Dobre wiadomości

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Jeśli nie chcą wystąpić z UE to nie ma to chyba większego znaczenia.

EDIT
przynajmniej dopóki unia nie jebnie.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
co za różnica czy są w zjednoczonym królestwie, uniii europejskiej czy też nie... nadal jest tam państwo...
szkoci lubią socjalizm... może pójdą drogą norwegii, rope mają...
 

novotarq

Member
73
87
Może rodacy nie są aż tak głupi? - dlatego wrzucam do dobrych wiadomości :) Strzyczkowski w Trójce zapytał, czy mamy dyktaturę mniejszości seksualnych. Wynik? 61% słuchaczy uważa że tak.
redaktor Strzyczkowski zaprezentował wynik sondy: 61 proc. słuchaczy jest zdania, że mamy jednak dyktaturę. Geje i osoby transseksualne rządzą Polską.

Więcej tutaj:

http://wyborcza.pl/1,75968,15078133,Kuba_Strzyczkowski_pytal_w_Trojce__czy_mamy_dyktature.html

Oczywiście, trzeba być obiektywnym. Więc redaktor Strzyczkowski łączy się telefonicznie w czasie programu z Lalką Podobińską z Twojego Ruchu i Ygą Kosztrzewą z Lambdy Warszawa, walczącej o prawa mniejszości seksualnych. Ale głos w audycji należy głównie do słuchaczy.
No perełka, dla GW to straszne, że głos należy do słuchaczy!
 
D

Deleted member 4476

Guest
Ygę Kostrzewę kojarzę, ale KTO to jest "Lalka" Podobińska? o_O
Ok, już wiem, wygugliłem już sobie. Żałuję.

Wikipedia ma ją jako "prezeskę" Fundacji Trans-Fuzja :D Ale pewnie sama to pisała.
 

Alu

Well-Known Member
4 633
9 694
Lesbijki nie mają się wam podobać, tylko innym lesbijkom.

Z całą pewnością nie mamy dyktatury mniejszości seksualnych w Polsce. Nie wiem czy to, że słuchacze trójki to debile, to taka dobra wiadomość, ale to że gdzieś w afryce chcą wprowadzić karę śmierci za seks homo z pewnością nią nie jest.
 

Hikikomori

少し変態
538
318
Lesbijki nie mają się wam podobać, tylko innym lesbijkom.

Z całą pewnością nie mamy dyktatury mniejszości seksualnych w Polsce. Nie wiem czy to, że słuchacze trójki to debile, to taka dobra wiadomość, ale to że gdzieś w afryce chcą wprowadzić karę śmierci za seks homo z pewnością nią nie jest.

Zgadzam się z tym, co napisałeś.
Natomiast ŚMIESZNĄ wiadomością jest ból dupy gazeciarza-demokraty o dopuszczenie ludzi do głosu.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Mamy za to dyktaturę lewactwa. A skoro jedną ze strategii dzisiejszego lewactwa jest zrobienie z gejów kasty obdarzonej dodatkowymi przywilejami niechęć ludzi będzie się kierowała w stronę homosiów. Może to też zawiera się strategii lewactwa, bo jak wiadomo najłatwiej rządzi się podzielonym społeczeństwem.

Nie wiem czy to, że słuchacze trójki to debile, to taka dobra wiadomość, ale to że gdzieś w afryce chcą wprowadzić karę śmierci za seks homo z pewnością nią nie jest.
Zupełnie nie rozumiem o co chodzi w tym zdaniu. Do czego odnosi się fragment o afryce?
 

novotarq

Member
73
87
Moim zdaniem sam fakt, że dziennikarz z mainstreamowego radia w ogóle poprowadził audycję na taki temat jest dobrym newsem.

Może tylko przesadziłem z ironią w komencie na ten temat...
Anyway - chyba rzeczywiście nadaje się to bardziej do śmiesznych newsów, albo nawet do 'Podziel się zażenowaniem' (zwłaszcza ból dupy redaktorka z GW). Albo do wszystkich trzech tematów naraz :)
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Przecież wiadomo, że po takim pytaniu to będą dzwonić głównie ci, którzy są na tak, więc te procenty można potłuc o kant dywanu.

A jeśli to by oddawało rzeczywistość, to powinno być w złych wiadomościach, skoro większość za najważniejszy problem uważa orientację seksualną władzy, a nie ile władza im zabiera i jak ogranicza działalność gospodarczą.

Jedyny plus to tutaj ten ból dupy redaktorka.
 
