Kalifat dla opornych, czyli jak powstaje państwo na przykładzie Państwa Islamskiego

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
To są po prostu debile. Zamiast to po kryjomu opchnąć zachodnim kolekcjonerom, zdobywając dodatkową kasę na dalszą walkę ze zgniłym Zachodem, bezsensownie to niszczą, żeby zaznaczyć swoje religijne pierdololo. Wszyscy byliby zadowoleni - jedni pozbyliby się wykwitów pogaństwa ze swoich ziem i kupiliby sobie trochę więcej materiałów wybuchowych, inni dostali kawałek akadyjskiej starożytności. Ale nie, lepiej rozjebać, żeby nikt nic nie miał.

Kurwa! :mad: Nic mnie tak nie irytuje, jak tego typu bezmyślność i krótkowzroczność.
 

Imperator

Generalissimus
1 569
3 557
To są po prostu debile. Zamiast to po kryjomu opchnąć zachodnim kolekcjonerom, zdobywając dodatkową kasę na dalszą walkę ze zgniłym Zachodem, bezsensownie to niszczą, żeby zaznaczyć swoje religijne pierdololo. Wszyscy byliby zadowoleni - jedni pozbyliby się wykwitów pogaństwa ze swoich ziem i kupiliby sobie trochę więcej materiałów wybuchowych, inni dostali kawałek akadyjskiej starożytności. Ale nie, lepiej rozjebać, żeby nikt nic nie miał.

Przecież mają oni głowy na karku, pewnie po prostu niszczą 100 książek a 1000 innych sprzedają pod przykrywką.
Nie dość, że maskują nielegalną sprzedaż, to jeszcze je opylają drożej bo ocalone z katastrofy.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 269
W Afganistanie też rozwalali dzieła sztuki, widać taki klimat u tych muslimów. Być może potencjalne zyski nie są na tyle duże, by opłacało się w to bawić w sytuacji gdy mają pod ręką sporo ropy naftowej, a propagandowy efekt jest znakomity, bo szybko roznosi się po świecie. Nie wiem jak wygląda w praktyce handel dziełami sztuki, ale na czuja stawiałbym na problemy z oszacowaniem wartości, dotarciem do kupców (na aukcję w internetach raczej nie wystawisz, bo zdejmą z popularnych platform) i w końcu problem z dostawą, łapanki na granicach, a potencjalny nabywca przecież też nie przyjedzie odebrać, mając w świadomości, że towarzystwo może mu przy okazji łeb odjebać lub spalić go w klatce jak będzie miało humorek.
 

Hitch

3 220
4 880
Niszczą dziedzictwo kulturowe, bo wiedzą, że sami są bandą pierdolonych małp, która po sobie zostawi tylko górę trupów, obsrane jaskinie (w których za 1000 lat archeolodzy stwierdzą, że mieszkały jakieś proste formy życia) i stada wyruchanych kóz. Chcą cofnąć rejon w rozwoju cywilizacyjnym do swojego poziomu czczącej słońce ameby.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
No cóż, dorobek kulturowy przodków został po prostu sprywatyzowany i teraz właściciele robią ze swoją własnością co im się podoba. Najwyraźniej niszczenie przedmiotów, które dla nich nie mają żadnej wartości ale za to są bardzo cenne dla innych, przynosi im dużo satysfakcji. Takie trolle, ale nieinternetowe. Wszystko zgodnie z aksjomatami. Można zastosować wobec nich co najwyżej ostracyzm ;)
 

Hitch

3 220
4 880
Kompletnie sprzeczne z aksjomatami. Zaczęli od złamania NAPu, więc nic co zrobili po tym punkcie nie jest koszerne.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 269
Szczerze mówiąc mam to w dupie. Pierwszy (i pewnie ostatni :) ) raz w życiu słyszę o jakiś zabytkach w Iraku. Jedyne znane mi dzieło sztuki z tamtego regionu to pozłacany AK-47 z kolekcji Saddama. Niszczone zabytki i ginące gatunki zwierząt mnie zupełnie nie wzruszają.
 

Grzechotnik

Well-Known Member
988
2 224
Pierwszy (i pewnie ostatni :) ) raz w życiu słyszę o jakiś zabytkach w Iraku. Jedyne znane mi dzieło sztuki z tamtego regionu to pozłacany AK-47 z kolekcji Saddama.
Ej, a SWD?
saddam_golden_ak-47_2.jpg
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
Niszczą dziedzictwo kulturowe, bo wiedzą, że sami są bandą pierdolonych małp, która po sobie zostawi tylko górę trupów, obsrane jaskinie (w których za 1000 lat archeolodzy stwierdzą, że mieszkały jakieś proste formy życia) i stada wyruchanych kóz. Chcą cofnąć rejon w rozwoju cywilizacyjnym do swojego poziomu czczącej słońce ameby.
Albo robią wszystko, aby sprowokować inwazję "społeczności międzynarodowej". Kiedy wejdą tam obce wojska, propaganda o krzyżowcach i bezbożnikach z którymi trzeba walczyć ruszy i od lokalsów dostaną legitymację jako realna już władza, która broni "tutejszych". O to przecież im chodzi.

