Donald Trump: nadzieja libertarian...czy Amerykanski Kukiz?

Czy Donald Trump jest nadzieja na libertarianskie zmiany w USA?


  • Total voters
    120

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
No i od razu porównanie Hitler-Trump. No rzeczywiście kurwa Trump chce gazować latynosów i głodzić w obozach jak dynastia Kimów. Jak się nie ma nic do powiedzenia to najlepiej krzyknąć: "HITLER!" i liczyć, że wygra się debatę.
mi wystarczy ze gada o zamiarach łamaniu napu, co go dyskwalifikuje
Trumpa właśnie należy popierać, żeby nie przyszedł gorszy Sanders czy Clintonowa.
właściwie co za różnica kto bedzie komuszył za oceanem?
 
D

Deleted member 427

Guest
czy to co mówi w kontekście latynoskiej przestępczości ma jakieś pokrycie w statystykach czy po prostu znalazł sobie kozła ofiarnego, który nie jest czarny?

Nie wiadomo, bo rząd federalny nie publikuje takich statystyk. Tzn. publikuje dane o tym, ilu Samoańczyków w USA używa radia, ale nie publikuje, ilu nielegalnych popełnia mordy na terenie Ameryki. Zatem można tylko zgadywać:

Elusive crime wave data shows frightening toll of illegal immigrant criminals
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
zamykanie granic i wywalanie ludzi już tu jest...
ale nie każdy ma atomówki by bombardować iran...
 

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 673
Jak nie rozrozniasz imigranta zarobkowego od zolnierza z armii najezdzcow...to co ja moge na to poradzic? Imigrant puka do drzwi i sie grzecznie pyta o prace i/lub mieszkanie do wynajecia/kupna. Najezdza bierze gnata, przystawia ci do czola, zabiera kase, zarcie i gwalci ci zone/matke/babcie. (btw, jak robi to regularnie to nazywamy go i jego oprychow panstwem albo rzadem). Widac roznice?



No to jestes niespojny bo PL popiera wolna imigracje i legalizacje “nielegalow”.



Nie wiem jak oni sie okreslaja, ale skoro to forum libertarian to przyjalrm, ze sa libertarianami.
A skoro jebiesz NAP, to znaczy, ze nie mozna ci ufac.



Chyba takiej propagandy nie czytalem od czasu ksiazeczek do WOS-u w szkole sredniej. Moj dom to moja chalupa, Gazdy dom to jego chalupa, i twoj dom to twoja chalupa, i nic ci do tego jesli ja mam np. ochote zatrudnic u siebie Zambijczyka jako kamerdynera, a Gazda chce sprowadzic sobie ruda Kolumbijke, albo wynajac/sprzedac apartment Gruzinowi. BO TO SA NASZE DOMY I WARA CI OD NICH! I zadna "Polska'' do mnie nie nalezy bo "Polska" to kawal ziemi rozparcelowany miedzy miliony roznych ludzi (+troche ziemi niczyjej)i kazdy z nich ma prawo robic na swojej ziemi to co chce. Ani ja, ani ty nie mamy prawa ingerowac w to co onj robia swoim.
I ogolnie Polska nie jest moim domem. Moim omem jest jeden apartment w Chinach i tyle. Polska interesuje sie bardziej niz innymi panstwami, bo akurat to panstwo okupuje i meczy moja rodzine.

P.S. Wedlug twojej teorii Warszawiacy tez maja prawo do np. odstrzeliwania przyjezdzajacych do "ich miasta'' Lodzian albo Krakusow?!

P.S.2. Zeby bylo smieszniej to sam jestes pewnie potomkiem intruzow (Polanem, ktorzy to drzewiej zaatakowali i wybili Wislan), a Meksykanin przybywa w pokoju. Jedzie do USA zeby pracowac i miec spokoj.



No wlasnie. Tak samo jak imigranci. Gdyby mogli swobodnie imigrowac bez ciaglego strachu przed policja, to tez byliby "fajniejsi".



To byla ironia z mojej strony.

___________

Od czasu kiedy wykopano Arturka/Wnusia Pinocheta nie mialem takiej watpliwej przyjemnosci czytania tego typu nacjonalistyczno-totalitarnej retoryki. Ale chyba nawet on posunal sie do pisania o "wspolnym domu nalezacym do wszystkich Polakow"...bleeh...


