Czy heterozja występuje też u ludzi i czy są jakieś negatywne skutki mieszania się ras na potomstwo?

OP
OP
NoahWatson

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 210
Szczerze mówiąc liczyłem, że więcej będzie linków do badań takich, jak wstawił Staszek Alcatraz, w szczególności takich:
http://www.nwfsc.noaa.gov/publications/scipubs/techmemos/tm30/lynch.html

Zakładając, że prawa Mendla opisują rzeczywistość wystarczająco dobrze do ich stosowania to mieszańce pomiędzy dwoma rasami X i Y powinny mieć lepszy fenotyp niż osobniki z populacji które się mieszały. Chodzi o maskowanie alleli recesywnych. Jeśli jednak powstanie oddzielna, lokalna populacja która rozmnażałaby się lokalnie tylko wśród mieszańców zrodzonych z X i Y i nie będzie napływu nowych genów, to wtedy w kolejnych pokoleniach niestety coraz więcej genów będzie się odmaskowywało i może wtedy ujawnić się więcej złych alleli genów niż w normalnych chowie wsobnym! Będzie zachodziła podwójna akumulacja mutacji. Tak więc rada (mam nadzieję poprawna) dla mieszańców: Jeśli macie możliwość krzyżować się z osobami z trzech grup: X, Y i mieszańcami XY to wybijcie sobie z głowy opcję trzecią.
Pytanie tylko, czy prawa Mendla rzeczywiście wystarczająco dobrze opisują rzeczywistość. Z moich amatorskich poszukiwań wynika, że obecnie genetyka jak najbardziej jest świadoma że część genów współpracuje ze sobą, a nie tak jak w prawach Mendla każdy gen jest w pełni niezależny od innych.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Nie znam procedury "logicznego procesu zestawiania danych", ale wyobrażam sobie o co może Ci chodzić. Jasne, że każda nauka podlega tym samym ogólnym prawom, w żadnej nauce np. koniunkcja 1 i 1 nie da 0. W żadnej nauce nigdy nie będzie możliwe, że jeśli wszystkie przesłanki będą prawdziwe, to wniosek będzie fałszywy. To jest klasyczna logika i nie dotyczy ona jedynie nauki.
Zestawianie nauki w sensie "science", jaką jest m. in. biologia (chemia, fizyka...) z 'nauką społeczną' w stylu ekonomii, socjologii i im podobnym nie ma najmniejszego sensu. Nauki ścisłe oparte są na powtarzalnych eksperymentach, które można weryfikować nieskończoną liczbę razy, zupełnie obiektywnie potwierdzając lub zaprzeczając tezom, kontrolując warunki, porównując wyniki z grupą kontrolną.
Ekonomia oczywiście nie posiada takich narzędzi i dlatego jej status jako 'nauki' jest wątpliwy, a jej tezy są w większości nieweryfikowalne.

Daj przykłady z biologii, chemii, fizyki i nauk pokrewnych. Ja żadnego skorumpowania nie widzę, jedynie komercjalizację, która prowadzi do głupkowatych eksperymentów.

Nie wpiszę żadnego naukowca, gdyż nie znam ani jednego (antropologa fizycznego), który uznaje ISTNIENIE jakichkolwiek ras ludzkich poza homo sapiens sapiens. Hehe. No, ale to jest taksonomia, o tym już mówiłem. To są naprawdę podstawy, pójdź sobie na najbliższy uniwerek do zakładu antropologii człowieka i Ci Pan/Pani pokaże takie drzewko (zwane filogenetycznym) i sobie zobaczysz.
A co ma równość tutaj do rzeczy? Ludzie nie są równi, ale ta nierówność nie ma źródła w ich kolorze. Znam wielu czarnych znacznie inteligentniejszych od siebie, jak również znam głupszych. I w przypadku białych tak samo.

