Czy heterozja występuje też u ludzi i czy są jakieś negatywne skutki mieszania się ras na potomstwo?

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 210
Ciekawy jestem czy potomstwo zrodzone ze związków ludzi pochądzących z różnych ras (byle nie czarnoskórych) lub chociaż terenów oddalonych dalej niż o kilkaset kilometrów jest bardziej sprawne (fizycznie i umysłowo) i odporne na choroby (genetyczne i inne) od potomstwa ze związków ludzi powiedzmy nie z tej samej rodziny, ale tego samego powiatu, województwa.
Odkąd usłyszałem pojęcia heterozji byłem tego ciekawy, ale nigdy nie zabrałem się poważnie do zgłębiania. Ostatnio oglądałem wykłady Kosseckiego i w jednym z nich powiedział, że według niego obecnie młodzi ludzie nie mają wiedzy na temat dwóch ważnych według niego wyborów w swoim życiu: pracy i partnera/partnerki i że kiedyś były oddolne, spontaniczne badania ludzi przed wyborem partnera/partnerki takie jak dowiadywanie się historii rodziny danej osoby i jeśli były przypadki w rodzinie chorób psychicznych to omijało się takich partnerów/partnerki. Pytanie znów powróciło, a że tutaj na forum trochę osób wypowiada się o genetycznych cechach potomstwa, to może i na moje pytanie będą mogli odpowiedzieć. Ktoś interesował się tym tematem? Macie jakieś materiały?
Pojęcie heterozji opisane na Wikipedii ma same pozytywne cechy, ale czy są jakieś wady? Według faszystów tak, ale nie są to zbyt zaufane opinie.
 

Oreł

Well-Known Member
574
465
Ogólnie ponoć zmienność genetyczna w ramach gatunku ludzkiego jest bardzo mała, więc tego typu efekty w jedną czy drugą stronę manifestują się słabo.
 

Inn Ventur

Well-Known Member
347
518
Ogólnie ponoć zmienność genetyczna w ramach gatunku ludzkiego jest bardzo mała, więc tego typu efekty w jedną czy drugą stronę manifestują się słabo.
Dokładnie tak, różnice są minimalne. A różnorodność jest dobra choćby z tego powodu, że utrudnia upowszechnienie się homozygot recesywnych, które często wiążą się z chorobami genetycznymi.
 
A

Artur Nowak

Guest
Ciekawy jestem czy potomstwo zrodzone ze związków ludzi pochądzących z różnych ras (byle nie czarnoskórych) lub chociaż terenów oddalonych dalej niż o kilkaset kilometrów jest bardziej sprawne (fizycznie i umysłowo) i odporne na choroby (genetyczne i inne) od potomstwa ze związków ludzi powiedzmy nie z tej samej rodziny, ale tego samego powiatu, województwa.
Odkąd usłyszałem pojęcia heterozji byłem tego ciekawy, ale nigdy nie zabrałem się poważnie do zgłębiania. Ostatnio oglądałem wykłady Kosseckiego i w jednym z nich powiedział, że według niego obecnie młodzi ludzie nie mają wiedzy na temat dwóch ważnych według niego wyborów w swoim życiu: pracy i partnera/partnerki i że kiedyś były oddolne, spontaniczne badania ludzi przed wyborem partnera/partnerki takie jak dowiadywanie się historii rodziny danej osoby i jeśli były przypadki w rodzinie chorób psychicznych to omijało się takich partnerów/partnerki. Pytanie znów powróciło, a że tutaj na forum trochę osób wypowiada się o genetycznych cechach potomstwa, to może i na moje pytanie będą mogli odpowiedzieć. Ktoś interesował się tym tematem? Macie jakieś materiały?
Pojęcie heterozji opisane na Wikipedii ma same pozytywne cechy, ale czy są jakieś wady? Według faszystów tak, ale nie są to zbyt zaufane opinie.
Może zostawmy świat poprzez mikroskop w odstawkę i zwróćmy na uwagę na fakty - Mulaci raczej nie błyszczą intelektem - tak samo jak ich kuzyni czarni.

Wszędzie gdzie są getta i ogniskowe gwałtów i rozbojów i mordów jest brązowo nadzwyczajnie.
Favele w Brazylii składają się z samych czarnych i mieszańców praktycznie.
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 705
7 122
Może zostawmy świat poprzez mikroskop w odstawkę i zwróćmy na uwagę na fakty - Mulaci raczej nie błyszczą intelektem - tak samo jak ich kuzyni czarni.

Wszędzie gdzie są getta i ogniskowe gwałtów i rozbojów i mordów jest brązowo nadzwyczajnie.
Favele w Brazylii składają się z samych czarnych i mieszańców praktycznie.

Z biologicznego punktu widzenia dzieci z malzenstw mieszanych sa sprawniejsze i bardziej inteligentne. Problem lezy gdzie indziej: rodzice takich dzieci czesciej maja problemy wychowawcze z powodu roznic kulturowych i jezykowych, przez co dziecko pozniej przyswaja sobie jezyk(i) (np. mulat w USA w pewnym wieku umie troche mowic po angielsku i troche po hiszpansku, ale jego rowiesnicy umia juz dobrze mowic po angielsku). Do tego dochodzi dyskryminacja ze strony otoczenia (dzieci nie chca bawic sie z kim kto wyglada inaczej i czasem "dziwnie" mowi albo sie zachowuje), a w wieku dojrzalym czasem brutalna dyskryminacja (w stylu: Polska dla Polakow i kijem zdzielic "kundla"!). Dlatego mieszane malzenstwa sa dobre prawie wylacznie dla ludzi z wyzszym wyksztalceniem, wysoka kultura bycia, tolerancja i najlepiej przy kasie (tak aby mieszkac wsrod innych tolerancyjnych ludzi). Zreszta Hoppe o tym pisal i akurat tutaj sie z nim zgadzam. I co tu duzo mowic, sam wiem to z doswiadczenia bo moj syn tez jest mieszancem.
 

Inn Ventur

Well-Known Member
347
518
Może zostawmy świat poprzez mikroskop w odstawkę i zwróćmy na uwagę na fakty
To chyba "zrobiłeś mi dzień". :>
zwróćmy na uwagę na fakty - Mulaci raczej nie błyszczą intelektem - tak samo jak ich kuzyni czarni.
To ja poproszę o jakieś konkretne dane ("fakty"). Aha, raczej nie znajdziesz konkretnych danych dotyczących "intelektu", bo "intelekt" jest w chuj niekonkretny. Odwoływanie się do kolektywnego intelektu rasy, wiedząc, że "nasza rasa" regularnie wydaje na świat tysiące ludzi niepotrafiących zaznaczyć odpowiednio karty do głosowania jest lekko nieprzemyślane. ;)
Wszędzie gdzie są getta i ogniskowe gwałtów i rozbojów i mordów jest brązowo nadzwyczajnie.
Favele w Brazylii składają się z samych czarnych i mieszańców praktycznie.
Trzeba by jeszcze jakoś udowodnić, że taka sytuacja ma jakikolwiek związek z 'kolorem'. Ja widzę setki innych czynników i kolor wydaje mi się wśród nich najmniej znaczący.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
A jeśliby się wszyscy na Ziemi zmówili i rozmnażali się tylko międzyrasowo, to po pewnym czasie powstałaby tylko jedna nijaka rasa i takie rozmnażanie straciłoby sens?
 
A

Artur Nowak

Guest
Trzeba by jeszcze jakoś udowodnić, że taka sytuacja ma jakikolwiek związek z 'kolorem'. Ja widzę setki innych czynników i kolor wydaje mi się wśród nich najmniej znaczący.

To może zrobisz nam przysługę i podzielisz się informacją z resztą klasy (podaj te czynniki - mam nadzieje jednak, że to nie źli biali spychający ich do getta, bo tam gdzie przebywam podłoga jest twarda i chciałbym uniknąć kontaktu z nią jak po raz kolejny przeczytam Twój post)
I nie mówiłem o kolorze tylko rasie - rasa nie sprowadza się do różnic w kolorze skóry tylko.
 

