Czarna przestępczość

  • Thread starter Deleted member 427
  • Rozpoczęty

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
No więc jeszcze raz, bo widzę, że nie docieram.
We wspomnianym przykładzie mogłoby mieć to takie znaczenie, że fenotyp białej kobiety jest czynnikiem nieco podnoszącym agresję u czarnych mężczyzn, co może spowodować, że mężczyzna przejdzie do rękoczynów w sytuacji, w której nie zacząłby być agresywny, gdyby kobieta była czarna.
I takie może nawet ma. Tyle, że po raz kolejny - z tym ja akurat nie polemizuję.

Polemizuję natomiast z kelthuzowskim, wyboldowanym wyjaśnieniem:

A weźmy pod uwagę następującą plagę: niby normalna, miejska parka murzyn-biała kobieta, zazwyczaj po pewnym czasie kończy się brutalnym mordem na białej wywłoce - i to jest najciekawsze. Bo mordowanie się wzajemne murzynów w świetle ewolucji jest zrozumiałe, choć niedopuszczalne w cywilizowanym społeczeństwie przemysłowym. Ale niczym niesprowokowane mordowanie białej partnerki seksualnej? Można to wytłumaczyć wyłącznie chęcią eliminacji samicy o zbyt obcej puli genowej.
Dlaczego? No więc zastanówmy się nad tym ostatnim zdaniem, chociaż przez chwilę...

Czy "chęć eliminacji samicy o zbyt obcej puli genowej" dotyczy:
  • motywacji człowieka czy programu genetycznego?
  • interesu człowieka, czy interesu jego genów?
Na pierwsze pytanie można odpowiedzieć, że motywacji człowieka. Z tego względu, że jak sam powiedziałeś, geny nie planują i nie przewidują. Nie można mówić o ich "świadomości", zatem także świadomości istnienia "zbyt obcych pul genowych", które są po prostu z punktu widzenia ich "percepcji", częścią środowiska do którego, będą próbowały się przystosować. Kiedy zabijasz i zjadasz złowioną rybę, Twoim motywem nie jest eliminacja istoty o zbyt obcej puli genowej, tylko pożywienie się - traktujesz ją jak obiekt, dzięki któremu zaspokoisz głód. Ponadto, co daje eliminacja samicy o zbyt obcej puli genowej genom czarnego mordercy? Czy w wyniku mordu na jej miejscu automagicznie powstanie samica o adekwatnie obcej puli genowej? No nie. Więc geny na takim mordzie nijak nie zyskują. Oczywiście, można próbować tego bronić, twierdząc, że dzięki temu robią "miejsce" komuś bardziej zbliżonemu genetycznie, albo są solidarne względem podobnych sobie, bo usuwają możliwość ich "zbłądzenia". Tyle, że jest to stawianie homunkulusa. Geny nie są małymi ludzikami i nie planują holocaustów innych genów.

Chęć eliminacji samicy o zbyt obcej puli genowej dotyczy zatem motywacji człowieka. Takiego w dodatku, który ma jakąś wiedzę z dziedziny biologicznej i jakąś wewnętrzną miarę tego, czym jest "dostatecznie obca pula genowa", "zbyt obca pula genowa", którą stosuje w dodatku na oko, bo przecież nie pobiera materiału genetycznego od ludzi i nie bada go w laboratorium. Innymi słowy, motywacji człowieka który ma jakąś preferencję, niekoniecznie genetyczną i nie służącą nijak jego genom, a bierze się z narzutu kultury, własnych przeżyć - wpływu środowiska. Taka motywacja jest więc albo racjonalizacją po albo swoistym sprzężeniem zwrotnym u kogoś, kto czysto rozumowo i świadomie zatroszczyć się o dobro swoich czy cudzych genów, samemu to dobro definiując.

Jeśli weźmiemy pod uwagę ton KelThuza i stosowanie słów takich jak "wywłoka", najrozsądniej jest przyjąć, że to wieńcząca rasowego hejta wrzuta, mieszająca genetykę i resentymenty jak najbardziej kulturowe, mieszająca poziomy genów i ludzkich działań o wątpliwym sensie, mająca na celu naukową legitymizację tych drugich. Stąd tak bełkotliwa.

Nie, mordowanie białej partnerki seksualnej można wytłumaczyć na dziesiątki sposobów bardziej wiarygodnych niż chęcią eliminacji samicy o zbyt obcej puli genowej, taką chęć mogą przejawiać co najwyżej członkowie Czarnych Panter czy czegoś w tym guście. Ja stawiam, podobnie jak w przypadku Europejek wychodzących za Arabów, niedopasowanie kulturowe.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Widzisz, człowiek ma tak wyostrzone zmysły, że łatwiej dostrzega drobne różnice niźli większe. To wynika z ewolucji. Dzięki zauważaniu drobnych różnic w otoczeniu, nasi praojcowie mogli zawczasu dostrzec czającego się, zamaskowanego drapieżnika. Czyhających drapieżników w zasadzie już nie ma, ale tak się złożyło, że są inne rasy. One stanowią ersatz drapieżnika, chcącego nas pożreć. I tu ma podłoże rasizm, czyli naturalna niechęć do czegoś co różni się trochę, a nie radykalnie. To jest rasizm naturalny. Ten rasizm mamy wbudowany w DNA.
Rasizm kulturowy to coś zupełnie innego.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Czyli co, uznajesz że rasizm naturalny jest konieczny, to znaczy musi się wytworzyć u każdego, z racji braku czających się drapieżników? Czy po prostu bywa dogodny w utrzymywaniu tej cechy sceptycznej czujności?

