Islamizacja Europy

Finis

Anarcho-individual
439
1 922
Ty oglądasz jego wykłady, wystąpienia? Nawet na ostatnim spotkaniu z Braunem (9 stycznia)...:
Akurat tego miałem prawo nie widzieć. Nie napisałem, że oglądałem lub znam wszystkie jego wykłady na pamieć. A co najważniejsze, to nie muszę się z nim w 100% we wszystkim zgadzać.

Rozumiem, że nie jesteś anarchistą i libertarianinem?
Źle rozumiesz. Teraz zaczynam być anarachorealistą.

Co jednak najistotniejsze - znów wyszło, że nie oglądałeś Karonia. On nie twierdzi, że UE jest "eurokołchozem" i eurokomunizmem.
A dlaczego mnie tak punktujesz? Tak, jak napisałem wcześniej - nie muszę znać/oglądać wszystkich jego wykładów. On być może nie twierdzi, ale w moim odczuciu to tak właśnie jest. Nie widzisz tego? Centralistycznie zarządzane wszystko z Brukseli, prawo unijne powyżej prawa narodowego, różnego rodzaju "kwoty" oraz "limity", lewacka polityczna poprawność posunięta do granic absurdu, co właśnie skutkuje islamizacją. Co to jest?
 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 410
4 438
Byłaby z tego piękna teoria spiskowa. Zauważcie, w mainstreamie zaczyna się coraz częściej przewijać słowo "libertarianizm", nawet Kaczyński go używa. Lewicowa prawica odwołująca się do wolności (PiS) zaczyna zauważać rosnącą popularność libertarianizmu, konkurencyjną dla ich pojęcia wolności. W międzyczasie pojawia się Karoń ze swoimi wykładami, gdzie jest taki oczytany i w ogóle, czyli ma potencjał, by trafić do tych wyborców PiSu ze szczątkowym intelektem i choć minimalną sympatią dla wolności. Czyli do takich, do których mógłby trafić libertarianizm. I Karoń zaczyna krytykować libertarianizm.

Kurczę, naprawdę łatwo się wymyśle te teorie :)
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Ach ta bezlitosna subwersja - najpierw w "The Last Jedi" a teraz w reklamach szamponów... :(

L’Oréal zatrudnia modelkę w hidżabie do reklamy szamponu
19 stycznia 2018
Kosmetyczny gigant L’Oréal wybrał modelkę Amenę Khan do swojej nowej kampanii reklamowej w Wielkiej Brytanii. Chodzi o promowanie szamponu. Włosy modelki zakrywa jednak hidżab.

L’Oreal zdecydowało się promować jeden ze swoich szamponów w sposób dość oryginalny. Twarz brytyjskiej nowej kampanii giganta, modelka Amena Khan, jest zawoalowana przez hidżab. Adrien Koskas, szef L’Oreal w Wielkiej Brytanii stwierdził w wywiadzie, że wybór modelki ma ucieleśniać zakładaną zmianę ze strony firmy.

„Trzeba zapytać, dlaczego zawsze zakładamy, że kobiety, które nie pokazują swoich włosów, nie dbają o nie?” – pytała z kolei Amena Khan w wywiadzie dla Vogue’a. Kampania L’Oréal, skierowana wyłącznie na rynek brytyjski, daje jej możliwość obalania pewnych stereotypów, które uważa za bezpodstawne.

Firma ma nadzieję, że ten wybór wywoła dyskusje. Ze swojej strony Amena Khan jest równie entuzjastyczna i nie boi się debat, które może wzbudzić jej hidżab. „Jeśli przesłanie jest autentyczne, a głos niesie to szczerze, nie możemy wątpić w przesłanie” – powiedziała.

źródło: francais.rt.com

Mistrzostwo trollingu. Nawet satyrycy by tego nie wymyślili. Wkrótce dojdziemy do etapu, w którym nawet psychodelia będzie uchodziła za bardziej realistyczną od samej rzeczywistości.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Brytyjscy urzędnicy fałszowali dane imigrantów
17 stycznia 2018
Przed sądem w Wielkiej Brytanii stanął urzędnik Home Office oraz jego wspólnicy, podejrzani o umożliwianie nielegalnym imigrantom pozostanie w kraju.

Shamsu Iqbal (61), szef grupy, wykorzystał swoje stanowisko w Home Office (brytjskim min.spr. wewnętrznych) i dokonał fałszerstwa ponad 400 urzędowych dokumentów na przestrzeni pięciu lat. Plan był prosty – dane legalnych imigrantów były modyfikowane, a ich „tożsamość” przekazywana przybyszom przebywającym w kraju nielegalnie. Następnie współpracujący z Iqbalem prawnicy, Sheikh Muhammad Usman (45), Mohammad Khawar Aftab Hussain (49) oraz Mohammad Ibrahim Ali (47), kontaktowali się z Home Office w celu „wyjaśnienia niezgodności” dotyczących statusu „przebierańców”.

Iqbal był w posiadaniu zabezpieczonego kodu do bazy Home Office z danymi osób ubiegających się o prawo pozostania w Wielkiej Brytanii. Śledczy ustalili, że zmieniał wprowadzone do bazy dane, a następnie wystawiał dokumenty umożliwiające nielegalnym imigrantom pozostanie w kraju.

