Iran

OP
OP
A

Antoni Wiech

Guest
GAZDA napisał:
w niemczech też nie wolno im tak łazić a na stanowiskach publicznych jakichś to chyba nawet chusty nie wolno...
w belgii jak i włoszech chodzenie w burkach jest zakazane, we włoszech kosztuje to 500 euro mandatu...

W Niemczech nie ma zakazu. We Włoszech tez nie ma centralnego przepisu. Dotyczy to tylko rozporzadzęń "części lokalnych władź". Może nie jest to dramatyczna różnica ale jednak.

Co do Belgii jest zakaz, ale to nowa ustawa, która najprawdpodobniej będzie zaskarżona.

Poza tym burka, burką. Chciałem zwrócić uwagę na ogólnie problem kobiet. Fragment tekstu z "Polityki":

"Jako kobieta, której mąż odmówił rozwodu, gdy uciekłam z kraju i przybyłam do Kanady, uchodzę w Iranie za jego żonę do końca moich dni. Nie ma znaczenia, że od lat już żyję z dala od niego, że w moim nowym kraju przeprowadziłam rozwód i związałam się z innym mężczyzną. Według irańskiego prawa i konstytucji, opartych na jak najsurowszej wykładni praw islamskich, jestem nadal jego żoną i narażam się na ukamienowanie za cudzołóstwo, gdybym kiedykolwiek wróciła do Iranu. Jako kobieta nie mam w Iranie prawa rozwieść się z moim mężem, jemu natomiast przysługuje przywilej poślubienia jeszcze trzech kolejnych kobiet, bez konieczności rozwodu ze mną. Tak wygląda sytuacja niezależnie od tego, czy prezydentem byłby Ahmadinedżad czy Musawi.

Jako dziennikarka i filmowiec nie mogłabym, pracując w Iranie, przekroczyć swego rodzaju czerwonej linii. Za tą linią znajduje się wiara, respekt dla Najwyższego Przywódcy oraz okrutnie niesprawiedliwe przepisy tradycyjnego prawa islamskiego obowiązujące w moim kraju. Nie byłoby mi wolno o nich pisać ani domagać się równych praw. Nie byłoby mi wolno jawnie robić filmów takich, jakie po kryjomu kręciłam 12 lat temu: na temat losu kobiet zmuszonych do prostytucji i o innych bolesnych problemach społecznych Iranu. W gruncie rzeczy nie wolno by mi było zrobić żadnego filmu bez pozwolenia i ocenzurowania przez irańskie ministerstwo kultury. Gdybym to wszystko spróbowała robić w Iranie jawnie, przepadłabym bez wieści, torturowano by mnie, zgwałcono i wreszcie zabito tak jak wiele innych kobiet - dziennikarek, autorek filmów czy działaczek w Iranie. Do tych ofiar należy także Zahra Kazemi, irańsko-kanadyjska fotoreporterka, którą brutalnie torturowano i zamordowano za próbę fotografowania i publikowania okrucieństw popełnianych przez reżim w Iranie.

Gdybym urodziła się w islamskiej rodzinie i później nawróciła na jakąś inną wiarę albo gdybym była osobą niewierzącą i w związku z tym nie stosowała się do surowych islamskich reguł moralnych, uznano by mnie za niewierną. Napiętnowanie jako niewiernej skończyłoby się publicznym zamordowaniem mnie, najpewniej przez ukamienowanie. Obojętne, kto byłby prezydentem Iranu.

Zostałabym publicznie wychłostana, zgwałcona w więzieniu, a być może nawet stracona albo ukamienowana, gdybym sprzedawała swoje ciało, aby wyżywić rodzinę. Wiele nieszczęśliwych irańskich kobiet, zwłaszcza samotnych matek, jest zmuszonych sprzedawać się po kryjomu, gdyż nie przysługuje im żadna pomoc społeczna w Iranie - kraju tak bogatym, ale głęboko niesprawiedliwym. Nawet tak prosta rzecz, jak miłość, jest tam przestępstwem, jeśli łączy dwoje ludzi niezwiązanych węzłem małżeńskim w myśl islamskiego prawa. A co dopiero, gdy owocem takiej miłości jest przychodząca na świat nowa ludzka istota! Dziecko z takiego związku uchodziłoby za bękarta i zostałoby mi zaraz odebrane, a mnie wymierzono by sto batów natychmiast po porodzie. Obojętne, kto byłby prezydentem Iranu.