Mamy zacząć rozmawiać o genetyce i biochemii? Za takie rozmowy to mi płacą, nie wiem dlaczego mam Cię uczyć za darmo.
Polecam: https://courses.edx.org/courses/MITx/7.00x/2013_SOND/info

Po pierwsze to nie "dowody", przejrzyj podręcznik do matmy z liceum i sobie poprzypominaj podstawowe terminy. :)

A jeśli pytasz o tłumaczenie tych danych, to chyba nie trudno zauważyć, że przestępstwa popełniają też biali i żółci. Co już na pierwszy rzut oka (jeśli nie chorujemy na achromatopsję ;) ) sugeruje, że powodem przestępstw niekoniecznie jest kolor. Nawet jeśli 60% przestępstw popełniają czarni, to i tak jest to mało, gdyż założę się, że 90% z tych przestępstw popełniają osoby biedne, 95% osoby z wykształceniem podstawowym, 40% narkomani and so on... Dlatego totalnie nieuzasadnionym (statystycznie, ale też logicznie) jest skupianie się akurat na barwie skóry. To jest tylko korelacja (prawdopodobnie dosyć słaba, na pewno słabsza od wykształcenia), która nie ma nic wspólnego z przyczynowością - chyba, że ma, ale cały czas nie podałeś naukowych argumentów dla których osoby z większą ilością melaniny miałyby być bardziej skłonne do popełniania przestępstw.

Ale w jakim temacie? Ras niby? Powiem Ci tak - nikt się tym nie zajmuje, bo jak już trzeci (?) raz powtarzam: innych podgatunków homo sapiens niż homo sapiens sapiens na świecie obecnie nie ma. Antropolodzy już dawno do tego doszli. A zabawy w stylu "czarni" są mądrzejsi od "białych" to naukowców nie interesują, bo są głupie, niesprawdzalne i passe (prawie jak kreacjonizm).

To co mówisz o rzekomych spiskach można oczywiście podciągnąć do wszystkiego: "Austriacy" powinni być usuwani z państwowych uczelni, anarchizujący/korwinizujący/monarchizujący wykładowcy również. A nie są, wręcz przeciwnie - całkiem nieźle im się powodzi. No, ale takie nieścisłości występują zawsze, kiedy myśli się po teoriospiskowej/sekciarskiej linii, hehe.

Więcej nie będę pisał, bo to jednak zbyt duży folklor jak dla mnie. Fajnie poczytać i się pośmiać, ale poświęcanie wolnego czasu na tego typu dyskusje to już jednak zbyt wiele. ;)


Ja myślę że geny odpowiadają za wiele rzeczy i rasy siię od siebie różnią. Kawador kiedyś założył fajny temat o Wirginii Zachodniej. Według lewaków a co za tym idzie całęgo majnstrimu za brutalną przestępczość odpowiadają bieda, brak perspektyw, broń, narkotyki i alkohol. Wysoką przestępczość wśród czarnej ludności tłumaczą też "dziedzictwem niewolnictwa". Tymczas w Wirginii żyje sobie ludek pochodzący od Irlandzkich niewolników (ponieważ niewlonikami byli też biali). Kopalnie w których pracowali zostały pozamykane więc panuje tam bieda i brak perspektyw (wielu mieszka w przyczepach). Wirginia słynie z bimbru i gotowania mety, więc kwestia alkoholu i narkotyków też jest zaliczona. Do tego ci goście bardzo lubią broń. Mimo tego przestępczość (gwałty, napady, morderstwa itp) są bardzo rzadkie.

