Islamizacja Europy

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
A demokracja zamiast zostać zajebana to wykorzystując monopol na przemoc wymieni sobie niewierzących na wierzących w demokrację i dopiero wtedy zorientuje się, że dokonała samounicestwienia.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Skoro tak, to demokracja i jej instytucje są w opozycji do rdzennych Europejczyków i powinny zostać zajebane. Proste.
No co Ty! @Rattlesnake nie przekonał Cię, że spośród istniejących ustrojów najlepszym jest demokracja i daje największe szanse libertarianizmowi?

Zresztą Unia Europejska to będzie takie Imperium Osmańskie à rebours - de Jouvenel miał świetny passus o tym:

Powszechnie wyobraża się sobie, że monarchia rezerwuje urzędy dla szlachty i wyłącza je z zasięgu ludu. W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie; znosi usługi wielkich, dopóki jest pod kuratelą arystokratów; korzysta jednak z usług ludu, jeżeli jej celem jest absolutyzm.

Najbardziej totalną władzą, jaką Europa widziała za ancien regime'u, była władza Turków otomańskich. A gdzie, jak można by się spodziewać, znalazł wielki pan najbardziej wiernych żołnierzy i najpewniejsze sługi? Nie pośród szlachty tureckiej, pośród towarzyszy swego podboju, których dumy i niestałości się obawiał. Zwerbował swoich janczarów spośród poddanych chrześcijan. Do nich udawał się także po zarządców, a nawet po wielkich wezyrów. W ten sposób wzniósł ponad naturalną arystokrację statokrację złożoną z ludzi, którzy nie mieli nic, a zawdzięczali mu wszystko.
Muzułmanie mogą zostać wykorzystani właśnie jako ludzie znikąd; karni i posłuszni, którymi po prostu władzy fajnie się będzie nimi posługiwać, a oni nie zechcą za to zbyt wiele - tylko jakieś tam obyczajowe obostrzenia. Promocja taka dla władzy...

No i proszę - są bardziej prodemokratyczni niż lokalsi - to trzeba ich wynagrodzić...
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 382
No co Ty! @Rattlesnake nie przekonał Cię, że spośród istniejących ustrojów najlepszym jest demokracja i daje największe szanse libertarianizmowi?

Zresztą Unia Europejska to będzie takie Imperium Osmańskie à rebours - de Jouvenel miał świetny passus o tym:

Powszechnie wyobraża się sobie, że monarchia rezerwuje urzędy dla szlachty i wyłącza je z zasięgu ludu. W rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie; znosi usługi wielkich, dopóki jest pod kuratelą arystokratów; korzysta jednak z usług ludu, jeżeli jej celem jest absolutyzm.

Najbardziej totalną władzą, jaką Europa widziała za ancien regime'u, była władza Turków otomańskich. A gdzie, jak można by się spodziewać, znalazł wielki pan najbardziej wiernych żołnierzy i najpewniejsze sługi? Nie pośród szlachty tureckiej, pośród towarzyszy swego podboju, których dumy i niestałości się obawiał. Zwerbował swoich janczarów spośród poddanych chrześcijan. Do nich udawał się także po zarządców, a nawet po wielkich wezyrów. W ten sposób wzniósł ponad naturalną arystokrację statokrację złożoną z ludzi, którzy nie mieli nic, a zawdzięczali mu wszystko.
Muzułmanie mogą zostać wykorzystani właśnie jako ludzie znikąd; karni i posłuszni, którymi po prostu władzy fajnie się będzie nimi posługiwać, a oni nie zechcą za to zbyt wiele - tylko jakieś tam obyczajowe obostrzenia. Promocja taka dla władzy...

No i proszę - są bardziej prodemokratyczni niż lokalsi - to trzeba ich wynagrodzić...
Ale po co szukać przykładów osmańskich... a carska rosja, czy francja burbonów to jak zbudowała absolutyzm?
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
No bo istotą analogii jest tu crossover religijny islam/chrześcijaństwo.