Inn Ventur

Well-Known Member
347
518
To może zrobisz nam przysługę i podzielisz się informacją z resztą klasy (podaj te czynniki - mam nadzieje jednak, że to nie źli biali spychający ich do getta, bo tam gdzie przebywam podłoga jest twarda i chciałbym uniknąć kontaktu z nią jak po raz kolejny przeczytam Twój post)
Bieda, edukacja, kultura?
I nie mówiłem o kolorze tylko rasie - rasa nie sprowadza się do różnic w kolorze skóry tylko.
Pozwól w takim razie, że skoryguję trochę Twoją obszerną wiedzę z taksonomii, wklejając mój post z innego tematu:
"Ras ludzkich w sensie taksonomicznym oczywiście nie ma. Istnieje jedna "rasa" (w gruncie rzeczy podgatunek, rasa jest terminem zaczerpniętym z hodowli - w taksonomii mówi się wyłącznie o podgatunkach) człowieka - homo sapiens sapiens, jedyny żyjący obecnie podgatunek gatunku homo sapiens, który jest jedynym gatunkiem rodzaju homo. Inna sprawa, że różnice genetyczne pomiędzy dowolnymi dwoma przedstawicielami naszego gatunku są tak mikroskopijne, że o rasach w ogóle ciężko mówić."
No i z ciekawości - powiedz mi, co Twoim zdaniem rozróżnia "ludzkie rasy" poza bardzo powierzchownymi cechami zewnętrznymi?
 
A

Artur Nowak

Guest
Bieda, edukacja, kultura?

Większość milionerów była z biednych rodzin (i zaczynała od zera)

Edukacja jest dziś łatwo dostępna i jakoś nie widzę eksplozji czarnej twórczości - więc te notoryczne tłuczenie braku czarnych wynalazców i geniuszy brakiem edukacji w przeszłości można włożyć między bajki ostatecznie chyba, prawda?

Kultura - nie wiem co masz do Amerykańskiej Kultury - tam przecież też czarni pełnią rolę pariasów.

Uważasz, że w USA nie płodzi zdolnych ludzi i bogatych czy co?

Pozwól w takim razie, że skoryguję trochę Twoją obszerną wiedzę z taksonomii, wklejając mój post z innego tematu:

Chyba sobie kpisz - równie dobrze mi możesz korygować wolnorynkowe poglądy wklejając wykład debila Kołodki - takiego bełkotu nie czytałem już dawno.

Genetyka i biologia ogólnie ma tylu samy dyletantów w mainstreamie co ekonomia.

0.2 % różnicy w istocie biologicznej może mieć drastyczne skutki w jej funkcjonowaniu i wyglądzie.

DNA to bardzo skomplikowany ciąg informacji i jeśli ktoś bagatelizuje małe liczby i wyklucza na ich bazie brak podziały na rasy - to jest idiotą a nie naukowcem.

Podaj mi wzór matematyczny na oszacowanie podobieństwa genetycznego, który używają naukowcy obecnie, bo coś mi mówi, że jest wyjęty z dupy.

No i z ciekawości - powiedz mi, co Twoim zdaniem rozróżnia "ludzkie rasy" poza bardzo powierzchownymi cechami zewnętrznymi?

Podsumujmy może - ja mam empiryczne dowody, statystyki a ty być może bełkot o uprzywilejowaniu białych przez opatrzność i braku edukacji u czarnych - czyli w rezultacie ja mam namacalne dane a ty pokrętne niespójne próby tłumaczenia nieporadności danej rasy.

I przypominam, że każdy naukowiec, który prowadziłby takie badania albo wypowiadał tezy o niższości jednej z ras podając dowody - zostałby natychmiast zagryziony przez media i urzędników państwowych - dlatego dziś robi się nie naukę tylko szopkę w tej dziedzinie badań.
 
A

Artur Nowak

Guest
To chyba "zrobiłeś mi dzień". :>

Nie możemy podważać wyników badań piesków na posługach politycznej poprawności bez naukowego sprzętu za miliony dolarów i wielu lat uczenia się i praktyki.

Zatem - Nie wiesz czy:

-Ich metodologia jest właściwa - stąd nie wiesz czy bazujące na niej wnioski są dobre.
-Wnioski są poprawnie wyciągnięte nawet bazujące na prawdzie. (nie jeden komuch ci powie, że celem kapitalizmu jest zysk - wniosek poprawny ale potem ci dołoży "dlatego trzeba go zlikwidować, bo jest niemoralny")
-Nie kłamią.
-Nie fałszują niektórych danych.

itd.