Jeśli chodzi o dzisiejszą biologie i jej naukowość to warto wspomnieć o tzw. gender (rzecz jasna gender studies to nie biologia, ale będzie pewnie miała na nią duży wpływ). Według genderyzmu różnice między płciami są tylko kulturowe. Że ciała mężczyzn i kobiet się różnią ale mózgi już nie. Tyle że za różnice fizyczne odpowiada w dużej mierze mózg na przykład przez produkcje hormonów, które wpływają zarówno na wygląd jak i zachowanie. Ciekawe tylko jak długo biologom będzie wolno mówić głośno o takich rzeczach, a kiedy pojawi się histeria taka jak ta dotycząca ras i ten który stwierdzi taką oczywistość zostanie okrzyknięty mizoginem. Dzisiaj temat ras wywołuje taką histerie jak chyba nic innego, szczególnie na zachodzie.
Bardzo duży błąd popełnia ten który sprowadza różnice wśród ras do koloru skóry. Jest masa innych fizycznych różnic. Choćby różnice anatomiczne albo kwestia wosku z uszu (polecam sprawdzić na wiki, taka ciekawostka). Więc jeśli są takie różnice fizyczne to czemu zakładać żę nie ma ich w psychice. Naukowcy (w tym biolodzy) różne rzeczy zatwierdzali z powodów politycznych.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Bardzo trafnie ingosr. Można tu również nawiązać do pasożytów, które powoli zyskują w biologii miano stworzeń, które tak naprawdę są u steru naszego biomu. Nic nie tworzą, potrafią jednak świetnie manipulować i wykorzystywać żywicieli. Może właśnie polityczna poprawność i wszystkie te potworne multikulturowe tendencje są niebezpośrednią, długoterminową strategią przystosowawczą czarnych, tak jak choćby niszczenie hipokampa szczura przez cysty toxoplasmosy, aby pozbawić go strachu przed kotem i łatwiej przeskoczyć na kolejnego żywiciela. ;)
Stosując czysto ewolucyjne kryteria liczy się tylko spread genów, czarni są w tym teraz bardzo skuteczni, ergo: na tym polu (fitnessu) są lepsi od białych.
To, że biali coś tam sobie wymyślają, jakieś komputery, filozofie i inne nic nie znaczące pierdoły, ma zerowe znaczenie z punktu widzenia biologii i przystosowania, gdyż nie przekłada się to na sukces reprodukcyjny (a szkoda w sumie).

Ale to nie czarni manipulują tylko lewacy. I tu są dwie możliwości. Albo lewacy ze swoim antyrasizmem i multi-kulti są biali i wtedy mamy do czynienia z samobójstwem. Oczywiście jeśli przeciwnik popełnia samobójstwo to wygrywam tyle że nie ma w tym mojej zasługi.
Albo lewacy to żydzi, bądź są przez żydów porwadzeni bądź inspirowani (też manipulowani). Ktoś kiedyś napisał o tej hipotezie na forum i warto ją teoretycznie rozważyć.
Biorąc pod uwagę co Kosecki mówił o kulturze żydów, do ich podejściu do widzenia siebie jako narodu wybranego, a także podpożądkowaniu obiektywnej prawdy do interesu narodu (prymat idei nad prawdę) można hipotetycznie założyć że żydzi stwierdzili że poradzą sobie łatwiej z czarnymi, którzy w przeciwieństwie do białych nie są dla nich żadną poważną konkurencją i dlatego żydzi zastowali strategie szerzenia antryrasizmu i multikulti.
Warto przypomnieć że oficjalne wpływy żydów na politykę USA są bardzo duże i na przykład największa grupa zajmująca się lobbowaniem to właśnie grupa żydowska.
Tu od razu piszę że takie działania nie muszą mieć jednego kierownictwa i oczywiście nie wszyscy żydzi muszą brać w tym udział.
 

tolep

five miles out
8 592
15 494
lewaccy "antyrasiści" nie DLATEGO są wrogiem Białych, bo podburzają Czarnych. Czarni, jak zresztą wcześniej kobiety, robotnicy, pedały - to dla nich tylko narzędzia do zniszczenia naszej cywilizacji.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Tak zdaje sobie z tego sprawę. teraz jeszcze duże znaczenie ma ekologizm.
Moja hipoteza jest taka, że zniszczenie tej cywilizacji zostało obrane za cel ze względu na przywiązanie człowieka zachodu do pojęcia własności. Bez mentalności człowieka zachodu łatwiej będzie tworzyć społeczeństwo bez własności. Znaczy to, że cele marksistów nie zmieniły się XIX wieku.
W poprzednim poście chodziło mi o to że to nie czarni wprowadzają ideologie politycznej poprawności.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
W kwestii tego co napisał Inn Ventur przyszło mi do głowy coś jeszcze.
Oprócz grupy pasożytów jest jeszcze grupa zwierząt hodowlanych. Załóżmy że na świecie jest więcej kur niż ludzi. Teoretycznie osiągneły zwycięstwo bo rozprzestrzeniły swoje geny. Jednak z każdego innego punktu widzenia ich sytuacja nie jest zbyt dobra bo zależą całkowicie od właścicieli. Właściciele mogą je wyrżnąć, bądź zaprzestać hodowli. Gatunek jest tak przystosowany genetycznie do hodowli że w naturze jego szanse są kiepskie.
I tu jest pewna analogia do murzynów w USA co do których ktoś stwierdził że zamienili niewolnictwo klasyczne na newolnictwo socjalne, bo ogromna ich rzesza jest uzależniona od zasiłków.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 705
7 122
W jednym sie z Arturem zgadzam. Nie ma sensu dyskutowac np. o nizszym IQ statystycznego Murzyna bo to jest sprawa oczywista. Ten temat mial dotyczyc mieszancow a nie Bialych, Czarnych i Zoltych. Dyskutowac poiwnnismy na temat tego czy np. Mulat jest madrzejszy/sprawniejszy/odporniejszy od Murzyna i Bialego, czy tez glupszy/bardziej niezdarny/chorowity od Murzyna i Bialego, cz tez moze jest on "lepszy" od Murzyna (Bialego) ale wciaz "gorszy" od Bialego (Czarnego). To mialobyc przedmiotem tej dyskusji.

