Główny temat o kosmosie

D

Deleted member 427

Guest
Gdyby realne zagrożenie sie zdarzyło to wszyscy, włącznie z prywaciarzami popędzą do NASA żeby oni coś z tym zrobili.

Coś jak dzisiaj - gdy coś złego się zdarzy, to wszyscy dzwonią na policję. Ciekawe czemu?
 

Cptkap

Well-Known Member
701
3 230
Przestawiłem trochę szyk w Twojej wypowiedzi:

Sraczkę mogą mieć jedynie ci którzy mają słaby kontakt z rzeczywistością i uznają, że istnieje jedna zasada regulująca wszystko.

Gdyby realne zagrożenie sie zdarzyło to wszyscy, włącznie z prywaciarzami popędzą do NASA żeby oni coś z tym zrobili.

I co to jest to mityczne zagrożenie, na widok którego WSZYSCY polecą do NASA?
kosmici? czarne dziury? asteroidy? plamy na słońcu?

Różne chujowe filmy katastroficzno/sci-fi zaszczepiły pogląd, że tylko rządowe agencje mogą wysłać statek kosmiczny na asteroidę i rozpiedolić ją pierdylionem megaton z rządowych atomowych krasnali - co też jest ciekawe samo w sobie.
Ateroida leci w kierunku ziemi? ROZJEBAĆ Z ATOMÓWEK!!!
Słońce wygasa? ROZBUDZIĆ ATOMÓWKĄ!!!!
Kosmici podbijają Ziemię? ROZJEBAĆ Z ATOMÓWEK!!!

Ciężko mi sobie przypomnieć jakiś film katasroficzno/sci-fi, gdzie problem nie rozwiązały jakże potrzebne nam atomówki...

Ale pewnie film, gdzie prywatna firma asteroide lecącą w kierunku ziemi wrzuca się na orbitę a następnie wydobywa z niej surowce nie byłby tak spektakularny.

Polecam "Piknik na skraju drogi" braci Strugackich. Tam jest już troszeczkę inna perspektywa na radzenie sobie z tym mitycznym zagrożeniem. Rząd na miejsce katastrofy wjeżdża na pełnej kurwie i całkowicie zostaje rozjebany. Potem już mocniej się skupia na odcinaniu dostępu do Zony prywatnym firmom, którym świetnie idzie wydobywanie z zony czego tam sobie chcą.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
W akapie asteroidy nie będą zagrożeniem. Firmy będą prowadzić ze sobą wojny o to, kto taką asteroidę przerobi na surowce i opierdoli na rynku. Złomiarze z polskiego akapistanu będą modlić się do Matki Boskiej Somalijskiej żeby tylko jak najwięcej asteroid przysyłała.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
adex 26 nie jesteś klasycznym liberałem, nie myl pojęć i jak sam piszesz "doucz się". Państwo zajmujęce się się eksploracją kosmosu czy "nauką" to nie jest klasyczny liberalizm tak samo jak klasycznym liberalizmem nie jest państwo zajmujące się rolnictwem.

Kilka faktów dotyczących eksploracji kosmosu.
W latach sześdziesiątych trwał wyścig pomiędzy USA i ZSRR u którego podstaw leżały charakterystyczne dla tamtych czasów przesłanki. Dlatego wtedy pompowano w to ogromne pieniądze. Od tamtego czasu nie ma jednak zbyt dużo oszołamiających wydarzeń w ramach eksploracji kosmosu.
Obecnie sporo prywatnych ludzi chciałoby wybrać się w kosmos. Jednak jak wiadomo przed tymi którzy chcieli by tego dokonać państwo stawia przeróżne wymagania i ograniczenia co sprawia że zajęcie się takim biznesem jest trudne.
Mimo to w 2004 skonstrułowano prywatny SpaceShipOne który posiada możliwość opuszczenia atmosfery. Są plany na nowe projekty i które umożliwią prywatnym ludziom latanie w kosmos dziesiątki razy taniej niż jest to w ofercie ruskich (NASA nie udostępnia takich usług).
Jeśli weźmiemy pod uwagę że na Księżycu są różne minerały i projekty pozyskiwania energii z Księżyca może się okazać że kosmos stanowi świetne pole do inwestycji, które będą powodały rozwój technologii. Jednak tutaj znowu pojawia się koncepcja pilnowania Księżyca przez państwa jako "własności wspólnej" o czym napisał Ciek na pierwszej stronie tematu.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
MAXStirner
Nie jest w ogóle powiedziane, że każda państwowa, czy w jakikolwiek sposób przez ogół opłacana agenda musiałaby działać na szkode jednostki.