Niezależnie od tego, kto byłby prezydentem Iranu, odmówiono by mi możliwości studiów na wyższej uczelni, pracy w administracji państwowej i udziału w działalności politycznej, gdybym wyznawała bahaizm. Byłoby wówczas tak, jakbym wcale nie istniała. Natomiast gdybym była chrześcijanką, żydówką, wyznawczynią zoroastryzmu czy choćby nawet muzułmanką, ale zaliczającą się do sunnitów, byłabym powszechnie uważana za wartą o połowę mniej od szyity.

Zniknęłabym bez wieści i mogłabym zostać znaleziona martwa, gdybym pisała, domagając się moich podstawowych praw jako kobieta i jako intelektualistka, niemająca nic do powiedzenia w polityce (nawet w „reformatorskim" gabinecie Mohamada Chatamiego nie zasiadała ani jedna kobieta). Taki spotkałby mnie los, gdybym nadal próbowała krytykować władze i wytykać im fakt, iż choć Iran jest - pod względem posiadanych bogactw - jednym z najbogatszych krajów na Ziemi, to jednak 70 proc. mojego ludu żyje w biedzie, a to z powodu korupcji panującej wśród rządzących oraz ich hojnego wsparcia dla różnych beneficjantów poza granicami Iranu - od fanatycznie muzułmańskiego Hezbollahu w Libanie po komunistyczne władze Wenezueli. Nasz rząd w ten sposób nawiązuje sojusze z całym światem, podczas gdy w Iranie mnóstwo dzieci kładzie się spać głodnych. Małe dziewczynki muszą się prostytuować na ulicach Teheranu, Dubaju czy nawet Chin - po to tylko, aby utrzymać się przy życiu.

Niezależnie od tego, kto byłby prezydentem Iranu, jako kobieta nie mogłabym zostać sędzią ani nawet wystąpić w sądzie jako świadek. A to dlatego że - według islamskich sądów - świadectwo kobiety warte jest tyle, co pół świadectwa mężczyzny. Niezależnie od mego stopnia wykształcenia, sąd uznawałby mnie tylko za pół człowieka, a moje zeznanie za mniej wiarygodne od zeznania mężczyzny - niezależnie od jego wykształcenia i tego, co by sobą reprezentował.

Zostałabym wychłostana, gdybym nie zakryła głowy i całego ciała zgodnie z obowiązującymi islamskimi regułami dotyczącymi ubioru. Nawet gdyby złapano mnie z odkrytą głową tylko na prywatnej imprezie rodzinnej, na weselu czy u przyjaciół w mieszanym towarzystwie, zostałabym ukarana za to „przestępstwo". Jeszcze gorszy los spotkałby mnie, gdybym została przyłapana na piciu alkoholu. I nie miałoby znaczenia, że np. jestem osobą niewierzącą, która uważa, że nie dotyczą jej przepisy islamu. Zostałabym surowo ukarana, wychłostana i zgwałcona w więzieniu jeszcze przed rozprawą w sądzie. Obojętne, kto byłby prezydentem Iranu.

Niezależnie od tego, kto byłby prezydentem Iranu, zostałabym zabita, gdybym otwarcie przyznała się do homoseksualizmu. Odmówiono by mi wszelkich praw, jako że homoseksualizm w Irańskiej Republice Islamskiej uchodzi za jeden z najcięższych grzechów. Uznano by mnie za zbrodniarkę i zabito, ponieważ „w Iranie nie ma żadnych homoseksualistów!". Jest to dziwne, gdyż niektórzy spośród moich przyjaciół w Iranie są gejami - ale ukrywają się z tym w obawie przed egzekucją.