Więc nie wiem czemu "zrobiłem ci dzień"
 

Inn Ventur

Well-Known Member
347
518
:D
Chyba sobie kpisz - równie dobrze mi możesz korygować wolnorynkowe poglądy wklejając wykład debila Kołodki - takiego bełkotu nie czytałem już dawno.
Porównujesz taksonomię z ekonomią? Wiesz co to jest taksonomia, systematyka?
Genetyka i biologia ogólnie ma tylu samy dyletantów w mainstreamie co ekonomia.
Nazwiska + dowody dyletanctwa. Tak sobie możemy gadać...
0.2 % różnicy w istocie biologicznej może mieć drastyczne skutki w jej funkcjonowaniu i wyglądzie.
DNA to bardzo skomplikowany ciąg informacji i jeśli ktoś bagatelizuje małe liczby i wyklucza na ich bazie brak podziały na rasy - to jest idiotą a nie naukowcem.
Podaj mi wzór matematyczny na oszacowanie podobieństwa genetycznego, który używają naukowcy obecnie, bo coś mi mówi, że jest wyjęty z dupy.
Dlaczego wypowiadasz się na tematy, na temat których masz wiedzę na poziomie licealisty?
Podsumujmy może - ja mam empiryczne dowody, statystyki a ty być może bełkot o uprzywilejowaniu białych przez opatrzność i braku edukacji u czarnych - czyli w rezultacie ja mam namacalne dane a ty pokrętne niespójne próby tłumaczenia nieporadności danej rasy.
No to poproszę te empiryczne dowody, hehe. Ja póki co widzę tylko Twoje osobiste "obserwacje" i fapu-fapu rozmyślania.
I przypominam, że każdy naukowiec, który prowadziłby takie badania albo wypowiadał tezy o niższości jednej z ras podając dowody - zostałby natychmiast zagryziony przez media i urzędników państwowych - dlatego dziś robi się nie naukę tylko szopkę w tej dziedzinie badań.
No tak. Tak samo jest przecież z kreacjonizmem i wolną energią! :)
Nie możemy podważać wyników badań piesków na posługach politycznej poprawności bez naukowego sprzętu za miliony dolarów i wielu lat uczenia się i praktyki.
Zatem - Nie wiesz czy:
Ich metodologia jest właściwa - stąd nie wiesz czy bazujące na niej wnioski są dobre.
Nie kłamią.
Nie fałszują niektórych danych.
itd.
Więc nie wiem czemu "zrobiłem ci dzień"
Bo gadasz niesamowite bzdury. Zrobiłeś teraz dzień każdemu, kto wie cokolwiek o współczesnej nauce i jej metodologii. A tym, którzy na co dzień zajmują się nauką (w tym mej skromnej osobie) zrobiłeś cały tydzień. :)
 
A

Artur Nowak

Guest
Porównujesz taksonomię z ekonomią? Wiesz co to jest taksonomia, systematyka?

Każda dziedzina nauki podlega tym samym prawom wyciągania poprawnych i niepoprawnych wniosków z obserwacji i z logicznego procesu zestawiania danych.

Moje przyrównanie do Ekonomii miało za zadanie pokazać jak bardzo mainstream naukowy może się mylić, kształtując unormowane tezy w społeczeństwie (i jak świat nauki jest skorumpowany w dzisiejszych czasach)

Nazwiska + dowody dyletanctwa. Tak sobie możemy gadać...

[tu wpisz nazwisko każdego naukowca, który twierdzi, że rasy są równe]

Nie ma czegoś takiego jak równość w biologii i tym bardziej nie ma czegoś takiego jak równość między podgatunkami występującymi w różnych rejonach klimatycznych.

Dlaczego wypowiadasz się na tematy, na temat których masz wiedzę na poziomie licealisty?

A dlaczego ty wciąż nie podajesz argumentów?

No to poproszę te empiryczne dowody, hehe. Ja póki co widzę tylko Twoje osobiste "obserwacje" i fapu-fapu rozmyślania.

https://libertarianizm.net/threads/czarna-przestepczosc.3020/

I teraz proszę ciebie o DOWODY, które tłumaczą zjawiska opisane w tym wątku.

No tak. Tak samo jest przecież z kreacjonizmem i wolną energią! :)

Czyli zaprzeczasz? nie byłby zagryziony i szczuty przez medialne psy? zwolniony z instytutu w którym pracuje i pozbawiony dotacji rządowych?

