemyślenia, że będą tylko 4 szczepienia i ostatnie 4-te będzie przymusowe (nie obowiązkowe, a przymusowe, bo wiem że 99% nie rozumie różnicy! Do książek knypy!).
Gdzie uciekać? Słyszałem, że w Stanach jeszcze są miejsca gdzie można się schować - ale nie wiadomo jak długo.
 

Alu

Well-Known Member
4 634
9 696
Globaliści jako totalitarni technokraci, nienawidzą szczególnie ludzi bezmyślnych, głupich, idących ślepo za tłumem jak to oni mówią mindless vessels.

To ma sens. Wybiją 95% mindless vessels a zostaną tacy niepokorni jak Ty Claude. Cwany plan, trzeba przyznać.

Sprawdziłem kto tak mówi ;)



View: https://www.youtube.com/watch?v=l3OLaHESlQM

Akurat z tym przekazem sympatyzuję...

Mathematics!​

Quantum mechanics!​

The secrets of the Universe! It's all there!​

Life is fiery with its beauty, its incredible detail, tuning into it!​


Cały tekst jest mega, lubię Alexa.

Look, when you realize how fake it all is; the football, the basketball, the Lady Gaga, the Justin Bieber — you know, who gives you these carbon tax messages. They tell your kids they gotta love Justin Biebler, and then Biebler says "hand in your guns", "pass the Cyber Security Act", and "the police state is good", and then your children are turned into a mindless vassals — who now, they look up to some twit, instead of looking up to Thomas Jefferson, or looking up to Nikola Tesla, or looking up to Magellan; I mean, kids, Magellan is a lot cooler than Justin Bieber! He circumnavigated with one ship the entire planet! He was killed by wild natives before they got back to Portugal! And when they got back there was only like eleven people alive of the two hundred and something crew and the entire ship was rotting down to the waterline! That's destiny! That's will! That's striving! That's being a trailblazer and explore! Going into space! Mathematics! Quantum mechanics! The secrets of the universe! It's all there! Life is fiery with its beauty! Its incredible detail! Tuning into it! They wanna shutter your mind, talking about Justin Bieber! It's pure evil! They're taking your intellect, your soul, and giving you Michael Jordan and Bieber. Unlock your human potential! Defeat the globalists who wanna shutter your mind!—Your doorways to perception! — I wanna see you truly live! I wanna see you truly be who you are!
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom