Czemu wszystko się psuje?

Alu

Well-Known Member
4 633
9 694
Bo oni ogólnie nie dodają niczego co by nie pochodziło z ich firmy. A siłą rzeczy nie są w stanie wszystkiego zrobić.
Ja miałem Apple na biurku i w kieszeni i jest to sprzęt przereklamowany i nie mający dobrego stosunku ceny do jakości.
Mają niezły design i interfejs, ale już nie są w tym odosobnieni.

4 kółka za 3500 zł?
kolka.png

Podstawka pod monitor za 4800 zł?
pro.png

No tak, ale jest nazwana "pro" więc nie dziwne, że tyle kosztuje. xD
Za dużo mniej można kupić cały monitor z dokładnie tak samo działającą podstawką.
Ba, za tyle to można kupić nawet potężny profesjonalny monitor graficzny.

I oczywiście, każdy wydaje kasę jak sobie chce, ale niech nie wmawia że to jest nie wiadomo co.
 
Ostatnia edycja:

kran

Well-Known Member
718
706
Gówno prawda z tym apple cyklista
Sprzęty mają drogie i dla szpanerów. I kopiują pomysły innych,i pozostają w tyle za konkurencją.
Taki model jak LG V30 jest o wile ładniejszy od smartfonów z jabłkiem.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 871
12 259
Skąd właściwie wiadomo, że się wszystko psuje? Często rozmyślam sobie np. jadąc samochodem, że tak skomplikowane urządzenie potrafi działać latami bez żadnej usterki.
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 205
Skąd właściwie wiadomo, że się wszystko psuje? Często rozmyślam sobie np. jadąc samochodem, że tak skomplikowane urządzenie potrafi działać latami bez żadnej usterki.
Druga zasada termodynamiki. Ta o entropii.

Warto wspomnieć, że oprócz psucia się (przyjmuję, że w większości przypadków to po prostu zużycie techniczne) istnieją inne rodzaje zużycia.
Zużycie funkcjonalne jest to pogorszenie cech użytkowych obiektu w stosunku do obiektów o podobnej funkcji występujących na właściwym rynku, spowodowane w szczególności brakiem spełniania aktualnych wymagań użytkowników, norm lub warunków technicznych.
Przykłady: komputer z procesorem Intel 80486 50Mhz, który ma zbyt małą moc obliczeniową na współczesne programy.
Jeśli ktoś ma sprawny, jeżdżący Ford Model A 1903 to fajnie, ale jako codzienny transport się nie nadaje, bo m.in. jest zbyt wolny.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Skąd właściwie wiadomo, że się wszystko psuje?
Panie, już od Arystotelesa wiadomo! :)

411610-352x500.jpg


Wszelkie realne rzeczy składają się z dwóch momentów: potencji (możności) i aktu. Materia jest tylko potencjalnością (możnością), która musi być skonkretyzowana przez akt[12]. Koncepcja ta stała się podstawą Arystotelejskiej nauki o ruchu i zmianie, pozwalając przezwyciężyć tezy eleatów o niemożliwości ruchu[13]. Arystoteles, korzystając również ze swojej teorii kategorii, wskazał, że ruch dotyczy różnych kategorii w różnym stopniu. Część z kategorii danego bytu nie podlega ruchowi czy zmianie, lecz jest własnościami lub rodzajami ruchu (kategorie czasu, działania, doznawania). Ruch dotyczy więc kategorii substancji (powstawanie i ginięcie), miejsca (przemieszczenie), jakości (zmiana jakościowa) i ilości (przyrost i ubytek). Zmiana jest tu pojęciem ogólnym, a ruch rodzajem zmiany odnoszonym do kategorii miejsca[14]. Aby dokonać zmiany konieczny jest akt płynący z zewnątrz, który skonkretyzuje możność tkwiącą w danej rzeczy[15].
Z pojęciem ruchu, ściśle związana jest też Arystotelejska definicja czasu. „Czas jest [...] ilością ruchu ze względu na «przed» i «po»”[16]. Czas nie istnieje bez zmiany, i podobnie jak ona ma charakter ciągły. Koncepcja ta wymaga istnienia duszy, postrzegającej zachodzącą zmianę.
Wszystko się psuje, bo wszystko podlega zmianie. Niezmienny jest tylko Nieruchomy Poruszyciel. A wyłącznie niezmienność może być gwarancją niepsucia się. Smutna konstatacja brzmi tak, że świat materialny z założenia musi być tandetą i chłamem.

Vanitas vanitatum et omnia vanitas.

Ewentualnie, o pozytywnych jego aspektach można powiedzieć, że są krotochwilne, efemeryczne i zjawskowe.


View: https://www.youtube.com/watch?v=TA2IsFe-P4M
 

Slavic

Wolnorynkowiec
577
1 692
Skąd właściwie wiadomo, że się wszystko psuje? Często rozmyślam sobie np. jadąc samochodem, że tak skomplikowane urządzenie potrafi działać latami bez żadnej usterki.
To tak jak zapytać "Skąd właściwie wiadomo, że wszyscy umierają" ;)

Co do tematu to...no wszystko się w końcu psuje. Dzisiejsze telefony też są w stanie spokojnie i z 10 lat wytrzymać. Oczywiście ktoś może zaraz powiedzieć, że "No ale ale za PRLu to pralka działała 20 lat" a ja jedynie mogę powiedzieć, że tak bywa. Nie znam się na technice urządzeń, więc mogę zarzucić tylko teorię spiskową, że ci "wredni" kapitaliści robią wszystko aby rzeczy psuły się po upływie gwarancji ;)
 

kompowiec

freetard
2 579
2 645
Nie znam się na technice urządzeń, więc mogę zarzucić tylko teorię spiskową, że ci "wredni" kapitaliści robią wszystko aby rzeczy psuły się po upływie gwarancji
a co z urządzeniami typu IPC, które gwarancje mają średnio na 7 lat?

Typowy konsument takiego sprzetu raczej i tak nie kupi, czyli wolny rynek działa i ludzie chcą tani sprzęt, kosztem jakości.
 

Slavic

Wolnorynkowiec
577
1 692
a co z urządzeniami typu IPC, które gwarancje mają średnio na 7 lat?

Typowy konsument takiego sprzetu raczej i tak nie kupi, czyli wolny rynek działa i ludzie chcą tani sprzęt, kosztem jakości.
Jak mówiłem, nie znam się na technice itp, więc się nie wypowiem o IPC.

A z tym, że typowy konsument chcę tani sprzęt to też dobra teoria. Dzisiaj typowy odkurzacz z reguły co 1,5-2 lata się wymienia )bo tyle zazwyczaj działa) a ludzie nawet jak mają możliwość oddania go na gwarancje to i tak wolą kupić nowy sprzęt.
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 205
Co do bardzo krótkiej trwałości wszystkich urządzeń (w Internecie jest mnóstwo komentarzy o rozpadaniu się kilka dni po 1 max 2 latach) to tej teorii dla mnie w wielu przypadkach przeczą same sklepy współpracujące z ubezpieczycielami. Jeśli ktoś był w ostatnich latach w elektro-marketach kupić pralkę albo lodówkę to pewnie był też namawiany do kupna ubezpieczenia, czasem dla niepoznaki nazwanego gwarancją plus. Idea jest taka, że płacimy i zamiast 2 lat mamy lat 5. Jak się tak policzy to nie są pieniądze wystarczające na nową pralkę albo lodówkę. Sprzedawca w takim markecie wciska jednak kit, że niestety to się niemal na pewno rozpadnie po 2 latach, więc warto kupić gwarancję. Wychodzi na to, że producent sprzętu AGD jest zły, ale już taki ubezpieczyciel to organizacja w zasadzie charytatywna, która ze swoich dokłada by klienci mogli wymienić albo za darmo naprawić sprzęt tych wrednych producentów AGD.
 

kompowiec

freetard
2 579
2 645
MIałem takie ubezpieczenie na sprzęt. To lipa, nie działa.



View: https://youtu.be/_pk1J3RuOhQ?t=684


Co prawda nie polecałbym tego kanału teraz bo jakość nowszych filmów znacząco spadła ale to co tu powiedział na temat ubezpieczenia mogę potwierdzić w 100%. Nie dość że została rozpatrzona negatywnie to jeszcze wcisnęli mi kit że muszą przewieźć sprzęt sklepowym transportem i że nie możemy tego zrobić sami. Nie muszę chyba dodawać że za naprawę też zapłaciłem.

A cały wątek sprowadza się do tego:

Pytając ludzi, każdy powie, że chciałby aby jego pralka działała znacznie dłużej. Tylko, czy by je kupili kiedy byłby 2x droższe?
 
Ostatnia edycja:

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 205
@kompowiec Czyli dobrze podpowiadało mi gut feeling. Bardziej myślałem, że po prostu sprzęt się nie psuje prawie w ogóle w okresie między końcem gwarancji (tej właściwej)/rękojmi a końcem ubezpieczenia. Nie myślałem, że aż tak oszukują odrzucając wnioski.

Myślę, że ludzie nie zdają sobie sprawy jak bardzo w przypadku wielu urządzeń zastosowanie lepszych materiałów i procesów produkcji by mogło podbić ceny.
W innych urządzeniach pewne części zużywają się częściej z natury swojej pracy np łożyska w pralkach. Zamiast stosować jakąś hipertechnologię materiałów i produkcji łożysk lepiej (taniej) byłoby ułatwić naprawy: zaprojektować łatwy dostęp do łożysk, unormować kształt i po prostu wymieniać co jakiś czas. Producenci natomiast tutaj rzeczywiście blokują możliwości: projektują sprzęt bez uwzględnienia łatwej naprawy najszybciej zużywających się części, zastrzegają otwarcie sprzętu przez nieautoryzowanego serwisanta jako groźba utraty gwarancji, a w niektórych przypadkach nawet lobbują za karaniem osób, które ingerują w sprzęt (włącznie z oprogramowaniem), bo sprzęt może potencjalnie stać się niebezpieczny dla osób go używających. W USA przez to głośno było w niektórych mediach o Right to repair.
 

kompowiec

freetard
2 579
2 645
@kompowiec Czyli dobrze podpowiadało mi gut feeling. Bardziej myślałem, że po prostu sprzęt się nie psuje prawie w ogóle w okresie między końcem gwarancji (tej właściwej)/rękojmi a końcem ubezpieczenia. Nie myślałem, że aż tak oszukują odrzucając wnioski.

Myślę, że ludzie nie zdają sobie sprawy jak bardzo w przypadku wielu urządzeń zastosowanie lepszych materiałów i procesów produkcji by mogło podbić ceny.
W innych urządzeniach pewne części zużywają się częściej z natury swojej pracy np łożyska w pralkach. Zamiast stosować jakąś hipertechnologię materiałów i produkcji łożysk lepiej (taniej) byłoby ułatwić naprawy: zaprojektować łatwy dostęp do łożysk, unormować kształt i po prostu wymieniać co jakiś czas. Producenci natomiast tutaj rzeczywiście blokują możliwości: projektują sprzęt bez uwzględnienia łatwej naprawy najszybciej zużywających się części, zastrzegają otwarcie sprzętu przez nieautoryzowanego serwisanta jako groźba utraty gwarancji, a w niektórych przypadkach nawet lobbują za karaniem osób, które ingerują w sprzęt (włącznie z oprogramowaniem), bo sprzęt może potencjalnie stać się niebezpieczny dla osób go używających. W USA przez to głośno było w niektórych mediach o Right to repair.
Teraz już wiesz dlaczego jestem za ideologią libre software
 

Maksymiliana

Everyday Hero
316
176
Nie bądźmy foliarzami i nie wierzmy w teorie spiskowe.
Technologia idzie do przodu, masowa produkcja robi swoje, albo coś jest robione dobrze ale dokładne, nie może być tanie.
Poza tym z czego koncerny utrzymały się gdyby pralki czy telefony wytrzymywały ćwierć wieku. Czysty interes, tak jak ze szczepionkami.
Koronawirus jest ale żeby szczepionki robiły swoją pracę w ogranizmie trzeba ją przyjąć 2-3 razy, a najlepiej co roku po 3 razy.
 

kompowiec

freetard
2 579
2 645

Maksymiliana

Everyday Hero
316
176
Kompo nie pisz mi tu o open sourse dla biznesu bo wielkie koncerny tworzą swoje oprogramowanie które jest zamknięte.
Patrz Adobe Photoshop, WinRar, Java. Co ciekawe jak przyjrzysz się licencji która ma jakieś 600 czy 1000 stron zauważysz ze niektóre programy używają takowych licencji.

@kompowiec ja nigdy nie szczepiłam się na grypę i nigdy jej nie miałam, w przypadku koronawirusa widze ze ktoś czyli Big pharma chce zbić majątek na szczepionkach i wpaja ze jedna nie wystarczy, ale czy czy 4 już tak i replay za rok. Czysty biznes, więcej szczepionek więcej zarobku.
 
Do góry Bottom