Jak to oszustwo działało w praktyce, widać na następującym przykładzie. Azad Passa przyjechał do Wielkiej Brytanii jako dziecko w 1989 r. i otrzymał obywatelstwo w 2005 r. W jego danych w Home Office umieszczono wniosek o wydanie biometrycznej karty stałego pobytu, którą następnie przekazano innemu mężczyźnie, Gufranurowi Rahamanowi, który przebywał w kraju na tymczasowej wizie studenckiej.

Fałszywy wniosek zawierał adres jednego z zamieszanych w sprawę prawników, który działał na rzecz Rahamana. Do lutego 2016 r. zidentyfikowano 437 potencjalnych oszustw dokonanych przez oskarżonych, z których do aktu oskarżenia wyselekcjonowano 10. Dokładne prześwietlenie pozostałych przypadków policja była zmuszona odłożyć w czasie.

Iqbal, pracujący jako administrator systemu, został zawieszony w maju i ostatecznie zwolniony z pracy w październiku 2016 r.

Wszyscy oskarżeni zgodnie nie przyznają się do winy. W mieszkaniu jednego z prawników znaleziono 11 paszportów wystawionych na inne niż jego nazwisko, do których posiadania oskarżony również się nie przyznaje.

Borsuk, na podst. http://www.newenglishreview.org


Paryż: Maszyniści metra odmawiają zatrzymywania się na stacjach przejętych przez imigrantów
20 stycznia 2018
Maszyniści w paryskim metrze odmawiają zatrzymania się na niektórych stacjach ze względu na wysoki poziom przestępczości i zażywania narkotyków, twierdząc, że obszary te mogą nie być bezpieczne dla ich pasażerów.

Maszyniści pracujący dla Régie Autonome des Transports Parisiens (RATP), publicznej firmy transportowej Paryża, twierdzą, że kilka stacji na północy Paryża roi się od narkotyków i przestępczości, i stwarza zagrożenie dla pasażerów.

Codziennie na liniach 4 i 12 pojawiają się narkomani i handlarze na stacjach takich jak Marcadet Poissonnier i Porte de la Chapelle, które są dobrze znanym miejscem, w którym obozują imigranci.

Związek twierdzi również, że bezpieczeństwo pracowników RATP jest zagrożone w trudnych obszarach, ponieważ liczba gwałtownych incydentów w stosunku do pracowników wzrosła dramatycznie w ostatnich miesiącach.

RATP narzeka na współpracę z policją, która nie chce spróbować oczyścić niektórych z bardziej kłopotliwych stacji.

Dotychczasowe środki nie są wystarczające. W ubiegłym tygodniu do ministra spraw wewnętrznych Geralda Collomba, paryskiej burmistrz Anne Hidalgo i przewodniczącej regionalnej rady regionu Ile-de-France Valérie Pécresse trafiły listy proszące o „pilne i poważne środki, które zostaną szybko wdrożone”.

Wcześniej przed kierowcami metra swoje usługi w strefach niebezpiecznych wykluczyli między innymi paryscy kurierzy. W ubiegłym roku aplikacja „no-go zone” została wydana na telefony komórkowe i pozwala użytkownikom monitorować odcinki Paryżu i zgłaszać przestępstwa.

breitbart.com
 

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052


no i się przy okazji wyjaśniło czemu obozy nie są niemieckie. Niemcy grzecznie ulegają samolikwidacji, więc Wielki Izrael im odpuszcza obozy. :)
btw. to Szwecja w rankingach (czyich!) wolności słowa jest wysoko, choć za krytykę polityki migracyjnej to tam się traci pracę. A tak przy okazji, to ja generalnie widzę, że ludzie boją się rozmawiać o polityce i nie jest to lęk wynikający z obaw o wywołanie gównoburzy przy spotkaniu towarzyskim. Po prostu sa 2 opcje: robisz z sienie "kociarza" albo radykała albo tylko potwarzasz co słychać było w TV. Ja kilka razy wyszedłem na kociarza i już dziękuję. Też milczę. Nie wiem jak moje milczenie określa ranking wolności słowa.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
„Daliśmy się zastraszyć religii, której fanatycy zmusili nas do milczenia”
5 lutego 2018
Minister ds. integracji i imigracji Inger Stojberg na łamach gazety Berlingske zwróciła uwagę, jak naprawdę wygląda krytyka religii w Danii. Wszystko ogranicza się do krytyki chrześcijaństwa.

W jednym z teatrów w Kopenhadze, reżyser Kasper Holten zaprezentował sztukę pod tytułem “Księga Mormonów”, w której wulgarnie obraża się religię chrześcijańską, Boga nazywa się głupią świnią.

Minister Inger Stojberg zwróciła uwagę, że nikt w Danii nie odważy się wystawić takiej sztuki obrażającą religię muzułmanów.

„Histeryczne protesty przeciwko urażeniu ich uczuć. Demonstracje przed teatrami, wandalizm. Grożenie śmiercią aktorom i reżyserom. Dlatego taka sztuka obrażająca muzułmanów nigdy nie zostałaby u nas wystawiona” – zauważa Inger Stojberg.