A absolutyzm jako taki buduje się na oporze przeciw elitom i wynosi nowe niezależne instytucje złożone z chętnych plebejuszy. Najbardziej niekompetentni są z reguły najbardziej dyspozycyjnymi. Szlachta, arystokracja czy ktokolwiek inny, kto już zdobył jakąś pozycję i wpływy nie będzie chętnie wyzbywał się ich na rzecz centralisty, ponadto będzie stanowił dla niego największe zagrożenie. Stąd się biorą naturalne sojusze szczytu władzy z dołem społecznym, któremu się obiecuje awans, robotę w biurokracji o ile spisze się i zniweluje opozycję arystokracji.

Tak właśnie upadły monarchie - królowie sami podcięli gałąź, na której siedzieli; niszcząc feudalizm poprzez stałe uderzanie w szlachtę, tworząc inteligencję - warstwę biurokratyczną, zastępującą arystokratów w administracji. Nie przewidzieli, że dla tej ciągle rozbudowującej się biurokracji wkrótce sami staną się zbędni a zmiana ustroju na demokrację pozwoli na jeszcze znaczniejsze powiększenie wpływów. I tak poniekąd sami odesłali się na śmietnik historii...
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Szwecję, Francję, Holandię i Niemcy też coś takiego zapewne czeka....

Katastrofalne konsekwencje przyjęcia islamisty do belgijskiej policji
6 października 2017
W Brukseli aresztowano policjanta, który okazał się szpiegiem. Przekazywał tajne informacje terrorystom poprzez WhatsApp – informuje belgijski dziennik „De Standaard”.
Zatrzymany oficer policji to Momo E.S., pochodzący z Północnej Afryki. Zatrudnił się do policji w Brukseli, aby przekazywać tajne informacje terrorystom, by ci mogli unikać nalotów policyjnych. Mężczyzna pracował jako dyspozytor, wiedział gdzie i kiedy przeprowadzane są policyjne akcje.

Dzięki pracy Momo E.S., wielu terrorystów mogło uniknąć aresztowań, ostrzegał ich poprzez aplikację WhatsApp. Belgijski dziennik „De Standaard” poinformował również, że zatrzymany szpieg miał kontakty z zamachowcami z 22 marca 2016 roku. Jak duży jest wyciek informacji niejawnych, tego jeszcze nie wiadomo, służby próbują to ustalić.

Nie jest to nowy przypadek islamistów pracujących w organach państwowych. W 2016 roku mainstreamowe media informowały o zatrudnionych 50 islamistach na lotnisku w Brukseli. Niektórzy z nich, pracujący przy odprawie i transporcie bagażu, ponoć wiwatowali po zamachu z marca.

Kolejnych przykładów nie trzeba daleko szukać, kilka dni temu opublikowaliśmy informację o muzułmaninie, który został przyjęty do francuskiej policji mimo, że znajdował się na liście obserwowanych potencjalnych terrorystów z powodu oznak islamskiej radykalizacji. Tutaj również największe francuskie media informowało o sprawie.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Dlaczego muzułmanie nie giną w zamachach w Europie?
Ciekawa teoria spiskowa i na dodatek bardzo prawdopodobna.
NewsWeb.pl ⇒ Te fakty mówią wszystko. To dlatego muzułmanie nie giną w zamachach

W ciągu ostatnich dwóch lat w Europie dopuszczono się łącznie kilkadziesięciu aktów terroru. Najsłynniejsze, duże ataki terrorystyczne, miały miejsce w Paryżu, Nicei, Brukseli, Berlinie, Londynie, Manchesterze, Monachium, Berlinie i Sztokholmie. Niemal wszystkie z nich to dzieło radykalnych muzułmanów.

Tylko w tych wymienionych wyżej atakach, a przecież to tylko część z tych, które miały miejsce, życie straciło ponad 270 osób, a około tysiąca zostało rannych. Jednak po żadnym z tych zdarzeń nie docierały do nas informacje o poległych praktykujących muzułmanach. A przecież po większości zamachów do opinii publicznej trafiały metryczki ofiar.