Inna sprawa, że bądź co bądź, to są fundamentaliści - odwołują się do samych początków islamu, gdy ten był najbardziej ekspansywny (vide: ich dewiza brzmi Trwanie i ekspansja). Jeśli nie będzie tam stałego podboju albo przynajmniej walki z kimkolwiek, cały ten twór się najprawdopodobniej zapadnie pod własnym ciężarem i rozpadnie na jakieś frakcyjki. Oni muszą mieć zewnętrzny cel, mobilizujący wszystkich do jakiegoś działania, bo jeśli zostaną pozostawieni sobie, to sami się pozagryzają.

A co do samych zabytków - islam jako islam na tych terenach jest przecież kilkaset lat i wcześniejszym pokoleniom muslimów ten stuff nie przeszkadzał.
 

Imperator

Generalissimus
1 569
3 557
Dżihadyści sprzedają także wykradzione syryjskie dzieła sztuki, nakładają podatki na mieszkańców kontrolowanych przez siebie miejscowości - opłaty sięgają nawet 20%. Liczba ludności, żyjącej na terytoriach podległych Państwu Islamskiego to sześć milionów ludzi, niemal tyle samo, co w sąsiedniej Jordanii.

Wieść z Onetu. Ciekawe kiedy Korwin rzuci "w Kalifacie są 3 razy mniejsze podatki".
 

Hitch

3 220
4 880
To teraz nindże z Czarnego Smoka powinny się wziąć do roboty.

Swoją drogą standardowa historyjka cwela, lamusa, frajera i prawiczka, którego gnębili za bycie taką ciotą prysznicową życiową, i który jest twardym upierdalaczem głów dopiero, kiedy ma za sobą armię małp uzbrojonych w kałachy.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
Albo robią wszystko, aby sprowokować inwazję "społeczności międzynarodowej". Kiedy wejdą tam obce wojska, propaganda o krzyżowcach i bezbożnikach z którymi trzeba walczyć ruszy i od lokalsów dostaną legitymację jako realna już władza, która broni "tutejszych". O to przecież im chodzi.

Inna sprawa, że bądź co bądź, to są fundamentaliści - odwołują się do samych początków islamu, gdy ten był najbardziej ekspansywny (vide: ich dewiza brzmi Trwanie i ekspansja). Jeśli nie będzie tam stałego podboju albo przynajmniej walki z kimkolwiek, cały ten twór się najprawdopodobniej zapadnie pod własnym ciężarem i rozpadnie na jakieś frakcyjki. Oni muszą mieć zewnętrzny cel, mobilizujący wszystkich do jakiegoś działania, bo jeśli zostaną pozostawieni sobie, to sami się pozagryzają.
Walka z nimi to na dłuższą metę ich dokarmianie...

Asad: Państwo Islamskie rośnie w siłę od rozpoczęcia amerykańskich nalotów
MT, PAP
30.03.2015 , aktualizacja: 30.03.2015 07:27

Państwo Islamskie, które zajęło znaczne obszary Syrii i Iraku, od rozpoczęcia się we wrześniu zeszłego roku amerykańskich nalotów zdobywa coraz więcej rekrutów - stwierdził w rozmowie z amerykańską telewizją CBS prezydent Syrii Baszar el-Asad.
Zapytany o korzyści z rozpoczęcia operacji w Syrii Asad, który był gościem programu "60 Minutes", oświadczył: "Czasem są jakieś lokalne korzyści, ale generalnie, jeśli chodzi o Państwo Islamskie, ugrupowanie to rozrosło się od rozpoczęcia operacji".

Prezydent Syrii przytoczył szacunki, według których do Państwa Islamskiego (IS) w Syrii miesięcznie przyłącza się ok. 1000 rekrutów. Zwrócił uwagę, że ugrupowanie zwiększa zasięg także w Iraku, Libii i innych miejscach, a "organizacje powiązane z Al-Kaidą ogłosiły wierność wobec IS".

"Podstępna antysyryjska propaganda"

W rozmowie nagranej w Damaszku Asad zaprzeczył doniesieniom o użyciu w ostatnich tygodniach przez rządowe lotnictwo chloru. - To element podstępnej antysyryjskiej propagandy - zaznaczył.

Wraz ze wzrostem znaczenia IS odsunięcie od władzy Asada nie jest już najważniejszym priorytetem Stanów Zjednoczonych w Syrii; stała się nim walka z islamistycznymi rebeliantami. W połowie marca, także w rozmowie z CBS, sekretarz stanu USA John Kerry stwierdził, że USA powinny podjąć negocjacje z Asadem, aby położyć kres trwającemu od 2011 roku konfliktowi. Asad odniósł się do tych słów, mówiąc, że strona syryjska "zawsze jest otwarta" i "nigdy nie zamyka drzwi".

Konflikt w Syrii

Początkowo pokojowe antyrządowe protesty przekształciły się w Syrii w konflikt zbrojny przeciwko władzom w Damaszku, w który następnie w coraz większym stopniu zaangażowały się islamistyczne ugrupowania walczące również między sobą o wpływy. Asad przekonywał, że jego rządy są zabezpieczeniem przed wzrostem znaczenia ruchów dżihadystów, a lojalne wobec niego siły walczą z różnymi ugrupowaniami rebelianckimi i islamistycznymi.

W wyniku wojny w Syrii zginęło ponad 215 tys. ludzi, a 11,4 mln musiało opuścić swoje domy.

Asad pewnie już sra po gaciach, bo widzi do czego to wszystko zmierza...
 
Do góry Bottom