Francja - socjalizm w praktyce...

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 218
Wprowadzić lisy i po problemie. Zrobi za darmo, a jaki skuteczny.
12141661_907799885976185_7912518148119904004_n.jpg


A, zapomniałem, iż we Francji one są tępione jako szkodniki, bo będą żyć w raju kosztem zagrożonych gatunków czy podobne bzdury :p. I zeżre małego słodziutkiego kociaczka.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 410
Wprowadzić lisy i po problemie. Zrobi za darmo, a jaki skuteczny.
12141661_907799885976185_7912518148119904004_n.jpg


A, zapomniałem, iż we Francji one są tępione jako szkodniki, bo będą żyć w raju kosztem zagrożonych gatunków czy podobne bzdury :p. I zeżre małego słodziutkiego kociaczka.
lis to nie gatunek synantropijny w przeciwienstwie do szczura, lisa ploszy komunikacja samochodowa np. i halas
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 218
Mylisz się, bo lis już dawno się zsynantropizował. W Anglii w miastach jest tyle lisów, do tego stopnia, iż wygryzły bezpańskie koty? I tam co chwila padają niusy o tym jak lis zagryzł czyjegoś kota.

I w polskich lis również się zadomowił, bo co chwila się je odłowuje albo czytelnicy lokalnych gazet informują o nowych spotkaniach z lisem.
2015-10-19_231915-1024x628.jpg


Np. Gdańskiej Morenie ostatecznie rozwiązuje kwestie dzikich kotów:
http://gdansk.naszemiasto.pl/artyku...-atakuja-dzikie-koty,1363995,art,t,id,tm.html
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 158
Może zamiast lisów, to jednak koty powinny łowić te szczury? Kiedyś były w tym dobre.
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 218
Koty to wyjątkowy gatunek inwazyjny. A wtedy znowu będzie sporo tyrania się z ekologicznym czymś tam.

A lis w tej części świata to rodzimy gatunek.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
Szczury to nie wszystko. Syf jest nie tylko na ziemi, ale również w powietrzu. No i w obyczajach.

Krytyczny stan powietrza w Paryżu. Szpitale oblegane przez pacjentów
Świat
Wczoraj, 9 grudnia (20:33)
Paryskie szpitale są oblegane przez osoby, które skarżą się na dolegliwości spowodowane przez zanieczyszczone powietrze. Smog nad stolicą Francji utrzymuje się już od tygodnia, najdłużej w ciągu ostatnich dziesięciu lat.

W stołecznych szpitalach w ciągu kilku dni zanotowano 35-proc. wzrost liczby pacjentów. Na oddziałach pediatrycznych przyjęto ponad tysiąc dzieci więcej niż w ubiegłym roku w tym samym czasie.

Lekarze obliczyli, że smog jest we Francji przyczyną 48 tys. przedwczesnych zgonów. Agencja Zdrowia Publicznego podaje, że rocznie skarb państwa na leczenie chorób spowodowanych zanieczyszczeniem wydaje 100 mld euro.

Władze apelują, by zrezygnować z uprawiania sportu i spacerów.

Przyczyną zanieczyszczenia jest ruch samochodowy i palenie w kominkach drewnem, a także warunki atmosferyczne, brak wiatru i deszczu. Od pewnego czasu obowiązuje zasada, iż jednego dnia po Paryżu i dwudziestu dwóch miasteczkach do niego przylegających mogą się poruszać samochody, których numery rejestracyjne kończą się parzystą cyfra, a następnego - nieparzystą. Za naruszenie tego zakazu kierowca płaci mandat w wysokości 22 euro.

Podobne kroki po raz pierwszy wprowadzono w Lyonie.


Francja: Rząd zaproponuje przedłużenie stanu wyjątkowego
Świat
Dzisiaj, 10 grudnia (10:50)
Francuski rząd zaproponuje dalsze przedłużenie stanu wyjątkowego, do 15 lipca 2017 roku, z uwagi na wiosenne wybory prezydenckie i parlamentarne - zapowiedział w sobotę premier Bernard Cazeneuve.

