tolep
five miles out
- 8 585
- 15 483
no i co z tego? nie gryzie sie to przecie z byciem obrońcą wolności...Niby tacy obrońcy wolności, a jesteście wredne, męskie, agresywne, szowinistyczne świnie.
nawet nie mam siły udowadniać jak bardzo to nie ma nic wspólnego z libertarianizmem.Wiecie co? Niby tacy obrońcy wolności, a jesteście wredne, męskie, agresywne, szowinistyczne świnie. Feminazizm jest tak naprawdę nam potrzebny, bo kobieta z racji swoich biologicznych uwarunkowań ma właśnie te cechy, których brak u was – samców – powoduje wszelkie zło na świecie, na czele z wojnami i łamaniem praw człowieka. U was największymi przywarami są kult idei ponad człowiekiem, wrodzona agresja (nie mylić z przemocą!) i rywalizacja wewnątrzpłciowa, a z kolei ważnymi cechami kobiet są empatia, troska o słabszych i zdolność do współpracy. Są wyjątki, ale w kulturze europejskiej i amerykańskiej spotyka się je bardzo rzadko. Do tego wolność i równość są jak yin i yang – każda z tych wartości ma swoje przeznaczenie i żadna nie może żyć samodzielnie bez drugiej, więc i pewne dziedziny, a zwłaszcza te związane z życiem społecznym jak polityka czy administracja, powinny być zarezerwowane prawie wyłącznie dla kobiet. Faceci są, owszem, potrzebni, ale nie do takich rzeczy.
Pozdrawia transseksualistka M/K Daria
O, hej! Każdy jest mile widziany na tym forum, o ile ma coś ciekawego do powiedzenia. Tylko proszę, obiecaj, że zostaniesz na dłużej niż tydzień (i że nie jesteś trollem).Wiecie co? Niby tacy obrońcy wolności, a jesteście wredne, męskie, agresywne, szowinistyczne świnie. Feminazizm jest tak naprawdę nam potrzebny, bo kobieta z racji swoich biologicznych uwarunkowań ma właśnie te cechy, których brak u was – samców – powoduje wszelkie zło na świecie, na czele z wojnami i łamaniem praw człowieka. U was największymi przywarami są kult idei ponad człowiekiem, wrodzona agresja (nie mylić z przemocą!) i rywalizacja wewnątrzpłciowa, a z kolei ważnymi cechami kobiet są empatia, troska o słabszych i zdolność do współpracy. Są wyjątki, ale w kulturze europejskiej i amerykańskiej spotyka się je bardzo rzadko. Do tego wolność i równość są jak yin i yang – każda z tych wartości ma swoje przeznaczenie i żadna nie może żyć samodzielnie bez drugiej, więc i pewne dziedziny, a zwłaszcza te związane z życiem społecznym jak polityka czy administracja, powinny być zarezerwowane prawie wyłącznie dla kobiet. Faceci są, owszem, potrzebni, ale nie do takich rzeczy.
Pozdrawia transseksualistka M/K Daria
Wreszcie coś dobrego wrzuciłeś.
wrzucam jako ciekawostke, nie wiem na ile jej wypowiedz jest wartosciowa
"Nie podlega karze matka dziecka poczętego, która dopuszcza się czynu określonego w par. 2". Kluczowe jest tu właśnie sformułowanie "nie podlega karze". Otóż wbrew pozorom nie znaczy to, że matka "nie popełnia przestępstwa". Oznacza to, że policja i prokuratura będzie musiała wszcząć postępowanie i ewentualnie skierować akt oskarżenia do sądu, ale w razie skazania, sąd nie wymierzy kary (jednak pomimo to kobieta i tak będzie miała status "osoby skazanej" i zostanie wpisana w wspomnianym niżej KRK). Gdyby natomiast zostało użyte sformułowanie "Nie popełnia przestępstwa" to sąd nie miałby prawa skazać kobiety i wpisać jej danych do KRK.
Jak już jesteśmy przy temacie aborcji, to znalazłem ciekawą statystykę legalnych zabiegów w Polsce po 1993:
Nasuwają się dwa ciekawe wnioski:
1. Aborcje ciąż pochodzących z "czynu zabronionego" (gwałtu lub współżycia z nieletnią poniżej lat 15), wbrew temu co sugerują feministki, to w Polsce niemal nieistniejące zjawisko.
2. "Podziemie aborcyjne" jest o wiele mniejsze niż ich wzięte z sufitu szacunki 100 a nawet 200 tyś. potajemnych zabiegów rocznie. W 1997 r. dzięki zmianom w ustawie, wprowadzonym rok wcześniej głosami SLD i UW aborcja była legalna również "ze względów społecznych" (później zmiana ta została uznana za niekonstytucyjną przez TK). W sumie jednak wykonano w tym roku tylko 3047 aborcji.
Aborcje ciąż pochodzących z "czynu zabronionego" (gwałtu lub współżycia z nieletnią poniżej lat 15), wbrew temu co sugerują feministki, to w Polsce niemal nieistniejące zjawisko.