OP
OP
Trigger Happy

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Ding ! Dong ! Devil is dead ! Każdy biały jest od miesiąca tool up, bo negry zapowiedziały "Wołyń 2013", jak komuch zdechnie. Na marginesie śmierci (właściwie stwierdzenie śmierci bo był trupem od ponad miesiaca, albo lepiej ) odbyło się ciekawy przykład zawłaszczenia zwłok. mandela w testamencie stwierdził, że chce być pochowany z rodziną.... wiec jakiś bratanek wykopał tę rodzinę i zakopał u siebie na posiadłości żeby spełnić ostatnia wolę mandeli i przy okazji postawić bramkę i sprzedawać bilety. Druga cześć rodziny oprotestowała to i zrobiła swoją ekshumację etc. etc. :)
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Już chociażby za sam nagłówek...

Microsoft uznał władze USA za zagrożenie tej samej klasy co cyberprzestępcy
06.12.2013 16:18

Z dokumentów NSA, które dzięki Edwardowi Snowdenowi trafiły do wiadomości opinii publicznej, widać było, że relacje Microsoftu i NSA układały się w swoim czasie bardzo dobrze. Gigant z Redmond miał pomóc amerykańskiej agencji w obejściu zabezpieczeń czatów na portalu Outlook.com, zapewnić dostęp do niezaszyfrowanej poczty w Hotmailu i plików przechowywanych w chmurze SkyDrive i ułatwić przechwytywanie wideokonferencji przez Skype. Na pewno przydatne było też forsowanie użycia szyfrów nie obsługujących Perfect Forward Secrecy, by ułatwić NSA deszyfrowanie przechwyconego ruchu SSL. Teraz jednak, gdy cała branża IT w oburzeniu odcina się od elektronicznej inwigilacji, a dostawcy usług internetowych na wyścigi wprowadzają coraz to nowe zabezpieczenia, Microsoft nie chce być gorszy – ogłasza serię inicjatyw mających zabezpieczyć jego wewnętrzne sieci, jednocześnie przedstawiając nową strategię bezpieczeństwa, w której federalne agencje USA zostają postawione na równi ze zwykłymi cyberprzestępcami.

Do końca 2014 roku ruch we wszystkich sieciach Microsoftu, zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych, ma być w całości zaszyfrowany. Brad Smith, główny doradca firmy i wiceprezes działu prawnego zapowiedział, że choć nie ma żadnych bezpośrednich dowodów na to, że NSA przechwytywało komunikację użytkowników usług Microsoftu, to jednak firma zabezpieczy zarówno platformy Software-as-a-Service jak i platformy deweloperskie, zaszyfruje wszystkie treści użytkowników przechowywane na jej serwerach, a także dostarczy narzędzia, które pozwolą na zrobienie tego samego deweloperom piszącym aplikacje hostowane w chmurze Windows Azure. Redmond zadba również o zaszyfrowanie ruchu między jego usługami a innymi dostawcami chmur czy usług, w szczególności poczty elektronicznej, stosując do tego Transport Layer Security.

Co jednak najbardziej zaskakuje, Smith ogłosił, że Microsoft zwiększy przejrzystość kodu, aby pozwolić klientom weryfikowanie niewystępowania furtek w oprogramowaniu. Nie oznacza to oczywiście, że nagle Microsoft zacznie publikować swój kod, czy też udostępniać go do publicznych audytów – tę przejrzystość zagwarantować mają uruchamiane na całym świecie centra przejrzystości, działające na analogicznej zasadzie jak program dla klientów instytucjonalnych. Pozwala on upoważnionym osobom, które podpisały odpowiednie umowy o poufności, przyjrzeć się kodowi źródłowemu licznych produktów Microsoftu. Nowe centra przejrzystości, uruchomione w Europie, obu Amerykach i Azji mają na takich warunkach zapewnić dostęp do szerszego zakresu produktów, niż było to wcześniej.

Działaniom związanym z techniką towarzyszyć mają odpowiednie działania prawne. Brad Smith zapowiedział większe zaangażowanie na rzecz ochrony klientów Microsoftu, w tym walkę przeciwko nakazom milczenia, jakie często towarzyszą sądowym nakazom udostępnienia danych klientów – nie pozwalają one przestrzegającym prawa firmom poinformować nawet ofiar inwigilacji o tym, że ich dane zostały wydane odpowiednim służbom. W tym wszystkim zaskakuje przede wszystkim terminologia, do której wiceprezes Microsoftu sięgnął, zaliczając działania federalnych agencji USA do tej samej klasy zagrożeń, co zaawansowane złośliwe oprogramowanie oraz cyberataki. Są to tzw. advanced persistent threats (APT) – zorganizowane grupy napastników, których należy uważać za szkodliwych i niebezpiecznych w dłuższym okresie.