Obojętne, kto byłby prezydentem Iranu, opozycyjni irańscy działacze żyjący na emigracji - tacy jak ja i wielu innych - nie zostaną wpuszczeni do Iranu. Służby specjalne na usługach reżimu zatrzymałyby mnie na lotnisku i kazały podpisać list przepraszający za moją opozycyjną działalność. W wypadku odmowy zostałabym zatrzymana. Pozbawiono by mnie podstawowych praw obywatelskich, nazwano szpiegiem i osadzono w więzieniu, gdzie czekałyby mnie tortury, gwałty i egzekucja. Wszystko to stałoby się niezależnie od tego, kto byłby prezydentem Iranu."

http://www.polityka.pl/swiat/tygodnikfo ... ranie.read
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Idź z tym lewactwem. U nas zabierają człowiekowi 60-80% dochodów, a ta plecie o jakichś chustkach na głowie.
 
OP
OP
A

Antoni Wiech

Guest
Madlock napisał:
Idź z tym lewactwem. U nas zabierają człowiekowi 60-80% dochodów, a ta plecie o jakichś chustkach na głowie.
Jak z tego tekstu wyczytałeś, że chodzi tylko "chustki na głowie" to Ci szczerze współczuje Madlock.

A co do wolności gospodarczej to wg Heritage (ale co Ci libertarianie plecą o jakiejś wolności???) to Iran jest na szarym końcu:

http://www.heritage.org/index/Ranking
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Niektórzy chyba w antyamerykanizmie się trochę zapędzili :) . Muslimowski zamordyzm w Iranie i innych tego typu krajach to jest syf nieprzeciętny i moja niechęć do amerykańskiej demokracji (w wykonaniu różnych Obamów) mojego zdania nie zmieni.
Nie róbmy z szamba perfumerii (cytując klasyka) ;) .
 
D

Deleted member 427

Guest
W dzisiejszym świecie najchujowsze jest to, że możesz wybrać tylko między złem a mniejszym złem. Mahmud Ahmadineżad normalnie na legalu podróżuje po krajach Ameryki Południowej, gdzie spotyka się z komunistycznymi kacykami, którzy oczywiście nienawidzą Ameryki i najchętniej wraz z przywódcą Iranu by ją zniszczyli. Ja się dziwie, że lewactwo nie nosi jeszcze koszulek z podobizną Ahmadineżada. A owa chujowizna polega na tym, że z wizytą do Iranu zamierzają wpaść pojeby, które bankrutują, i na gwałt potrzebują "przestrzeni życiowej". Tak czy siak - wielcy kurwa towarzysze:

Hugo_Chavez_Mahmud_jego_4667066.jpg
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Współczuję Ahmadineżadowi. Serio. Ale On nie ma zbyt wielkich możliwości manewru.
Ale to nic. Prezydenci Francji gościli kanibali a ambasadorowie wielu państw smakowali człeczynę, na przyjęciach u afrykańskich kacyków. Wyobrażasz sobie jak jego ekscelencja biały ambasador zachwala do afrykańskiego Amina czy innego Bocasy, galaretkę z ludzkiego móżdżku? :p
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 678
Nikt nie twierdzi, że w Iranie panuje wolność. Ale zachodnie media często wyolbrzymiają i warto o tym pamiętać.
Na kamienowanie od 10 lat jest moratorium w Iranie. Łatwo jakimiś szokującymi historiami przekonać społeczeństwo,
że "konieczna jest interwencja u barbarzyńców" i zajęcie ich pól naftowych. Warto o tym pamiętać.
 
S

stormtrooper

Guest
Też słyszałem o moratorium, ale chyba już sobie to odpuścili:

Marzec 2009: W Iranie ukamienowano mężczyznę za cudzołóstwo - poinformowały źródła sądowe w Teheranie.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title, ... caid=1dc0f

Grudzień 2008: Dwóch mężczyzn ukamienowano pod koniec grudnia za cudzołóstwo w mieście Meszhed w północno-wschodnim Iranie - poinformowały miejscowe źródła sądowe. Trzeciemu skazanemu udało się uciec.
http://wiadomosci.wp.pl/title,Ukamienow ... omosc.html
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 678
To jeszcze jedno z 2011:

http://gaymiddleeast.com/news/news%20260.htm

Stoning sentence for two boys for alleged same sex in Iran

Two young men who allegedly filmed themselves having sex with a 17 year old boy have been sentenced to death by stoning in Iran. It seems that the police coerced the younger boy to claim the two older boys raped him, in exchange for sparing his life.