Już teraz blisko co czwarty obywatel Francji jest wyznawcą islamu, niewiele mniej jest ich w Belgii, a i w Niemczech w bardzo wielu dużych miastach ludność napływowa stanowi nieznaczną większość (z reguły 50-53%). Dlaczego żaden z nich nie miał takiego pecha, by znaleźć się pod kołami pędzącej ciężarówki czy paść ofiarą zabłąkanej kuli z rąk swojego pobratymcy w wierze?

Przecież mało jest w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii miejsc, gdzie chadzają wyłącznie biali Europejczycy, chrześcijanie. Może z wyjątkiem stoisk z wieprzowiną i jarmarków bożonarodzeniowych, ale tylko ten drugi przykład stał się okazją do zamachu. Miejsca takie jak promenada (atak w Nicei), deptak (Sztokholm) czy ogólnodostępny most (Londyn) uczęszczane są przecież przez wszystkich.

Wytłumaczenie cudownego ocalenia społeczności muzułmańskiej jest tylko jedno: są o planowanych atakach uprzedzani. Choć brzmi to groteskowo, to na pewno mniej, niż gdyby ktoś przekonywał, że zamachowiec jest w stanie pędzącą ciężarówką doraźnie omijać osoby o ciemniejszym odcieniu skóry lub kobiety w hidżabie, a mordować tylko „niewiernych”. Faktem jest również, że nawet agenci zachodnich służb wtapiający się w radykalne środowiska islamskie, często nie są w stanie do końca zrozumieć przekazu radykalnych duchownych. Choć perfekcyjnie porozumiewają się w języku arabskim, to brak dosłowności i wymijający kontekst praktycznie uniemożliwiają dosłowną interpretację tych apelów.

Tłumaczenie, że społeczność islamska ma niebywałego farta, też niezbyt trzyma się kupy. Powtórzmy raz jeszcze: duże miasta w Europie zachodniej, w których muzułmanie stanowią jeszcze mniejszość, są już… w mniejszości.

Wielu dziwi się, że w londyńskich, berlińskich czy paryskich meczetach frekwencja bije na głowę tę, którą cieszą się tam kościoły katolickie. Można wierzyć, że faktycznie każdy człowiek podający się za muzułmanina gorliwie uczęszcza na wspólne modły. Opcjonalnie można zawierzyć „teorii spiskowej”, że w meczetach odbywa się coś w rodzaju kampanii informacyjnej, gdzie niedosłownym (co dla imamów typowe) językiem uprzedza się o ewentualnym niebezpieczeństwie utraty zdrowia lub życia, które może czyhać w określonym miejscu i czasie.

Jeśli ktoś puka się w czoło czytając te słowa, niech zastanowi się, czy byłoby możliwe – zupełnie teoretycznie – masowe mordowanie wyłącznie przedstawicieli wrogiej religii w państwie, gdzie co prawda stanowią oni większość, ale około 25% ludności to „nasi”? Gdyby pod żadnym pozorem nie można było, nawet przez przypadek, pozbawić życia wyznawcy własnej ideologii? Raczej każdy z czytających przyzna, że byłoby to niezwykle trudne, zwłaszcza gdy multikulturowa społeczność na ogół każdego dnia mija się na tych samych ulicach i alejkach.

Jeśli faktycznie jest tak, że hermetyczna społeczność islamska ma wiedzę na temat planowanych masakr, to dlaczego żadna z tych osób nie zgłasza tego odpowiednim służbom, w celu uratowania dziesiątek istnień (bo tyle średnio traci życie)? Czyżby naprawdę życie nie-muzułmanów, ludzi „bez wartości”, nie miało dla wyznawców tej radykalnej religii znaczenia?​
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Może my na libnecie też powinniśmy otworzyć jakieś przedszkola...

Islamskie reguły w duńskich szkołach
20 października 2017
W Danii jest 26 szkół muzułmańskich. Duńskie władze prowadzą obecnie dochodzenie w sprawie siedmiu szkół muzułmańskich z powodu nie przestrzegania prawa.