Socjalistyczny rząd wprowadził stan wyjątkowy po zamachach terrorystycznych 15 listopada 2015 roku w Paryżu. Po raz kolejny przedłużono go w lipcu do stycznia 2017 roku/

Przedłużenie stanu wyjątkowe wymaga aprobaty przez parlament. Debata na ten temat odbędzie się w niższej izbie (Zgromadzeniu Narodowym) we wtorek, a Senat wypowie się w tej kwestii w czwartek.

Stan wyjątkowy daje władzom dodatkowe uprawnienia w zakresie kontroli osób, prawo do wyznaczania stref zamkniętych dla ruchu, a także umożliwia przeprowadzanie w domach rewizji nie tylko w ciągu dnia, lecz także w nocy.

A może by rozwiązać jakoś te problemy, co?

Francja: Władze chcą wysłać pracowników administracji na kurs laickości
Świat
52 minuty temu
Francuskie władze skierują pracowników administracji państwowej na kursy poświęcone laickiemu charakterowi Republiki. Politycy są zdania, że zapewnienie świeckiego charakteru państwa jest jednym ze sposobów walki z islamizacją. Ponadto chcą dać urzędnikom argumenty w obliczu żądań petentów o charakterze religijnym.

Podstawą do opracowania programu kursów jest raport przygotowany przez komisję do spraw świeckiego charakteru administracji państwowej.

Prace nad tym dokumentem trwały od lipca tego roku. Autorzy wyjaśniają, że często osoba zatrudniona w sektorze państwowym nie wie, jak się zachować i co ma powiedzieć w obliczu żądań o podłożu religijnym. Chodzi o możliwość wybrnięcia z sytuacji, gdy urzędnik wie, że musi przestrzegać zasad świeckiego charakteru państwa, a petent uważa to za dyskryminację.

W raporcie znalazło się dwadzieścia zaleceń, jak postępować w takim przypadku. Są zilustrowane scenkami zaczerpniętymi z życia: gdy na przykład muzułmanka domaga się utworzenia specjalnego korytarza dla kobiet na basenie publicznym lub gdy dziecko pojawia się na sali operacyjnej i ma przejść zabieg chirurgiczny, a nie chce zdjąć z głowy religijnego nakrycia głowy.

Zajęcia praktyczne mają umożliwić zgodną z przepisami reakcję w urzędach publicznych, szpitalach i innych placówkach państwowych.

Aha. Biorę oczywiście poprawkę, że to wszystko na niemieckawej Interii o Francji wypisują, no ale jednak...
 

kompowiec

freetard
2 582
2 648
Od pewnego czasu obowiązuje zasada, iż jednego dnia po Paryżu i dwudziestu dwóch miasteczkach do niego przylegających mogą się poruszać samochody, których numery rejestracyjne kończą się parzystą cyfra, a następnego - nieparzystą. Za naruszenie tego zakazu kierowca płaci mandat w wysokości 22 euro.
Niech mi ktoś powie że to fejk. Kurwa, w komiksie o kaczorze donalndzie którzy wrzucał ktoś z forum w temacie o bajkach, jego ustawy miały więcej sensu niż to.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
kr2y510 Co to za facet? Mówi tutaj, że zamachy we Francji i Belgi miały na celu wymuszenie emigracji żydów z europy do Izraela, później w przyszłości z Izraela do Ukrainy, stawia tezę, że to działanie służb, pyta czemu nie ma zadnych prywatnych filmów w necie z zamachu we Francji itd? Słyszałeś go wcześniej?


 

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
pyta czemu nie ma zadnych prywatnych filmów w necie z zamachu we Francji itd?
Przy kafejkach ataki trwały tylko kilkadziesiąt sekund, co widać np. na tym nagraniu z kamery CCTV.



Osoby w kafejkach nie kręciły filmów bo napierdalały do nich muslimy z automatów.
Tu jest film nakręcony smartfonem tuż po ataku



A tu nagranie smartfonem w okolicach Bataclanu



Tu nagranie z okna przy Bataclanie



Tu inne z ulicy



Czyli co kurwa, nie ma?!

Po raz kolejny okazało się, że spiskolog pierdoli.
 
