Gotujemy :D

tolep

five miles out
8 585
15 483
Powoli dochodzę do stwierdzenia, że umiem zrobić jajecznicę. Boczek w kostkę, dorzucić trochę innego tłuszczu, potem cebula do zeszklenia, sól, pieprz, jaja, chwilę mieszać, gotowe.

I teraz pytanie dla bardziej doświadczonych.

117972_90e981862a04244c2faafaca532c523d.jpg

Jak wygląda w porównaniu z jajecznicą proces przygotowania schabowego? Chodzi o porównanie czasowe i ilość pierdolenia się z tym?
 

Cptkap

Well-Known Member
701
3 230
Cała kuchnia zajebana od schabowych.
Musisz mieć 4 talerze, 1 na surowe schaby, 2 na jajko, 3 na panierkę. Potem na patelnie i wyjąć to wszystko na 4 czysty talerz. A to tylko same schabowe, jeśli chcesz z tego pełnoprawny obiad zrobić to jeszcze będzie bardziej najebane. Weź to potem sprzątaj...
Lepiej scedować robienie schabowych na kogoś innego. Mąż nie powinien zajmować się smażeniem jakieś świni w bułce, tylko przygotowywać grunt dla swojego potomstwa, by to mogło podbijać gwiazdy. Albo grać w gre w tym czasie.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Jak wygląda w porównaniu z jajecznicą proces przygotowania schabowego? Chodzi o porównanie czasowe i ilość pierdolenia się z tym?
Dobrze zrobiony schabowy powinien być smażony powoli, na małym ogniu. Generalnie dużo pierdolenia. Ja gdy już robię schabowe, to idę na ilość, przy czym równolegle robię inne rzeczy. Potem schabowe idą do lodówki i są już tylko odsmażane.
 

osman

Well-Known Member
380
2 308
dobre są pierogi z ciastem francuskim , kumpel znalazł przepis w internecie i ja też robiłem dwa razy jak pojechalem do domu i smakowaly calej rodzinie.szybko się robi.
przepis jest z kuchni na wirtualnej cytuje:

Pierożki z ciasta francuskiego w stylu meksykańskim

Składniki:
ciasto francuskie
500 g piersi z kurczaka
1 cebula
1 ząbek czosnku
0,5 łyżeczki oregano
0,5 łyżeczki kolendry
0,5 łyżeczki kminu
szczypta chili
1 jajko
ser cheddar

Przygotowanie:
Cebulę kroimy w drobną kostkę i smażymy na patelni, dodajemy czosnek i wszystkie przyprawy. Po kilku minutach dodajemy pokrojonego w drobne kawałki kurczaka i smażymy, przyprawiając solą do smaku. Ciasto francuskie kroimy w 10-centymetrowe kwadraty. Do każdego nakładamy łyżkę nadzienia i posypujemy szczyptą startego sera cheddar. Pierożki zlepiamy i wykładamy na blaszkę do pieczenia. Smarujemy po wierzchu roztrzepanym jajkiem i pieczemy w 200 st. C do zarumienienia przez 15-20 min.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Kilka miesięcy temu pojawiły się w sklepie koło mojego domu konopie. Tak konopie z otrębami lnianymi. Jako gorący zwolennik legalizacji wszystkiego musiałem to sobie kupić. No nie wypadało mi nie kupić tym bardziej, że cena śmieszna, bo jedynie 6 złotych! To są właśnie te konopie:
1469098750_konopie_100g.jpg