2. "Podziemie aborcyjne" jest o wiele mniejsze niż ich wzięte z sufitu szacunki 100 a nawet 200 tyś. potajemnych zabiegów rocznie. W 1997 r. dzięki zmianom w ustawie, wprowadzonym rok wcześniej głosami SLD i UW aborcja była legalna również "ze względów społecznych" (później zmiana ta została uznana za niekonstytucyjną przez TK). W sumie jednak wykonano w tym roku tylko 3047 aborcji.
W 1998 tyle gwaltow bylo?!
O proszę, libertarianin wierzący statystykom wyprodukowanym przez rządy 3rp. Tylko za to moja rada dla ciebie to : zabij się.
Już pomijam to że te statystyki mają wartość mniejszą niż papier toaletowy z co najmniej 2 powodów:
1. Zdecydowana większość gwałtów ( szacunki mówią o nawet 90+% ) nigdy nie jest zgłaszana policji przez co nie można się legalnie wyskrobać.
2.Większość lekarzy w szpitalach ( a także czasem całe szpitale ) odmawia wykonywania skrobanek.
Mają prawny obowiązek wskazać innego lekarza który wyskrobie *. Zgadnij co lubią robić? Wskazują takiego o którym wiedzą że też odmówi. Czytałem o przypadkach że babeczki były po 5+ razy w ten sposób odsyłane aż minął termin 12 tygodni i musiały skrobać się nielegalnie.
Zgwałcona babeczka z płodem gwałciciela w brzuchu musi być w takiej sytuacji wniebowzięta,nie?
* niedawno chazan został uniewiniony za złamanie tego obowiązku, fajnie nie?
"Podziemie aborcyjne" jest o wiele mniejsze niż ich wzięte z sufitu szacunki bo rządowe statystyki aborcji pokazują małą ilość legalnych skrobanek.
Ta logika jest wprost zajebista, zgodnie z nią "Podziemie narkotykowe" w ogóle nie istnieje bo rządowe statystyki używania narkotyków pokazują zerową ilość legalnych narkotyków sprzedanych w polsce..
No szkoda, ja bym cię minusował za pyszczenie w obu powyższych postach.Szkoda,że nie da się minusować postów.
O proszę, libertarianin wierzący statystykom wyprodukowanym przez rządy 3rp. Tylko za to moja rada dla ciebie to : zabij się.
Już pomijam to że te statystyki mają wartość mniejszą niż papier toaletowy z co najmniej 2 powodów:
1. Zdecydowana większość gwałtów ( szacunki mówią o nawet 90+% ) nigdy nie jest zgłaszana policji przez co nie można się legalnie wyskrobać.
BTW, z czego wynikają szacunki, że jest ich o 90+% więcej niż podaje policja?
Kto to oblicza i jak?
Wiecie co? Niby tacy obrońcy wolności, a jesteście wredne, męskie, agresywne, szowinistyczne świnie. Feminazizm jest tak naprawdę nam potrzebny, bo kobieta z racji swoich biologicznych uwarunkowań ma właśnie te cechy, których brak u was – samców – powoduje wszelkie zło na świecie, na czele z wojnami i łamaniem praw człowieka. U was największymi przywarami są kult idei ponad człowiekiem, wrodzona agresja (nie mylić z przemocą!) i rywalizacja
To niech się troszczą o słabszych za swoje pieniądze.wewnątrzpłciowa, a z kolei ważnymi cechami kobiet są empatia, troska o słabszych i zdolność do współpracy.
Do tego wolność i równość są jak yin i yang – każda z tych wartości ma swoje przeznaczenie i żadna nie może żyć samodzielnie bez drugiej,
więc i pewne dziedziny, a zwłaszcza te związane z życiem społecznym jak polityka czy administracja, powinny być zarezerwowane prawie wyłącznie dla kobiet. Faceci są, owszem, potrzebni, ale nie do takich rzeczy.
Pozdrawia transseksualistka M/K Daria
Wiecie co, ja nigdy nie wierzyłem w "kulturę gwałtu" w tych rejonach geograficznych, ale ostatnio wynikła rozmowa na ten temat z koleżankami przy piwku. To nie były ani propagandystki, ani prowokacyjne slut-style wenery, ani patologia, ani jakieś inne odchyły. Po prosty zwykłe, raczej dobrze wykształcone i sytuowane, nowoczesne (ale nie postępackie) kobiety lvl 20-30. I naprawdę istnieje problem napastliwości samców. Może nie aż gwałtu, ale "prawie gwałtu", przerwanego jakimś czynnikiem, albo przynajmniej molestowanie w wersji hard. Np. dentysta, co se pomacał przed zajrzeniem w zęby. Poszerzyłem potem badaną grupę o jeszcze kilka, oczywiście nie z każdą znajomą można gadać na taki temat. No i problem istnieje.
Naturalnie porządny kaliber do odstrzelenia pindola wraz z połową bioder napastnika to i tak abstrakcja dla zniewolonych przez upadający Okcydent kobiecych mentalności. Przykre.