Depresja

Pestek

Well-Known Member
688
1 876
O, zostałem nazwany fachowcem. Dzięki, choć w taki dzień jak dziś, to nie łatwo nie wpaść w depresje. Mrzawka, chmury i zimno. Ale zaliczyłem spacer i na wolności dużo lepiej! Polecam.

W twoim wieku też miałem takie problemy, leki podnosiły, ale ryły jednocześnie mózg, a po odstawieniu jeszcze gorzej. Także radziłbym spokojnie z nimi. Męczyłem się z nimi przy końcu i odstawiałem bardzo pomału, żeby nie było efektu jojo. Jak znajdziesz pracę poza domem, bo widzę, że siedzenie w tym środowisku Ci nie służy, i zaczniesz zarabiać i myśleć o przyszłości, to Ci przejdzie. Jak mieszkasz w dużym mieście to poszukaj jakiejś grupy wsparcia. A o depresji i lękach to nie polecam czytać literatury, bo samo to może w depresje wpędzić. Lepiej czytać jakieś nowele czy co innego co Cię interesuje i ewentualnie może podnieść. Bo jak czytasz o problemach klinicznych, to się z tym identyfikujesz.
 
M

Maudit

Guest
Bo jak czytasz o problemach klinicznych, to się z tym identyfikujesz.

Mówiłem już, że czytam tylko o formach leczenia. Psycholog mi to kiedyś tłumaczyła. O depresji wiem jedynie tyle, ile muszę wiedzieć by z niej wyjść. Muszę wiedzieć jak sobie radzić z gorszymi stanami, myślami samobójczymi, obwinianiem siebie etc.
 

bombardier

Well-Known Member
1 413
7 090
Spróbuj medytacji na solidnej (ale bez przesady) dawce psychodelika - wspomnianych grzybów (psylocybina lub jej analogi) albo na kwasie. Niedawno 200 mcg wciąż legalnego 1P-LSD porobiło mnie znacząco (do pewnego rodzaju katharsis). Zarzucasz i obserwujesz - nie identyfikując się ze swoimi myślami/odczuciami. W zależności od tego co bierzesz, ale raczej będziesz musiał odstawić antydepresanty.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
przecież facet nie pyta jak ma się jeszcze bardziej zdołować tylko jak się pozbyć depresji

Zarzucanie psychodelików podczas stanów depresyjnych to proszenie się od bad tripa. Szczególnie, kiedy jest się jeszcze w dodatku debiutantem.

Chociaż czasami to niezły kopniak w dupę, który inicjuję chęci do wprowadzenia zmian w życiu.
 

bombardier

Well-Known Member
1 413
7 090
Zdołowanie się bardziej może być metodą. To jak z technikami relaksacyjnymi poprzez napinanie mięśni - aż nie będziesz już w stanie utrzymać napięcia, wtedy relaksujesz się bezwiędnie. W przypadku umysłu jest podobnie.
 
M

Maudit

Guest
Spróbuj medytacji na solidnej (ale bez przesady) dawce psychodelika - wspomnianych grzybów (psylocybina lub jej analogi) albo na kwasie. Niedawno 200 mcg wciąż legalnego 1P-LSD porobiło mnie znacząco (do pewnego rodzaju katharsis). Zarzucasz i obserwujesz - nie identyfikując się ze swoimi myślami/odczuciami. W zależności od tego co bierzesz, ale raczej będziesz musiał odstawić antydepresanty.

Poza depresją, doskwierają mi również stany lękowe, więc mam słuszną obawę co do bad tripa. Mimo tego, spróbowanie lsd mnie kusi.
 

Pestek

Well-Known Member
688
1 876
A może po prostu obawiasz się o swoją teraźniejszość, bo nie mieszkasz w bezpiecznym miejscu, Może obawiasz się o swoją przyszłość? Martwisz się brakiem perspektyw, lub brakiem umejętności? Jesteś przed tranzycją w dorosłość, a twoje środowisko Ci w tym nie pomaga? Dlatego nie lubię takich określeń jak "stany lękowe". Bo to jest nieokreślone i niejako patologizuje twój wewnętrzny stan. Tak, jakbys po prostu miał się go pozbyć czymś z zewnątrz, a nie poznał i poszedł naprzód.
 