Ostatnia edycja:

Doman

Well-Known Member
1 221
4 052
@kelvatn

Sorry za wciskanie się między wódkę a zakąskę, ale jako, że to publiczne pytanie, to odpiszę coś od siebie. Kto chce niech czyta, kto nie chce nie czyta.
Facet to dr. Jerzy Jaśkowski znany mi głównie z krytyki polityki szczepionkowej. Szczepienia jako takie nie są złe, ale istnieje spory nacisk by szczepić aż do przesady (na masę urojonych zagrożeń), pod przymusem, produktami gorszej jakości i bez ewidencji NOP. Jaśkowski tu się moim skromnym zdaniem sprawdza.
Jaśkowski sporo czytał, sporo wie, ale i sporo miesza. Ma ogromne tendencje do brnięcia w teorie spiskowe co samo w sobie nie jest złe, ale pod warunkiem, że ma się do nich dystans. Poza tym złapałem go kiedyś na kilku nieścisłościach. On się sprawdza jako mózgotrzep, prowokator, inicjator przebudzenia, ale nie oczekuj że poukłada Ci w głowie. Jego trzeba weryfikować.

wymuszenie emigracji żydów z europy do Izraela, później w przyszłości z Izraela do Ukrainy

Siłą Izraela jest diaspora. Gdyby Francja nie miała silnego lobby żydowskiego (a w zasadzie władz żydostwa, bo jak ktoś tam jest przeciw Żydom to we francuskiej polityce NIE ISTNIEJE, nawet salki na wykład nie wynajmiesz - patrz przykład Dieudonne) to np. nie niszczyłaby tak zawzięcie Syrii. Z punktu widzenia Izraela koncentracja Żydów w jednym miejscu nie ma sensu, bo straciliby dźwignię w postaci wsparcia największych potęg.
Na Ukrainie Żydzi mają się dobrze, ten cały "banderyzm" chodzi na ich pasku. Dlatego lewactwo w Europie, tak zapamiętale tropiące "faszym" nie krytykuje Ukrainy za jawny faszyzm, choć banderowcy mordowali Żydów w czasie II Wojny. Tu masz zdjęcie żydowskiego oligarchy który o sobie mówił, że jest żydobanderowcem:

zhidobandera.jpg


Pod Menora Center w Dniepropietrowsku (niezłą kubatura budynku!) parkują typowe długie limo, a Ukraińcy w tym czasie żrą gruz. Michalkiewicz sytuację na Ukrainie skomentował jako budowanie Judeum Paradis. Paradis nie ma jednak racji bytu bez proli. Ktoś musi na ten raj pracować. To dlatego Polska wspiera Ukrainę finansowo (oficjalnie poszło 4,5mld zł).
Żydzi grają o bardzo wysoką stawkę którą jest świat i teraz ich jedyną konkurencją są Chińczycy. Teorie o ich koncentrowaniu w jednym miejscu wsadziłbym między bajki. Straciliby cały handicap. Izrael to po prostu zabezpieczenie gdyby w jakimś kraju doszło do rewolty gojów. Do Izraela uciekają żydowscy pedofile. Do Izraela uciekł Bagsik. W Izraelu dożył swych dni żydowski zbrodniarz ery stalinizmu - Szlomo Morel. Do końca pobierał polską emeryturę, choć znane było jego upodobanie do układania ludzi w sterty tak by ci na dole dusili się w męczarniach. Dzięki arsenałowi jądrowemu (ukradziony Amerykanom, bo tylko debil uwierzy, ze 5 milionowy kraj ma TAKI program jądrowy) Izrael jest nietykalny. Izrael to po prostu bezpieczna przystań.

PS. Przed powstaniem Izraela jedną z opcji syjonistów był Krym. Mówi się, że współcześni Żydzi to Chazarowie z terenów Ukrainy. Może tak, może nie. Szlomo Sand twierdzi, że tak.

Tak więc teksty Jaśkowskiego o wyprowadzeniu Żydów z Francji do Izraela a z Izraela do Ukrainy można spokojnie zlać jako czyste brednie. Izrael - baza i bezpieczna przystań - świat jako rządy diaspory.