Jeśli opiera się na rozboju czyli kradzieży zastraszaniou i przemocy to działa na szkode jednostki i nawet najbardziej cudaczna erystyka tego nie zmieni.


Ja osobiście nie mam z tym problemu bo wiem że swiat nie jest czarno-biały a każda rzecz ma pozytywy i negatywy.

Przypierdolenie raz a dobrze takim co pierdolą podobne bzdury nie miało by żadnych negatywów tak więc twoje twierdzenie jest błędne.

adex
[...] ale historia pokazała że pospolite ruszenie to porażka, a tym bardziej dzisiaj, gdzie aby wygrać wojnę trzeba mieć atomówki, czołgi, bombowce itd.


Rewolucja amerykańska pokazała że pospolite ruszenie jest bardzo skuteczne a kilka niedawnych wojen pokazły że współczesne regularne armie mają duży problem z ugrupowaniami partyzanckimi. Ale to offtop, te tematy były wielokrotnie wałkowane na forum.
 
Ostatnia edycja:

raiden00

megazord
160
278
Korzystam z internetu, wynalazku stworzonego przez wojsko, nikt prywatnie nie chciałby w to inwestować, bo nie wiedziałby czy będzie to miało jakieś zalety w przyszłości ;)
Państwowemu ARPANET daleko do Internetu w obecnej formie. Błyskawiczny rozwój Internetu był możliwy dzięki prywatnym przedsiębiorstwom i indywidualistą-wolontariuszom pracującym w zaciszach swoich piwnic. Internet jest właśnie świetnym przykładem jak państwo może coś spieprzyć...
Czemu nie powstał prywatny ARPANET? Może przez zawłaszczenie 'zasobów', może przez regulacje FCC, a może dzięki innym kłodom rzucanym pod nogi sektorowi prywatnemu przez państwowych pokurwieńców.
Dla zgłębienia tematu polecam lekturę: http://www.fee.org/the_freeman/detail/does-the-internet-prove-the-need-for-government-investment/
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 781
4 723
Różne chujowe filmy katastroficzno/sci-fi zaszczepiły pogląd, że tylko rządowe agencje mogą wysłać statek kosmiczny na asteroidę i rozpiedolić ją pierdylionem megaton z rządowych atomowych krasnali - co też jest ciekawe samo w sobie.
Ateroida leci w kierunku ziemi? ROZJEBAĆ Z ATOMÓWEK!!!
Słońce wygasa? ROZBUDZIĆ ATOMÓWKĄ!!!!
Kosmici podbijają Ziemię? ROZJEBAĆ Z ATOMÓWEK!!!
Nie jestem astrofizykiem ale słyszałem, że przy większej asteroidzie atomówka pogorszy sprawę, bo deszcz pędzących odłamków zajebie wszystko - atomówki robią w filmach, a realnie potrzeba siły która zmieni tor poruszania się - eksperymenty trwają, są nawet zaawansowane, podobno meteoryty czelabińskie spowodowały zastrzyk kasy na to
http://www.space.com/25897-asteroid-deflection-enhanced-gravity-tractor.html
 
D

Deleted member 427

Guest
eksperymenty trwają

W 10 odcinku serialu "Cosmos" narrator (astrofizyk Neil deGrasse Tyson) mówi, że istnieje już technologia zdolna zawrócić asteroidę na inny tor, ale nie podaje żadnych szczegółów.
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
do komucha naprawdę, bardzo mi daleko. Komuchów nienawidzę
Na naszym forum przyjęła się troszkę inna definicja komucha niż "pejoratywne określenie komunisty". Sam np. odróżniam komunistów od komuchów, kim jest komunista, wiadomo. Komuch to natomiast "osoba która lepiej od innych wie jak wykorzystać ich własność". Tę definicje spełniasz w stu procentach.


kolejny idiotyzm anarchisty "wolę zaufać swojej strzelbie". Rambo, pistolecik vs. śmigłowiec wojskowy, i stado czołgów...
Ewidentny straw man. Każdy kto nie głupi zdaje sobie sprawę że partyzantka to chowanie się po dziurach i nękanie wroga, a nie bohaterskie eksterminacje. Z drugiej strony Ty wydajesz się być przekonany co do skuteczności sił państwowych

tym bardziej dzisiaj, gdzie aby wygrać wojnę trzeba mieć atomówki, czołgi, bombowce itd.
Ostatnie 70 lat pokazuje że broń jądrowa służy raczej do nie prowadzenia wojen. Jeżeli chodzi o kwestie wojny "Tyrania vs. Akap" - Ciek ujął to chyba najlepiej:

