Islamizacja Europy

Denis

Well-Known Member
3 825
8 510
Braun jest czystym minarchistą.

Ilu jeszcze będzie myliło minarchizm z obowiązkowym państwem minimalnym? Braun nie jest minarchistą. Korwin nie jest minarchistą. Minarchizm to w pełni dobrowolne państwo i w pełni dobrowolne podatki na jego obszarze, które zostały wprowadzone za zgodą zainteresowanych. Podatki mają zaspokajać potrzeby obronne, a państwo ma się ograniczać do roli stróża. Tylko ten ostatni punkt jest zbieżny z poglądami wspomnianych jegomości. Korwin/Braun to zwolennicy obowiązkowego państwa minimum, które narzuca obowiązkowe podatki dla wszystkich i nie pyta nikogo o zgodę na ich wprowadzenie, a ewentualnych wywrotowców ściga. To jest podstawowa różnica. Minarchizm może się zmienić w obowiązkowe państwo minimum, ale w założeniach jest oparty na zasadzie dobrowolności i przepoczwarzenia w obowiązkowe państwo minimum nie można już nazwać minarchizmem.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 981
15 142
Nie, nie, minarchizm to wcale nie dobrowolne państwo. To liby tak mówią, aby przyjąć minachistów do swojego grona, ale jeśli pooglądasz te debaty, które gdzieś tu są na forum, to widać, że nic takiego. To jest państwo minimalne, które zapewnia bezpieczeństwo wewnętrzne, zewnętrzne i rozstrzyganie sporów, które utrzymane jest z przymusowych podatków ludzi, którzy na mocy "umowy społecznej" godzą się na nie, gdyż jest to lepsze rozwiązanie niż rzekoma wojna wszystkich ze wszystkimi oraz rządy pięści w akapie. A jak ktoś nie zgadza się na taką umowę, to może dobrowolnie sobie wypierdalać z państwa minimum.
 

Doyle B.

plata o plomo
62
199
@Amel nie wiem po jakiego czorta wcisnąłem "pokaż ignorowane wiadomości" - może dlatego, że wieczór, sobota, że (tak, k...a jestem alkoholikiem) piję.
Nie potrzeba mi Twoich wyjaśnień. Jeśli chciałeś się wykazać - to wystarczyło napisać, że być może pomyliłem państwo minimum z minarchizmem. Twoje "ilu jeszcze będzie" mnie jebie, masz jakieś problemy z ego.
W Twoim wywodzie nie znalazłem dowodu, tylko założenie a priori.
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 678
Olej Amela, nie istnieje jedna ścisła definicja minarchizmu. Państwo minimalne z podatkami na obronność i sądownictwo jak najbardziej mieści się w tym pojęciu.
 
Ostatnia edycja:

Denis

Well-Known Member
3 825
8 510
@Amel nie wiem po jakiego czorta wcisnąłem "pokaż ignorowane wiadomości" - może dlatego, że wieczór, sobota, że (tak, k...a jestem alkoholikiem) piję.
Kogo to obchodzi? Ja też musiałem wcisnąć, żeby przeczytać Twój post. Co to ma do rzeczy, kto tu ma duże ego i musi się chwalić swoimi "donośnymi" poczynaniami?
Nie potrzeba mi Twoich wyjaśnień. Jeśli chciałeś się wykazać - to wystarczyło napisać, że być może pomyliłem państwo minimum z minarchizmem. Twoje "ilu jeszcze będzie" mnie jebie, masz jakieś problemy z ego.
"Ilu jeszcze będzie" nie miało Ciebie personalnie urazić. Trochę zabawne, że ktoś oskarża o problemy z ego drugą osobę i piszę takie zdania jak powyżej. Myślisz, że jesteś alfą i omegą? Odpisałem, żebyś nie popadł w samozachwyt - typowy dla takich osób. Popracuj nad tym, może kiedyś cofnę ignora. Przynajmniej zacząłeś pisać dłuższe posty, bo do niedawna miałeś z tym problemy i odpisywałeś wybiórczo. Szkoda, że nadal są to ataki personalne i nic więcej.



Niezależnie od jakiej strony patrzymy na def. minarchizmu, ja słyszałem dwie. Jedna mówiła o braku podatków i działaniu z dobrowolnych danin, ale te daniny spełniają wszystkie cechy podatków i to się nie trzyma kupy:

  • nieodpłatność
  • przymusowość
  • powszechność
  • bezzwrotność

Jedyna cecha to przymusowość, do której jedna z def. się nie przyznaje.