Choć muzułmańskie szkoły działają niezależnie od szkół publicznych, państwo bardzo poważnie je subsydiuje – podobnie jak wszystkie inne niezależne szkoły w Danii – pokrywając 75% budżetu. Zainteresowanie szkołami muzułmańskimi wzrosło w ostatnim dziesięcioleciu i od roku 2007 szkoły muzułmańskie podniosły liczbę uczniów o niemal 50%; obecnie mają niemal pięć tysięcy uczniów. (Nie wiadomo jednak, ile dzieci muzułmańskich uczy się w tak zwanych „szkołach Koranu”, gdzie te dzieci, które nie chodzą do szkół muzułmańskich, mają po szkole lekcje religii muzułmańskiej i język arabski. Szkoły Koranu – jak ujawnił duński film dokumentalny w telewizji, „Szariat w Danii”) – nie mają żądnego nadzoru ze strony państwa lub władz miejskich).

Duńskie władze prowadzą obecnie dochodzenie w sprawie siedmiu szkół muzułmańskich z powodu nie przestrzegania prawa dla szkół niezależnych, włącznie z wymaganiem przygotowywania uczniów do życia w społeczeństwie duńskim i uczenia ich wiedzy o demokracji i równości płci. To jest ponad jedna czwarta wszystkich szkół muzułmańskich. Pierwszą szkołę muzułmańską otworzono w Danii w 1980 r. Niemal czterdzieści lat później duńscy politycy wydają się dopiero zaczynać rozumieć lub poważnie traktować wyzwania, jakie wiele z tych szkół stanowi dla społeczeństwa duńskiego.

Duńskie media pokazały tego lata niektóre z tych wyzwań:

Dyrektor szkoły Al Quds w Kopenhadze, Waleed Houji, zamieścił na swojej stronie Facebooka antysemickie obrazy przeniesione ze strony muzułmańskiej organizacji terrorystycznej, Hamasu. Nauczyciel w tej samej szkole, Naji Dyndgaard, konwertyta, pisał antysemickie posty na Facebooku.

Władze duńskie prowadzą dochodzenie w sprawie innej szkoły, Iqra, za nie przygotowywanie dzieci do stanowienia części społeczeństwa duńskiego. Były wicedyrektor tej szkoły, imam Shahid Mehdi, prowadził stronę internetową, mówiącą muzułmanom, by nie mieli niemuzułmańskich przyjaciół. Uczniom powiedziano także w szkole, że posiadanie chłopaka lub dziewczyny jest zabronione.

Prywatna szkoła Nord-Vest w Kopenhadze stała się przedmiotem dochodzenia władz oświatowych po niespodziewanej wizycie, podczas której znaleziono materiały do nauczania wychwalające dżihad i zachęcające młodzież, by go prowadzili.

Bada się również sprzedaż budynków tej szkoły Alemu Laibi Jabbarowi w grudniu 2016 r. — Jabbar jest wiodącym członkiem stowarzyszenia muzułmańskiego Almuntadar w Malmö w Szwecji, które jest częścią organizacji irańskiego ajatollaha, Alego al-Sistaniego: Fundacji Imama Alego. Jabbar twierdzi, że kupił te budynki wyłącznie dla celów inwestycyjnych. Na początku września były dyrektor tej szkoły, Luqman Pedersen, duński konwertyta na islam, przyznał władzom, że szkoła chce stworzyć równoległe społeczeństwo muzułmańskie; powiedział im także, że planem nowego właściciela budynków jest przerobienie ich na islamski ośrodek kulturalny, który obejmowałby również szkołę.