Izrael już teraz jest przeludniony. Żydów do migracji naganiano, ale w latach 40. takie ustawki jak pogrom Kielecki i marzec 68 to było po prostu zmuszanie Żydów do osiedlania się w Izraelu w którym nikt poza fanatykami nie chciał się osiedlać. Teraz nie ma takiej potrzeby.
 
Ostatnia edycja:

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 119
Niech mi ktoś powie że to fejk. Kurwa, w komiksie o kaczorze donalndzie którzy wrzucał ktoś z forum w temacie o bajkach, jego ustawy miały więcej sensu niż to.

W Pekinie tez to obowiazywalo do niedawna. Ale nowy Prezydent Chin to zniosl bo za bardzo godzilo to w wolnosc poruszania sie czy cos. Prawie wtedy z krzesla spadlem, ze w Chinach zniesiono glupia ustawe i podano TAKIE uzasadnienie
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 470
Francja - szariat w praktyce. Na przedmieściach kobiety są zupełnie nie widoczne w przestrzeni publicznej, a do kawiarni nie mogą wchodzić bez męskiego członka rodziny o czym przekonały się dwie dziennikarki francuskiej telewizji pod przykryciem.
No i cóż, to samo jest w krajach arabskich. Jeśli ogląda się jakiekolwiek filmiki z krajów muzułmańskich to rzuca się w oczy to, że w życiu ulicznym biorą udział wyłącznie mężczyźni, kobiet tam nie ma, kobiety siedzą w domach.

http://www.breitbart.com/london/2016/12/13/french-suburbs-no-go-zones-women/

Women are invisible in public spaces and are unwelcome in cafés and bars in France’s migrant-heavy suburbs, a shocking report broadcast on France 2 last week revealed.


Reporting from Saint-Denis, a commune where 36 per cent of residents were born overseas, journalist Caroline Sinz narrates: “The café terraces and the streets have something in common: women seem to have been erased. In some neighborhoods, men occupy public places and women suffer.”

Footage taken with a hidden camera captured how patrons react when women entered a café in the area. Two activists are shown walking into the venue, on the pretext they’re looking for a friend, but are told “It’s best to wait outside” by a customer, while another tells the women that “in this café, there is no diversity”.

The manager, asked by the activists to imagine he wants to bring a cousin or a female friend to the venue, explains that his cousin would be at home, adding “She does what she wants but she does not come here with me”.

“In the café there is no mixing. We are in Sevran [Saint-Denis], we are not in Paris. In 93 [Saint-Denis] it’s a different mentality — it’s like back home”, he tells the women.

Brigade of Mothers activists, who speak out against Islamic extremism, told Ms Sinz that conservative Muslim men took hold of heavily migrant suburbs in France following urban riots in 2005. Routinely threatened for opposing religious fundamentalism, the women decide to stop the interview when someone stops the car, to watch them.

The France 2 journalist then travels to a neighbourhood in Lyon, where the streets are apparently shown to be occupied almost solely by Muslim men. A young, white woman who works as a childminder says she wouldn’t dream of wearing a skirt or make-up outside in the area, and that she does her best to go unnoticed. Asked why, she tells the programme: “Simply, we are afraid”.

Secretary of State for Digital Affairs and Innovation, Axelle Lemaire, said the newscast shows “intolerable” examples of “discrimination against women”. On Sunday night Labour Minister Eric Woerth said scenes uncovered in the report “plant a dagger in the heart of the Republic”, and urged new Prime Minister Bernard Cazeneuve to take action.

Speaking on the decision to author the report, Ms Sinz said she felt driven “to break the law of silence” surrounding women in public spaces in certain areas of France. The biggest obstacle to creating the piece, she revealed, was finding women who would agree to be filmed voicing their concerns.

The France 2 journalist told franceinfo: “They are afraid, they have already spoken out in many cities, and were insulted and assaulted. So now to avoid threats, and being put under pressure, they censor themselves and keep quiet.”




W drugim linku jest krótki film z wejścia dziennikarek do kawiarni

http://www.wnd.com/2016/12/see-video-of-no-go-zones-for-women-in-france/#PF2laCOM3EUrhdXU.99
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 803
Francja - tym razem państwowe innowacje...

Pierwsza na świecie droga z ogniw słonecznych. Brakuje tylko słońca…

Wiadomości
Dzisiaj, 28 grudnia (10:23)
Nieco ponad dwa lata temu, w Holandii, oddano do użytku pierwszą na świecie ścieżkę rowerową, której nawierzchnia pokryta została panelami fotowoltaicznymi. Teraz przyszła pora na pierwszą zbudowaną z paneli słonecznych drogę!
Odcinek o długości 1 km powstał we Francji, w niewielkiej miejscowości Tourouvre-au-Perche (Normandia). W otwarciu finansowanej przez rząd inwestycji uczestniczyła francuska minister ekologii, trwałego rozwoju i energii - Ségolène Royal.

Okrzyknięty mianem "Wattway" odcinek powstał nakładem około 5 mln (!) euro. Jego nawierzchnia o łącznej powierzchni 2800 metrów kwadratowych w całości pokryta jest panelami słonecznymi. Każdego dnia po drodze poruszać się będzie około 2000 pojazdów. Inwestycja ma charakter testowy. W następnych dwóch latach Francuzi chcą sprawdzić, czy kilometrowy odcinek wystarczy, by zapewnić energię elektryczną niezbędną do oświetlenia ulic Tourouvre-au-Perche liczącego około 3400 mieszkańców.

Chociaż lokalne media przedstawiają nową drogę w kategoriach ogromnego sukcesu i wizytówki francuskiej myśli technicznej, inwestycja budzi we Francji skrajne emocje. Pomijając już koszt jej budowy, wielu ekspertów krytykuje chociażby samą lokalizację. Tourouvre-au-Perche oddalone jest o niespełna 100 km od Caen, na które - wg synoptyków - przypada zaledwie 44 dni "pełnego słońca" rocznie. Dla porównania, np. w okolicach Marsylii, mieszkańcy liczyć mogą na... 170 dni w pełnym słońcu.

5 milionów za kilometr drogi. Dlatego potrzebne jest państwo; przecież w innym wypadku plebs nie chciałby dążyć do tak drogiej swojemu sercu nowoczesności... A że Słońce nie świeci, to już przecież nie wina rządu, tylko Słońca.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 734
Media dyskutują o nowej francuskiej świeckiej tradycji, czyli o paleniu samochodów na Sylwestra. Jedne media twierdzą, że zeszłoroczny Sylwester był lepszy, a inne że był gorszy. Chodzi oczywiście o liczbę podpalonych samochodów. ;)

Reporters.pl » We Francji sielanka: tylko 650 spalonych samochodów. Kłamią – było znacznie więcej?

Francuskie MSW zachwycone. Prasa oskarża władze o zaniżanie danych.

To się nazywa, że „powitanie Nowego Roku we Francji odbyło się bez większych incydentów”. Aby to zapewnić na ulice miast wysłano 100 tys. policjantów, żandarmów i strażników miejskich. Zatrzymano 454 osoby, z których aresztowano 301 – podaje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Paryżu.

Władze Francji cieszą się z takiego wyniku i chwalą się, że w ciągu ostatnich 5 lat liczba podpaleń samochodów spadła jakoby o 20 proc. Tymczasem „Le Monde” oskarża rząd o zaniżanie danych o podpaleniach. Według dziennika, w rzeczywistości w sylwestrową noc spłonęło 945 aut, czyli o 140 więcej niż rok wcześniej i jest gorzej, a nie lepiej.

Gazeta twierdzi, że policja uwzględnia w statystykach tylko przypadki „bezpośredniego podpalenia”, a pomija samochody zaparkowane obok, które w wyniku tego również się zapaliły. Zresztą początkowo nawet władze podawały większe liczby, a dopiero potem zaczęły je zaniżać. Wiadomo – wybory prezydenckie na wiosnę, trzeba wykazać się skutecznością.

Podpalanie samochodów w Nowy Rok to w ostatnich latach jedna z głównych rozrywek wśród młodych imigrantów i lewaków na przedmieściach francuskich miast. Robią to zresztą nie tylko „od święta”, ale w reakcji na wszelkie represyjne działania policji, albo po prostu – z nudów.​
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 938
I kto by podejrzewał, że lewacy są zdolni do takich rzeczy?