Byc moze nie ma na to jednej odpowiedzi? Moze mieszaniec przejac najlepsze cechy obu rodzicow (np. byc silny jak Murzyn i miec IQ jak bialas), albo moze przejac najgorsze cechy rodzicow (i miec IQ jak Murzyn i byc slaby jak bialas). Ciezko powiedziec...

BTW, Hoppe porusza w tym tekscie sprawe malzenstw mieszanych i podobnie jak ja nie widzi tu zadnych przeszkod biologicznych (a jako naczelny "rasista" wsrod libertarian pewno by takie zastrzezenia wyglosil gdyby w nie wierzyl):

http://mises.org/library/rise-and-fall-city
 
A

Artur Nowak

Guest
Akurat wśród strong menów dominują biali więc z tą siłą to niezbyt udany przykład.
Wśród sportów to różnie bywa - czarni dominują na 100 m - biali w pływaniu są dobrzy np.

Ale to dygresja.

A co do argumentów to zadałem pytanie na które odpowiedzi nie dostałem - tylko jakiś płacz, że nie jestem naukowcem i nie mam prawa się odzywać, bo się ośmieszam (ponowie stwierdzenie bez argumentacji)

Pytanie więc brzmi - gdzie są wybitni Mulaci?

Nazwiska i dokonania proszę. (tylko bez tłumaczeń typu "biali trzymać na smyczy", "niewolnictwo, bieda i edukacja" proszę - bo zwyzywam od tępych chujów i sobie z tego wątku zwyczajnie pójdę, bo w swojej cierpliwości myślę byłem wzorcowy do tej pory - nie będę się powtarzał)
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 705
7 122
Nie che mi sie za bardzo szukac po Internecie bo nie mam na to czasu (i tak zreszta to olejesz bo masz juz swoja wizje swiata, ktora nic nie zmieni), ale tu masz pare nazwisk:

http://www.mixedfolks.com/mfc/Historical.html
http://www.mixedfolks.com/mfc/Political_and_Business.html

P.S. Mieszane malzenstwa az do roku 1966 byly w USA zakazane wiec trudno oczekiwac aby bylo na swiecie cale multum mieszancow (to i wybitnych mieszancow mniej).

====

A tu sa jacys Murzyni:

http://www.infoplease.com/spot/bhmscientists1.html
 
A

Artur Nowak

Guest
Podałeś jakiegoś wynalazcę z branży obuwniczej i jakieś polityczne pchły (kto wie może o poglądach komuszych nawet)
Więc nie jestem pod wrażeniem nadal.

Akurat mieszańców jest w pizdu w Brazylii - dominują w Fawelach razem z murzynami.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 387
Akurat wśród strong menów dominują biali więc z tą siłą to niezbyt udany przykład.
Wśród sportów to różnie bywa - czarni dominują na 100 m - biali w pływaniu są dobrzy np.

Ale to dygresja.