“Mormoni nie używają broni i terroru kiedy są obrażani. Nie palą teatrów, nie palą duńskich flag. Chodzi o to, że przegraliśmy. Daliśmy się zastraszyć religii, której fanatycy zmuszają nas do milczenia. I nawet tego nie zauważamy i nie chcemy przyznać” – mówi Stojberg.

Tak się kończy życie bez cnót. Na przykład takiej cnoty męstwa... I bardzo dobrze, tak powinno się kończyć podporządkowanie polityce oraz olewania wolności i poczucia sprawstwa w wychowaniu! No to macie spolegliwe społeczeństwo ofiar losu - bardzo ładna inżynieria społeczna, ale chyba nie o to do końca chodziło...

Niemal połowa szkół chrześcijańskich w Holandii organizuje regularne wizyty w meczetach
30 stycznia 2018
Zgodnie z opracowaniem organizacji Verus ponad 40% szkół chrześcijańskich w Holandii organizuje regularne wizyty w meczetach, gdzie dzieci uczą się modlitwy i innych rytuałów islamskich. Wielu rodziców nie zgadza się jednak na obowiązkowe wizyty swoich dzieci.

Holenderska organizacja edukacji religijnej Verus, przeprowadziła badania dotyczące wizyt w meczetach w szkołach chrześcijańskich po tym, jak wielu rodziców wyraziło niezadowolenie z obowiązkowych wizyt w meczetach.

Rzecznik prasowy Robbert Jan de Vries z organizacji Verus twierdzi, że „interesujące było zbadanie, ile szkół nadal ma więź z Kościołem i czy odwiedzają obiekty religijne innych religii”.

Badania pokazują, że wiele szkół katolickich w Holandii posyła dzieci do lokalnego meczetu. Ponad 40% chrześcijańskich szkół organizuje regularnie wizyty w meczetach.

Podczas takich wizyt dzieci uczą się modlitwy i innych rytuałów islamskich. Niektóre szkoły odmawiały udziału w niektórych religijnych rytuałach.

Wielu rodzicom nie podoba się jednak fakt, że ich dzieci są zmuszone odwiedzać meczet w bardzo młodym wieku, mimo że dziecko posyłają do chrześcijańskiej szkoły.

Prezes organizacji Loes Ypma nie rozumie zaniepokojenia rodziców. Według Ypma to pozytywne zjawisko, że ich dzieci mają kontakt z innymi religiami. „Jest to bardzo ważne w naszym wielokulturowym społeczeństwie, w którym istnieje potrzeba szacunku” – mówi Loes Ypma.

Dziwne tylko, że tymi „innymi religiami” zawsze jest islam.
nd.nl

Niemcy prowadzą obrzydliwą edukację seksualną dla uchodźców
4 lutego 2018
Tzw. uchodźcy płci męskiej uczą się w Niemczech m.in. tego, jak skutecznie podrywać lokalne kobiety, a także uzyskują szkolenia na fantomach organów płciowych.

Miasto Neuburg zapewnia swoim tzw. uchodźcom płci męskiej specjalny rodzaj edukacji. Młodzi muzułmańscy imigranci biorą udział w kursach rzekomo poświęconych bezpiecznemu seksowi, szacunkowi dla kobiet i wskazówkom na temat poruszania się po świecie randek.

Podczas gdy niektórzy pochwalają program jako narzędzie edukacyjne, krytycy twierdzą, że tworzy on stereotyp uchodźców i że program powinien być skierowany do szerszej grupy odbiorców.

Wcześniej informowaliśmy o tym, jak niemiecka telewizja dla dzieci KiKA uczy nieletnich imigrantów, jak rozpinać stanik.

źródło: nypost.com

Nie można im odmówić silnego parcia na wynarodowienie swego etnosu. Dalej, dalej - przecie robota jeszcze nie skończona! :)
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
ironclad.jpg
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Szkoły w Wiedniu podbija islam. Nauczyciele obawiają się medialnej krytyki za rzekomą ksenofobię
16 marca 2018

Austriackie media opisują trudną sytuację nauczycieli w Wiedniu. Okazuje się, że mają coraz większy problem z prowadzeniem zająć, bowiem dla młodych uczniów z rodzin imigrantów, ważniejsze od nauki jest… skupianie się na byciu muzułmaninem. Zaostrzają się konflikty kulturowe.

Susanne Wiesinger jest nauczycielską z 25 letnim stażem. Doskonale zna sytuację w wiedeńskim szkolnictwie, bo od dawna angażuje się w działania socjaldemokratycznego związku zawodowego nauczycieli w austriackiej stolicy. Nauczyciela sama uczy w szkole w dzielnicy Favoriten, gdzie muzułmanie stanowią 30 proc. mieszkańców. Teraz w rozmowie z portalem „Addendum” przestrzega przed katastrofalnymi skutkami postępującej islamizacji szkół.

Zdaniem nauczycielski problemów „praktycznie nie da się już rozwiązać”, zwłaszcza dlatego, że decydenci obawiają się medialnej krytyki za rzekome działania ksenofobiczne. Według Wiesinger władze szkół wywierają na szeregowych nauczycieli naciski, by nie mówili publicznie o problemach z integracją islamskich imigrantów. Sprawa ma też podłoże polityczne: lewica rządząca Wiedniem nie chce się przyznać do porażki projektu integracji migrantów, obawiając się wzrostu poparcia dla partii prawicowych.

Tymczasem integracja jest w ocenie Wiesinger po prostu złudą. „Uważam, że różnica między ich a naszym światem jest tak duża, że tego po prostu nie da się już pogodzić. Dla wielu moich uczniów szariat jest bez wątpienia ważniejszy. Najważniejsze jest dla nich by być dobrym muzułmaninem czy muzułmanką” – ubolewa.

Nauczycielce wtóruje Christian Klar, dyrektor Europejskiej Szkoły Franza Jonasa w Wiedniu. W jego ocenie da się w szkołach stolicy Austrii od lat zaobserwować wzrost wpływów „konserwatywnego, niemalże rasistowskiego rozumienia islamu”.

W wiedeńskich szkołach jest więcej muzułmanów niż katolików. Według spisu austriackich władz z ubiegłego roku w Wiedniu ok. 32 tys. uczniów wyznaje islam, z kolei katolików jest 30 tys.

źródła: krone.at / pch24.pl
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 407
wzrastający % przestępczości imigrantów jak dla mnie świadczy świadczy o postępującym zjebaniu kolejnych pokoleń.
wzrasta przestępczość u muzułmanów bo nie ma filtra, kiedyś ludzie musieli mieć oszczędności żeby pozwolić sobie naprzeprowadzkę do Europy a teraz jest odwrotnie- biorą tych najbiedniejszych i najgorszych więc nie powinno dziwić że przestępczość wzrasta, jakby przywieźć do UK sebiksów czyli najniższą klasę społeczną to też by była przestępczość- no i jest bo ponoć polacy stanowią największą część więżniów w uk jeśli chodzi o mniejszości etniczne- to jednak może być spowodowane tym że nie mają oporów żeby polaczków do paki wsadzać w przeciwieństwie do niebiałych
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Muzułmańska partia chce z Belgii stworzyć „stuprocentowe państwo islamskie”
6 kwietnia 2018
Lewicowa partia „Islam” chce z Belgii stworzyć „stuprocentowe państwo islamskie”. Zaproponowali już segregację płci w komunikacji miejskiej.

Partia „Islam”, która powstała w 2012 roku, ma już swoich radnych w Molenbeek i Anderlecht, ale ambicje partii ostatecznie sięgają znacznie dalej. „Naszym celem jest stuprocentowe państwo islamskie” – przyznaje skarbnik partii Redouane Ahrouch. Jego zdaniem, cel ten musi zostać osiągnięty „bez naruszania belgijskiej konstytucji”.

W celu powstania takiego państwa, na początek partia „Islam” chce wprowadzić segregację płci w komunikacji miejskiej. Postulują, aby stworzyć oddzielne miejsca w autobusach dla kobiet i mężczyzn.

Islam jest drugą (co do liczebności wyznających) religią w Belgii. Muzułmanie stanowią już prawie 30 proc. mieszkańców Brukseli. Od 2001 roku Mohamed jest jednym z najczęściej nadawanym imieniem noworodkom w belgijskiej metropolii. W kraju radykalizm islamski panuje już nawet wśród dzieci w przedszkolu, powstał na ten temat specjalny raport ujawniony przez gazetę „Het Laatste Nieuws”.
Ach, jaka ta lewicowość różnorodna!
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Ładnie jadą z tym koksem...

Prawicowy publicysta skazany na grzywnę 5 tys. euro za „islamofobiczne wypowiedzi”
8 maja 2018

Eric Zemmour, znany prawicowy francuski publicysta, został skazany na grzywnę w wysokości 5 tys. euro za „islamofobiczne wypowiedzi”. Według Sądu Apelacyjnego w Paryżu, Zemmour nawoływał do nienawiści wobec muzułmanów.

Ukarano go za wypowiedź w jednym z programów telewizji France 5, gdzie stwierdził, że we Francji od 30 lat trwa islamska inwazja, i że na przedmieściach toczy się walka o islamizację terytorium francuskiego. Powiedział również, że należy dać muzułmanom „wybór między Francją a islamem”.

Sąd uznał jego wypowiedzi to nawoływanie do nienawiści wobec muzułmanów i ukarał go na grzywnę w wysokości 5 tys. euro. Zemmour „wyszedł poza dopuszczalne granice prawa do wolności wypowiedzi”.

Sondaże pokazują, że znacząca część francuskiej populacji uważa islam za zagrożenie ale francuskie władze zdecydowały się na karanie tych, którzy o tym zagrożeniu mówią. We Francji mieszka od sześciu do ośmiu milionów muzułmanów i ta liczba rośnie.

Eric Zemmour jest ogromnie popularnym autorem, jego największym sukcesem jest książka „Samobójstwo Francji”. Sprzedano ponad milion egzemplarzy.

Niemal połowa Niemców nie czuje się bezpiecznie we własnym kraju
9 maja 2018

Z najnowszych badań przeprowadzonych przez instytut „Civey” wynika, że Niemcy nie czują się bezpieczni we własnym kraju.