Dwie byłe nauczycielki ze szkoły Nord-Vest, Henriette Baden Hesselmann i Gitte Luttinen Ørnkow, opisały jak dzieci w szkole mówią o Duńczykach w kategoriach „oni i my”. Na konkurs poetycki w 2008 r. kilkoro dzieci napisało wiersze, w których przedstawiały swoje pragnienia pobicia i połamania rąk i nóg „duńskim świniom”. Te byłe nauczycielki opisały szkolną kulturę zastraszania i przemocy, z przewodniczącym zarządu krzyczącym na uczniów po arabsku i bijącym ich. Powiedziały też, że wszyscy uczniowie przyznają, że są bici w domu. Nienawiść do Żydów jest jednoznaczna, co odkryła nauczycielka geografii, kiedy niemal zrezygnowała z prowadzenia lekcji o Izraelu z powodu wrogości uczniów. Innemu nauczycielowi powiedziano, że ma przestać rysować gwiazdy w zeszytach dzieci, którymi pokazywał dzieciom, że wykonały dobrą pracę, ponieważ gwiazda przypomina Gwiazdę Dawida. Dziewczynkom nie wolno uczestniczyć w lekcjach pływania, wychowania fizycznego i muzyki.

Jedna z byłych nauczycielek powiedziała: „Ogólnie rzecz biorąc, duże części nauczania są cenzorowane. Uczę religii, ale nie wolno mi było uczyć o chrześcijaństwie. Zamiast tego wizytujący imam z Iraku uczył o chrześcijaństwie… Myślę, że niektórzy z chłopców, których uczyłam, mogli zostać zradykalizowani”.

Nauczyciele próbowali zaalarmować zarówno polityków, jak władze, opowiadając o problemach, z jakimi się stykali, ale nikt nie chciał słuchać.


Po tych rewelacjach kilka duńskich partii opozycyjnych, włącznie z socjaldemokratami, chce teraz całkowicie zakazać prowadzenia szkół muzułmańskich. Według Mette Frederiksen, przywódczyni partii socjaldemokratycznej: „…szkoły muzułmańskie nie są dobrym pomysłem. Kiedy jest się dzieckiem w Danii, jest niesłychanie ważne, by wyrastać w duńskiej kulturze i duńskim życiu codziennym. Niezależnie od tego jak to wykręcisz, niezależna szkoła bazująca na islamie nie jest częścią kultury większości w Danii… Nie podoba mi się też brak równości w szkołach i te bardzo nienawistne słowa przeciwko naszej mniejszości żydowskiej. To podkreśla, że jesteśmy równoległymi społeczeństwami”.

Rząd jednak nie wykazuje entuzjazmu; mówi, że obawia się, że zamknięcie tych szkół byłoby niekonstytucyjne i sprzeczne z Europejską Konwencją Praw Człowieka.

źródło: gatestoneinstitute.org

 

bombardier

Well-Known Member
1 413
7 091
Nie ma to jak świeże mięso:

Berlin w szoku. Imigrant z Syrii zgwałcił kucyka w Görlitzer Park

23-letni imigrant z Syrii został przyłapany przez personel minizoo w parku Görlitzer w stolicy Niemiec gdy wykorzystywał seksualnie tamtejszego kucyka, ulubione zwierzątko odwiedzających park dzieci.

Szokującą scenę zauważyła niania, która była na spacerze z małym chłopcem. Zrobiła zdjęcie mężczyzna i natychmiast poinformowała personel parku. Imigrant został zatrzymany przez nich i przekazany wezwanej policji.

Jak pisze gazeta Berliner Morgenpost, Syryjczykowi został postawiony zarzut znęcania się nad zwierzętami oraz obrazy moralności publicznej. Grozi mu kara grzywny lub pozbawienia wolności do lat 3, jeśli zwierzę doznało poważnych obrażeń.

Minizoo „Kinderbauernhof” w parku Görlitzer jest szczególnie popularne wśród młodych dzieci. Ma dwa kucyki, dwa osły, pół tuzina owiec i kóz oraz około dziesięciu kur, kaczek i królików. „Tutaj przez cały rok dzieją się dobre rzeczy” – powiedział gazecie Berliner Morgenpost pracownik parku. „Szkoda, że jesteśmy kojarzeni z takim incydentem.”​
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 006
"Moralność publiczna" to chyba jeszcze gorsza patola niż stosunek z kucykiem. Zoofilię praktykowano w antycznych czasach i przez wszystkie wieki aż do dziś i na zawsze, czego wizerunki można obserwować nawet na greckich wazach.

