Dobre wiadomości

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 001
Źle se przeliczyli. Ciekawe, jak oni muszą kombinować pomiędzy grabieżą ludzkich dochodów, a wypełnianiem misji upierdalania katolandzkiej gospodarki :cool:
http://finanse.wp.pl/kat,1033759,ti...liw,wid,16431219,wiadomosc.html?ticaid=11244e
Ministerstwo Finansów szacuje, że sprzedaż paliw będzie w tym roku o 2,5 proc. wyższa niż w minionym. Ma to się przełożyć wzrost przychodów z akcyzy. Eksperci hamują hurraoptymizm rządu - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

MF chce uzyskać z akcyzy 27,1 mld zł. Tymczasem z szacunków Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego wynika, że sprzedaż paliw skurczyła się o 4-4,5 proc. Według szacunków Leszka Wieciecha, dyrektora generalnego POPiHN, szara strefa paliwowa odebrała budżetowi co najmniej 4 mld zł wpływów podatkowych.

- W sytuacji gdy sprzedaż paliw spada, wpływy z podatku akcyzowego od nich też będą w tym roku spadały, a nie rosły - powiedział DGP Andrzej Szczęśniak.

Przypomnijmy, że rząd najprawdopodobniej będzie musiał zweryfikować założenia dotyczące wpływów z akcyzy na alkohol i papierosy. W styczniu doszło do załamania sprzedaży na rynku wódki. Był to efekt dużego wzrostu zamówień pod koniec ubiegłego roku. Gdy rząd zapowiedział podwyżkę stawek, gwałtownie wzrosły zamówienia na wódkę, co doprowadziło do zapełnienia magazynów dystrybutorów. Na 2014 r. rząd założył wzrost przychodów z akcyzy, ale już teraz wydaje się on mało realny. - W pierwszym kwartale 2014 r. wpływy z akcyzy od wyrobów spirytusowych mogą być sześć, siedem razy niższe niż przed rokiem - twierdzi Grzegorz Ślak, prezes Akwawitu.

Sprzedaż papierosów spada już od 10 lat. Po 11 miesiącach ubiegłego roku dochody z papierosów były o 1,9 proc., czyli 327 mln zł niższe niż rok wcześniej i sięgnęły prawie 16,8 mld zł, chociaż wg rządowych planów miały być wyższe.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 158
ciekawe czy ktoś w okolicy zgłaszał sie na pogotowie bo miał "wypadek" przy pracy z piłą...
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 205
Wiele wskazuje na to, że już wkrótce Rosjanie będą mogli chronić swoje życie i mienie korzystając z broni palnej. Oddolnej inicjatywie „Mój dom – moja twierdza” udało się zebrać 100 tysięcy podpisów pod odpowiednim projektem ustawy.

Z inicjatywą „Mój dom – moja twierdza” wystąpił ruch obywatelski „Prawo do posiadania broni”. Rosjanom błyskawicznie udało się zebrać ponad 100 tysięcy podpisów. Pomysłodawcy są zdania, że każde działanie obywateli, które ma na celu ochronę życia lub majątku przy użyciu broni palnej jest całkowicie uzasadnione. Zezwolenie pozwoli raz na zawsze uniknąć sytuacji, w której właściciel w samoobronie lub w obronie najbliższych jest oskarżony o umyślne spowodowanie obrażeń bądź śmierci napastnika. Teraz projekt oceni rosyjska Duma.

Propozycja zakłada m. in. rozszerzenie definicji „mieszkania” . Rosjanie chcą, by przez to rozumiano także miejsce tymczasowego pobytu: hotel, pensjonat, dom wczasowy.

Wielu deputowanych Dumy popiera projekt ustawy. Są wśród nich m.in. członek Komisji ds. Bezpieczeństwa, Dmitrij Gałoczkin. Gałoczkin od lat przekonuje, że taka ustawa w rzeczywistości rosyjskiej jest wręcz niezbędna. Wspiera go w tym zastępca szefa frakcji „Jedna Rosja” Aleksiej Żurawiow.