A jak ktoś nie zgadza się na taką umowę, to może dobrowolnie sobie wypierdalać z państwa minimum.
Ale czy musi, to jest najważniejsza kwestia i to określa przymusowość. W minarchizmie musisz płacić "dobrowolne daniny", żeby żyć na terytorium państwa opłacanego przez "dobrowolne daniny"? Jeżeli tak i musisz uciekać po lasach, to nie ma żadnej absolutnej różnicy i minarchizm nie jest dobrowolnym państwem minimum.


Wracając:
Braun jest czystym minarchistą.

Nie zmienia to faktu, że Braun nie byłby zadowolony z używania takiego zwrotu wobec niego. Chyba, że minarchizm oznacza w rzeczywistości minimalne tropienie anarchistów i ściganie wywrotowców, którzy unikają płacenia dobrowolnych danin. Ja wiem, że minarchizm ma wielkie predyspozycje do takiego postępowania i żeby utrzymać państwo, wypadałoby trochę przymusić. To wynika z samej definicji państwa. Ale zawsze sądziłem, że:
Minarchizm może się zmienić w obowiązkowe państwo minimum, ale w założeniach jest oparty na zasadzie dobrowolności i przepoczwarzenia w obowiązkowe państwo minimum nie można już nazwać minarchizmem.


Przeglądałem kiedyś stare dyskusje, w obiegu były wspomniane dwie perspektywy. Możecie to przenieść do jakiegoś istniejącego tematu o minarchizmie, bo było kilka takich.
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Ilu jeszcze będzie myliło minarchizm z obowiązkowym państwem minimalnym? Braun nie jest minarchistą. Korwin nie jest minarchistą. Minarchizm to w pełni dobrowolne państwo i w pełni dobrowolne podatki na jego obszarze, które zostały wprowadzone za zgodą zainteresowanych. Podatki mają zaspokajać potrzeby obronne, a państwo ma się ograniczać do roli stróża. Tylko ten ostatni punkt jest zbieżny z poglądami wspomnianych jegomości. Korwin/Braun to zwolennicy obowiązkowego państwa minimum, które narzuca obowiązkowe podatki dla wszystkich i nie pyta nikogo o zgodę na ich wprowadzenie, a ewentualnych wywrotowców ściga. To jest podstawowa różnica. Minarchizm może się zmienić w obowiązkowe państwo minimum, ale w założeniach jest oparty na zasadzie dobrowolności i przepoczwarzenia w obowiązkowe państwo minimum nie można już nazwać minarchizmem.
Nie do końca na zasadzie dobrowolności. Nawet jeśli uznamy definicję minarchizmu wedle której "podatki" są dobrowolną daniną (Ayn Rand postulowała coś w tym guście, jeśli się nie mylę), to wciąż pozostaje kwestia monopolu na użycie przemocy fizycznej na danym obszarze. Pełnej dobrowolności więc nie ma, ponieważ nie mogę sobie zorganizować obywatelskiej milicji albo prywatnej agencji ochrony.
 

DEZ.informacja

#osobno
118
68
O co chodzi z tym wciskaniem randowskiego minarchizmu między libertarianizm a państwo minimum? Dziwny twór - państwo minimum na które wszyscy dobrowolnie wyrażają zgodę, na brak możliwości prywatnej policji, też musisz wyrazić zgodę :p. Ja mam problem z interpretacją tych definicji, coś mi podpowiada, że prawdopodobieństwo hmm wyczerpania znamion tej definicji oscyluje koło 0%.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 734
4 694
Poza tym nie możesz wykluczyć dobrowolnej daniny w dużo szerszym zakresie,
Ja na przykład dobrowolnie się ostatnio opodatkowałem na stary, piękny kościółek w mojej okolicy chociaż w ogóle w nim nie bywam, ale szkoda by mi było jakby się rozleciał. Zresztą biorąc ogólny stosunek społeczeństwa do socjalu - zdecydowana większość jest za jakimś jego poziomem, widocznie daje im to jakieś złudne, podświadome poczucie bezpieczeństwa - imo takie rozwiązanie wcale nie jest mało prawdopodobne.
To się w takim razie kwalifikuje jako minarchizm czy nie?
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
http://niezalezna.pl/70607-granica-...laka-z-autokaru-napadnietego-przez-imigrantow

Półtorej godziny temu na granicy Włoch i Austrii na własne oczy widziałem ogromne zastępy imigrantów... Przy całej solidarności z ludźmi znajdującymi się w ciężkiej sytuacji życiowej muszę powiedzieć, że to, co widziałem, budzi grozę...