Postaw się w sytuacji dowódcy sił zbrojnych mających walczyć z "akapowym państwem". Masz do dyspozycji np. eskadrę drogich i nowoczesnych zabawek, dajmy na to bombowców B2. Co właściwie z nimi zrobisz? Klasyczna doktryna wojenna zakłada atak w pierwszej kolejności na ośrodki decyzyjne, tylko jest mały problem, w akapie ich nie ma. Zamiast tego jest gotowa lokalna struktura reagowania na sytuacje kryzysowe. Skoro nie ma ośrodków decyzyjnych to można byłoby uderzyć na cele wojskowe ale tu pojawia się kolejny problem bo ich nie ma. W dalszej kolejności przydałoby się uderzenie w centralne ośrodki infrastruktury komunikacyjnej, których nie ma, a nawet gdyby były to i tak nic to nie do bo jak wcześniej wspomniano mamy gotowe lokalne struktury lub też ośrodki przemysłowe zajmujące się zaopatrzeniem armii, których nie ma - bo nie ma armii ... Tak więc w sumie gówno ci przychodzi z tych bombowców i jedyne co możesz zrobić to przystąpić do inwazji ladowej, a tu pojawia się mały problem - zamiast armii, którą można z marszu rozgromić, napotykasz uzbrojoną po zęby ludność z gotowymi lokalnymi strukturami. Zaczyna się najgorszy koszmar każdego dowódcy wojskowego - walka z wrogiem, którego nie można pokonać, na jego terenie, na jego warunkach, gdzie jedyną możliwością jest rzeź, a im bardziej się rżnie tym większy opór się napotyka ...

Zobacz sobie na to co się dzieje w Iraku - super-, hiper-, mega-, przewspaniałe imperium "wolności" rozjechało armię, a następnie utknęło po szyję w gównie, a sytuacja tam jest bez porównania lepsza niż byłaby w akapie ponieważ była to scentralizowana dyktatura, a ludność nie miała zbyt wiele broni. Dlatego wszystko musieli dopiero sobie organizować. My tymczasem mielibysmy wszystko gotowe, a do tego dobre geny przyzwyczajone do gnębienia okupanta :)



Edit: Aha, jeszcze kwestia internetu:
Korzystam z internetu, wynalazku stworzonego przez wojsko, nikt prywatnie nie chciałby w to inwestować, bo nie wiedziałby czy będzie to miało jakieś zalety w przyszłości ;)
Po pierwsze nawet wikipedia mówi że to mit:
Charles Herzfeld, dyrektor ARPA w czasach powstania ARPANET, obala jednak tak rozumiany mit genezy Internetu zauważając, iż od początku chodziło wyłącznie o zwiększenie potencjału naukowego przez połączenie oddalonych od siebie placówek badawczych wyposażonych w komputery
Słowem - ludzie z dużą ilością komputerów postanowi że fajnie by było połączyć je w sieć.

Co prowadzi nas do drugiej kwestii. Internet to nie wynalazek takiej klasy jak np. silnik - unikalna idea zamiany energii "marnującej się" w naturze na pracę mechaniczną. Internet to bardziej coś w rodzaju zasłon prysznicowych. Są prysznice i są ludzie (z natury ceniący prywatność)? Będą zasłony. Są komputery które da się łączyć w sieci? Ludzie będą je łączyć do oporu. Bo są ludźmi, bo to się opłaca.
 
Ostatnia edycja:

adex26

Active Member
112
106
Państwowemu ARPANET daleko do Internetu w obecnej formie. Błyskawiczny rozwój Internetu był możliwy dzięki prywatnym przedsiębiorstwom i indywidualistą-wolontariuszom pracującym w zaciszach swoich piwnic. Internet jest właśnie świetnym przykładem jak państwo może coś spieprzyć...
Czemu nie powstał prywatny ARPANET? Może przez zawłaszczenie 'zasobów', może przez regulacje FCC, a może dzięki innym kłodom rzucanym pod nogi sektorowi prywatnemu przez państwowych pokurwieńców.
Dla zgłębienia tematu polecam lekturę: http://www.fee.org/the_freeman/detail/does-the-internet-prove-the-need-for-government-investment/
O to mi chodzi, państwo niech stymuluje, rozwój lotów kosmicznych, POPRZEZ WOJSKO, bez żadnego dodatkowego ministerstwa czy czegoś magicznego, dlatego uważam się za liberała, gdyż nie wykraczam poza granice tego pojęcia. Uważam że państwowa powinna być policja, wojsko i sądy, nic więcej. A jak uda się stworzyć coś dzięki czemu moża pokonywać, ogromne odległości w krótkim czasie, niech resztą zajmie się sektor prywatny (dlatego potrzebne są korporacje) Oczywiście jeśli zaistnieje w Polsce czy nawet na świecie jakaś organizacja, która ma możliwości takie jak NASA albo i większe to nie ma sensu prowadzić, państwowych działań w tym zakresie.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
1296734544262s.jpg
 