Ponad 40 procent obywateli Niemiec nie czuje się bezpiecznie we własnym kraju. Tylko 6,6 procent Niemców deklaruje, że w ciągu ostatnich lat czuje się w swoim miejscu zamieszkania coraz bezpieczniej.

Według badanych respondentów, szczególnie bezpieczeństwo pogorszyło się w wielkich miastach i aglomeracjach, gdzie występuje duży odsetek migrantów.

„Gdy zasady gry w społeczeństwie ulegają zmianie, wielu ludziom wydaje się, że tracą zdolność do działania. Czują, że ich poglądy i wzory zachowania nie pasują do nowych warunków, co pozbawia ich zaufania do siebie i do otoczenia tak, że w końcu przestają czuć się we własnym kraju bezpiecznie” – tłumaczyła w rozmowie z tygodnikiem „Der Spiegel” socjolog z Uniwersytetu Technicznego w Darmstadt.

„Wielu ludziom nie podoba się to, że uchodźcy bez własnego udziału otrzymają dużą pomoc, podczas gdy oni muszą każdego dnia walczyć o przeżycie” – dodała.

IAR/DW.COM

Marokańczyk recytował Koran przed posterunkiem policji. Gdy zwrócono mu uwagę, zaatakował nożem

8 maja 2018
Sześćdziesięcioletni Marokańczyk został aresztowany w 18 dzielnicy Paryża. Zaatakował nożem funkcjonariuszy policji, gdy kazali mu oddalić się od posterunku.

W poniedziałek, wczesnym popołudniem w 18 dzielnicy Paryża (getto imigranckie) przed posterunkiem policji, 60-letni Marokańczyk postanowił recytować Koran.

Gdy zauważyli to funkcjonariusze, zwrócili mu uwagę, aby oddalił się. Wtedy wyjął nóż kuchenny o długości 15 cm, który miał ukryty w gazecie i rzucił się na policjantów. Udało im się uniknąć obrażeń.

Zakończenie incydentu było do przewidzenia. Służby ustaliły, że 60-latek w chwili aresztowania nie był w pełni poczytalny, dlatego przewieziono go do psychiatryka.
bfmtv.com

Przerażające świadectwo młodego Francuza, ojca dwójki dzieci: Ulica mówi po arabsku
30 kwietnia 2018

Francuski magazyn „L’Incorrect” w artykule o stanie francuskiego szkolnictwa przedstawił świadectwo 37-letniego Serge’a, ojca 6-latki i 9-latka z małego miasteczka na prowincji.

„W klasie mojego syna w momencie urodzin, nauczycielka jest zobowiązana do sprawdzenia, czy na opakowaniach cukierków jest certyfikat halal, ponieważ większość klasy powiedzieć nie może jeść innych cukierków. Na początku roku szkolnego dostaliśmy papier ze szkoły oferujący dodatkowe zajęcia z języka obcego dla chętnych. Proponowane języki? Arabski, arabski i… arabski. Ani angielskiego, ani łaciny, ani greki” – mówi ojciec.

„Gdy córka idzie z klasą do biblioteki, to grupie towarzyszy matka w hidżabie. Gdy idzie tam mój syn, grupie towarzyszy brodaty młodzieniec, salafita, który trzyma przy sobie małych muzułmanów. Przychodzą go zapytać czy mogą pożyczyć tę czy tamtą książkę. To ten facet decyduje. (…) Na stołówce nie ma już ryby w piątek. OK.Ale są do wyboru dania bez wieprzowiny. Bez żartów, moje dzieci są w szkole w centrum. Przychodzące po dzieci muzułmańskie mamy w hidżabie mówią tylko po arabsku” – wyjaśnia.

„Pamiętam jak w szkole uczono mnie,że językiem Republiki jest francuski. Naprawdę? Rano na ulicy nikt nie mówi po francusku. Ulica mówi po arabsku. Nie wspominając już o tym, że są tu 3 kawiarnie, do których nie ma wstępu żadna kobieta ani żaden Europejczyk. Tak wygląda życie tutaj” – dodaje.

źródło: lincorrect.org
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
What a story, Mark!

Erdogan: Decyzja o zamknięciu meczetów popchnie świat do wojny religijnej
ŚWIAT
Wczoraj, 10 czerwca (14:35)
Działania podjęte przez kanclerza Austrii to krok wciągający świat w nową wojnę między Krzyżowcami i Półksiężycem - powiedział prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan w sobotę wieczór. Turecki prezydent odniósł się do decyzji o zamknięciu 7 meczetów w Austrii.

"Ogłaszają, że chcą wygnać z Austrii naszych duchownych. Naprawdę myślicie, że pozostaniemy bezczynni, gdy robicie coś takiego? To przecież oznacza, że i my będziemy zmuszeni coś przedsięwziąć" - argumentował turecki prezydent podczas spotkania z wyborcami.

Eksperci zauważają, że zapowiadane restrykcje wobec przedstawicieli radykalnego islamu w Austrii mogą stać się jednym z ważnych tematów kampanii wyborczej w Turcji. Tym bardziej, że władze Austrii, która od lipca będzie przewodniczyć pracom Rady Unii Europejskiej, wydały też zakaz organizowania spotkań i prowadzenia agitacji wyborczej na swym terytorium w związku z czerwcowymi wyborami w Turcji.