Ta potężna masa ludzi - przepraszam, że to napiszę - ale to absolutna dzicz... Wulgaryzmy, rzucanie butelkami, głośne okrzyki "Chcemy do Niemiec" - czy Niemcy to obecnie jakiś raj? Widziałem, jak otoczyli samochód starszej Włoszki, wyciągnęli ją za włosy z samochodu i chcieli tym samochodem odjechać. Autokar, w którym się znajdowałem z grupą, próbowano rozhuśtać. Rzucano w nas gównem, walili w drzwi, żeby je kierowca otworzył, pluli na szybę... Pytam się, w jakim celu? Jak ta dzicz ma się zasymilować w Niemczech? Czułem się przez chwilę jak na wojnie...

Naprawdę tym ludziom współczuję, ale gdyby dotarli do Polski - nie sądzę, by otrzymali u nas jakiekolwiek zrozumienie... Staliśmy trzy godziny na granicy, przez którą ostatecznie nie przejechaliśmy. Cała grupa w kordonie policji została przetransportowana z powrotem do Włoch. Autokar jest zmasakrowany, pomazany fekaliami, porysowany, wybite szyby. I to ma być pomysł na demografię? Te wielkie potężne zastępy dzikusów? Wśród nich właściwie nie było kobiet, nie było dzieci - w przeważającej większości byli to młodzi agresywni mężczyźni...

Jeszcze wczoraj, czytając newsy na wszystkich stronach internetowych. podświadomie litowałem się, martwiłem ich losem, a dzisiaj po tym, co zobaczyłem, zwyczajnie się boję, a zarazem cieszę, że nie wybierają naszej ojczyzny jako celu swojej podróży. My Polacy zwyczajnie nie jesteśmy gotowi na przyjęcie tych ludzi - ani kulturowo, ani finansowo. Nie wiem, czy ktokolwiek jest gotowy. Do UE kroczy patologia, jakiej dotychczas nie mieliśmy okazji nigdy oglądać. I wybaczcie, jeśli kogokolwiek obraziłem swoim wpisem...

Dodam jeszcze, że podjechały auta z pomocą humanitarną - przede wszystkim z jedzeniem i wodą, a oni te auta zwyczajnie przewracali... Z megafonów Austriacy nadawali komunikat, że jest zgoda, by przeszli przez granicę - chcieli ich zarejestrować i puścić dalej - ale oni tych komunikatów nie rozumieli. Nic nie rozumieli. I to było w tym wszystkim największym horrorem... Na tych kilka tysięcy osób nikt nie rozumiał ani po włosku, ani po angielksu, ani po niemiecku, ani po rosyjsku, ani hiszpańsku... Liczyło się prawo pięści... Walczyli o zgodę na przejście dalej i tą zgodę mieli - ale nie rozumieli, że ją mają! W autokarze grupy francuskiej pootwierali luki bagażowe - wszystko, co znajdowało się w środku, w ciągu krótkiej chwili zostało rozkradzione, część rzeczy leżała na ziemi... Jeszcze nigdy w swoim krótkim życiu nie miałem okazji oglądać podobnych scen i mam poczucie, że to dopiero początek. Na koniec dodam, że warto pomagać, ale nie za wszelką cenę.
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
http://www.polskieradio.pl/5/3/Arty...erskiej-nie-udzielily-schronienia-Syryjczykom

Media: bogate kraje Zatoki Perskiej nie udzieliły schronienia Syryjczykom

Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska, Kuwejt, Oman i Bahrajn nie udzieliły schronienia ani jednemu Syryjczykowi - donosi "Washington Post" powołując się na broniącą praw człowieka organizację Amnesty International.


Jak zauważa komentator polityczny amerykańskiej gazety Sultan Sooud al-Qassemi, wymienione kraje dysponują bardzo dużymi budżetami militarnym, mogą zaoferować wysoki standard życia i mają długą historię przyjmowania imigrantów z innych krajów arabskich i udzielania im obywatelstwa.

Żaden z nich nie jest jednak sygnatariuszem konwencji genewskiej z 1951 roku, która definiuje pojęcie uchodźcy i określa, jakiego rodzaju ochronę prawną, inną pomoc oraz prawa socjalne uchodźcy powinni otrzymać od państwa przyjmującego.
 

tomky

Well-Known Member
790
2 036
Kuwejt się nie pierdoli: :)

It is not right for us to accept people that are different from us.
We don't want people that suffer from internal stress and trauma in our country!.

 

tolep

five miles out
8 556
15 443
11987192_418821444978470_6649812054799062565_n.jpg

Kobiety i dzieci w wieku poborowym szczęśliwie dotarły do Niemiec.


