A
Antoni Wiech
Guest
Przypomniała mi się jeszcze jedna akcja, może nie do końca na temat, ale również z czasów czerwonej zarazy. Opowiadał mi ją ojciec. Jak był mały to władza rozpędziła nagonkę przeciw szkodnikowi-stonce ziemniaczanej (Oczywiście przemyconej na pola krajów władzy ludowej specjalnie przez imperialistów). Ludzie do końca nie wiedzieli jak ta stonka wygląda. Był tylko namalowany wielki plakat, na którym była stonka. Problem w tym, że nie poinformowano w jakiej skali jest ten szkodnik. Część ludzi, więc chodziła z kijem, bo myślała, że stonka jest wielkości psa