M

Maudit

Guest
A może po prostu obawiasz się o swoją teraźniejszość, bo nie mieszkasz w bezpiecznym miejscu, Może obawiasz się o swoją przyszłość? Martwisz się brakiem perspektyw, lub brakiem umejętności? Jesteś przed tranzycją w dorosłość, a twoje środowisko Ci w tym nie pomaga? Dlatego nie lubię takich określeń jak "stany lękowe". Bo to jest nieokreślone i niejako patologizuje twój wewnętrzny stan. Tak, jakbys po prostu miał się go pozbyć czymś z zewnątrz, a nie poznał i poszedł naprzód.

Podczas badań psychologicznych wyszło mi, że lęk jest cechą mojej osobowości. Dużo rzeczy wyolbrzymiam to niewyobrażalnych porażek i zagrożeń.
 

tolep

five miles out
8 556
15 441
Taka ciekawostka



What They're Not Telling You About Depression
207 608 wyświetleń


Paul Joseph Watson
Opublikowany 12 wrz 2017

Is depression just an excuse for losers who refuse to take responsibility for their bad lifestyle choices? Kick boxing world champion Andrew Tate sounds off.
 

tolep

five miles out
8 556
15 441
I do tego Peterson raz. Bo akurat pierwszy raz sobie go obejrzałem
Po co być odpowiedzialnym dorosłym? - Jordan B Peterson
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 912
7 920
Stodolak ładnie o poglądach Petersona. Ciekawostka sam Peterson bierze prochy na depresję.

Zaczyna od apologii cywilizacji Zachodu, której wyjątkowość na tle innych polega jego zdaniem na wyjściu poza trybalizm (plemienność) i kolektywizm i dostrzeżenie znaczenia oraz potencjału jednostki. – To, że twojej tożsamości nie determinuje grupa, to wielkie odkrycie Zachodu. Zachód jest jedynym miejscem na świecie, które przyznało jednostce suwerenność. To klucz do wszystkiego, co kiedykolwiek udało się nam osiągnąć – tłumaczy Peterson.

http://www.gazetaprawna.pl/artykuly...le-buntu-przeciw-poprawnosci-politycznej.html
 

Pestek

Well-Known Member
688
1 876
Peterson wierzy w bicie dzieci, dyscyplinę, nazywa dzieci "to". Ma wiele fajnych porad i jest inteligentnym facetem. Ale akurat bycie bitym w dzieciństwie jest silnie skorelowane z depresją i lękami w życiu dorosłym. Więc prawdopodobnie sam sobie nie uświadamia, że dając rady w takiej postaci w swojej książce, skupiając się na odpowiedzialności(co nie jest same w sobie niczym złym), i biorąc antydepresanty przyczynia się do depresji, zamiast z nią walczyć.
Nie przejrzał propagandy farmaceutycznej, co akurat dla mnie jest dosyć ważne i dla mnie to duży minus dla niego.
 

Pestek

Well-Known Member
688
1 876
Chemiczna nierównowaga to mit, maketingowy szwindel nie poparty żadnymi rzetelnymi badaniami. Nie ma testów na zdiagnozowanie chorób psychicznych, w przeciwieństwie do np. cukrzycy, czy innych chorób. Diagnostyczny podręcznik(DSM) to stek arbitralnie wymyślonych i przegłosowanych przez kilku psychiatrów chorób, które naganiają na "lekarstwa", które albo w dłuższej perspektywie niszczą mózg, albo go wyłączają(którąś z funkcji), jak w wypadku stymulantów(spontaniczność), czy stabilizatorów(przygaszają genealnie funkcje mózgowe na zasadzie GABA - jak alkohol) albo działają na zasadzie placebo. Jest więcej propagandy, jak chcesz się coś dowiedzieć, to zapraszam do obejrzenia:



A tutaj o tym, dlaczego ludzie mimo tych faktów, dalej biorą leki psychotropowe i dają się zwieźć całej tej szopce:
 
Do góry Bottom