>>Jak nie rozróżniasz<< Rozróżniam i uważam, że to rozróżnienie jest trywialne. Za bardziej pouczające, odświeżające uważam to, że zwróciłem uwagę obecnych, na to, że zarówno Meksykanin przekraczający granicę na dziko, jak i żołnierz ZSRR 17 września to w obu przypadkach dokładnie: intruzi na nielegalu. Mnie interesuje potrzeba ochrony granic z użyciem ostrej amunicji. Ciebie interesują fantasmagorie, że obronisz coś, co nazywasz "mój dom" samodzielnie w przypadku, gdy granice nie będą chronione z użyciem ostrej amunicji. Wcale nie imponuje mi to, że Meksyk przekrada się bez spluwy (gdy żołnierz radziecki spluwę miał). Przekradającego się cichaczem podejrzewam o to, że jest meksykańskim komunistą, który chce kupić potem spluwę na miejscu. Przy całej sympatii dla handlowców postrzegam to jako zagrożenie, jako egzemplifikację naigrywań Lenina, ze kapitaliści sprzedadzą nam sznurek, na którym ich powiesimy.

>>jak robi to regularnie<< Bredzisz. W swoich najlepszych czasach "pruszków" albo "wołomin" robiły to regularnie, a mimo to nie nazywaliśmy ich państwem ani rządem. I w drugą stronę. Rząd czeski czy państwo czeskie nie gwałci żony, babci, matki. Od początku powstania państwa czeskiego (rozpad Czechoslowacji, trochę czasu już upłynęło, mieliby okazję się skompromitować wojnami agresywnymi) nie są też żadnymi najeźdźcami. Czesi dominowali w unii, ale u zarania (rozpad unii) nie było próby siłowego zatrzymania Słowaków, choć siła ewidentnie nie była po stronie Słowaków. A właśnie rząd czeski i państwo czeskie nazywamy rządem i państwem. Oczywiście istnieją rządy zbrodnicze. Gdzie pod patronatem państwa państwowi urzędnicy gwałcą żony, matki, babcie. Wczesniej dla wygody (przed gwałtem) są one umieszczane w obozach koncentracyjnych. Jest ich wtedy więcej, więc zabawa ma podniecający wymiar grupowy. Takich zbrodniczych rządów poszukaj wśród sojusznikow tak wygodnych dla Ciebie tak zwanych "chin ludowych". Jako osoba bredząca możesz mieć problem z szukaniem, więc podpowiem: Korea Północna.

>>jestes niespójny<< Ależ jestem spójny. Trump mi się ne podoba, uważam go - co przecież napisałem - za prymitywnego populistę i generalnie od początku trzymam w tym wątku Twoją stronę. Tylko akurat jego narracja (dla Ciebie ważna) antyimigracyjna mniej mi przeszkadza, a nawet ostrze jego poglądów wymierzone w MUZUŁMANÓW mi odpowiada. Natomiast kompromitują go inne, nazwijmy to, słabości tutaj, głównie przez Ciebie, mu zarzucane. Choćby kwestia pana, który przebywa niestety w Rosji, a którego paszport USA unieważniły. I niemal wszystko inne poza kwestią imigrantów do mnie przemawia jako dobry zarzut. Nawet w sprawie granic uważam w warunkach USA budowanie murów na północnej i południowej granicy za trochę debilne (ależ inteligentne - z punktu widzenia przedsiębiorców budowlanych oraz... sprzedawców drabin), a on je przecież dosłownie chce stawiać. Uważam, że powinny być jedynie na wpół symboliczne zasieki z drutu kolczastego plus zagrożenie na wybranych odcinkach napotkania ukrytego automatu częstującego ostrą amunicją. Natomiast PL popieram, bo chociaż jestem liberałem, to uważam że na świecie partie liberalne są skurwione i zamiast nich sztandar liberalizmu godne są podźwignąć partie libertariańskie. Oczywiście nie wszędzie tak musi być, ale raczej tak bywa w miarę często i raczej tak jest i w USA, i w Polsce. Nic na to nie poradzę, że trudno o lepszą partię niż libertariańska. Nie, że mi to odpowiada, po prostu tak postrzegam stan faktyczny.