Read more: http://www.pch24.pl/rosjanie-zalegalizuja-samoobrone-,21287,i.html#ixzz2uJyh6300
Kiedyś jeden z moich nauczycieli z liceum mówił, że reszta świata jakby chciała przysporzyć problemów rządowi Rosji, to wysłałaby uzbrojenie na te tereny do ludzi i oni sami już by rozpoczęli wojnę domową, secesje itp Nie wiem na ile to twierdzenie ma sens, wiem tyle że o innych sprawach pierdolił głupoty, więc pewnie nie ma sensu, ale może ktoś bardziej światły ode mnie skomentuje to stwierdzenie.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 520
Ludzie w Rosji nie różnią się od innych ludzi na świecie... większość jest względnie zadowolona ze swojego niewolnictwa i woli siedzieć cicho, niż narażać życie. Nawet w USA, gdzie instytucje państwowe przekształcają się w faszyzm a ludzie mają mnóstwo broni, nie ma jakiś wielkich zrywów powstańczych
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 001
Narodowy komunista Kaczor ma ode mnie propsa za jajeczne "powitanie" globalisty-socjalucha Palikota :D

 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 520
Emiraty Arabskie znoszą wizy dla Polaków:

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Emiraty-znosza-wizy-dla-Polakow-3075204.html

Coś pamiętam pozytywnego o prywatnej służbie zdrowia tam.

To ja wklejałem video jakiejś Polki, mieszkającej tam.
Ogólnie - 100 % prywatna, możesz mieć albo ubezpieczenie, albo płacić bezpośrednio z własnej kieszeni. Możesz kupić niemal wszystkie leki bez żadnej recepty, wliczając leki antykoncepcyjne ( w kraju z szariatem! ) . Wyjątkiem są tylko silne psychotropy, opiaty i tym podobne.

Dodatkowo - nie ma tam podatku od osób fizycznych ani VAT. System podatkowy jest oparty na licencjach ( czyli takim podatku pogłównym od firm ) - wysokość zależy od rodzaju działalności, ilości pracowników, w przypadku sklepów od powierzchni itp. Ale nie od dochodu czy obrotu.
Dodatkowo , przynajmniej w Dubaju, działa prawo oparte na brytyjskim common law, co powoduje, że główną dziedziną gospodarki nie jest ropa naftowa ( to tylko 12 % gospodarki ), a działalność finansowa. Może to nie akap, ale już blisko hoppiańskiego modelu tysiąca Liechtensteinów.
 
C

Cngelx

Guest
Zarówno sondaż jak i komentarze napawają optymizmem:
http://www.tvn24.pl/sondaz-nie-wszyscy-gotowi-do-poswiecen-dla-kraju,405326,s.html

Wg tego sondażu mniej niż połowa badanych gotowa by była zdechnąć za polityków. Co więcej w komentarzach można znaleźć np. coś takiego:

marceli_naliterebe napisał:
Ja za Polskę, flagi i świecidełka nie oddam funta kłaków, ale jak zobaczę, że ruscy rabują mój dobytek i gwałcą sąsiadkę, to nie będę bezczynnie stał.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 865
12 253
Dla mnie ta szklanka jest w połowie pusta. Prawie połowa Polaków jest skłonna walczyć za "ojczyznę", czyli właściwie nie wiem co, Tusków, Chrabiów Bulowskich i inne indywidua. Dla mnie to zadziwiające. W akapie nie starczy szpitali psychiatrycznych i lekarzy, całe szczęście, że można będzie klinikę psychiatryczną otworzyć w taksówce, czy gdziekolwiek indziej.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 466
Ja za Polskę, flagi i świecidełka nie oddam funta kłaków, ale jak zobaczę, że ruscy rabują mój dobytek i gwałcą sąsiadkę, to nie będę bezczynnie stał.
Chyba lepiej żeby stał bezczynnie bo jeszcze się mu oberwie od libertarian za te wszystkie mordy i gwałty, które rzekomo sprowokował.
 

