Gdzie się ubieracie?

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 158
Ja mam do galerii stosunek obojętny. Jak trzeba udaję się na miejsce i coś tam zawsze znajdę, a wszystko pod dachem, z parkingiem i można podreperować nadwątlone siły w jakimś fastfoodzie.. Zakupów ciuchowych nie cierpię, bo mnie nudzą, ale mam żonę, która zazwyczaj robi wcześniej rekonensans i najczęściej idziemy upolować konkretne zwierzę. Ale jest trudno, bo jestem krótki i gruby, a tego nowoczesna moda nie lubi. No i nie lubię wydawać kasy na ubrania, to ogranicza trochę wybór, bo muszę się skupiać na biedastycznych sklepach.
 

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 049
Nie mają Lewajsa w ogóle, a "Zespół Aspergera (syndrom Aspergera, ZA; ang. Asperger syndrome, AS) – całościowe zaburzenie rozwoju mieszczące się w spektrum autyzmu.Zaburzenie to obejmuje przede wszystkim upośledzenie umiejętności społecznych, trudności w akceptowaniu zmian ...." :( Ja się bardzo przywiązuję do marki i modelu, w zasadzie chyba nie miałem jeansów innych niż 501 Lewajsa od jakiś 20 lat.

Kurna, może mają tylko pojedyncze egzemplarze od czasu do czasu. Artykuł na Wiki o ZA daje do myślenia. Parę aspektów i do mnie pasuje..
 

Caleb

The Chosen
511
271
Ja również nie lubię galerii handlowych. Od tego oświetlenia i hałasu w głowie zaczyna mi się krępić po pół godzinie. Ale czasem trzeba. Ostatnio mam małe problemy finansowe i ubieram się w lumpeksach. Od czasu do czasu udaje mi się znalećź jakiś mało znoszony kawałek szmaty z marką, którą lubię.

Wcześniej chodziłem w rzeczach z demobilu, ale swego czasu uznałem, że warto wyglądać jak statystyczny człowiek. Dziś wiem, że wcale nie warto. Chyba warto wrócić do sklepów z militariami ;)
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 861
Ja nie mam problemu ze współczesnymi ciuchami. Ubieram się raczej zwyczajnie, nie wyszukuję koniecznie rzeczy niszowych, staromodnych, wojskowych etc. Idę raz na jakiś czas do jakiejś galerii albo outletu (raz na jakiś czas = raz na rok mniej więcej ;) ) i się obkupuję. Nie przykładam do tego dużej wagi, ale staram się wyglądać schludnie. Jestem dosyć szczupły, mam standardowe proporcje, więc nie mam problemu z wyborem (no, tylko łeb mam nieproporcjonalnie duży, ale to nie jest problemem przy kupowaniu spodni czy koszuli).
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Ubrania w galeriach oraz czasami na ciuchach(ale przebieranie morza gówna, żeby po całym dniu szukania znaleźć jedną fajną, tanią rzecz - zaczyna mnie to przerastać, zwłaszcza, że czasu coraz mniej), nie narzekam na wybór, chociaż oczywiście bywają takie zakupy, że chodzę wkurwiony cały dzień bo czegoś nie mogę znaleźć.
Buty za to są całkiem inną kwestią; szukanie w sklepach prosty trzewików z gładkiej skóry(jak na złość jest chyba moda na zamsz i WSZĘDZIE są do dostania zamszowe, które po jednej ulewie wyglądają jakby miały 3 lata), bez obcasa i pedalskich wzorków to jest pieprzona tortura, kiedyś myślałem, że to kwestia budżetu, ale nawet dysponując jakimiś 5 stówami na parę krew mnie zalewa, że nie mogę znaleźć podstawowych, prostych butów. Najlepszym wyjściem jest zakasać rękawy do roboty, żeby szyć obuwie na miarę, dokładnie takie jak chcę i z czego chcę.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 169
ze spodniami to jest największy problem, bo jakoś sie moda zmieniła i juz ino jakieś takie pedalskie te jeansy są materia taki cięki ino podobny do dzinsu...
na razie mam spokój bo całkiem przypadkowo jak tankowałem w belgii to mieli przy kasie spodnie, jakieś no name'y ale zauważyłem że z normalnego grubego klasycznego dżinsu były wziełem se jedne i nawet normalny krój miały, więc kupiłem wszystkie w rozmiarze 32/32, niestety ino 5 było...
do tego mam jeszcze zakupione 7 lat temu levisy 505 które okazały sie całkiem fajne, nawet fajniejsze od 501...

z kurtkami całkiem nimo problemu, bo mam 2 od ponad 20 lat i trzymają sie dobrze...

buty to trampki na lato i trepy na zime, zawsze takie same i mam nadzieje że mody nie zmienią, bo bym musiał szukać cegoś nowego czego nienawidze...

łażenie po sklepach i szukanie jakiegoś ciucha to horror, a jeszcze gorzej jak jest z tobą baba, strasznie wkurwiajace, ja kupuje zawsze to samo i ide tam gdzie to jest, wchodze biore płace wychodze...
abo przypadkiem jak w tej belgii, abo aktualnie wiekszość bluz tez przypadkiem w markecie w niemczech zakupiłem...
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 524
Jak przeglądam ten temat to uświadamiam sobie o problemach z kupowaniem ciuchów. Oprócz kolejnego wydatku dochodzi jeszcze niechęć do ich kupowania i to jest cholernie dziwne, bo po warzywka czy inne artykuły spożywcze typu piwo to nie mam problemu z pójściem i kupowanie tego jest nawet przyjemne... Ale nie znam osobiście żadnego faceta, który lubi kupować ciuszki czy buty. W takich sklepach człowiekowi nudno i mogę być niesamowicie pobudzony, ale jak wejdę do sklepu z ciuszkami to momentalnie chcę mi się spać niemal na stojąco. Niby każdy sklep jest inny, ale w sklepach z ciuchami jest taka dziwna oraz senna atmosfera. Ja nie wierzę w przypadki i kto wie czy tu też nie ma ingerencji rządu, a taka ospała atmosfera jest celowa i ma negatywny wpływ na nasz mózg... Trzeba to zbadać, ale kto wie. Może po każdej wizycie w takim sklepiku nasze życie skraca się o dwa lata? Inna sprawa, że w tych ciuchach mogą być kamery czy cuś.

Także nie polecam i w zasadzie to ubolewam nad kierunkiem obranym przez świat... Świat poszedł w kierunku ciuchów i innych pierdółek, a nie lepiej w takim klimaciku letnim jak w Hiszpanii czy nawet Francji zostać na golasa było? Ile to problemów i ile kasy zaoszczędzić można było? Cenny czas też zaoszczędzony... A o cycuszki nie byłoby wojen i faceci byliby szczęśliwy mogąc omijać fajne okazy. Oczywiście taki świat nie byłby idealny, bo paszteciki istniały zawsze i istnieć będą. W ogólnym rozrachunku byłoby jednak lepiej, więc co? Szczególnie apel do kobiecej części forum - jeśli podzielacie moje zdanie to idźcie zmieniać świat i zrzucajcie swoje ciuszki(fotki na mojego e-maila). Ja to zrobię jak wszyscy zrzucą, ale na was świat nie może czekać.
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
958
A masz jakiegoś sprzedawcę konkretnego? Ostatnio chciałem sobie kupić takie portki, ale miejsca produkcji stały się zupełnie egzotyczne - Haiti, Egipt ... Recenzje te produkcje zbierają w sieci fatalne.