Jak przyszedłem do domu, to za bardzo nie wiedziałem co z tym zrobić. Jako dodatku do owsianki nie użyję, bo owsianki nie jadam. Więc pierwszy eksperyment, posypię tym surówkę i zobaczę co będzie. Normalnie kupuję w warzywniaku surówkę szlachecką lub żydowską (nie z kiszonej kapusty tylko ze zwykłej), bo to są jedyne bez kukurydzy, której nie cierpię. No to suróweczka żydowska idzie do miseczki, zostaje posypana konopiami, po czym zostaje polana ostatnio modnym olejem rzepakowym tłoczonym na zimno. Zostawiłem to na pół godziny do przegryzienia i pychota. Zeżarłem wszystko zanim skończyłem gotować obiad.
Następna próba. Surówka szlachecka, posypana konopiami (tym razem suto), posypana tartymi orzechami włoskimi i polana olejem. Jeszcze szczypta pieprzu i odstawka do przegryzienia smaku. Efekt - zajebioza.
Polecam.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
Podpiwek - słowiańska coca - cola, autentyczny przepis sprzed 11 tysięcy lat znaleziony na pokładzie wraku lechickiego statku kosmicznego pod Wielką Piramidą:

Składniki:
- woda
- kawa zbożowa ziarnista (kupiłem kawę Kujawianka w Polo Market)
- zwykłe drożdże sklepowe
- cukier (używam trzcinowego)
- trochę chmielu - można kupić w aptece w szyszkach, w części marketów, albo w internetach. Raczej aromatyczny niż goryczkowy, ostatnio dawałem chmiel lubelski w pelecie.

Do wody wrzucamy kawę zbożową i chmiel, gotujemy 10-15 minut. Na 3 litry wody 10 gramów peletu chmielowego daje już sympatyczny, goryczkowy smak. Kawy na oko ze 100 g. Żeby nadać bardziej piwnego smaku można wrzucić trochę słodu albo chociaż płatków jęczmiennych. płyn odstawiamy do przestygnięcia, przecedzamy przez sitko (można też przez szmatkę jak ktoś chce bardziej klarowny płyn). Po przestygnięciu do temperatury pokojowej dajemy drożdży - bardzo mało, na 3 litry grudkę wielkości paznokcia na małym palcu. Dodajemy cukier - na 3 litry 200g da słodki napój, 100g bardziej wytrawny. Przelewamy do pustych, plastykowych butelek dobrej jakości - używam butelek 2l po pepsi/coca-coli. Do każdej butelki około 2/3 płynu, ściskamy butelkę by nie było w środku powietrza i zakręcamy. Napój powinien poleżeć jeden dzień w temperaturze pokojowej, w tym czasie butelka się wyprostuje. Następnie kilka dni (5-6) w chłodnym miejscu. Warto co jakiś czas sprawdzać czy butelka zbytnio nie napęczniała i jeżeli jest zbyt twarda to upuścić gazu. Efekt jest ciemny, mocno gazowany, mętny, goryczkowy, drożdżowy, mnie osobiście bardzo smakuje.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Herbata z imbirem

Nie ma sensu gotować jakichś wywarów czy syropów, żeby dodawać to do herbaty. O wiele prościej jest po prostu zalewać kilka skrawków korzenia razem z liśćmi herbaty.

Kupno jednego korzenia to nie jest jakiś wydatek. Wygląda tak
Gingembre.jpg

i sprzedają to na przykład w lidlu na wagę.

Ile dodawać? Ja dodaję ok. 4 skrawków wielkości ok. dwugroszówki na ok. pół litra herbaty. Nie ma sensu korzenia obierać, ale oczywiście lepiej oczyścić z grubsza i umyć.

Korzeń jest ostry w smaku, orzeźwiający, niestety może być nieco oleisty. Wg mnie lepsze to niż dodawanie cytryny, która w herbacie staje się słodka i muląca. Lepsze to też niż jakiś tani earl grey, który wg mnie smakuje chemią i na dłuższą metę nie da się go pić. A imbir może sprawić, że nawet niedroga herbata nabierze smaku.
 

rumpa

New Member
2
15
Ciasteczka maślane:

Składniki na około 20-30 ciastek

  • 120 g masła (nie margaryny do pieczenia), schłodzonego
  • 3 łyżki cukru pudru
  • 150 g mąki pszennej
  • 5 gramów zioła. (ilośc właściwie dowolna, do smaku :)), jeżeli ktos ma łodygi i liście moze je wykorzystać zamias samego zioła.