Szok w Paryżu! Wywiad Francji skrytobójczo morduje islamistów. Na polecenie prezydenta? (WIDEO)
Dział: Armia i Wojna Polityka Przestępczość i Terror | 6 stycznia 2017
Najbardziej strzeżona tajemnica Republiki wyszła na jaw!

Francuski wywiad wojskowy DGSE zlikwidował w tajnych operacjach 40-tu czołowych dżihadystów w ciągu ostatnich 3-ch lat – donosi „The Times”. Dziennik powołuje się na informacje z najnowszej książki znanego francuskiego dziennikarza śledczego Vincenta Nouzille’a „Fatalne błędy”, która właśnie ujrzała światło dzienne.

Według autora, na rozkaz prezydenta Francoisa Hollande’a DGSE oraz inne tajne służby Francji, przy wsparciu lotnictwa, skrytobójczo zabiły dziesiątki islamistów, m.in. w Iraku, Syrii i Mali w ramach operacji pod kryptonimem „Homo”, czyli „Człowiek”.

Likwidacja odbywa się bez żadnych podstaw prawnych, ani wyroków. Decyduje ocena, że dana osoba może zagrażać bezpieczeństwu Francji. Tajne egzekucje na rozkaz prezydenta mają być odpowiedzią na zamachy terrorystyczne dokonywane przez islamistów. Przekaz dla nich brzmi: „przyjdziemy po cichu i zabijemy was wszędzie!”.

Jest to więc faktycznie prywatna wojna, którą prezydent wypowiedział terrorystom – pisze autor. Według Nouzille’a, Hollande postanowił potajemnie upolować więcej wrogów państwa, niż którykolwiek z jego poprzedników. Tajne egzekucje odbywają się regularnie z częstotliwością co najmniej jedna na miesiąc. Wśród zlikwidowanych są obywatele Francji.

Przypomnijmy, że wcześniej francuski dziennikarz śledczy, który od lat bada dokonywane przez francuskie służby skrytobójstwa, opisywał już ten proceder w poprzednich publikacjach. Według niego, trwa to od czasu wojny prowadzonej przez Francję w Algierii w latach 50-ch, a więc już ponad 60 lat.

Dodajmy, że jeszcze w 2014 r. szef sztabu armii francuskiej gen. Pierre de Villiers przyznał, iż Francja „zneutralizowała” w ostatnim czasie 7-miu z 8-miu liderów islamskich, którzy planowali ataki na francuskie obiekty.

Z kolei w zeszłym roku sam prezydent Hollande przyznał, iż wydał rozkaz dokonania 4-ch takich zabójstw. Wywołało to falę krytyki pod jego adresem. Media i opozycja oskarżały go o zdradzanie tajemnic państwowych, co naraża obronność kraju.

Inni chwalili go jednak za stosowanie skutecznych metod walki z islamskim terroryzmem. „Nie jesteśmy przecież w stanie udać się oficjalnie do stolicy islamistów Ar-Rakka i dostarczyć nakaz aresztowania ludzi, którzy wymachują kałasznikowami i obcinają nożami głowy ludziom” – uzasadnia były sędzia ds. terroryzmu Jean-Louis Bruguiere.

Inni nie są jednak przekonani do zasadności skrytobójstw. „Ludzie są poddawani selektywnej eliminacji bez wyroku sądu. W systemie demokratycznym budzi to wątpliwości” – ocenia szefowa unii francuskich sędziów Clarisse Taron.

Zdaniem ekspertów, zarówno najnowsza książka Nouzille’a, jak i poprzednia – „Zabójcy w imię Republiki” – pokazują, że nawet demokratyczne państwo jakim jest V Republika Francuska może w imię obrony swoich interesów narodowych i walki z terroryzmem, a wcześniej z komunizmem, stosować brutalne i sprzeczne z prawem metody.

Przypomnijmy, że francuski wywiad wojskowy DGSE – Dyrekcja Generalna Bezpieczeństwa Zewnętrznego – to odpowiednik amerykańskiej CIA, czy brytyjskiego MI6. O tych tajnych francuskich służbach od dawno mówiło się, że są najbardziej bezwzględne i skuteczne na świecie.