Większość naukowców dlatego siedzi cicho.

Bo gadasz niesamowite bzdury.

Bo? "gadasz bzdury" to nie argument - jeśli chcesz się przekomarzać jak dzieci w piaskownicy stwierdzeniami bez pokrycia to nic tu po mnie.
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 471
Z biologicznego punktu widzenia dzieci z malzenstw mieszanych sa sprawniejsze i bardziej inteligentne. Problem lezy gdzie indziej: rodzice takich dzieci czesciej maja problemy wychowawcze z powodu roznic kulturowych i jezykowych, przez co dziecko pozniej przyswaja sobie jezyk(i) (np. mulat w USA w pewnym wieku umie troche mowic po angielsku i troche po hiszpansku, ale jego rowiesnicy umia juz dobrze mowic po angielsku). Do tego dochodzi dyskryminacja ze strony otoczenia (dzieci nie chca bawic sie z kim kto wyglada inaczej i czasem "dziwnie" mowi albo sie zachowuje), a w wieku dojrzalym czasem brutalna dyskryminacja (w stylu: Polska dla Polakow i kijem zdzielic "kundla"!). Dlatego mieszane malzenstwa sa dobre prawie wylacznie dla ludzi z wyzszym wyksztalceniem, wysoka kultura bycia, tolerancja i najlepiej przy kasie (tak aby mieszkac wsrod innych tolerancyjnych ludzi). Zreszta Hoppe o tym pisal i akurat tutaj sie z nim zgadzam. I co tu duzo mowic, sam wiem to z doswiadczenia bo moj syn tez jest mieszancem.
Skąd te rewelacje wziąłeś? Mogę się zgodzić, że dziecko polsko-japońskie, lub polsko-chińskie nie różni się inteligencją od białych lub żółtych, bo te dwie rasy mają podobny poziom inteligencji, ale mulat albo metys? Świetnym przykładem kraju mieszańców jest Meksyk. W miare wolny rynek, niskie podatki i słaba władza sprzyjająca szarej strefie, ropa, sąsiedztwo bogatych Stanów Zjednoczonych. I co? Brud, smród i ubóstwo. Duży analfabetyzm, niskie wykształcenie, wysoka przestępczość. Latynosi w USA mają przeciętnie gorsze wykształcenie nawet od murzynów, a to duża sztuka. A argument o trudnym dorastaniu dzieci wielorasowych to typowe lewackie pierdolenie.
 

tolep

five miles out
8 592
15 494
Przyczyną pierwotną statystycznego niedorozwoju niektórych grup ludzi są - jestem skłonny uznać to przypuszczenie za słuszne - po prostu warunki klimatyczne. Na zniwelowanie tych różnic po prostu trzeba czasu.

Podejrzewam że znacznie dłuższego w Ameryce, gdzie Czarnuch jest potomkiem niewolników którzy na własnym podwórku dali się złapać w siatkę, niż na przykład w UK - tamtejsi Murzyni są w zasadzie dobrowolnymi przybyszami z kolonii, gdzie przez pokolenia byli poddawani wpływom cywilizacji z metropolii. Przeciętny Anglik w czasach Imperium był światowcem. Przeciętny Amerykanin żyje sobie u siebie i myśli że wszystko się kręci wokół USiA.
 
A

Artur Nowak

Guest
Artur Nowak jebnij się w łeb.
Potem przyjdź i przeproś za wypisywanie debilizmów na temat, o którym nie masz pojęcia.

Nie wierzgaj się jak zarzynana świnia, bo to nadal zero argumentów.

Uproszczę wam zadanie - oczekuje odpowiedzi konkretnej a nie "wyzywania" od chujów i nakazów jebnięcia w łeb.
Tak więc pytanie brzmi - dlaczego czarna rasa (w tym mulaci również) jest pariasem świata cywilizowanego (dlaczego dominują w gettach absolutnie ilością), pomimo możliwości jakie stwarzają takie kraje jak USA i dlaczego wszystkie kraje, gdzie murzynów jest większość, a białych śladowa ilość - jest syf stagnacja, ośrodek gwałtów, mordów i bieda?

Podaliście argumenty: Bieda, brak edukacji, kultura - obaliłem to, są to kompletne bzdury.

Tak więc nadal czekam na usprawiedliwienie pozycji czarnych w społeczeństwach zachodu (i nie tylko zachodu)

Nie macie takiego usprawiedliwienia - rozumiem, ale to nie powód, aby wyzywać od chujów. ;)

Próbujesz nam chujku narzucić antynaukową narrację. Nie nabierzesz nas.

To nie jest anty-naukowe - wszystko co logiczne nie jest sprzeczne z naukowym podejściem.

Podaliście Pseudo naukowe tezy albo jak wolicie - Naukowe tezy (według was) to pytam DLACZEGO te tezy nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości (to jest antylogiczne niby?)- odpowiedzi otrzymać nie sposób jak widzę.

I kto tu robi z nauki kurwę?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
A

Artur Nowak

Guest
Kucu, nie marnuj mi czasu, bo muszę zwalić konia i pooglądać cenzopapy.

Nie zapraszałem ciebie tutaj do rozmowy ze mną - to ty do mnie napisałeś...roztrzęsiony i zapłakany z jakimiś pretensjami (które postanowiłem rozwiać z dobrego serca i troski)

Dzięki też za wyczerpujące uzasadnienie twojej nadchodzącej absencji, jednak mam w dupie co będziesz robił.
 

Inn Ventur

Well-Known Member
347
518
Każda dziedzina nauki podlega tym samym prawom wyciągania poprawnych i niepoprawnych wniosków z obserwacji i z logicznego procesu zestawiania danych.
Nie znam procedury "logicznego procesu zestawiania danych", ale wyobrażam sobie o co może Ci chodzić. Jasne, że każda nauka podlega tym samym ogólnym prawom, w żadnej nauce np. koniunkcja 1 i 1 nie da 0. W żadnej nauce nigdy nie będzie możliwe, że jeśli wszystkie przesłanki będą prawdziwe, to wniosek będzie fałszywy. To jest klasyczna logika i nie dotyczy ona jedynie nauki.
Zestawianie nauki w sensie "science", jaką jest m. in. biologia (chemia, fizyka...) z 'nauką społeczną' w stylu ekonomii, socjologii i im podobnym nie ma najmniejszego sensu. Nauki ścisłe oparte są na powtarzalnych eksperymentach, które można weryfikować nieskończoną liczbę razy, zupełnie obiektywnie potwierdzając lub zaprzeczając tezom, kontrolując warunki, porównując wyniki z grupą kontrolną.
Ekonomia oczywiście nie posiada takich narzędzi i dlatego jej status jako 'nauki' jest wątpliwy, a jej tezy są w większości nieweryfikowalne.
(i jak świat nauki jest skorumpowany w dzisiejszych czasach)
Daj przykłady z biologii, chemii, fizyki i nauk pokrewnych. Ja żadnego skorumpowania nie widzę, jedynie komercjalizację, która prowadzi do głupkowatych eksperymentów.
[tu wpisz nazwisko każdego naukowca, który twierdzi, że rasy są równe]
Nie ma czegoś takiego jak równość w biologii i tym bardziej nie ma czegoś takiego jak równość między podgatunkami występującymi w różnych rejonach klimatycznych.
Nie wpiszę żadnego naukowca, gdyż nie znam ani jednego (antropologa fizycznego), który uznaje ISTNIENIE jakichkolwiek ras ludzkich poza homo sapiens sapiens. Hehe. No, ale to jest taksonomia, o tym już mówiłem. To są naprawdę podstawy, pójdź sobie na najbliższy uniwerek do zakładu antropologii człowieka i Ci Pan/Pani pokaże takie drzewko (zwane filogenetycznym) i sobie zobaczysz.
A co ma równość tutaj do rzeczy? Ludzie nie są równi, ale ta nierówność nie ma źródła w ich kolorze. Znam wielu czarnych znacznie inteligentniejszych od siebie, jak również znam głupszych. I w przypadku białych tak samo.
A dlaczego ty wciąż nie podajesz argumentów?
Mamy zacząć rozmawiać o genetyce i biochemii? Za takie rozmowy to mi płacą, nie wiem dlaczego mam Cię uczyć za darmo.
Polecam: https://courses.edx.org/courses/MITx/7.00x/2013_SOND/info
https://libertarianizm.net/threads/czarna-przestepczosc.3020/