A co do argumentów to zadałem pytanie na które odpowiedzi nie dostałem - tylko jakiś płacz, że nie jestem naukowcem i nie mam prawa się odzywać, bo się ośmieszam (ponowie stwierdzenie bez argumentacji)

Pytanie więc brzmi - gdzie są wybitni Mulaci?

Nazwiska i dokonania proszę. (tylko bez tłumaczeń typu "biali trzymać na smyczy", "niewolnictwo, bieda i edukacja" proszę - bo zwyzywam od tępych chujów i sobie z tego wątku zwyczajnie pójdę, bo w swojej cierpliwości myślę byłem wzorcowy do tej pory - nie będę się powtarzał)

Ojciec
800px-Alexandre_Dumas_%281762-1806%29.JPG


Syn
Dumas_by_Nadar,_1855.jpg


Dla nieogarów to Alexandre Dumas twórca 3 muszkieterów.

Poza tym przeceniacie rolę genów w stosunku do kultury. Wymieńcie paru wybitnych Chińczyków z lat 1700-1880 np. i porównajcie z osiągnięciami Europejczyków. Przypomnę ,że Chinoli było wtedy więcej (zresztą jest nadal) ,a ponadto są uważani za bardzo inteligentnych...
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 387
Chciałbym jeszcze zauważyć dziwne wybielanie się genetycznych Mulatów w sytuacji ,życia w białym społeczeństwie... nie uwierzycie ale ten facet Gubernator Luizjany miał matkę czarną (wyzwoloną niewolnice) i białego ojca:

P._B._S._Pinchback_-_Brady-Handy.jpg


a z wyglądu mulat jak chuj :p
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 471
Byc moze nie ma na to jednej odpowiedzi? Moze mieszaniec przejac najlepsze cechy obu rodzicow (np. byc silny jak Murzyn i miec IQ jak bialas), albo moze przejac najgorsze cechy rodzicow (i miec IQ jak Murzyn i byc slaby jak bialas). Ciezko powiedziec...
Mieszaniec może przejąć cechy utalentowanego rodzica, czy rodziców, bo przecież są wielorasowi, którzy odnieśli sukcesy. Trzeba zadać pytanie, czy średnio mieszaniec jest mniej inteligentny od białych/żółtych i czy jest średnio genetycznie bardziej, czy mniej chorowity od swoich rodziców.

BTW, Hoppe porusza w tym tekscie sprawe malzenstw mieszanych i podobnie jak ja nie widzi tu zadnych przeszkod biologicznych (a jako naczelny "rasista" wsrod libertarian pewno by takie zastrzezenia wyglosil gdyby w nie wierzyl):

http://mises.org/library/rise-and-fall-city
Małżeństwa międzyrasowe dużo częsciej się rozpadają, niż związki jednorasowe, czytałem badania, jak znajdę to wrzucę. Jeśli się rozpadają to dzieci wychowują się bez jednego rodzica. Jeśli dziecko jest z rozbitej rodziny to jest statystycznie biedniejsze niż dziecko z pełnej rodziny, gorzej się uczy i ma mniejsze szanse na odniesienie sukcesu w życiu.

divorce.jpg
 
Ostatnia edycja:

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Poza tym przeceniacie rolę genów w stosunku do kultury. Wymieńcie paru wybitnych Chińczyków z lat 1700-1880 np. i porównajcie z osiągnięciami Europejczyków. Przypomnę ,że Chinoli było wtedy więcej (zresztą jest nadal) ,a ponadto są uważani za bardzo inteligentnych...

Bo inteligencja to nie wszystko! Żółci zawsze byli bardziej kolektywistami, byli bardziej stadni. Do dzisiaj przeciętny Chińczyk nie patrzy na siebie zawsze w kontekście grupy. Czyli gdzie przynależy i jakie jest jego miejsce. Zawsze liczy się otoczenie. Albo na przykład Indianie z Ameryki Północnej. Też jest to rasa żółta. Nie byli głupi, ale przekładanie plemienia ponad wszystko i ślepe trzymanie się tradycji ojców spowodowało że pozostali przy skórzano kamiennych narzędziach.
Geny w pewnym stopniu muszą mieć wpływ na kształt kultur.

EDIT: drobny błąd, jedno słówko za dużo.
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom