Emigracja

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
na szybko:
Officially, it is possible for foreign-born nationals to become naturalized citizens of China. Article 7 of the Nationality Law of the PRC states that foreigners can apply to become Chinese citizens if they:

  1. Have Chinese national close relatives,
  2. Have settled in a part of China or
  3. Have other legitimate reasons for citizenship.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
tysiące osób przeszło z sukcesem proces naturalizacji, kuźwa nawet ceny są to jak to nimo regulacji? ktoś ci jakieś bajki chyba naopowiadał...
podanie kosztuje 50¥, certyfikat 200¥...
w innych regionach koszty są inne...
ale w całych chinach jako unitarnej republice, prawo jest takie same, a to ze ino nieliczni sie na to decydują jest dość oczywiste... po chuj, nie przynosi to zbytnio żadnych korzyści hehe
kuźwa nawet podanie jako pdf można se ściągnąć...
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
tysiące osób przeszło z sukcesem proces naturalizacji, kuźwa nawet ceny są to jak to nimo regulacji? ktoś ci jakieś bajki chyba naopowiadał...
podanie kosztuje 50¥, certyfikat 200¥...
w innych regionach koszty są inne...
ale w całych chinach jako unitarnej republice, prawo jest takie same, a to ze ino nieliczni sie na to decydują jest dość oczywiste... po chuj, nie przynosi to zbytnio żadnych korzyści hehe
kuźwa nawet podanie jako pdf można se ściągnąć...

no to musialo sie cos ostatnio zmienic. Ja ostatnio cos czytalem o tym ok. 7 lat temu. Temat srednio mnie interesuje bo nie planuje zostania Chinczykiem, tylko rezydentem.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
O emigracji do Ameryki Południowej

tl;dw
Koleś mówi, żeby nie rzucać się na nieruchomości zanim się na miejscu nie pomieszka. Moim zdaniem kupno nieruchomości w ciemno na drugim końcu świata jest tak totalnie idiotyczne, że aż mi się nie chce wierzyć, że ktoś to robi, ale widać faktycznie tak jest.

Nie da się zintegrować - sprawa równie oczywista, dlatego takie przygody są dla introwertyków.

Miejscowi traktują obcaka jak skarbonkę - sprawa oczywista dla każdego, kto kiedykolwiek był za granicą, zwłaszcza w biedniejszych krajach.

Ogólnie odnoszę wrażenie, że to poradnik dla ludzi, którzy nigdy nie byli nawet na zagranicznych wczasach i nagle dochodzą do wniosku, że zmienią swoje życie, wyjadą w ciemno na drugi koniec świata i będą robić swoje hehe, przy czym ich IQ nie przekracza średniej :)

Edytka: Podoba mi się ten obrazek:
obrazek.jpg

Wersja dla emigracji brzmi: Nie bądź głupi :)
 
Ostatnia edycja:

Madmar318

Well-Known Member
303
1 081
Nie da się zintegrować - sprawa równie oczywista, dlatego takie przygody są dla introwertyków.

Miejscowi traktują obcaka jak skarbonkę - sprawa oczywista dla każdego, kto kiedykolwiek był za granicą, zwłaszcza w biedniejszych krajach.
Ja bym tu trochę polemizował, to było o Ameryce Południowej. Wydaje mi się że istnieją kraje w których można by się zintegrować, nawet nie koniecznie bogate.. ale gdzie żyją biali.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
A masz jakieś doświadczenie w tym zakresie? Jak nabyłem kilka lat temu domek letniskowy w byłym PGR to do dziś nie jestem w stanie powiedzieć, że się zintegrowałem, bo to zupełnie inny świat i w sumie zamiast czuć się tam coraz lepiej, to coraz bardziej mnie wkurwia to miejsce. Być może w dużych miastach, gdzie giniesz w tłumie, jest lepiej ale tam tak na serio nie ma żadnej społeczności.
 