>>Warszawiacy tez maja prawo<< Alez skąd, skąd taki pomysł? Twój dom, mój dom - mi chodzi o obronę wolności i własności. Jedyną skuteczną drogą do tego jest powołanie potężnego organizmu. Oczywiście nie ma w realnym świecie recept idealnych. Druga RP zawiodła, na wielu odcinkach czerwonych wpuszczano bez oporu (siły zaangażowane bez reszty w starcie z Hitlerem). Ale bez systemu prawa Twoje pohukiwanie "mój dom" byłoby czystym pustosłowiem. Koncepcją bez pokrycia. Druga RP zawiodła, ale w najogólniejszym sensie (w szczegółach można było na rózne sposoby modyfikować politykę, np. gospodarczą) nie było żadnej innej drogi. Oczywiście ja znam fantazje, w które wierzysz. Ponieważ uważam to za zupełnie nierealistyczne fantazje, uważam, że to ja staję w obronie własności, wolności, kapitalizmu (za cenę złamania NAP, minimalnego naruszenia własności i wolności), natomiast Twoje (np. rothbardiańskie) fantazje są tylko i wyłącznie zagrożeniem dla obrony własności i wolności.

>>wykopano Arturka/Wnusia Pinocheta nie mialem takiej watpliwej przyjemnosci czytania tego typu nacjonalistyczno-totalitarnej retoryki. [...] bleeh...<< Zachowujesz się nieelegancko, bo w głębi ducha czujesz, że to ja staję w obronie własności i wolności, Ty natomiast (jeśli nie kradniesz, tylko robisz coś pożytecznego) umacniasz totalitarną władzę komunistów nad miliardem nieszczęsnych ludzi.
 
Ostatnia edycja:

Eli-minator

zdrajca świętych dogmatów
698
1 673
Żeby nie było żadnych niedomowień. Miałem to na myśli tez wcześniej, ale nie chciałem, by mój post stał się nieczytelnie długi. Uważam, że USA powinny nieco zliberalizować politykę imigracyjną w stosunku do podmiotów niemuzułmańskich. Uważam, że nielegalnego imigranta można na gorącym uczynku rozwalić (roboty powinny się tym zajmować, to jak zbudowanie fosy, w której można utonąć), ale jeśli już jest na terytorium USA, to powinno się raczej unikać przywłaszczani jego własności. Z jednej strony powinien być wyrzucony, ale z drugiej strony nie powinno mu się odbierać własności. Przykladowo kupił dom jako obywatel Argentyny - niech go posiada lub rynkowo sprzedaje, ale nie mając prawa przebywania osobiście na terytorium USA, skoro wbił tam bezprawnie. W celach praktycznych może sobie np. ustanowić pełnomocnika do celów rynkowego sprzedawania lub wynajmowania domu. Jego własności z całą starannością powinna bronić policja.

USA powinny nieco bardziej wpuszczać oficjalnie, ale tych, co ich nie chcą wpuszczać, nie wpuszczać naprawdę (a cwańszych, co i tak wleźli - wyrzucać).

Możliwe że amerykańska Partia Libertariańska poszłaby dalej w liberalizacji polityki imigracyjnej (nawet pomijając kwestię muzułmańską, gdzie Trump akurat gada mądrze, troszkę w stylu naszej Miriam), niż mi by to odpowiadało. Nie przekreśla to wcale LP, bo przecież może mieć przeróżne zalety nie związane z kwestią imigracyjną.

Zwycięstwo Trumpa w wyborach uważam za zupełnie możliwe. Obawiam się, że jego prezydentura rozbuja popularność lewicy różnego typu w USA, raczej nie lewicy libertariańskiej. W ogóle zdaje mi się Trump propozycją kapryśną i mało przewidywalną, co nie jest dobre ani dla USA, ani dla świata.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
ja w tym miejscu ino powtórze, że tylko komuszym zjebom wydaje sie że mają prawo do decydowania o nieswoim...
wolnościowiec nie uznaje kreski na mapie stanowiącej granice czegoś czego też nie uznaje...
więc każdy może se kupić wynająć, dom, mieszkanie i żyć se gdzie chce...
a tylko komuchom sie wydaje że trza sie kogoś pytać o pozwolenie do mieszkania na swoim abo pracowania gdzieś u kogoś
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Zdaje mi się że nie masz racji. Polecam przeczytać popularnonaukowy tekst napisany przez prof. dr. hab. antropolog http://www.focus.pl/czlowiek/mit-ludzkiej-rasy-3695?strona=1
"Podziały rasowe nie mają żadnego uzasadnienia naukowego. Pod względem genetycznym Polak może się różnić od innego Polaka bardziej niż od Masaja"
Cały artykuł atakuje chochoła.