Erdogan sprawuje władzę w Turcji od 2003 roku, początkowo jako premier (do 2014 roku), a następnie jako prezydent. W połowie kwietnia ogłosił, że 24 czerwca odbędą się przyspieszone wybory parlamentarne i prezydenckie. Wcześniej planowano je na listopad 2019 roku. Swoją decyzję szef państwa argumentował koniecznością szybkiego przejścia na system prezydencki, za czym większość Turków opowiedziała się w referendum w 2017 roku.

Austriackie plany
Występując w sobotę w Istambule prezydent Turcji ostro skrytykował plany kanclerza Austrii, Sebastiana Kurza, który w piątek poinformował o zamiarze zamknięcia kilku meczetów i wydaleniu z kraju imamów zaangażowanych w działalność wykraczającą poza religię w ramach ofensywy przeciwko tzw. islamowi politycznemu.

Według austriackiego MSW służby przyglądają się obecnie działalności sześćdziesięciu spośród 260 imamów w tym kraju. Ich zaangażowanie polityczne budzi poważne zastrzeżenia. Większość z nich to duchowni finansowani przez Turcję.

Decyzję o zamknięciu meczetów w Austrii kanclerz umotywował przede wszystkim kontrowersyjną rekonstrukcją historyczną, która odbyła się w jednym z głównych meczetów społeczności tureckiej w Wiedniu; wystąpiły w niej dzieci przebrane za żołnierzy. Jeden z przeznaczonych do zamknięcia meczetów powiązany jest z nacjonalistyczną turecką organizacją Szare Wilki.

"Efekt populistycznej polityki"
Ogłoszone przez władze w Wiedniu plany dotyczące deportacji radykalnych imamów - finansowanych głównie z zagranicy - i zamknięcia kilku meczetów są "islamofobiczne" i "rasistowskie" - ocenił w piątek rzecznik prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, Ibrahim Kalin.

"Jest to wynik populistycznej, islamofobicznej, rasistowskiej i dyskryminującej polityki w tym kraju" - napisał na Twitterze rzecznik tureckiego prezydenta.

Według Kalina "motywowane ideologicznie praktyki austriackiego rządu są sprzeczne z uniwersalnymi zasadami prawnymi, polityką integracji społecznej, prawami mniejszości i etyką współżycia".

W Austrii żyje ok. 500 tys. muzułmanów z czego znaczną większość stanowią Turcy. Według AFP w kraju tym mieszka w sumie ok. 360 tys. osób pochodzenia tureckiego, z czego 117 tys. to obywatele Turcji.

Obowiązująca w Austrii ustawa regulująca status mniejszości muzułmańskiej przewiduje m.in. zakaz finansowania imamów z zagranicy, nakłada obowiązek posługiwania się także niemieckim przekładem Koranu, ale też gwarantuje im prawo do opieki duchowej w szpitalach i wojsku oraz chroni ich prawo do spożywania pokarmów zgodnych z zasadami koranicznymi.
 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Do 2080 r. Włosi będą mniejszością we własnym kraju


Wprawdzie dane oficjalne pokazują, że ludność Włoch się powiększa, a według jednego z przewidywań Eurostatu jej poziom ustabilizuje się w ciągu kilku następnych dziesięcioleci, to jednak liczba rodowitych mieszkańców Półwyspu Apenińskiego maleje w zastraszającym tempie: co roku o dwieście pięćdziesiąt tysięcy, i proces ten nabiera przyspieszenia. Oznacza to, że przewidywany wzrost liczby ludności da się utrzymać tylko wtedy, gdy przeprowadzana będzie imigracja z Afryki i Azji Centralnej. Obecnie wśród imigrantów przeważają Rumuni, ale ich liczba szybko się zmniejsza. Także maleć będzie liczba przybywających do Włoch z innych krajów europejskich, ponieważ także ich ludność kurczy się a także dlatego, że ze względu na przedłużający się kryzys gospodarczy Włochy przestały być magnesem dla Europejczyków poszukujących pracy.

Jeśli prognozy Eurostatu się potwierdzą, to w przeciągu 60 lat lub, biorąc pod uwagę obecne tempo przemieszczania się ludności, nawet wcześniej, 50% mieszkańców Włoch będzie pochodzenia afrykańskiego lub azjatyckiego. Dane, do których dotarł nasz zespół badawczy, nie są w tym względzie odosobnione: statystyki rządowe mówią to samo. Rząd włoski i władze europejskie nie tylko że zdają sobie z tego w pełni sprawę, ale wydaje się, że umyślnie przeprowadzają program re-populacji i to na tak olbrzymią skalę, że przyćmi ona nawet proceder, który ma miejsce w Szwecji.