Ja tu jednak widzę dziwny rozdźwięk - wg źródeł irańskich dwóch dorosłych facetów gwałci 17-latka kręcąc wszystko kamerą. Wg portalów gejowskich ukamienowano "dwóch chłopców" (wtf?) za seks z trzecim. Całkiem możliwe, że tak było. Jednak prawdy nigdy się nie dowiemy ale łatwo się domyśleć, która wersja ma większą szansę na przedostanie się do mainstreamu.

Moratorium dotyczy chyba tylko cudzołóstwa ale homoseksualizmu raczej to nie obowiązuje. Nie mówiąc o gwałtach itp.
Geje mają tam gorzej niż kobiety.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 854
12 246
tosiabunio napisał:
Dziwi mnie trochę, że Chiny nie przystopują zapędów USA w rejonie jakoś - przecież oni potrzebują olbrzymich ilości ropy, a ta podrożeje w przypadku konfliktu tam (i blokady cieśniny). Co im amerykanie obiecali?

staruszek Henry napisał:
The United States is bating China and Russia, and the final nail in the coffin will be Iran, which is, of course, the main target of Israel. We have allowed China to increase their military strength and Russia to recover from Sovietization, to give them a false sense of bravado, this will create an all together faster demise for them. We're like the sharp shooter daring the noob to pick up the gun, and when they try, it's bang bang
http://www.dailysquib.co.uk/index.php?news=3089
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 678
Ciekawa wizja, ale nic nie wspomniał o atomówkach a to chyba jest dość istotny detal.
Chyba, że USA ma jakąś tajną tarczę o 100% skuteczności.
 

72o

New Member
95
3
Indie zgodziły się płacić złotem za Irańską ropę.

Indie są pierwszym odbiorcą irańskiej ropy, który zgodził się na płacenie za jej zakup w złocie zamiast w dolarach amerykańskich, podały źródła DEBKAfile jak i również źródła irańskie. Te źródła spodziewają się również, że Chiny szybko pójdą tym samym tropem. Indie i Chiny odbierają około miliona baryłek dziennie, czyli 40 procent całkowitego irańskiego eksportu, który wynosi 2,5 mln baryłek dziennie. Oba kraje są supermocarstwami jeśli chodzi o ilość posiadanego złota.

Poprzez handel złotem, New Delhi i Pekin pozwalają Teheranowi na ominięcie nadchodzących zamrożeń jego aktywów banku centralnego i embarga na ropę naftową, które ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej zgodzili się nałożyć w poniedziałek, 23 stycznia. Obecnie UE kupuje około 20 procent eksportu irańskiej ropy.

Oczekuje się, iż olbrzymie sumy tych transakcji, zwiększą ceny złota i zaważą na spadku wartości dolara na światowych rynkach.



Chiny są drugim pod względem wielkości klientem Iranu, kupując ropę za około $ 12 miliardów rocznie, czyli około 12 procent rocznego wydobycia. Według naszych źródeł, Delhi ma uruchomić proces dokonywania transakcji, przez dwa banki państwowe: UCO Bank w Kalkucie, którego zarząd składa się z przedstawicieli indyjskiego rządu i Banku Rezerwy Indii oraz Halk Bankasi (Peoples Bank), siódmy co do wielkości bank w Turcji, który jest własnością rządu.
http://www.prisonplanet.pl/ekonomia/ind ... 2034563298

[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=Enm0CBx52g4&feature=youtu.be[/video]
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Jak ropa za ajatyckie złoto nie spowoduje ataku na Persów, to znaczy, że USA dostały zadyszki :)
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Sprawa ataku na Iran nie jest taka prosta jak można by sądzić oglądając mapy polityczne. Iran jest terenem znacznie lepszym niż Afganistan, zarówno do obrony jak i prowadzenia wieloletniego oporu.

