Gotujemy :D

[Nene]

Są trochę słodsze, a i buraki da się tanio teraz wyrwać. I dietę trzeba mieć zróżnicowaną.
W ten weekend miałam krem z buraków i mleka kokosowego

 

[GAZDA]

w ciąże zajdź...

 

[kalvatn]

A

Nie,ja chcę zyskać kilkanaście kilogramów ale stosując zdrową dietę.
Mam taką,ustaloną przez specjalistę no ale efektów brak
Myślałam,że może ktoś ma swoje,sprawdzone sposoby na przytycie.


Wzrost 164,waga?
wstyd się przyznać ale dużo poniżej minimalnej..

Podaj dzienną rozpiskę jako przykład z ilością posiłków, opisem produktów i ich wagą. Opisz aktywność fizyczną średnią na dany dzień. Przeliczę i zobaczymy czy to ma ręce i nogi jeśli chodzi o przytycie.

 

[tomky]

dieta sumowców powinna być dobra na przytycie

 

[kalvatn]

Dzisiaj coś mnie naszło na burrito po swojemu bo nie lubię ryżu w środku tortilli. W garnku podsmażamy cebulę, czosnek i kolendrę, potem dodajemy zmielonej wołowiny, później papryka czerwona i zielona, potem fasola ciemna, dusimy i pomidory, ma być gęste i ostre. Chilli świeże lub proszek, pieprz, papryka słodka. Tortillę podgrzewamy na patelni, kładziemy na talerzu, porcja wołowiny, żółty starty ser do środka i piekarnik lub mikrofala, wyjmujemy, dodajemy posikanego pomidora, sałatę lodową, zawijamy w czworokąt lub naleśnik, na górę ser lekkie podgrzanie, sos z garnka na górę, kleks gęstej śmietany, świeża kolendra na posypkę i jemy. Jak tam siekać i ile czego nie piszę, bo jak ktoś gotuje to czuje bazę a jak nie to i tak nie zrobi. Smacznego. Ma być ostre i tłuste z charakterystycznym smakiem - kolendra, wołowina, czosnek i chilli. Czerwone wytrawne wino wskazane do tego.

 

[kalvatn]

Jak ktoś chce to może jeszcze do tego na talerzu dać kupkę guacamole, fasole frijoles czy jak tam zwą i sałatkę z pomidorów, ale to już dla gości. Jak zrobić te wyżej mogę napisać bo kiedyś robiłem za kucharza od meksykańskiej.

 

[Cngelx]

Kupiłem skrzydełka z kurczaka, a nie miałem żadnych przypraw, ani nawet tłuszczu.

Wpadłem na pomysł, żeby obtoczyć je w maśle orzechowym i jebnąłem na patelnie. Wyszły zajebiste. Polecam.

 

[simek]

Jak tam siekać i ile czego nie piszę, bo jak ktoś gotuje to czuje bazę a jak nie to i tak nie zrobi.

Masz lajka za to zdanie.

 

[kr2y510]

Wypróbuję tę sztuczkę przy najbliższej okazji.

 

[workingclass]

Wypróbowana sztuczka, działa dobrze.

 

[alfacentauri]

Niektórzy nawet zarabiają na tej sztuczce.
http://www.fusionbrands.com/products/yolkr
Dobrym pomysłem jest w ogóle zarabiać na wszelakich sztuczkach.

 

[hirundo]

^^Dobre życie^- dieta i rozwój z coachem zdrowie
http://ksiazki.onet.pl/pascal-brodn...ek-kuchnia-to-nasze-centrum-dowodzenia/bxkr3e
Ma ktoś tę ksiażke? "Coach zdrowia" niedługo tępi ludzie będą musieli mieć coacha od podrapania się w ucho. osobny będzie od lewego i od prawego ucha Szlag mnie trafia jak słyszę i to jeszcze w tytule książki pisanej dla Polaków obcy wyraz. W życiu nie kupie takiego dzieła. nie mogli napisać że są trenerami, czy doradcami zdrowia dla ciemnej masy polaków?

 

[Nene]

dieta sumowców powinna być dobra na przytycie

Co mi przypomniało, że sumo podobno zawsze śpią zaraz po posiłkach, bo wtedy szybciej tyją. Może rób drzemki po obiedzie?

 

[GAZDA]

ja śpie po żarciu i nie tyje

 

[pampalini]

Pewien Włoch nauczył mnie ostatnio bardzo fajnego sposobu gotowania makaronu i teraz już w ogóle nie zdarza mi się gotować go "tradycyjnie".

Bierzesz wysoką patelnię / rondel, wrzucasz tam jakieś pomidory (świeże obrane lub z puszki, lub przecier, lub koncentrat, lub mieszasz powyższe w różnych proporcjach), dolewasz wrzątku, potgrzewasz aż zawrze (na patelni!). Dorzucasz następnie do tego surowy makaron (!) i gotujesz makaron w tym sosie. Nie przykrywaj patelni, żeby się sos zredukował. Dorzucasz jakieś przyprawy (zioła prowansalskie, papryka w proszku etc), jakie tam chcesz, jakieś dodatki (np. oliwki, cebulę przysmażoną, szynkę parmeńską, boczek etc). Pod koniec ścierasz parmezan / grana padano na tarce z małymi oczkami, żeby się z niego taki proszek zrobił, dorzucasz i jeszcze gotujesz. No i potem wyłączasz i podajesz (można sobie jeszcze tego parmezanu na talerzu dorzucić).