Politolog przyszly

Well-Known Member
263
693
Jak nabyłem kilka lat temu domek letniskowy w byłym PGR to do dziś nie jestem w stanie powiedzieć, że się zintegrowałem, bo to zupełnie inny świat
Polacy jeszcze tym bardziej w małych wioskach po pgr-owskich to zupełnie inni ludzie niż ci z Ameryki Południowej byłem kilka razy w tamtej części świata i myślę że są napewno pogodniejsi mniej zawistni i otwarci na świat i ludzi, mimo że na takiej dominikanie czy Haiti jest bieda w chuj większa niż u nas to są zawsze uśmiechnięci i patrzą optymistycznie na życie nie na odwrót. Myślę że przykład z domkiem letniskowym a przeprowadzka na drugi koniec świata nie do końca tu pasuje.
 

Madmar318

Well-Known Member
303
1 081
Wyraźnie napisałem że wydaję mi się. Jak byś sobie znalazł jakąś Białorusinkę czy Rosjankę to szybko był byś traktowany jako swój. No prawie bo zawsze będziesz miał łatkę Polaka. Bez panny również było by to możliwe, tylko to by zajęło więcej czasu. Ale uwaga - ważne też jest nastawienie Mieszkam w małej miejscowości, ale pomieszkiwałem i w większych miastach i na wsiach. Zdecydowanie na wsiach ludzie są bardziej zżyci ze sobą, remontowałem 2 miesiące budynek, a ludzie sami się pchali drzwiami i oknami. Aż byłem zdziwiony że wchodzą jak do swojego. A to że nieraz cierpią na chorobę czerwonych oczu, no cóż.. Ale przyznaję rację że to dwa różne światy tj. wieś a miasto.

Poza tym w mojej miejscowości mieszkają Ukraińcy i Rosjanie. Dość fajnie się zaadaptowali do otoczenia. Gdyby nie dziwny akcent, nawet bym ich nie rozróżnił..


Politolog przyszły
A bywałeś również w Azji? Masz jakieś porównanie? Bardziej w kontekście turystyki niż osiedlenia.
 
Ostatnia edycja:

Politolog przyszly

Well-Known Member
263
693
Nie byłem tylko w krajach Ameryki Południowej polecam ten kierunek kiedyś nawet z żoną myśleliśmy żeby się przenieść do Meksyku ale narazie ten temat odkładam na półkę może za kilka lat...
 

osman

Well-Known Member
380
2 300
Przez jeden rok musiałem mieszkać na małej wsi, ludzie myślą że wieś to domek ogródek i sielanka, teraz moda jest na mieszkanie na wsi. dobrze ale ta sielanka to mit dobrze zakorzeniony, tam trzeba żyć jakoś z tymi ludźmi a oni są złośliwi i podejrzliwi, zazdrośni nie wiadomo o co, nie wszyscy tacy są ale większość, nie ma tam życzliwej wspólnoty i jak się już wyprowadziłem to jakbym się na świat narodził..ludzie się napatrzą na seriale jakie to życie sielskie na wsi a w tych serialach życie wiejskie jest nieprawdziwe.
 

Politolog przyszly

Well-Known Member
263
693
Kraje które wymieniłes nie przyjmują imigrantów zarobkowych od tak, jak to robią kraje np. Strefy Schengen musisz mieć zestaw umiejętności który jest akurat pożądany w kraju żeby dostać tam prace, musisz mieć też pozwolenie na prace.
Odpowiedz sobie na pytanie przed wyjazdem co potrafisz i czego oczekujesz, jeśli myślisz że wyjazd do innego kraju bez przygotowania to prosta sprawa to możesz się nie mile rozczarować. Jeśli nie jesteś specjalista w konkretnej dziedzinie to nie będzie Ci się żyło lepiej niż tu. Łatwe życie za granicą to mit. Kiedyś 10 czy 15 lat mogłeś jechać w ciemno i z czasem jak byłeś wytrwały to mogłeś coś osiągnąć teraz już tak nie jest.
 
Do góry Bottom