Do tej pory amerykańskie firmy używały zwykle tego określenia w odniesieniu do np. sponsorowanych przez chińskie władze grup hakerskich. Określenie w ten sposób przez jedną z największych amerykańskich firm własnego rządu, jest czymś bez precedensu. Aby nikt nie miał zaś wątpliwości, że chodzi właśnie o decydentów z Waszyngtonu, Smith pisze: chcemy wszyscy żyć w świecie, który jest bezpieczny, ale też chcemy żyć w kraju, który jest chroniony przez Konstytucję. Chcemy zapewnić, by kwestia dostępu władzy [do informacji – przyp.red.] była rozstrzygana przez sądy, a nie dyktowana przez techniczną potęgę.

Deklaracje te pod lupę wzięła Free Software Foundation – i jak można się domyślić, nie jest zadowolona. Jej dyrektor wykonawczy John Sullivan stwierdził, że obietnice Redmond są pozbawione znaczenia – i to nie ze względu na to, że polityka Microsoftu jest taka czy inna, ale dlatego, że kod oprogramowania Microsoftu jest ukryty przed tymi samymi użytkownikami, których Microsoft obiecuje chronić. Tymczasem wstawienie zamka do twojego własnego domu, do którego nie dostajesz klucza, to nie jest system zabezpieczeń, to jest więzienie podkreślił Sullivan.

Wyśmiał także obietnice przejrzystości, wyjaśniając, że definicje furtki dla Microsoftu są inne, niż dla reszty świata. Przejrzystość w kwestii Windows to w praktyce zlecane przez Microsoft raporty, lub też oferowanie dostępu ludziom z zewnątrz do fragmentów kodu na wyjątkowo restrykcyjnych warunkach. Nawet jeśli zauważy się wówczas furtkę, to nic to nie da – bo nie masz prawa jej zamknąć.

Sullivan przypomina więc radę Caspara Bowdena, pracującego przez dziewięć lat jako doradca ds. bezpieczeństwa dla zagranicznych oddziałów Microsoftu, który we wrześniu tego roku przyznał, że Microsoftowi nie ufa, a teraz korzysta już tylko z oprogramowania o otwartym kodzie źródłowym (a także od dwóch lat nie korzysta już z telefonów komórkowych). Zaprasza więc wszystkich do uwolnienia swojego komputera w ramach akcji „Close windows, open doors”.

Jak do tej pory ani NSA, ani administracja federalna USA nie skomentowały uznania ich przez Microsoft za advanced persistent threats.

http://www.dobreprogramy.pl/Microso...amej-klasy-co-cyberprzestepcy,News,49800.html
Coraz bardziej lubię newsy eimiego. Z państwem się nie pierdoli.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Coraz bardziej lubię newsy eimiego. Z państwem się nie pierdoli.

Adama Golańskiego (eimi) możnaby spokojnie umieścić w "spoko ludziach". Czytałem jego artykuły jeszcze jak pisał dla webhosting.pl. Nie bije od niego niewolnicza mentalność i ogólna ciotowatość jak u innych redaktorów piszących o podobnych tematach. Akurat na Dobrych Programach jeszcze nie jest tragicznie pod tym względem ale zobaczcie np. to: http://www.spidersweb.pl/2013/12/ciemne-i-niebezpieczne-uliczki-internetu.html
A zwłaszcza podsumowanie:
Czy ewentualna śmierć Bitcoina i serwisów jak Silk Road będzie dobra? Tak, zdecydowanie. Co prawda znajdą się osoby mówiące, że to zamach na naszą wolność i że nie można poświęcać wolności w imię bezpieczeństwa, ale to wierutne bzdury. Nie akceptuję Bitcoina i nielegalnych aukcji, bo wolnością dla mnie nie jest możliwość kupna narkotyków czy broni. Moja wolność sięga tam, gdzie nie robię krzywdy drugiej osobie. A nikt nie przekona mnie, że mogę kupić zakazane substancje lub niezarejestrowany pistolet po to, by zrobić komuś przyjemność.
 
D

Deleted member 4476

Guest
Wierutne bzdury opowiadasz!
Nie na tym polega wolność, przecież chodzi tu o "zakazane substancje", więc niechybnie dzieje się krzywda drugiej osobie!
 
D

Deleted member 427

Guest
Zarejestruj swój pistolet już dziś! Każdy zarejestrowany pistolet to jedna uszczęśliwiona osoba więcej!
 
Do góry Bottom