I teraz proszę ciebie o DOWODY, które tłumaczą zjawiska opisane w tym wątku.
Po pierwsze to nie "dowody", przejrzyj podręcznik do matmy z liceum i sobie poprzypominaj podstawowe terminy. :)

A jeśli pytasz o tłumaczenie tych danych, to chyba nie trudno zauważyć, że przestępstwa popełniają też biali i żółci. Co już na pierwszy rzut oka (jeśli nie chorujemy na achromatopsję ;) ) sugeruje, że powodem przestępstw niekoniecznie jest kolor. Nawet jeśli 60% przestępstw popełniają czarni, to i tak jest to mało, gdyż założę się, że 90% z tych przestępstw popełniają osoby biedne, 95% osoby z wykształceniem podstawowym, 40% narkomani and so on... Dlatego totalnie nieuzasadnionym (statystycznie, ale też logicznie) jest skupianie się akurat na barwie skóry. To jest tylko korelacja (prawdopodobnie dosyć słaba, na pewno słabsza od wykształcenia), która nie ma nic wspólnego z przyczynowością - chyba, że ma, ale cały czas nie podałeś naukowych argumentów dla których osoby z większą ilością melaniny miałyby być bardziej skłonne do popełniania przestępstw.
Czyli zaprzeczasz? nie byłby zagryziony i szczuty przez medialne psy? zwolniony z instytutu w którym pracuje i pozbawiony dotacji rządowych?
Większość naukowców dlatego siedzi cicho.
Ale w jakim temacie? Ras niby? Powiem Ci tak - nikt się tym nie zajmuje, bo jak już trzeci (?) raz powtarzam: innych podgatunków homo sapiens niż homo sapiens sapiens na świecie obecnie nie ma. Antropolodzy już dawno do tego doszli. A zabawy w stylu "czarni" są mądrzejsi od "białych" to naukowców nie interesują, bo są głupie, niesprawdzalne i passe (prawie jak kreacjonizm).

To co mówisz o rzekomych spiskach można oczywiście podciągnąć do wszystkiego: "Austriacy" powinni być usuwani z państwowych uczelni, anarchizujący/korwinizujący/monarchizujący wykładowcy również. A nie są, wręcz przeciwnie - całkiem nieźle im się powodzi. No, ale takie nieścisłości występują zawsze, kiedy myśli się po teoriospiskowej/sekciarskiej linii, hehe.

Więcej nie będę pisał, bo to jednak zbyt duży folklor jak dla mnie. Fajnie poczytać i się pośmiać, ale poświęcanie wolnego czasu na tego typu dyskusje to już jednak zbyt wiele. ;)
 
Ostatnia edycja:

ingosr

Member
40
76
Odbiegacie panowie od tematu.
Inteligencja nie ma nic do rzeczy, to jedynie pewna zmienna zwiększająca szanse przetrwania. Artur onanizuje się białą rasą, ale z demografii wynika jednoznacznie, że w wielu krajach są wypierani przez Murzynów. I to przetrwanie jest ostatecznym kryterium oceny.

Mieszanie się ludzi różnych ras zwiększa różnorodność genetyczną osobników. Tylko tyle. Większe zróżnicowanie potomstwa = większa szansa, że conajmnie jedno przeżyje zmianę środowiska. Im bardziej pula genów jest zredukowana, tym większa szansa, że zmiana środowiska (np. pojawienie się patogenu) wybije całą populację.
 

tolep

five miles out
8 592
15 494
Ludzie nie są równi, ale ta nierówność nie ma źródła w ich kolorze. Znam wielu czarnych znacznie inteligentniejszych od siebie, jak również znam głupszych. I w przypadku białych tak samo.

Oj, to był strzał który drasnął kolano i stopę.
Po pierwsze Twój oponent nie twierdził że melaniny ogłupiają :)
A po drugie, drugie zdanie było argumentem opartym na dosyć klasycznym błędzie :)

btw. możemy nie uzywać słowa "rasa" bo to bład z punktu widzenia klasyfikacji biologicznej, ale zaraz potem ktoś powie że przecież nie jestem Biały, a pasteloworóżowy. Tak się nie da dyskutować.
 
Do góry Bottom