"W latach 70. XX wieku amerykański zoolog i genetyk Richard Lewontin wykazał – wbrew temu, co podpowiadałaby intuicja – że zmienność genetyczna naszego gatunku w 85 proc. realizuje się wewnątrz każdej populacji (a więc np. populacji Polaków). Pozostałe 15 proc. wynika z różnic międzygrupowych, przy czym 8 proc. przypada na różnice międzypopulacyjne (np. pomiędzy Polakami, Rosjanami, Niemcami), a zaledwie 7 proc. to zmienność „międzyrasowa”. Inaczej mówiąc, różnice genetyczne między członkami tej samej populacji mogą być wielokrotnie większe niż między losowo wybranymi przedstawicielami dwóch różnych populacji czy „ras” – na przykład Polaka i Masaja. Rzeczywiste różnice między grupami są zatem tak małe, że klasyfikacje rasowe nie mają podstaw genetycznych."​

Chyba intuicja autora artykułu. A ciekawe jak rozkładają się te różnice między na przykład dwoma przedstawicielami różnych gatunków (gatunek to już chyba naukowe określenie?). I co się stało nagle z tezą, lansowaną przez innych lewackich naukowców, że Polacy powinni mieć potomstwo z Afrykanami, żeby było zdrowsze z uwagi na mieszanie się różnych genów?

Określenie "rasa" jest teraz stosowane dla określenia pochodzenia, linii przodków albo do zaznaczenia występowania pewnych konkretnych cech, a nie do tego co chcą widzieć u chochoła, czyli jakieś usprawiedliwianie niewolnictwa albo potwierdzanie bajek z Biblii.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
libertarianin.tom

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
Nie mam teraz czasu aby odpowiedziec Milaniscie i Eli-minatorowi (BTW, ciesze sie, ze ten drugi przynajmniej nie udaje libertarianina). Zrobie to pozniej.

A teraz dodaje 2 ciekawostki o Trumpie:

Trump zgadza sie z Sanders, Obama i Clintonowa aby panstwo negocjowalo ceny lekow z firmami je produkujacymi:

http://www.huffingtonpost.com/entry/trump-drug-prices-hillary-bernie_us_56a7ac37e4b0172c65943f0b

A tu jak sie Trumpowi zmienialy poglady na narkotyki. Od zwolennika legalizacji wszystkich drugow, do anty-marihuanowego totalniaka:

http://extract.suntimes.com/news/10...d-trump-marijuana-drug-policy-reform-rhetoric
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
A teraz dodaje 2 ciekawostki o Trumpie:

Trump zgadza sie z Sanders, Obama i Clintonowa aby panstwo negocjowalo ceny lekow z firmami je produkujacymi:
Jak typowy socjalista. Wysokie ceny leków, to skutek patentów i regulacji rynku. Więc by zadziałało, to trzeba jeszcze trochę podregulować, a potem podregulować negatywne skutki poprzedniego podregulowania.

A tu jak sie Trumpowi zmienialy poglady na narkotyki. Od zwolennika legalizacji wszystkich drugow, do anty-marihuanowego totalniaka:
Ja uważam że w tej materii poglądy zmieni kilka razy. Ważne jest to co zrobi.
 

Król Julian

Well-Known Member
962
2 123
TV Republika, jak na agenturę neocons przystało, propsuje Clintonową:
http://telewizjarepublika.pl/jurasz...st-najlepsza-kandydatka-dla-polski,30108.html
Polecam poczytać komentarze.

Chuj mnie strzela jak widzę że całe to załgane środowisko niepokornych liże dupę PiS-owi. Czy do tych durniów nie dociera, że jak w 2019 ludzie spuszczą Kaczora w kiblu, to zostaną bez pracy? I jeszcze pieprzą przy tym o prawicowym pluraliźmie, ta.

Jutro Super-wtorek. Prawybory odbędą się w 13 stanach naraz, w tym w Teksasie, który jest jednym z najważniejszych. Jeśli Trump wygra je wszystkie, będzie miał w sumie 1300 delegatów i raczej dostanie nomincję. Jego rywal musiałby wygrać we wszystkich pozostałych stanach, żeby go zatrzymać.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
libertarianin.tom

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
No i od razu porównanie Hitler-Trump. No rzeczywiście kurwa Trump chce gazować latynosów i głodzić w obozach jak dynastia Kimów. Jak się nie ma nic do powiedzenia to najlepiej krzyknąć: "HITLER!" i liczyć, że wygra się debatę.

Niespecjalnie lubie rzucac "Hitlerem" na prawo i lewo, ale akurat tutaj porownanie narzuca sie niejako automatycznie bo jeden i drugi zastal "swoj kraj" w kryzysie i zamiast mowic o prawdziwych problemach (drukowaniu pieniedzy, wysokich podatkach, regulacjach, prywatyzacji, ubezpieczeniach, etc) tak jeden i drugi wkolo gledzi o tym, ze wszystkiemu winni sa "obcy" i jak sie ich wygna i nowych nie wpusci to wszystko juz bedzie cacy.
Oboje byli tez znienawidzeni przez mainstream i czasem popierani przez wolnosciowcow.

Trumpa właśnie należy popierać, żeby nie przyszedł gorszy Sanders czy Clintonowa. Jako że Trump zgarnia najwięcej głosów, w tym i tych niezdecydowanych albo zwykle popierających demokratów jest duża szansa że wygra.

Trump niby nieco lepszy od Sandersa i Clinton, ale jak dojdzie do wladzy to moze skonczyc sie jak z rzadami PiSu. A skoncza sie one tragicznie bo sama "walka z ukladem" na nic sie zdaje jak nie ida za nia wolnorynkowe reformy. A poki co Trump zadnych radykalnych reform gospodarczych nie zaproponowal (nawet obnizki podatkow nie sa az tak duze jak propozycje Cruza i Rubio).

Tylko Trumpowe poparcie przeradza się obecnie w ruch masowy z każdej strony niczym za Reagana, a nie w jakieś libowe planktony jak u Paula. BTW. ostatnio Paul zamieścił taką grafikę z Trumpem i Sandersem, i o dziwo większość komentarzy było pro-Sanders. Nie wiem jak spierdoleni są ci amerykańscy libertarianie ale widać że dość mocno.

Ruch Rona Paula byl dosc duzy. Dlatego wlasnie sie rozpadl. Za duzo roznych jegomosci spojonych tylko osoba Paula. To tez jak ten przeszedl na emeryture to zwolnnicy poszli do Trumpa, Sandersa, Cruza, Carsona, itd.

Zreszta widac bylo ze Partia Republikanska zrobila wszystko aby udupic Rona Paula nominacje, natomiast Trump juz zgarnia "endorsmenty" senatorow. Ron Paul chcial rozpierdolic FED, zlikwidowac podatki dochodowe, zalegalizowac wszystkie drugi, itp. wiec byl realnym zagrozeniem dla establishmentu. Tak wiec establishment postanowil, ze lepszy juz Trump bo ten przynajmniej znazal kozla ofiarnego - Latynosow i Muzumanow - ktory jest bezpieczniejszy dla elit. Lepiej zeby lud nienawidzil Meksyka i Arabusa niz odpowiedzialnyc za caly ten syf kongresmenow i lobbystow.

Tak, każde państwo jest wrogiem, tylko to że wybór np. USA vs ZSRR to nie jest między rakiem a Aids, tylko między przeziębieniem a Aids. Obecnie sprzeciw wobec polityki interwencjonistycznej USA, a jednocześnie neutralność w stosunku do polityki Rosji to nie jest walka o zmniejszenie udziału państwa w politykę zagraniczną, tylko zastąpienie jednego państwa jeszcze gorszym.

Widze, ze zostales neo-konserwatysta. "Gratuluje". Naprawde chcialbys aby "twoj" rzad okradal cie i wysylal twoje ciebie i twoje dzieci (mowi sie juz w USA o powrocie do poboru...) na rozne imperialistyczne wyprawy do Iraku albo Afganistanu w celu obrony "wolnosci i demokracji"? No bo ja dziekuje.

Wojny to glowna metoda panstwa na zwiekszanie ucisku swoich obywateli, dlatego prawdziwi amerykanscy wolnosciowcy - czyt. the Old Right i teraz libertarianie sa anty-wojenni. Myslalem, ze na forum libertarian nie trzeba juz tego tlumaczyc, ale powtarzam: panstwo chcace wtryniac nosa w inne rejony globu nie jest wstanie zachowac przez dluzszy czas zadnego wolnosciowego ustroju. Imperalizm zawsze prowadzi do totalitaryzmu, widac to chocby po przykladzie Rzymu. I nawet twoje najszczersze intencje nie sa wstanie tego zmienic.
 
