Dwudziestolatek udowadnia, że można...

simek

Well-Known Member
1 367
2 122
@Polacco - ale można być niechętnym dotacjom z czysto pragmatycznego, a nie ideologicznego względu. Ostatnio w pracy gadałem z doradcą z Deloitte'a, który mówił, że sporo przedsiębiorców prosi ich o pomoc w różnych kwestiach dotyczących dotacji, bo są one obwarowane mnóstwem obostrzeń, nakazów i zakazów, podobno wielu doszło do wniosku, że gdyby wiedzieli ile z tym pieprzenia i typowych urzędowych formalności to woleliby wziąć kredyt w banku. Z dotacjami trochę jak z pożyczkami od IMF - coś od nas dostaniesz, ale rób potem reformy pod nasze dyktando.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Ja już gdzieśtam o Cebulskim pisałem. Gość tyle ma wspólnego z ideami wolnościowymi że znalazł sobie target do biznesu w postaci naiwnych gimnazjalistów. Nawet na tym konestkampie mówił coś takiego że można było z tego wywnioskować że kręci się koło kontestacji po to żeby rozleklamować swoję szkolenia.
 
A

Antoni Wiech

Guest
A na swojej stronie opisał jak męczył jakiegoś sprzedawcę o fakturę vat za kłódkę za 4 zł, co już mu się widać opłacało.

Jakby ktoś nie mógł znaleźć:

Następnego dnia wstaliśmy rano, walizki przygotowane do lotu, ale nie mamy kłódek do walizki. Na szczęśćcie sklep jest za rogiem, żona poszła. Kłódka kosztowała 3 zł, a sprzedawca nie chciał jej wystawić faktury Vat tłumacząc się oszczędzaniem, że faktury nie ma sensu pisać bo kwota jest śmieszna. Jest to większy sklep w internecie znalazłem email do właściciela opisałem sprawę, powołałem się na kilka przepisów. Powiedziałem, że on zaoszczędzi 1 kartkę papieru wartą 1 grosza, a ja przez jego oszczędności stracę 1 zł gdyż nie odliczę sobie tego od CIT i VAT. Musiałem cholera pogrozić, że prześlę to do skarbowego. Nie lubię tego, ale bardziej nie lubię jak mnie ktoś okrada.

http://www.kamilcebulski.pl/kraj-dziadow-zostaw-dziadom/ (szósty akapit)
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
zamiast robić zamęt z fakturą mógłby poprosić by mu sprzedał bez vatu... bez paragonu, bez faktury, chociaż jak to był duży sklep to raczej nie gadał z właścicielem wiec to by nic nie dało...
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Mnie by się nie chciało wstukiwać danych za takie gówniane pieniądze. Koszty prądu, kartek, składowania kopii faktury, zużycia klawiatury i tuszu do pieczątki by się nie zamortyzowały.
Aluzci, czy Ty kiedyś miałeś firmę, że tak krytykujesz tego sprzedawcę?
Bez przesady, wpisanie danych to minuta, a koszt wydrukowania (zakładam, że miał drukarkę i tusz), to ok. 5 gr. Teraz można udać się do dowolnego punktu ksero ceny są ok. 8gr/kartka.
Chociaż ja o takie coś nie przypierdalałbym się. Ale nie ma w tym nic nagannego.

Nie spodobało mi się grożenie donosem to typowe szmaciarstwo dlatego cofam drobne wyrazy aprobaty z poprzedniego postu dla tego gościa.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Widzisz, z fakturami to są jedynie problemy. Jak księgowa kupującego znajdzie na niej drobny lapsus, to trzeba robić korektę faktury. Po drugie, fakturę się robi w dwóch egzemplarzach a nie jednym. Do tego dochodzą koszta składowania tej makulatury. Koszt faktury, to na pewno nie minuta i 5gr jak nie masz jego danych w komputerze. Ja na miejscu sprzedawcy grzecznie wziąłbym dziada na przeczekanie. Powiedziałbym że komputer się zepsuł i że chętnie wystawię fakturę ale po 13.... Nie? Już chwileczkę zaraz zobaczę co się da dla pana zrobić... No kochany nie da się... O 12.15 najwcześniej? Nie? Chwileczkę.... itd.
Ta złotówka kosztowała by go z 20zł i zepsuty tydzień.