Wychodzi to genialnie, bo z makaronu wytrąca się mąka, która pozostaje w sosie i go zagęszcza. Kolejnym zagęstnikiem jest parmezan. No, naprawdę, bardzo szybkie, bardzo łatwe, rewelacyjnie smakujące danie.

 

[simek]

bo z makaronu wytrąca się mąka, która pozostaje w sosie i go zagęszcza.

Skoro makaron "oddaje" mąkę do sosu, to on sam nie jest potem jakiś nie halo? Da się normalnie al dente zrobić?

Co do parmezanu dodawanego w trakcie gotowania, to nie wiem, czy ja robię coś źle, ale startych, twardych serów nie dodaję już do potraw, żeby się rozpuścił, bo mi wychodzą z tego takie serowe gluty o kiepskim smaku, więc posypuję już na gotowe danie na talerzu, żeby nie miał czasu się rozpuścić - wtedy smak wydaje mi się najpełniejszy.

 

[pampalini]

Skoro makaron "oddaje" mąkę do sosu, to on sam nie jest potem jakiś nie halo? Da się normalnie al dente zrobić?

Co do parmezanu dodawanego w trakcie gotowania, to nie wiem, czy ja robię coś źle, ale startych, twardych serów nie dodaję już do potraw, żeby się rozpuścił, bo mi wychodzą z tego takie serowe gluty o kiepskim smaku, więc posypuję już na gotowe danie na talerzu, żeby nie miał czasu się rozpuścić - wtedy smak wydaje mi się najpełniejszy.

Oczywiście, że da się al dente zrobić. Nawet lepiej wychodzi. Masz aldente makaron w gęstym sosie i tyle. Normalnie makaron też oddaje mąkę, tyle że do wody i potem ją wylewasz. To wychodzi trochę bardziej jak risotto, więc potrawa jest ogólnie bardziej "zglucona" niż makaron polany sosem. IMO lepsze, bo makaron przechodzi smakiem. I mnie ta konsystencja akurat odpowiada.

Co do parmezanu - nie wiem, mnie to bardzo smakuje. Tylko dodaję na samym końcu, jak napisałem. Max 30 sek gotuję

PS. Od razu mówię, ten Włoch to nie był jakiś byle Włoch, tylko jakiś szef kuchni (ponoć dobry). Prowadził pokaz kiedyś na Placu Konstytucji w Warszawie. Twierdził, że to jest tradycyjny włoski sposób na gotowanie makaronu i wyrażał ubolewanie, że dzisiaj tak mało kucharzy o tym pamięta.

 

[kalvatn]

Coś prostego i szybkiego, zdrowego, na miejscu w podróży i na wynos. Zamiast jakiś kanapek.
Powiedzmy sobie na śniadanie. Do miksera wrzucamy 50-100 g płatków owsianych ( górskie nie przetworzone), 3-4 całe jajka, trochę rodzynek, orzechów włoskich i jakieś owoce z umiarem, co tylko chcemy borówki, ananas, banan, jabłko, truskawki, wiśnie ( w zimie mogą być z mrożonek ) no i dla dobrego smaku i konsystencji 10-20 g odżywki białkowej ( smak jaki chcemy ). Miksujemy i zmiksowaną masę na dobrą patelnię lekko natłuszczoną ( można użyć papier ), po kilku minutach podrzut na drugą stronę i jeszcze chwila, gotowe.
Taki placek to: najlepszej jakości białko i węglowodany złożone plus najzdrowsze tłuszcze ( orzechy ). Można jeść na zimno lub gorąco. Można wziąć do roboty, po treningu jak się chce coś szybko zjeść. Jest słodki ( owoce i odżywka białkowa ) a wchodzi jak ciasto, którym nie jest. Na śniadanie można to jeść na okrągło. Nie nudzi się.

 

[Denis]

Coś dla amatorów niemieckich kiełbasek, if you know what i mean.

Currywurst - niemieckie kiełbaski w sosie curry!


Składniki:

• 6 kiełbasek grillowych
• 1 duża cebula
• 400 ml keczupu
• 200-250 ml wody
• 1 łyżka koncentratu pomidorowego
• 2 łyżki miodu
• 3 łyżki octu balsamicznego
• 1 łyżka sosu Worcestershire
• 3 łyżki curry
• szczypta chilli albo pieprzu cayenne

Kiełbaski usmażyć (muszą być złociste i chrupiące).
Cebulę pokroić w piórka i zeszklić na tłuszczu po kiełbaskach. Dodać koncentrat pomidorowy. Chwilę smażyć dalej. Dodać połowę wody i zagotować.
Dodać keczup, ocet i miód. Wlać resztę wody i pod przykryciem dusić ok. 15 minut.
Dodać curry, sos Worcestershire i chilli. Spróbować i ewentualnie doprawić do smaku.
Kiełbaskę można pokroić w kawałki i polać sosem, wrzucić je do niego i podawać wszystko razem lub podawać w całości. Posypać sporą ilością curry.

Smacznego!

 

[tomislav]

Wołowina z Kobe. Można chociaż oczy nacieszyć. Gęstwina "marmurku" tłuszczu jest tak imponująca, że nietrudno sobie wyobrazić aktywizację kubków smakowych po skosztowaniu kawałka upieczonego steka - pewnie też miękkiego jak aksamit i jednocześnie kruchego z zewnątrz niczym krakers.