Polecam obejrzenie mapek z naniesionymi poziomnicami oraz zdjęć lotniczych i satelitarnych.
Na początek: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/99/Iran_topo_en.jpg
i http://www.irantour.org/Iran/Iran Imagess/iran map.jpeg

Jak widać granice Iranu są naturalne i trudne do sforsowania.
Pasma górskie Zagros (szczyt 4548 m) i Elbrus (szczyt 5671 m) mają powierzchnię kilka razy większą od powierzchni Polski. Są idealne dla kryjówek wojsk, do zastawiania pułapek i są wymarzonym rajem dla snajperów.
Amerykanie w Kolorado i innych miejscach nie są w stanie odtworzyć warunków tam panujących, by przeszkolić pilotów. Mają tam warunki podobne, ale nie takie same. Pilot starego ruskiego śmigłowca wykorzystując znajomość terenu i inteligencję ma sporą szansę strącić nowoczesny amerykański śmigłowiec. Obce wojska może tam czekać wiele niespodzianek na które logistycznie nie są przygotowani.

No i trochę faktów. Iran jest przygotowany do wojny od jakiegoś czasu. Irańska armia ma silne zaplecze inżyniersko-intelektualne. W perskiej armii są ludzie zahartowani w boju podczas wojny z Irakiem, znają rzemiosło wojenne i nie będą popełniać głupich błędów. Iran odrobił lekcję z wojen w Jugosławii, Iraku i Afganistanu. Iran nie będzie miał problemów ze znalezieniem doświadczonych najemników lub fachowców z Serbii, Armenii czy Białorusi.

IMHO atak na Iran będzie kosztował koalicję kilka razy więcej niż atak na Wietnam + Koreę Pn + Irak + Afganistan razem. Jak USA odniosą tam zwycięstwo, to może być to ich ostatnie zwycięstwo.
 
M

MichalD

Guest
Pilot starego ruskiego śmigłowca wykorzystując znajomość terenu i inteligencję ma sporą szansę strącić nowoczesny amerykański śmigłowiec.

Góry nie ochronią przed AWACSem i rakietami naprowadzanymi radarowo. Wszystkie "stare ruskie śmigłowce" będą obserwowane przez niewidzialne oko bez względu na to, gdzie się schowają.

IMHO atak na Iran będzie kosztował koalicję kilka razy więcej niż atak na Wietnam + Koreę Pn + Irak + Afganistan razem.
To niewątpliwe.

Jak USA odniosą tam zwycięstwo, to może być to ich ostatnie zwycięstwo.

Ciekawe, jak wytłumaczą to społeczeństwu. Znowu puszczą ściemę o "zagrożeniu nuklearnym"? Miejmy nadzieję, że nawet jeśli wygrają na zewnątrz, to przegrana przyjdzie z wewnątrz.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 854
12 246
To Izrael dąży do rozpętania wojny więc straty w amerykańskich gojach nie mają aż takiego znaczenia. Co do "tłumaczenia" społeczeństwu to cały czas gorączkowo szuka się casus belli. Jakiś czas temu podano do wiadomości, że do zat. Perskiej wpływa lotniskowiec Enterprise. Nieco mnie to zdziwiło. Jest to najstarszy lotniskowiec w czynnej służbie armii USA, do tego jedna ze starszych jednostek w całej flocie bo zwodowany w 1960 r. W 2014 miał zostać przerobiony na żyletki. Myślę sobie, że gdyby te 4500 marynarzy na pokładzie poległo śmiercią bohaterską, w wyniku podstępnego ataku rakietowego Iranu oczywiście, który np. doprowadziłby np. do stopienia się rdzenia antycznego reaktora, to mamuśki przed Białym Domem rodzierałyby szaty by tylko atakować, a strata dla Wielkiego Brata nie byłaby tak wielka. No i pewnie niejeden starszy brat w wierze by się ucieszył gdyby taki spalony reaktor się pomoczył trochę przy brzegu Iranu.

Tak na marginesie, wydaje mi się, że dżungla to jeszcze gorszy teren do walki. Gdybym miał być partyzantem to wolałbym siedzieć w dżunglii, przynajmniej odpada niebezpieczeństwo ze strony lotnictwa, a pod ręką jest sporo wody (aż za dużo ;) ) i białka (samo spada na plecy z drzew w formie pijawek :) ).
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
MichalD napisał:
Góry nie ochronią przed AWACSem i rakietami naprowadzanymi radarowo. Wszystkie "stare ruskie śmigłowce" będą obserwowane przez niewidzialne oko bez względu na to, gdzie się schowają.