 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Minarchizm to w pełni dobrowolne państwo i w pełni dobrowolne podatki na jego obszarze, które zostały wprowadzone za zgodą zainteresowanych.

Nie ma czegoś takiego jak dobrowolne państwo. Jak coś jest dobrowolne, to nie może być to nazywane państwem, to jest zwykła usługa istniejąca na wolnym rynku. A jeżeli dobrowolne państwo minimum zabrania organizowania konkurencji dla policji, sądów, wojska, to już na pewno nie jest państwem dobrowolnym.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 986
Być może ISIS stało się figurą zastępcza dla Al-Kaidy, która IMO z dużym prawdopodobieństwem została stworzona przez amerykańskie służby specjalne.
Proszę bardzo, poniższą treść opublikowano w lutym roku 2015.
http://wpolityce.pl/swiat/234414-is...na-lodziach-a-wsrod-nich-ukryjemy-terrorystow
ISIS grozi, że zaleje Europę imigrantami. "Wyślemy wam 500 tys. ludzi na łodziach, a wśród nich ukryjemy terrorystów"
Jakże inny obraz tej sytuacji panuje obecnie. Nagle wszyscy przyjmują uchodźców.
Moim zdaniem, mamy do czynienia z operacją mającą na celu wywołanie jeszcze większej nienawiści wobec ISIS, co ostatecznie ma się zakończyć zakotwiczeniem EU w walkach na Bliskim Wschodzie. Tego chce rząd USA i już można takie głosy wyłowić z mainstreamu (vide ostatnia audycja Rosiaka w Trójce). Być może skończy się na kilku zorganizowanych przez służby "atakach terrorystycznych" na terenie państw zachodnich i cała Europa złączona bólem stanie po stronie USA w de facto już całkowitej destabilizacji rozwoju gospodarczego na Bliskim Wschodzie. Dla mas, jak dotąd, obowiązywał będzie baner o treści: pomoc w wyzwoleniu z okowów terroryzmu.
Klasyczny przykład procesu: państwo wywołuje kryzys, ewentualnie wojnę, a potem szuka rozwiązania. Na tym się zarabia, na tym buduje się władzę, w ten sposób tresuje się wielkie społeczności.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 510
@tomkiewicz

Przypomniałeś mi o zdaniu pewnego eksperta, które gdzieś zasłyszałem ostatnimi dniami w ekranie TV. Obwinił on Niemcy i Francję o brak pomocy Stanom w interwencji w Iraku i zarzucił, że gdyby Europa była wtedy zjednoczona, to nie byłoby dzisiejszego problemu ISIS i tamte tereny byłyby dziś bardziej stabilne, a "misja pokojowa" byłaby bardziej efektywna. Dorzucił jeszcze frazę o rzekomej prorosyjskości ówczesnych przywódców Niemiec oraz Francji i wspomniał o ich związkach z Putinem, czyli kolejno o Schröderze i Chiracu.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Być może ISIS stało się figurą zastępcza dla Al-Kaidy, która IMO z dużym prawdopodobieństwem została stworzona przez amerykańskie służby specjalne.
Proszę bardzo, poniższą treść opublikowano w lutym roku 2015.
http://wpolityce.pl/swiat/234414-is...na-lodziach-a-wsrod-nich-ukryjemy-terrorystowJakże inny obraz tej sytuacji panuje obecnie. Nagle wszyscy przyjmują uchodźców.
Moim zdaniem, mamy do czynienia z operacją mającą na celu wywołanie jeszcze większej nienawiści wobec ISIS, co ostatecznie ma się zakończyć zakotwiczeniem EU w walkach na Bliskim Wschodzie. Tego chce rząd USA i już można takie głosy wyłowić z mainstreamu (vide ostatnia audycja Rosiaka w Trójce). Być może skończy się na kilku zorganizowanych przez służby "atakach terrorystycznych" na terenie państw zachodnich i cała Europa złączona bólem stanie po stronie USA w de facto już całkowitej destabilizacji rozwoju gospodarczego na Bliskim Wschodzie. Dla mas, jak dotąd, obowiązywał będzie baner o treści: pomoc w wyzwoleniu z okowów terroryzmu.
Klasyczny przykład procesu: państwo wywołuje kryzys, ewentualnie wojnę, a potem szuka rozwiązania. Na tym się zarabia, na tym buduje się władzę, w ten sposób tresuje się wielkie społeczności.

Ewentualnie może chodzić o sprowadzenie zagrożenia terrorystycznego na teren UE i późniejsze zmniejszanie wolności i zwiększanie zamordyzmu celem "bezpieczeństwa".
 
Do góry Bottom