ingosr

Member
40
76
A kto chce zacząć kolonizować marsa już w 2025? NASA, ESA, ruscy, czy chińczycy? Nie, prywatny MarsOne, który powstał bo ktoś uznał, że zarobi kupę kasy na marsjańskiej wersji BigBrother'a. Te wszystkie państwowe czy wojskowe agencje na to nie wpadną, bo po co, skoro można zajebać kasę od jakiegoś jełopa, który przecież by przepierdolił całą kase na żarcie.
 

adex26

Active Member
112
106
Tak jak mówiłem , jeśli w Polsce znajdzie się coś w stylu NASA tylko że prywatnie to spoko, nie ma sensu robić tego poprzez wojsko. A co do niektórych kwiatków, o tym że wojsko jest niepotrzebne bo można zrobić pospolite ruszenie to polecam poczytać książek historycznych, dotyczących tylko i wyłącznie polski. Pospolite ruszenie nie zastąpi zawodowej armii, i ciężkiej artylerii.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 881
12 264
A jakie właściwie osiągnięcia ma NASA, poza oczywiście zaprezentowaniem modelu statku FTL na baterie słoneczne? Ludzie podniecają się lotem na Księżyc, tymczasem z tego nie ma żadnego realnego pożytku. Setki miliardów dolarów (w przeliczeniu na dzisiejszą zeszmaconą walutę) wpompowano w program, który zakończył się wbiciem flagi i przywiezieniem kilkuset kilogramów próbek tamtejszego podłoża, z których połowę zgubiono/rozkradziono (serio :) ). I tyle. Koniec. Postęp przez duże "P", eh? Być może NASA jest dobra w udzielaniu odpowiedzi na pytanie "jak?", chociaż doświadczenie z E. Muskiem uczy, że prywaciarz robi to samo, tylko szybciej i taniej. Zupełnie nie radzi sobie za to z pytaniem "po co?" Krzysztof Kolumb wyruszał przez ocean nie po to, by wbić na napotkanym lądzie flagę, wygłosić kilka frazesów i pstryknąć sobie słit - focię, tylko szukając nowego szlaku handlowego z Azją, przy okazji zajmując napotkane ziemie do wykorzystania dla zysku przez sponsora wyprawy. Jak widać pomimo 500 lat na rozważania oczywistego wniosku nie potrafiono wyciągnąć.
 

Brehon

Well-Known Member
555
1 486
Tak jak mówiłem , jeśli w Polsce znajdzie się coś w stylu NASA tylko że prywatnie to spoko, nie ma sensu robić tego poprzez wojsko. A co do niektórych kwiatków, o tym że wojsko jest niepotrzebne bo można zrobić pospolite ruszenie to polecam poczytać książek historycznych, dotyczących tylko i wyłącznie polski. Pospolite ruszenie nie zastąpi zawodowej armii, i ciężkiej artylerii.

Panie, skoro pospolite ruszenie czy partyzantka, lub jakakolwiek inna forma prywatnej obronności nie ma szans z siłami państwowymi, to po co państwo bawi się w demokracje, konstytucje, prawa człowieka, "transparentność", socjal, trójpodział i inne "osiągnięcia cywilizowanego świata"? Rząd nie mógłby zrobić z Polski jednej wielkiej Kołymy, zdzierać z ludzi wszystko powyżej biologicznego minimum i zajmować się głównie konsumpcją szampana i kawioru? Przecież i tak jakikolwiek sprzeciw nie miałby sensu.
 
  • Like
Reactions: Gie

adex26

Active Member
112
106
Panie, skoro pospolite ruszenie czy partyzantka, lub jakakolwiek inna forma prywatnej obronności nie ma szans z siłami państwowymi, to po co państwo bawi się w demokracje, konstytucje, prawa człowieka, "transparentność", socjal, trójpodział i inne "osiągnięcia cywilizowanego świata"? Rząd nie mógłby zrobić z Polski jednej wielkiej Kołymy, zdzierać z ludzi wszystko powyżej biologicznego minimum i zajmować się głównie konsumpcją szampana i kawioru? Przecież i tak jakikolwiek sprzeciw nie miałby sensu.
Porównywanie wojny do wprowadzania wolnego rynku, jest tak głupie jak porównywanie Korwina do Hitlera...
 
Do góry Bottom