Danjou

Król Akapu.
370
944
Poznań: Miał prawo zabić w samoobronie

Sąd uniewinnił Mateusza. Uznał, że ten zabił, bo bronił własnego życia. (© sxc.hu)

- Każdy z nas ma prawo się bronić. Ten, kto nas atakuje, ponosi ryzyko tego, co się wydarzy - tak sędzia Henryk Komisarski uzasadniał utrzymanie w mocy uniewinniającego wyroku dla 21-letniego Mateusza N. z Poznania, który trzy lata temu zabił w samoobronie. Do tragedii doszło na stacji benzynowej przy al. Solidarności. Mateusz broniąc się sięgnął po nóż sprężynowy. Zadał dziesięć ciosów, w tym jeden śmiertelny.
Prokurator oraz adwokat rodziny 22-letniego Kamila K., który zginął od ciosów nożem, próbowali wykazać, że Mateusz przekroczył granice obrony koniecznej, jeżeli w ogóle działał w samoobronie. Według nich, nie można mówić o prawie do samoobrony, jeżeli umawia się z kimś na "solo". A taki właśnie charakter miała mieć bójka Kamila z Mateuszem. A nawet gdyby uznać, że Mateusz się bronił, to przekroczył granice tej obrony zadając aż dziesięć ciosów.

Ofiara już po trzech pierwszych ciosach w brzuch nie stanowiła dla niego zagrożenia. Nie musiał zadawać kolejnych, w tym ostatniego, który trafił w serce.

Adwokat Mateusza nie miał jednak wątpliwości: trzy lata temu na stacji benzynowej 21-latek znajdował się w sytuacji obrony koniecznej: został zaatakowany i miał prawo się bronić. To nie on był "chodzącą bombą zegarową" tamtej feralnej nocy, tylko Kamil K., który kilka godzin przed zdarzeniem został spisany za grożenie sąsiadowi. Potem doszedł jeszcze alkohol i amfetamina.

Kiedy pierwszy raz pojawił się na stacji, widok siedzących na krawężniku chłopaków z gitarą, wśród których był Mateusz, nie przypadł mu najwyraźniej do gustu. Był sam, więc musiało mu wystarczyć tylko obrzucenie ich wyzwiskami. Ale to najwyraźniej było za mało. Dlatego wrócił na stację z kolegami.

Zdaniem adwokata Mateusza, koledzy Kamila nie pilnowali honorowej "solówki", tylko tego, żeby nikt nie przeszkadzał ich koledze bić. Mateusz kulił się pod ciosami, które trafiały go w głowę. Dopiero potem wyciągnął nóż. Zdaniem biegłego, uderzał na oślep - bronił się, a nie zabijał. Cios w serce był ostatni. Nie zadał już kolejnego.

- Nie było moim zamiarem zabić - to już słowa samego Mateusza. - Zdaję sobie sprawę z tragedii, która się stała. Nie widziałem jednak innej możliwości obrony.

Zgodził się z nim sąd utrzymując wyrok uniewinniający.
- Nikt nie musi uciekać, kiedy zostanie zaatakowany - tłumaczył sędzia Henryk Komisarski. - Jak ktoś chce, to może się bronić i jego działanie będzie legalne. Ma również prawo użyć niebezpiecznego narzędzia. To ten, który atakuje, ponosi ryzyko tego, co się wydarzy.

Sprawa Mateusza N. wróciła na wokandę Sądu Apelacyjnego już po raz drugi. W pierwszym procesie został skazany na 8 lat pozbawienia wolności za zabójstwo. Sąd Apelacyjny uchylił jednak ten wyrok i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania. Sąd Okręgowy wydał wtedy wyrok uniewinniający. Po czwartkowym orzeczeniu Sądu Apelacyjnego jest on już prawomocny.

Link do artykułu
 
Do góry Bottom