Poza tym, surogatu drapieżnika nie trzeba szukać tak daleko - wystarczy wybrać się w pojedynkę do niebezpieczniejszej części miasta. Może nie ma tam wilków, ale są dresiarze. Drapieżników wciąż mamy pod dostatkiem, więc ersatz w postaci murzina wydaje mi się naciągany.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Czyli co, uznajesz że rasizm naturalny jest konieczny,

Nie wiem czy jest konieczny, o tym zadecyduje ewolucja.

to znaczy musi się wytworzyć u każdego, z racji braku czających się drapieżników?

On się nie wytwarza! On jest, bo został wytworzony przez 1000-lecia ewolucji. I na to nikt nic nie poradzi.

Poza tym, surogatu drapieżnika nie trzeba szukać tak daleko - wystarczy wybrać się w pojedynkę do niebezpieczniejszej części miasta. Może nie ma tam wilków, ale są dresiarze. Drapieżników wciąż mamy pod dostatkiem, więc ersatz w postaci murzina wydaje mi się naciągany.

To nie jest tak, że my chcemy mieć murzyna (i vice versa) za ersatz drapieżnika. On się automatycznie nim dla nas nim staje, bo mamy wbudowane pewne właściwości w DNA. Zwróć uwagę na to, że dresiarze są tam gdzie nie ma murzynów. Oba "gatunki" nie występują na jednym terenie.

Jak ciekawostkę podam przykład Cyganów. Jeszcze 200-300 lat temu, na terenach Niemiec nie uznawano Cyganów za ludzi. Polowano na nich jak na zwierzęta. Jednak ich nie jedzono, ze względu na podobieństwo do białego człowieka. Ale w szlacheckich niemieckich dworkach, do dziś można zobaczyć na ścianach pomiędzy porożami jeleni i łbami dzików, wypchane łby cygańskie pełniące rolę trofeów myśliwskich.
Wytłumaczenie jest proste. Zabijano ze względu na różnice. Nie jedzono, ze względu na podobieństwo. Zakaz kanibalizmu też mamy wbudowany w DNA.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
On się nie wytwarza! On jest, bo został wytworzony przez 1000-lecia ewolucji. I na to nikt nic nie poradzi.
No, ok - to przeformułuję pytanie. Czy został wytworzony u każdego człowieka czy tylko u niektórych?
To nie jest tak, że my chcemy mieć murzyna (i vice versa) za ersatz drapieżnika. On się automatycznie nim dla nas nim staje, bo mamy wbudowane pewne właściwości w DNA. Zwróć uwagę na to, że dresiarze są tam gdzie nie ma murzynów. Oba "gatunki" nie występują na jednym terenie.
Ale jakiś wpływ na to, co będzie substytutem drapieżnika, mamy. Możemy odwoływać się do samej fobii przed czymś obcym i straszyć się tym chociażby przez kulturę. Zresztą byłem trochę w Anglii i postrzeżenie o jednoczesnym niewystępowaniu obu "gatunków" jednocześnie jest błędne. Tam one się mieszają - masz na przykład odmianę czarnych dresiarzy, którzy kroją ludzi solidarnie z białą hołotą, w jednej bandzie. Sam miałem tę nieprzyjemność dostania po mordzie przez dresiarstwo wszelakiego koloru skóry.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
New Jersey - stan uważany za bastion amerykańskiej progresywnej lewicy [link], mają tam mega surowe prawo dotyczące broni palnej - w rankingu "Brady Bunch" New Jersey zajmuje miejsce na podium [link]. W dodatku New Jersey cieszy się opinią stanu, który konsekwentnie od lat promuje "różnorodność" i "wielokulturowość" - w szkołach, instytucjach publicznych, biznesie etc [link].

Pewnie myślicie sobie: czarni muszą czuć się tam jak w domu. Zero rasistów, programy socjalne w każdym mieście, dostęp do broni ograniczony, programy wsparcia itd.

Niestety jest dokładnie na odwrót - czarnym nie robi najwyraźniej różnicy, czy żyją wśród rasistów na Południu czy wśród postępowców na Północy, w stanie z wolnym dostępem do broni czy w stanie rozbrojonym. I tak biją rekordy.

