Emigracja

Kelsi

Well-Known Member
1 040
19 979
co, japonia już ci sie znudziła?
indonezja to taki sztuczny twór na siłe zmontowany,
Oj tam,co Ty piszesz Gazdo,Indonezyjczycy są mili dla turystów, rozmowni, życzliwi, uczynni.Uśmiech nie schodzi im twarzy.Ja byłabym tam boginią ;)Bardzo lubią piłkę nożną i znają nawet polskich piłkarzy. Są rozmowni, łatwo nawiązują kontakty,lubią robić sobie zdjęcia z polskimi dziewczynami,najchętniej z blondynkami. Jeśli o coś zapytasz to dokładnie, wyczerpująco odpowiedzą, patrząc prosto w oczy.Opowiedzą wszystko, ze szczegółami o swoim życiu. I częstują palmowym bimberkiem:) Przerażać nas mogą jedynie ich ceremonie pogrzebowe. Ja czułabym się tam bezpiecznie, jedynie potężne fale tsunami mogłyby mnie porwać albo jakiś Indonezyjczyk ,ale mąż dyskretnie obserwuje i czuwa:)
Jestem pewna Gazdo, że gdyby jakaś Indonezyjka zrobiła Ci balijski masaż, który wypędza złe duchy i jest dobry na wszystko, to z pewnością nie chciałbyś wracać do Polski. Poza tym tam chyba jest poligamia, no fajnie, co 5 żon to nie jedna:,prawda?;)ale gdybyś się ożenił to nie tylko z dziewczyną ale z całą Jej rodziną, i musiałabyś każdemu z nich dać pieniądze, no to kasiorki musiałbyś mieć duuużo:)Podoba mi się też Australia, no ale wszystko jest uzależnione od męża, jego pracy.Japonia też, ale to kraj bardziej do zamieszkania na stałe, natomiast Indonezja to bajeczne miejsce na wypoczynek.
Dyskretnie zapytam Cię Gazdo - zakochałeś
się, czy co?Tak sobie tylko głośno myśle,bo taki łagodny jesteś ostatnio:) ale jeśli zgadłam to nie zapomnij powiedzieć Jej..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
Oj tam,co Ty piszesz Gazdo,
prawde

Jeśli o coś zapytasz to dokładnie, wyczerpująco odpowiedzą, patrząc prosto w oczy
zapytaj ich o aceh, papue, bombardowanie wiosek, moluki, timur, pozbywanie sie ludzi na pełnym morzu i takie tam hehe

Dyskretnie zapytam Cię Gazdo - zakochałeś się, czy co?Tak sobie tylko głośno mysle,bo taki łagodny jesteś ostatnio:) ale jeśli zgadłam to nie zapomnij powiedzieć Jej..
dafuk? nie mam czasu na jakieś bzdury... hormony mam pod kontrolą...
 

tolep

five miles out
8 585
15 483
Na pierwszej stronie tego wątku była mowa o Pitcairn - 50 osób ponad 2000 km od najbliższej innej osady. Okazuje się jednak że niezależność od rządu jest tam iluzoryczna, gdy wchodzą w grę kwestie fundamentalne

23-06-2015 12:00:00

Zalegalizowali homozwiązki, choć nie mają nawet jednego homosia
Komentarzy: 0, Wyświetleń: 68
Tagi: homosie, homozwiązki, Pacyfik, Pitcairn

INFO: Potomkowie „buntowników z Bounty” zalegalizowali homomałżeństwa, ale w ich państwie nie ma ani jednego homoseksualisty.



Najmniejsze państwo świata – Wyspa Pitcairn, położone na Pacyfiku ma już prawo zezwalające na homoseksualne śluby. Wyspę zamieszkuje 48 osób – potomków w 7 generacji słynnych „buntowników z Bounty” i Tahitańczyków. Tymczasem na Pitcairn nie ma homoseksualnej pary, chcącej wziąć ślub. Inicjatywa zalegalizowania homozwiązków wyszła od władz Wielkiej Brytanii, której zamorskim terytorium jest Pitcairn.

Źródło: www.telegraph.co.uk

Opracował: DeKo
 
U

ultimate

Guest
W zasadzie to nie chciałbym mieszkać nigdzie indziej poza Polską. Gdybym musiał podjąć decyzję wyjazdu to wybrał bym Amerykę Południową.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
Zalegalizowali homozwiązki, choć nie mają nawet jednego homosia
Po pierwsze, to co to za różnica, czy są tam homo, czy nie? Jak żadna gazeta nie wychodzi, nie ma tv, radia i internetu to niepotrzebna im wolność słowa? Po drugie, to może są jacyś ukryci, którzy teraz wyjdą z szafy. Po trzecie, to jest Wielka Brytania, tylko pozwalają im robić niektóre rzeczy po swojemu, jak coś jest dla WB ważne, to zmieniają to na Pitcairn i nie ma dyskusji.
 

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 044
Dobra, Korwin już na pewno nie zdobędzie 7% więc stało się, wypierdalam do UK. Czy jest ktoś kto mieszkał albo mieszka obecnie na Wyspach? Pracę, podatki, koszty, bilety mam już wstępnie obczajone, ale interesuje mnie inna kwestia. Wiem, że to jest zależne od multum czynników, ale jak jest w UK z bezpieczeństwem? Czy moja dziewczyna będzie mogła wracać po zmroku bez obaw o narażanie się na gwałt, napad, kradzież, pobicie, etc. przez jakiegoś czarnucha albo muslima?
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
ale jak jest w UK z bezpieczeństwem? Czy moja dziewczyna będzie mogła wracać po zmroku bez obaw o narażanie się na gwałt, napad, kradzież, pobicie, etc. przez jakiegoś czarnucha albo muslima?
zależy gdzie...
ciągle słychać jakieś newsy że jakiś polak zgwałcił i zamordował, więc wybierz se miejsce gdzie nimo cornych i biołych murzynów...
najspokojniej jest jak wszędzie w małych miasteczkach i wsiach...
 
Do góry Bottom