Przeczytaj jego wpis. Koleś sam ma problemy ze skarbówką, bo ma burdel w papierach czy spóźnił się z zapłatą. Więc by odreagować stres, wyżywa się na innych przypadkowych ludziach. Wyżywa się, bo może. A może, bo państwo za nim stoi. W ankapie miałby w najlepszym przypadku srodze obity ryj.
 

Alu

Well-Known Member
4 634
9 696
W akapie nie miałby po co prosić o fakturę :D

Co do kosztów, to koszt wystawienia faktury choćby była pisana ręcznie na pergaminie jest wielokrotnie niższy od kosztu utraty/zdobycia klienta. Ja kiedyś chciałem zapłacić w sklepie kartą, rachunek wyszedł na jakieś 9,80 zł a sklepikarz się upierał, że nie, że kartą sprzedaje od 10 zł i wcisnął mi jeszcze jakieś zapałki czy coś w tym rodzaju, bo akurat nie miałem przy sobie gotówki (i żeby nie było, nie byłem tam pierwszy raz). I co? Nie sprzeczałem się, ale już więcej tam moja noga nie postała :)

Swoją drogą niedawno tamtędy przechodziłem, sklep zamknięty na 4 spusty.

Niestety ale do klientów trzeba mieć nieco inne podejście a nie glockiem w ryj Krzysiu, bo rynek to bezlitośnie zweryfikuje.
Zgadzam się, że straszenie skarbówką i jakieś śledzenie po Internecie z powodu kłódki faktycznie małostkowe i chamskie.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Co do kosztów, to koszt wystawienia faktury choćby była pisana ręcznie na pergaminie jest wielokrotnie niższy od kosztu utraty/zdobycia klienta.
Tu zgoda.

Niestety ale do klientów trzeba mieć nieco inne podejście a nie glockiem w ryj Krzysiu, bo rynek to bezlitośnie zweryfikuje.
Do >90% klientów. Niektórych upierdliwców lepiej nie mieć wśród klientów. Mało tego, sama ich obecność negatywnie wpływa na pozostałych klientów. Pewnych klientów lepiej nie mieć i basta. Chyba że ktoś jest masochistą.
Przykład. Widzisz knajpę a w środku jakieś tępe ryje i nie wchodzisz, idziesz szukać dalej. Bo te tępe ryje swym jestestwem psują krajobraz i klimę.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Nie chodzi o to, że coś zrobią lub nie. Po prostu jak takie będą Ci się gapić do talerza, czy też będziesz musiał słuchać ich odgłosów, to jedzenie się nie przyjmie.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 153
Co do kosztów, to koszt wystawienia faktury choćby była pisana ręcznie na pergaminie jest wielokrotnie niższy od kosztu utraty/zdobycia klienta.

Ja na miejscu tego sprzedawcy, to kazałbym mu spierdalać. Takich klientów nie obsługujemy. Rozumiem, że lubi ciułać, jest przecież milionerem, ale chwalić się tym na blogu, to już obciach. Ale z drugiej strony, chodziło o złotówkę w podatkach.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035


Poznajecie mordę na końcu? :p Młody milioner grający w reklamach czy aktor grający młodego milionera? Jeszcze jest jeden spot z nim ale nie chcę mi się szukać. Tak czy siak, podtrzymuję moje zdanie, że koleś jest mega podejrzany i mega sztuczny.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 035
Trigger Happy napisał:
Wczoraj widziałem go w reklamie specyfiku o nazwie "Sesja".

Dzięki, zapomniałem co to było :) . Niby mówił w tej rozmowie, że grał w reklamach i teledyskach, między innymi na tym też zarabiał. W necie piszą, że koleś jest na bank reklamą czyjegoś biznesu i jestem skłonny w to uwierzyć.
 

Nene

Koteu
1 094
1 690
Skoro grał w reklamach i teledyskach pewnie go wyciągnęli z jakiegoś studia statystów... dziwne, żeby grał teraz w reklamie z lipca skoro już jest milionerem
 
Do góry Bottom