Nie, kupuję od wracających z USA, albo (chyba) uspołeczniaczy. Trafiam kolekcję których nie ma w polszy. Wygląda na to, że jestem jedyną osobą która popierdala w krawacie i to lubi ;)
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Trafiam kolekcję których nie ma w polszy. Wygląda na to, że jestem jedyną osobą która popierdala w krawacie i to lubi ;)
Ja lubię garnitury, krawaty i w ogóle odczuwam dużą przyjemność z noszenia dobrze wykonanych, podobających mi się ubrań, sporą wagę przykładam do swojego wyglądu, ale to nijak nie zmienia faktu, że kupowanie ciuchów w 95% polskich sklepów to męka. Oprócz słabego wyboru dochodzi jeszcze kwestia bardzo stresująca, czyli ceny: jak kupuję telewizor, to wiem jakie ma funkcje, parametry, łatwo porównać czy cena w Media Markt jest spoko, czy może polują na frajera, ale jak widzę spoko sweterek w H&M za 99 zł to nie mam pojęcia czy przepłacam jak ostatni gamoń, czy za tydzień nie bedzie to przecenione na 49 zł, czy może w innym sklepie w tej galerii jest podobny za 69 zł itd.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 036
Też tak uważam, nie dziwi mnie, że ubrania kosztują, bo dobrej jakości ubranie musi kosztować. Problem w tym, że w tych wszystkich sieciówkach ubrania kosztują, a jakość jest chujowa.

EDIT:

Zawsze jak już jestem w takim miejscu to patrzę, jakaś metroseksualna różowa koszulka w krateczkę, pognieciona, o fakturze kuchennej szmatki. Cena - 70 zł o_O .
 
Ostatnia edycja:

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
w H&M itp Zarach nie kupuje bo stosunek ceny do jakości to żenada
Od czego są wyprzedaże? Wtedy ceny są normalne, bez zniżek kupuję tylko skarpetki, albo jak jestem zdesperowany. Zaplanowanie zakupów ubrań na czas wyprzedaży to całkiem prosta sprawa, a pozawala nie wydać niepotrzebnie majątku.

Zawsze jak już jestem w takim miejscu to patrzę, jakaś metroseksualna różowa koszulka w krateczkę, pognieciona, o fakturze kuchennej szmatki. Cena - 70 zł o_O .
Takie cuda się oczywiście zdarzają, ja, pomimo, że ogólnie ubieram się w tego typu sklepach, to po spojrzeniu na 90% metek z ceną parskam śmiechem i zastanawiam się kto to kupuje w takich cenach. W każdym razie nikt nie każe kupować całego asortymentu..
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Ja ciuchy kupuję w van grafie, w mieście w którym mieszkam jako jedyni mają rzeczy zupełnie inne od wszystkich, koszule, swetry, bluzy, kurtki etc są zrobione ze smakiem widać to po guzikach, niciach, zapasowych guziczkach przy metkach i detalach wykończenia. owszem są drogie ale można dostać ładne rzeczy po przecenach. jako jedyni w szczecinie mają białe zwykłe t-shirty bez żadnych zasranych napisów, czarne skarpetki, czarne majtki itp w normalnych w miarę cenach. Maja rzeczy wyjątkowo ładne ale bardzo drogie. Szczytem totalnego pojebania jak dla mnie jest u nich miejsce w którym można dostać ciuchy z norwegii, np, sweter za 800 zł czy cieńka kurteczka za 1400zł - czy polo za 350,wszystkie te ciuchy mają bardzo wyraźnie widoczne flagi norweskie naszyte na sobie. Czy wyobrażacie sobie aby norweg, anglik, niemiec kupował w swoim kraju bardzo drogie polskie ciuchy z flagą polską i je kurwa nosił? Sam mogę zapłacić więcej za ciuchy ale żeby kupować sweter za 800 z norwegi z norweską flagą i nosić go jako polak?
 
C

Cngelx

Guest
No ja mógłbym nosić sweter w kolorach flagi, pod warunkiem, że byłaby to flaga Libii Kaddafiego.
 
Do góry Bottom