Lekceważysz Persów. Oni zamiast kształcić kadry europeistów, resocjalizatorów, socjologów, politologów, innych humanistycznych pitologów czy magistrów pseudo-nauk zbytecznych, kształcili kadry inżynierów, którzy są w stanie zbudować skuteczne urządzenia do wojny elektronicznej. Na pewno nie będzie to wyglądało tak, że amerykanie odpalą rakiety-cud i te rakiety zniszczą całe Irańskie lotnictwo. Jak potrafili przechwycić drona, to potrafią i inne rzeczy. Serbowie zestrzeliwując tylko jeden F-117 zmusili USA do wycofania wszystkich, bo po tym zdarzeniu broń ta stała się bezsensowna. Nie wiem też jak AWACS sprawdzi się w warunkach bojowych w tym terenie. Na pewno będzie oszukiwany. Może się nawet okazać, że radary na samolotach i śmigłowcach będą pokazywać bzdury.

By opanować Iran trzeba w ostateczności posłać tam normalne ludzkie oddziały pod osłoną lub ze wsparciem śmigłowców czy nisko lecących samolotów szturmowych (np. A-10). A w nieznanych górach będą mieli niespodzianki. Bo może się okazać, że zaplanowany manewr jest akurat w tym miejscu niewykonalny. Więc będą latać ze sporym marginesem bezpieczeństwa albo będą się rozbijać. Do tego artyleria przeciwlotnicza będzie do nich strzelać. Lokalny pilot może mieć przewagę.




Ciek napisał:
Gdybym miał być partyzantem to wolałbym siedzieć w dżunglii, przynajmniej odpada niebezpieczeństwo ze strony lotnictwa,

Partyzantem tak. Ale oni nie będą partyzantami. Oni będą normalnym wojskiem, które przez lata się szykowało do takich działań. Na pewno zrobili w górach tunele, kryjówki, stanowiska artyleryjskie i mają tam spore zapasy jedzenia i amunicji.

Ciek napisał:
To Izrael dąży do rozpętania wojny więc straty w amerykańskich gojach nie mają aż takiego znaczenia.

Ja przypuszczam, że jest gorzej. Izrael i żydowskie lobby od dawna dążą do zniszczenia USA wciągając je w coraz to nowe wojny.
 
A

Anonymous

Guest
Ciek napisał:
Tak na marginesie, wydaje mi się, że dżungla to jeszcze gorszy teren do walki. Gdybym miał być partyzantem to wolałbym siedzieć w dżunglii, przynajmniej odpada niebezpieczeństwo ze strony lotnictwa, a pod ręką jest sporo wody (aż za dużo ;) ) i białka (samo spada na plecy z drzew w formie pijawek :) ).

Amerykanie spalili gigantyczne powierzchnie dżungli w Wietnamie za pomocą napalmu. Stosowano także Agent Orange.

O bombardowaniu Kambodży kolega nie słyszał?

Dzięki dzisiejszej technice na żadnym terenie nie jest się bezpiecznym, ale wszystko jest lepsze od równiny ;). Wystarczy pierdolnąć porządną bombę!

kr2y510 napisał:
Sprawa ataku na Iran nie jest taka prosta jak można by sądzić oglądając mapy polityczne. Iran jest terenem znacznie lepszym niż Afganistan, zarówno do obrony jak i prowadzenia wieloletniego oporu.

Iran zamieszkuje wiele narodowości, mogą wykorzystać konflikt etniczny.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Geografia_Iranu - dobry art i zdjęcia.

kr2y510 napisał:
IMHO atak na Iran będzie kosztował koalicję kilka razy więcej niż atak na Wietnam + Koreę Pn + Irak + Afganistan razem. Jak USA odniosą tam zwycięstwo, to może być to ich ostatnie zwycięstwo.

Dlatego żydki pierdolą czasem o wykorzystaniu taktycznych ładunków jądrowych...
 
Do góry Bottom