OP
OP
libertarianin.tom

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
To sobie rób secesję z białasami/żydam/azjatami z wysokim IQ którzy rozumieją libertarianizm, a z latynosami, murzynami czy muzułmanami, którzy prędzej cię zapierdolą bo nie jesteś jednym z nich, niż będą w ogóle mogli przeczytać Rothbarda. No zobaczymy które społeczności są bardziej na to podatne.

No ja wlasnie chce aby do takich secesji doszlo. Dzieki przyjazdowi imigrantow dojdzie do tego szybciej.
I tak, gdy masz miskę z M&Msami, gdzie wśród 10 jeden jest zatruty, to lepiej nie jeść nic, niż się zatruć. Więc lepiej jest nie wpuszczać żadnego kebabiarza, jak chce Trump, niż wpuścić wśród nich jakichś ISISowców. I mam w dupie jednego dobrego kolesia w tej grupie który otworzy budkę z kebabem. Korzyści z tego są znacznie mniejsze niż wysadzenie się w tłumie, spuszczanie się do basenów, sranie w pociągach, gwałcenie nastolatek i inne chore "wzbogacenia kulturowe." Szkodliwym jest czekać aż ktoś ci złamie NAP i żyć później z konsekwencjami tego czynu na całe życie, niż po prostu uniknąć zbędnego zagrożenie po prostu tych ludzi nie sprowadzając.[/QUOTE]

Lammy NAP zanim oni zlamia NAP wobec nas? Ale zauwaz, ze NAP to jest wlasnie NON AGGRESSION PRINCIPLE - czyli zakaz INICJACJI agresji!

No rzeczywiście, porównuj hazard albo wywalanie śmieci do lasu z wyżej wymienionymi skutkami otwartych granic. Widzisz jednego prawilnego kolesia i mówisz że wszyscy są tacy, choć tak naprawdę to ten koleś jest fenomenem a nie jacyś radykalnie muzułmanie.
Nie widzisz że taki ćpun z IQ 85 to mniejszość krzywej Bell'a wśród białych, a murzyn czy arab z 115 to rzadki geniusz wśród tych społeczności.

Ja nie mowie o procentach bo one mnie nie obchodza. NAP nie mowi o procentach, tylko o tym aby nie dokonywac agresji. A jesli ktos czeka sobie na czysciciela basenu i nie moze sie doczekac bo rzadowi siepacze rozwalaja ich na granicy to jest to lamanie NAP-u.

I na koniec o Stefanie:
1) nie żadna część, tylko zdecydowana większość.
2) Stefan gadał kiedyś tak jak ty, bo nie robił jeszcze wywiadów z profesorkami na temat IQ i tej całej wojny genów r/K. Jak tego nie widziałeś, to dalej siedzisz przy swoim świętym Rothbardzie i otwartych granicach a priori. Przecież on cały czas wspomina w swoich filmach o likwidacji welfare and warfare state i pokojowym wychowywaniu dzieci. To była akurat prezentacja na dany temat więc nie musiał tu gadać o całym swoim programie. Stefan właśnie dlatego stał się poważnym libertarianinem, bo cały czas chce wolnego społeczeństwa, ale rozumie, że musi być umiarkowanie dobry prezydent, który jeśli nie idzie w stronę wolności, to niech chociaż nie szkodzi i zachowuje status quo oraz że przez te wszystkie różnice, tylko w cywilizacji łacińskiej da się to wprowadzić w naszym rozumieniu.

Imigracja jest korzystna jak nie ma państwa opiekuńczego po raz setny!!! Tak jak było w USA do Roosevelta czy kogo tam. Bo wtedy nawet jak ci się zleci tysiące imigrantów i nie będą mogli znaleźć pracy, to pójdą gdzie indziej, ale w obecnym systemie ci ludzi zostaną nawet nie dla pracy tylko darmochy w szkolnictwie czy opiece medycznej. Prawilni imigranci z wysokim wykształceniem przylecą ci legalnie do kraju i to nie przed nimi trzeba budować mur tylko przed tym roszczeniowym plebsem.

Takim samym komuszeniem (a naprawdę gorszym) niż zamykanie granic jest ich otwieranie przy państwie opiekuńczym. Bo imigracja w dzisiejszym ustroju, to nie jest żadna wolność, tylko państwowy program zapraszania różnych odpadów ludzkich i płacenia za to przez miejscowych. Zwiększeniem siły państwa jest właśnie otwarcie się na tych najeźdźców i zaprzężenie całej machiny państwowej aby opłacić wszystkich policjantów, klawiszy, tłumaczy, lekarzy, budowniczych, nauczycieli z kieszeni podatnika. Stanowczo większym złem jest państwo zabierające twoje pieniądze i dające je ludziom z obcych kręgów kulturowych o niskim IQ degenerującym cywilizację a nie ją polepszającym, NIŻ dawanie tej kasy twoim współziomkom którzy może i są leniwi, ale nie zaprowadzają tu szariatu czy wojen kartelów narkotykowych na ulicach.

wolny rynek>Państwo opiekuńcze dające swoim podwładnym>chaty z gówna>Państwo opiekuńcze dające wrogim najeźdźcom

>>Jak nie rozróżniasz<< Rozróżniam i uważam, że to rozróżnienie jest trywialne. Za bardziej pouczające, odświeżające uważam to, że zwróciłem uwagę obecnych, na to, że zarówno Meksykanin przekraczający granicę na dziko, jak i żołnierz ZSRR 17 września to w obu przypadkach dokładnie: intruzi na nielegalu. Mnie interesuje potrzeba ochrony granic z użyciem ostrej amunicji. Ciebie interesują fantasmagorie, że obronisz coś, co nazywasz "mój dom" samodzielnie w przypadku, gdy granice nie będą chronione z użyciem ostrej amunicji. Wcale nie imponuje mi to, że Meksyk przekrada się bez spluwy (gdy żołnierz radziecki spluwę miał). Przekradającego się cichaczem podejrzewam o to, że jest meksykańskim komunistą, który chce kupić potem spluwę na miejscu. Przy całej sympatii dla handlowców postrzegam to jako zagrożenie, jako egzemplifikację naigrywań Lenina, ze kapitaliści sprzedadzą nam sznurek, na którym ich powiesimy.

2 pytania dla Milanisty i Eli-minatora:

a) obecnie istnieja zasilki i publiczne szpitale. Tak wiec czy zgadzacie sie na utrzymanie obecnych zakazow sprzedazy narkotykow aby ochronic obywateli przed byciem zmuszanym na placenie na leczenie narkomanow?
b) Obecnie rodziny dostaja zasilki na dzieci i tym samym im wiecej kto splodzi tym wiecej dostanie zasilku (noi wysle tez dzieci do szkoly oplacanej z podatkow). Czy tym samym postulujecie polityke np. 1 albo 2-och dzieci aby nie zmuszac reszty spoleczenstwa do placenia na dzieciorobow?

Nie zartuje tylko na serio sie pytam.
 
OP
OP
libertarianin.tom

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 700
7 113
>>Warszawiacy tez maja prawo<< Alez skąd, skąd taki pomysł? Twój dom, mój dom - mi chodzi o obronę wolności i własności. Jedyną skuteczną drogą do tego jest powołanie potężnego organizmu. Oczywiście nie ma w realnym świecie recept idealnych. Druga RP zawiodła, na wielu odcinkach czerwonych wpuszczano bez oporu (siły zaangażowane bez reszty w starcie z Hitlerem). Ale bez systemu prawa Twoje pohukiwanie "mój dom" byłoby czystym pustosłowiem. Koncepcją bez pokrycia. Druga RP zawiodła, ale w najogólniejszym sensie (w szczegółach można było na rózne sposoby modyfikować politykę, np. gospodarczą) nie było żadnej innej drogi. Oczywiście ja znam fantazje, w które wierzysz. Ponieważ uważam to za zupełnie nierealistyczne fantazje, uważam, że to ja staję w obronie własności, wolności, kapitalizmu (za cenę złamania NAP, minimalnego naruszenia własności i wolności), natomiast Twoje (np. rothbardiańskie) fantazje są tylko i wyłącznie zagrożeniem dla obrony własności i wolności.

Nie wierzysz wogole w AKAP, a to nie temat o AKAP-ie wiec nie chce sie tutaj o to spierac. Jest juz za duzo watkow o AKAP-ie.
(P.S. Chodzilo mi o to, ze wielu Warszawiakow moze nie chciec przyjazu Lodzian do Warszawy, czy wiec maja prawo zablokowac rogatki i nie wpuscic tych Lodzian czy nie?)

>>jak robi to regularnie<< Bredzisz. W swoich najlepszych czasach "pruszków" albo "wołomin" robiły to regularnie, a mimo to nie nazywaliśmy ich państwem ani rządem.

Bo jest nad nimi jeszcze silniejsza organizacja przestepcza - panstwo Polskie. Jakby nie bylo to mafia Wolominska nazywala by sie panstwem. Panstwo to najsilniejszy agresor na danym terytorium.

I w drugą stronę. Rząd czeski czy państwo czeskie nie gwałci żony, babci, matki. Od początku powstania państwa czeskiego (rozpad Czechoslowacji, trochę czasu już upłynęło, mieliby okazję się skompromitować wojnami agresywnymi) nie są też żadnymi najeźdźcami. Czesi dominowali w unii, ale u zarania (rozpad unii) nie było próby siłowego zatrzymania Słowaków, choć siła ewidentnie nie była po stronie Słowaków. A właśnie rząd czeski i państwo czeskie nazywamy rządem i państwem.

Kazde panstwo zaczelo sie od najazdu. Tak bylo w Polsce (Piastowie) i na 100% tak bylo w Czechach. To, ze sie pare razy zmienilo terytorium (powiekszylo/zmniejszylo) to nie ma znaczenia.

Oczywiście istnieją rządy zbrodnicze. Gdzie pod patronatem państwa państwowi urzędnicy gwałcą żony, matki, babcie. Wczesniej dla wygody (przed gwałtem) są one umieszczane w obozach koncentracyjnych. Jest ich wtedy więcej, więc zabawa ma podniecający wymiar grupowy. Takich zbrodniczych rządów poszukaj wśród sojusznikow tak wygodnych dla Ciebie tak zwanych "chin ludowych". Jako osoba bredząca możesz mieć problem z szukaniem, więc podpowiem: Korea Północna.

Kazdy rzad jest zbrodniczy. Roznia sie tylko stopniem zbrodniczosci. Jedne wsadzaja na 10 lat ciezkich robot za zarty o prezydencie, a inne na 4 lata za palenie ziola albo granie z kolegami w pokera tudziez nie placenie podatkow.

>>jestes niespójny<< Ależ jestem spójny. Trump mi się ne podoba, uważam go - co przecież napisałem - za prymitywnego populistę i generalnie od początku trzymam w tym wątku Twoją stronę. Tylko akurat jego narracja (dla Ciebie ważna) antyimigracyjna mniej mi przeszkadza, a nawet ostrze jego poglądów wymierzone w MUZUŁMANÓW mi odpowiada.

Mam pytanie. Skoro boisz sie, ze Muzumanie przyjada do USA/Europy robic zamachy i dlatego chcesz zamknac na nich granice to co myslisz o pomysle blokowania dostepu do islamskich stron? (kiedys poruszylem ten temat, a pare miesiecy temu Trump wlasnie to zaproponowal) No bo akurat od "starych" muzumanow gorsi sa ci nowi (neofici), ktorzy glownie nawracaja sie na islam przez Internet.

I drugie pytanie: czy chcialbys zablokowac imigracje z krajow muzumanskich jako takich (czyli takze na mieszkajacych tam chrzescijan i ateistow), czy wszystkich muzumanow niezaleznie skad oni sa? Noi jak rozroznic czy ktos jest muzumaninem?

I trzecie pytanie: jak biznesmeni robili by interesy jesli nie mogliby zaprosic biznez partnerow muzumanow?

Zachowujesz się nieelegancko, bo w głębi ducha czujesz, że to ja staję w obronie własności i wolności, Ty natomiast (jeśli nie kradniesz, tylko robisz coś pożytecznego) umacniasz totalitarną władzę komunistów nad miliardem nieszczęsnych ludzi.

Skad ty wiesz co ja w glebi ducha czuje? I jakim cudem ja umacniam totalitarna wladze, a ty nie to ja nie wiem.
Akurat ja otwieram moim studentom oczy na rozne tematy i krok po kroku prowadze ich do negowania zastalej rzeczywistosci i naprowadzam na zrozumienie dobrych stron wolnego rynku. Po za tym dzieki mnie (i innym nauczycielom) poznaja oni jezyk angielski dzieki, ktoremu moga czytac wolna prase z zagranicy. Wiec nijak nie czuje sie odpowiedzialny za wspieranie jakiekolwiek wladzy.

Akurat Rothbard później zmienił zdanie o imigracji, Hoppe rozwinął temat.

Niestety. I niestety Hoppe jest gburem, ktory nie ma nawet czasu ani ochoty na dyskusje z tymi, ktorzy sie z nim nie zgadzaja. Jak ktos sie z Hansem nie zgadza to jest "lewakiem" i basta.
 
Do góry Bottom