Włoski przyrost naturalny (wśród rodowitych ale i naturalizowanych obywatelek) tzn. liczba dzieci przypadających na kobietę wynosi 1.34, co jest daleko poniżej liczby zapewniającej wymienialność pokoleń. Zjawisko to dotyczy całego kontynentu. W tym względzie Europa przypomina Japonię. Różnica polega jednak na tym, że podczas gdy władze japońskie przewidują do końca wieku spadek liczby ludności o całe 60%, to rządy europejskie zapowiadają jej wzrost. Skąd ta różnica? Odpowiedź jest prosta. Przywódcy europejscy opowiedzieli się za uzupełnianiem ludzkich niedoborów za pomocą migrantów, podczas gdy ich japońscy odpowiednicy nie. Rząd tokijski nie godzi się na wymianę własnego narodu na obcych, gdyż w pełni zdaje sobie sprawę, że na dłuższą metę takie posunięcie oznaczałoby, że Japonia będzie istnieć tylko jako nazwa.

By zdobyć lepsze rozeznanie w sytuacji ludnościowej w Europie, zespół Gefiry stworzył program Cerberus 2.0 do symulacji demograficznej. Program przetwarza miliony danych dostarczanych przez Eurostat i narodowe biura statystyczne poszczególnych krajów członkowskich Unii Europejskiej. Dla symulacji w przypadku Włoch Cerberus 2.0 przyjął za punkt wyjścia rok 1985, pierwszy, dla którego mamy pełne dane dotyczące współczynnika dzietności i śmiertelności. W celu wyliczenia liczby ludności dla kolejnych lat, Cerberus 2.0 powiększał wiek wszystkich grup ludności. Program przetwarza dane dane dotyczące współczynnika dzietności i śmiertelności w odniesieniu do poszczególnych przedziałów wiekowych dla każdego roku. Liczba nowo narodzonych daje się wyprowadzić ze współczynnika dzietności pomnożonego przez liczbę kobiet w każdym roku. Program może bardzo dokładnie określić l dla danej grupy wiekowej liczbę nowo narodzonych i zgonów. Przewidywania demograficzne nie uwzględniające migracji są bardzo dokładne i nie pozostawiają większych wątpliwości co do przyszłości narodu włoskiego.

Poczynając od roku 1985 Cerberus 2.0 obliczył, że w 2016 Włochy powinny były liczyć 55 milionów mieszkańców. A jednak Istat, Włoski Państwowy Instytut Statystyczny, podaje, że w tymże roku Włochy miały 60 milionów mieszkańców, co oznacza, że 5 milionów spośród nich to imigranci. Fakt ten został przyznany przez Instat i przewidziany przez nasz program.

Dla prognoz poza rok 2016 Cerberus 2.0 posługuje się współczynnikiem dzietności i śmiertelności z 2016. Symulacja pozwala na wyliczenie wartości szacunkowych dla przyszłego społeczeństwa włoskiego.


Jeśli w zachodnich społeczeństwach nie zajdą gruntowne zmiany w postawie wobec życia rodzinnego i posiadania dzieci, to nie powiększy się współczynnik dzietności. Za względnie wysoką liczbą dzieci u niektórych rodzin w niektórych zachodnioeuropejskich państwach stoi (przede wszystkim) pierwsze pokolenie imigrantów. Na przykład całkowity (obejmujący autochtonki jak i imigrantki) współczynnik dzietności w Holandii wynosi 1.67, podczas gdy współczynnik dzietności kobiet urodzonych w Holandii to tylko 1.5.

Średnia długość życia nie zmieni ogólnego obrazu demograficznego w żaden znaczący sposób. Współczynnik śmiertelności dla przedziału wiekowego do 65 lat w zachodnich społeczeństwach jest tak niski, że trudno ten wynik polepszyć. Nawet jeśli średnia długość życia nieco się zwiększy, to w żaden znaczący sposób nie wpłynie to na wzrost liczby ludności. Płodność na ogół kończy się w wieku 55 lat. Demografowie doskonale wiedzą, jaka rysuje się przyszłość rdzennych zachodnich społeczeństw, a mimo to nie toczą się żadne debaty akademickie, które by omawiały wymieranie narodów.

Jest całkiem spora grupa naukowców, która wierzy (i to jest właściwe określenie), że migranci z Maroka, Konga czy Zimbabwe wchłoną włoską kulturę i rozpłyną się we włoskim narodzie. Krytycy polityki imigracyjnej zbywani są stwierdzeniem, że „problemy znikną po drugim pokoleniu” i że wszystko „będzie wyglądało jak obecnie w Stanach Zjednoczonych”, gdzie żyją m.in. Amerykanie włoskiego, chińskiego i afrykańskiego pochodzenia. Inaczej mówiąc, w obrębie jednego, dwóch pokoleń nowi czarni Włosi będą się zachowywać jak biali Włosi i nie będzie się wyczuwało żadnej różnicy poza kolorem skóry. Odmienne zdanie, oparte na namacalnych dowodach, określa się mianem rasizmu i tak też traktuje. W „kulturalnym” towarzystwie można poruszać jedynie wielkość i tempo imigracji a także to, jak integrować przybyszów. Zupełnie tak jak to było za czasów Galileusza, wierzący mają przewagę nad tymi, którzy powołują się na wyniki obserwacji i wynikające z tego fakty. Przyszłe Stany Zjednoczone nie będą przypominały Stanów Zjednoczonych z przeszłości: obecne Stany Zjednoczone właśnie przechodzą zmianę. „Problemy wcale nie znikają po dwóch pokoleniach”. Dziesięć lat temu Francja, w której mieszka już trzecie pokolenie imigrantów z Trzeciego Świata, miała do czynienia z zamieszkami na tle etnicznym, a ówczesny prezydent Sarkozy pozwolił sobie nawet nazwać północnoafrykańskich uczestników rozruchów „szumowinami”. Takich konfliktów nie da się uniknąć. To prawda, że między katolickimi a protestanckimi społecznościami w Stanach Zjednoczonych nie układało się najlepiej, niemniej jednak tamte konflikty nie wyradzały się w regularne terrorystyczne ataki, których jesteśmy świadkami obecnie w Europie.