Coraz więcej natomiast frazeologicznego gówna: "sprawiedliwość społeczna", "solidaryzm społeczny", "opinia publiczna", "wyrównywanie szans", "wykluczenie społeczne". Wobec takiej mowy, seks z kucykiem wygląda jak boży obrazek u Konona.

ps: Imigranta z Syrii należy wykastrować, bo właściciel kucyka, jak się domyślam, nie wyraził zgody. No i agresja wizualnym debilizmem. Kurde, kiedyś miara się przebierze i to barachło muslimskie będzie gniło na drzewach.

ac3fbea88c1a99f8020123eb262f5238.jpg
 
Ostatnia edycja:
D

Deleted member 4683

Guest
ps: Imigranta z Syrii należy wykastrować, bo właściciel kucyka, jak się domyślam, nie wyraził zgody. No i agresja wizualnym debilizmem.

Zastanówmy się chwilę. Rozumiem, że gdyby koleś ruchał własnego kucyka to za ukaraniem przemawiałyby tylko kwestie estetyczne ? To może od razu odjebmy też wszystkie brzydkie laski :D
 
A

Antoni Wiech

Guest
Należy podchodzić do różnych rewelacji mediów z dystansem, jednak kwestia jest ciekawa:

"Anonimowy autor, przedstawiający się jako długoletni pracownik Urzędu Kryminalnego w Berlinie, twierdzi, że do berlińskiej policji przyjmowani są pomimo wcześniejszych kolizji z prawem członkowie arabskich klanów przestępczych - podał w piątek "Tagesspiegel".

(..)

Zdaniem "Tagesspiegla" list jest autentyczny. Funkcjonariusze, z którymi rozmawiali dziennikarze, potwierdzili zarzuty zawarte w piśmie. Policjanci obawiają się wzrostu postaw antysemickich, homofobicznych i wrogich wobec kobiet. Jeden z policjantów potwierdził, że te problemy występują od dawna, jednak napływ słabo wykształconych, pochodzących często z Libanu kandydatów prowadzi do zaostrzenia negatywnych zjawisk.

Gdy nie akceptuje się kobiet jako przełożonych, ponieważ są kobietami, gdy uczestnicy szkolenia odmawiają wejścia do basenu, ponieważ wcześniej mogły się w nim kąpać "nieczyste", to znaczy, że tolerancja, kultura powitania i "multikulti" wyczerpały się - cytuje fragment listu "Tagesspiegel".

Anonimowy list jest kolejnym sygnałem wskazującym na problemy w berlińskiej policji. Media informowały wcześniej o incydentach w Akademii Policyjnej w Berlinie.Kandydaci z rodzin migranckich traktują z wyższością kobiety, a ich etos zawodowy pozostawia wiele do życzenia - pisał w czwartek "Die Welt". Część przyszłych policjantów ma ponadto problemy z językiem niemieckim.

Policja sprawdza obecnie anonimowe zgłoszenie policjanta szkolącego nowych rekrutów w akademii w berlińskiej dzielnicy Spandau. W wypowiedzi nagranej na Mailbox funkcjonariusz mówi o "nienawiści, niechęci do nauki i przemocy" panujących w jego klasie, w której jest wielu uczniów z rodzin migranckich. To nie są nasi koledzy, to jest wróg. To jest wróg w naszych szeregach - ocenił anonimowy policjant.

W Akademii Policyjnej uczy się 1200 przyszłych policjantów. Ok. jedna trzecia pochodzi z rodzin migranckich."

całość:

http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat...e-arabskich-klanow-w-berlinskiej-policji.html
 

Norden

Well-Known Member
723
900
@Antoni Wiech
Coraz bardziej uwiarygadnia się teoria, że masowa imigracja z krajów Afryki elementu kryminalnego jest sterowana i ma służyć trzymaniu pod butem rodzimych tubylców, którzy sprzeciwialiby się nowej neomarksistowskiej rewolucji i procesu wymazania państw narodowych.
Podobnie było w Rosji bolszewickiej - w pierwszych strukturach Czeki/NKWD praktyczne nie było Rosjan poza kryminalistami / degeneratami.