Dotychczas był to jednak głównie temat książek i filmów fabularnych w rodzaju słynnej „Nikity” z 1990 r. Teraz przekonujemy się, że nie była to tylko filmowa fikcja.
http://reporters.pl/4630/szok-w-par...uje-islamistow-na-polecenie-prezydenta-wideo/
 
Ostatnia edycja:

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 119
Francuska "prawica":

http://wolnosc24.pl/2017/01/17/kim-naprawde-jest-maryna-le-pen-bardzo-lewicowa-skrajna-prawicowka/

Marine Le Pen:

Znacznie mniej wie się o jej poglądach na sprawy wewnętrzne Francji, a to przecież decydować będzie o jej szansach w wyborach prezydenckich. A są to poglądy zdumiewające jak na polityka z przypiętą łatką skrajnego prawicowca.

Poważnym jej rywalem w wyborach będzie centro-prawicowy Francois Filon. Maryna Le Pen już go ostro atakuje. Za co? Za ,,skrajnie thatcherystowski” program, czyli za zapowiedzi cięcia wydatków publicznych oraz cięcia wydatków socjalnych. Sama deklaruje, że w razie zdobycia władzy zwiększy pomoc socjalną dla obywateli Francji.
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 470
Francja to ciężki przypadek. Tylko Grecja i Włochy z krajów rozwiniętych rozwijały się wolniej przez ostatnie 25 lat.

G101X-DATAWATCH-MON-GDP.png


Benoit Hamon proponuje Francuzom 32 godziny pracy w tygodniu

Benoit Hamon, walczący o nominację na kandydata na prezydenta francuskiej Partii Socjalistycznej proponuje wprowadzenie 32-godzinnego tygodnia pracy i bezwarunkowego dochodu podstawowego na poziomie 750 euro dla każdego pełnoletniego Francuza.

Hamon, rywalizujący o nominację z byłym premierem Manuelem Vallsem, chce, aby tydzień pracy we Francji skrócono do 32 godzin, ale jednocześnie, by płacono im tak, jakby pracowali 35 godzin tygodniowo (tyle wynosi obecnie tygodniowy czas pracy we Francji).

- Proponuję, by w zamian za zmniejszenie świadczeń socjalnych pracowników skrócić ich czas pracy - tłumaczy. W praktyce - jak mówi Hamon - mogłoby to oznaczać wydłużenie weekendu do trzech dni wolnych od pracy w tygodniu.


- Ale siła nabywcza pracowników nie może się zmniejszyć - zaznacza Hamon, co oznacza, że za krótszą pracę należałaby się płaca taka sama, jak wypłacana obecnie.

Inne propozycje Hamona to opodatkowanie robotów wykorzystywanych w przemyśle, legalizacja marihuany, a także stworzenie nowej służby, która miałaby walczyć z dyskryminacją.

Hamon podkreśla, że godzi się z tym, iż jego pomysły zwiększyłyby deficyt budżetowy Francji (proponuje bowiem również m.in. powiększenie francuskiej floty o dodatkowy lotniskowiec). Potężnym obciążeniem dla budżetu byłoby wprowadzenie bezwarunkowego dochodu podstawowego - koszt takiego rozwiązania w kształcie zaproponowanym przez Hamona to od 300 miliardów (obliczenia Hamona) do 480 miliardów euro rocznie (obliczenia niezależnych ekspertów).

Valls komentując propozycje swojego rywala nazywa go "marzycielem, który poprowadzi lewicę do pewnej porażki". - Nie wystarczy pozwolić ludziom marzyć, trzeba jeszcze być w tym wiarygodnym - stwierdził w czasie jednej z debat z Hamonem. Dodał, że propozycje jego rywala będą wymagać podniesienia podatków.

Pierwszą turę prawyborów prezydenckich na lewicy wygrał Hamon, zdobywając 36 proc. głosów. Druga tura odbędzie się 29 stycznia.

Obecnie pełniący urząd, wywodzący się z Partii Socjalistycznej prezydent Francji Francoise Hollande, ze względu na niską popularność, nie ubiega się o reelekcję.


hamon.png
 
Do góry Bottom