Mark Faber, szwajcarski wynalazca, został pozbawiony swoich funkcji za to, że pozwolił sobie powiedzieć, że jeśli czarni założyliby państwo amerykańskie, wówczas Stany Zjednoczone wyglądałyby jak Afryka. Chociaż to przecież truizm nawet dla przeciętnego człowieka, wynalazca został zmuszony do przeprosin przez politycznie poprawne środowiska, ludzi z kręgów uniwersyteckich i dziennikarzy, którzy hołdują wzniosłym egalitarnym hasłom. Każdy, kto uważa, że masowa imigracja z Afryki zmieni naród fizycznie i duchowo, nazywany jest rasistą.

Przy zerowej imigracji i przy obecnym współczynniku dzietności Cerberus 2.0 przewiduje, że w 2080 populacja Włoch spadnie do około 27 milionów, zaś w 2100 zmniejszy się o dalsze 60%, sięgając liczby 20 milionów, co jest tym samym wynikiem, jaki japońscy statystycy przewidują dla Japonii. Przecież znani ekonomiści, politycy i prognostycy muszą zdawać sobie sprawę z tak drastycznych przemian dokonujących się w zachodnich społeczeństwach.

Wbrew powyższym prognozom, rząd włoski i Eurostat spodziewają się, że do 2080 we Włoszech będzie 53 do 60 mieszkańców. Możliwe jest to tylko wtedy, gdy rodzima ludność zostanie uzupełniona przez 25 do 30 milionów imigrantów z Afryki i Azji plus ich dzieci. Nawet jeśli imigracja nie będzie przyspieszać, do roku 2080 Włosi stanowić będą mniejszość we własnym kraju. Jeśli weźmiemy pod uwagę współczynnik imigracji za ostatnie pięć lat, to może do tego dojść nawet szybciej.

Podczas gdy ludność europejska nie zdaje sobie sprawy, co ją czeka, dane te są znane głównym politykom. Od 2014 niemieckie, norweskie, irlandzkie i holenderskie organizacje pozarządowe jak też europejska flota przewiozły już niewiarygodną liczbę 600 tysięcy ludzi z Libii do Włoch. Dokonano tego przy pełnym współdziałaniu obecnych włoskich władz. Wielka wymiana etniczna nie jest przypadkiem ani też nie przewiduje się jej wstrzymania. To dobrze zaplanowany, przebiegły program, przy którego realizacji zdania rodzimych Europejczyków nie bierze się pod uwagę.

https://gefira.org/pl/2018/01/18/gwaltownie-kurczaca-sie-liczba-wlochow/
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Meh, było chędożyć i płodzić a nie wierzyć w III aksjo i później opowiadać coś o spiskach i podmianie populacji. Nie ma żadnego spisku - politycy chcą mieć kogo opodatkowywać, a skoro ludzi brakuje, to sobie ich po prostacku importują.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 407
Niemcy prowadzą obrzydliwą edukację seksualną dla uchodźców
4 lutego 2018
Tzw. uchodźcy płci męskiej uczą się w Niemczech m.in. tego, jak skutecznie podrywać lokalne kobiety, a także uzyskują szkolenia na fantomach organów płciowych.

Miasto Neuburg zapewnia swoim tzw. uchodźcom płci męskiej specjalny rodzaj edukacji. Młodzi muzułmańscy imigranci biorą udział w kursach rzekomo poświęconych bezpiecznemu seksowi, szacunkowi dla kobiet i wskazówkom na temat poruszania się po świecie randek.

Podczas gdy niektórzy pochwalają program jako narzędzie edukacyjne, krytycy twierdzą, że tworzy on stereotyp uchodźców i że program powinien być skierowany do szerszej grupy odbiorców.

Wcześniej informowaliśmy o tym, jak niemiecka telewizja dla dzieci KiKA uczy nieletnich imigrantów, jak rozpinać stanik.

źródło: nypost.com

Nie można im odmówić silnego parcia na wynarodowienie swego etnosu. Dalej, dalej - przecie robota jeszcze nie skończona! :)
Dzisiaj doktorka na uniwersytecie mówiła że jak byli studenci z arabii saudyjskiej to nigdy się nie zdażało że przepuszczali samice w drzwiach na salę wykładową a jak jest muzułmańskie małżeństwo to kobita ponoć dźwiga ciężary np siatki. patriarchat kuhwy! łobuz kocha najbardziej
 
Do góry Bottom