 
A

Antoni Wiech

Guest
@Antoni Wiech
Coraz bardziej uwiarygadnia się teoria, że masowa imigracja z krajów Afryki elementu kryminalnego jest sterowana i ma służyć trzymaniu pod butem rodzimych tubylców, którzy sprzeciwialiby się nowej neomarksistowskiej rewolucji i procesu wymazania państw narodowych.
Podobnie było w Rosji bolszewickiej - w pierwszych strukturach Czeki/NKWD praktyczne nie było Rosjan poza kryminalistami / degeneratami.


Spoko, ale ja tego gościa nie kupuję. Słuchałem jego paru wykładów i dla mnie mimo, że to na pierwszu rzut oka racjonalny typ to ostatecznie wali oszołomstwem.

A już kompletnie mi podpadł jak stwierdził, że kapitalizm doprowadził robotników do degradacji [1m8sec]:

 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 794
Przerażająca przyszłość Francji. Profesor ma pomysł, co zrobić, żeby uniknąć wojny domowej
19 listopada 2017
Profesor i eseista Christian de Moliner twierdzi, że we Francji powstało drugie społeczeństwo, które określił jako „odłam, który chce wieść życie oparte na wartościach religijnych i jest zasadniczo przeciwny liberalnemu konsensusowi, na którym powstał nasz kraj”. Aby uniknąć wojny domowej we Francji, proponuje stworzenie państwa w państwie.

Profesor Christian de Moliner w felietonie na łamach dziennika Causeur.fr zaproponował utworzenie państwa alternatywnego wewnątrz Francji, inspirowanego Algierią i Majottą z XX wieku, czyli zakładające jedno terytorium, jeden rząd, ale dwa narody: Francuzów o zwykłych prawach i muzułmanów różnego pochodzenia ze statusem zawartym w Koranie.

Jego zdaniem jest to sposób na uniknięcie wojny domowej, ponieważ jak sam pisze: „Nigdy nie uda nam się nawrócić 30 proc. muzułmanów, którzy domagają się wprowadzenia prawa szariatu. Teraz zezwalamy na segregację, której nie nazywamy wprost”. „Dlaczego zatem nie ustanowić podwójnego systemu prawa we Francji?” – zastanawia się Moliner.

„Nigdy nie będziemy w stanie wykorzenić radykalnego islamizmu. Podczas gdy my nie jesteśmy jeszcze w otwartej wojnie, wierni proroka już się przegrupowują w strefach, gdzie czasami są one rządzonych specjalnymi regułami” – twierdzi.

Według badania IFOP z września tego roku 28 proc. wyznawców islamu określa swoje postawy jako radykalne – chcą m.in. zalegalizowania poligamii i wprowadzenia ustawowej zgody na noszenie burek przez kobiety. W grupie poniżej 25 lat odsetek zwolenników tych rozwiązań wynosi aż 50 proc.

Z tych powodów coraz częściej dochodzi do spięć na tle religijnym i kulturowym. W tym tygodniu w podparyskim Clichy muzułmanie modlący się na ulicy starli się z katolikami oraz urzędnikami miasta Clichy, policja musiała oddzielać dwie grupy. Dla francuskich katolików nowym źródłem konfliktu światopoglądowego stała się śmierć księdza Jacquesa Hamela, zamordowanego podczas mszy w swoim kościele w lipcu 2016 r. przez dwóch islamistów. Przyszłość Francji nie zapowiada się dobrze.

causeur.fr / nczas.com
Nic mnie tak nie inspiruje do działania, jak newsy w powyższym stylu.
 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
Prognoza demograficzna dotycząca wzrostu muzułmańskiej populacji w Europie Zachodniej do roku 2050 przy założeniu zerowej imigracji (sam przyrost naturalny). Obecnie:

PF_11.29.17_muslims-update-20.png


W roku 2050:

PF_11.29.17_muslims-update-21.png


Jak myślicie, czy w ciągu kolejnych 33 lat kraje zachodnie nie wpuszczą do siebie żadnych nowych muzułmanów? ;)
 
Do góry Bottom