Masło (dobrze jest dać troche wiecej masła na straty przy gotowaniu) rozpuścić w garnku, dolać wody (woda zapobiega przypalaniu sie masła) i dodać zioło. Gotować na wolnym ogniu 1-3 godziny. Odcedzić miksturę przez sitko wycisnąć zioło i odstawić do schłodzenia. kiedy masło zastygnie i oddzieli sie od wody odlać wodę.

Skladniki zagnieść (w tym masło) i wyrobić; można również zmiksować w malakserze. Uformować kulę, owinąć folią spożywczą, schłodzić w lodówce przez około 30 minut.

Z ciasta formować kulki, układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Spłaszczać widelcem, nadając jednocześnie wzorek ciasteczkom.

Piec około 15 w temperaturze 200ºC lub do zrumienienia.


Po ostygnięciu gotowe do podania. Nie polecam napychać się od razu dużą ilością, powoli, zacząć od jednego dwóch.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Jaja na twardo z mikrofalówki

W internetach można wyczytac, że jajek nie wolno gotować w mikrofalówce, bo wybuchają. Ale to tylko bezkrytyczne kopiowanie, bez wyjaśniania dlaczego tak się dzieje i czy można tego uniknąć. A można.

Ja robię tak, że wbijam 2 lub 3 jajka do talerza na zupę. Myślę, że im bardziej płaskie naczynie, tym mniejsze ryzyko wybuchu. Moc mikrofalówki ustawiam na rozmrażanie, czyli drugi stopień na pięć. Raz dałem stopień więcej i mi wybuchło. Nawet na rozmrażaniu jaja się całkowicie ugotują po 6-8 minutach. Dla pewności jeszcze przykrywam takim specjalnym plastikowym kloszem.

Może i są trochę gorsze, niż te ugotowane w skorupkach w wodzie, bo mogą być trochę odwodnione na brzegach, ale jest mniej roboty, bo nie trzeba ich obierać, czego nie lubię, zwłaszcza gdy czasem obiera się razem z połową jajka.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
Herbata z imbirem

Nie ma sensu gotować jakichś wywarów czy syropów, żeby dodawać to do herbaty. O wiele prościej jest po prostu zalewać kilka skrawków korzenia razem z liśćmi herbaty.

Kupno jednego korzenia to nie jest jakiś wydatek. Wygląda tak
Gingembre.jpg

i sprzedają to na przykład w lidlu na wagę.

Ile dodawać? Ja dodaję ok. 4 skrawków wielkości ok. dwugroszówki na ok. pół litra herbaty. Nie ma sensu korzenia obierać, ale oczywiście lepiej oczyścić z grubsza i umyć.

Korzeń jest ostry w smaku, orzeźwiający, niestety może być nieco oleisty. Wg mnie lepsze to niż dodawanie cytryny, która w herbacie staje się słodka i muląca. Lepsze to też niż jakiś tani earl grey, który wg mnie smakuje chemią i na dłuższą metę nie da się go pić. A imbir może sprawić, że nawet niedroga herbata nabierze smaku.
kupilem u Pana Niemca w lidlu herbatke z roibosem i imbirem skórką limonki, tak wygląda a kosztuje koło 2zł
bb796fff0c901ee125daa1ae5cf2e4fb_8416181c7f5d7a40c85294910167566b,png_b47b8a7d11c89b9f030355b4c3e82b01.jpg

i co, i niesmaczne bo za kwaśne! musiałbym słodzić żeby mniej kwaśne było ale wtedy to równie dobrze mogę wypić sok- też ma cukier (herbatę/herbatkę pije w ramach zdrowego picia)
a roibosa nie lubie bo nawet jak kilka torebek wsadzam i zaparzam to nie ma smaku za bardzo tylko wode farbuje to to
aha a w lidlu polecam assam (z takego stanu w Indiach północno-wschodnich, u stóp Himalajów) herbate liściastą ponoć ma najwięcej kofeiny ze wszystkich herbat, zielona liściasta też dobra ale nie kupujcie z dodatkami- tzn mi nie smakuje ta z dodatkami. czarna zwykła herbata liściasta też ok- można pić
 
Do góry Bottom