Liczebność czarnych w New Jersey szacuje się na jakieś 13.7% (białych - 60%). Mimo to odpowiadają oni za:

- 68% zabójstw;
- 46% gwałtów;
- 63% rabunków;
- 25% napaści z bronią w ręku;
- 18% włamań;

Ponadto w niezamkniętym jeszcze roku 2012 czarni zdążyli zająć 61% wszystkich miejsc w poprawczakach, stanowią 65% wszystkich "lokatorów" domów dziecka i 66% wszystkich osadzonych w zakładach karnych o zaostrzonym rygorze (tam nie trafia się za "posiadanie"). W słynnym Northern State Prison wśród więźniów podlegających administracyjnej segregacji (tacy więźniowie trzymani są pod kluczem za kratami przez 23 godziny na dobę w obawie, że kogoś zabiją albo że ktoś ich zabije) - 70% to czarni.

Stan New Jersey należy do tych szczególnych stanów, które jakimś dziwnym trafem w policyjnych statystykach uwzględniają także Latynosów jako osobną grupę etniczną i dostarczają informacji na temat ich aktywności przestępczej. Po kolei zatem: Latynosi to jakieś 17.7% populacji New Jersey i w roku 2010 popełnili:

- 20% zabójstw;
- 30% gwałtów;
- dokonali 20% napadów rabunkowych;
- dopuścili się 25% ataków z bronią w ręku;
- dokonali 18% włamań;

Podsumowując, czarni i brązowi łącznie odpowiadają w lewicowym stanie New Jersey za:

- 88% zabójstw;
- 76% gwałtów;
- 83% napadów rabunkowych;
- 70% napadów z bronią w ręku;
- 53% włamań;

[Crime in New Jersey, 2010]
[Offender Statistic]

Aha, w rankingu Institute for Economics and Peace stan New Jersey wylądował na dalekim 28 miejscu [link], z kolei w rankingu wolności George Mason University na 49 - przedostatnim [link].
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Kontynuując offtop...
Muhammad Ali całkiem fajnie tłumaczy, dlaczego małżeństwa mieszane rasowo są mniej popularne od zwykłych.

Hmm, ale, z tego, co wiem, mieszańce mają raczej silniejsze geny od ras homogenicznych. Rasy homogeniczne borykają się z problemem podobnym do grup, w których dochodzi do chowu wsobnego (chociaż w znacznie mniejszym stopniu, oczywiście).
 

Gie

Libnetarianin
219
490
Jasne, izolacja ogranicza pulę genową i zwiększa prawdopodobieństwo wspólnego występowania dwóch szkodliwych genów recesywnych, ale jest też druga strona medalu - "mieszańce" tracą częściowo wyspecjalizowane cechy przystosowawcze rodziców (domyślam się np., że Mulat jest gorzej przystosowany do klimatu równikowego niż jego 100% czarny rodzic).
Ali zresztą nie porusza kwestii "jaka strategia rozrodcza jest najkorzystniejsza z punktu widzenia dobra ludzkości", tylko mówi o motywacji do żenienia się ze "swoimi", jaką jest lepsze zachowanie tożsamości (dziecko podobne do rodziców).
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Hmm, ale, z tego, co wiem, mieszańce mają raczej silniejsze geny od ras homogenicznych. Rasy homogeniczne borykają się z problemem podobnym do grup, w których dochodzi do chowu wsobnego (chociaż w znacznie mniejszym stopniu, oczywiście).

Jak mają silniejsze, to stanowią zagrożenie dla niewymieszanych przynajmniej jednej rasy. Niewymieszanych doprowadza to do wściekłości, wywołując kolektywną agresję wobec mieszańców. I o to chodzi.
Tyle że w Brazylii jakoś nie ma z tym większych problemów.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
No, ok - to przeformułuję pytanie. Czy został wytworzony u każdego człowieka czy tylko u niektórych?

W telegraficznym skrócie - krzywa Gaussa (dzwonowa) - ale...

Po pierwsze, rasizm nie został wytworzony sztucznie przez samego rasistę. Inicjowanie agresji w stosunku do innej rasy to skutek, nie przyczyna.

Od ilorazu inteligencji (IQ) zależy rozpoznawanie różnic. W tym rasowych. A od nadmiaru naturalnej agresji zależy samo jej inicjowanie. Rasizm ekonomiczny (w sensie dyskryminowania jakiejś rasy na rynku pracy czy w interesach) na wolnym rynku i w systemie nie hamującym w żaden sposób zachowań ryzykownych praktycznie nie występuje. W systemie takim nie występuje również zjawisko agresji rasowej, dla samej agresji (gwałty, pobicia, przemoc dla przemocy itd.).

Inne formy dyskryminacji rasowej zawsze będą występować. Będzie dyskryminacja seksualna (w tym pożądanie innego gatunku!), ze względu na zapach danej rasy (np. zapach moczu po spożyciu roślin z danego regionu) czy naturalne typowe zachowania typowe dla danej rasy (wynikające z jej cech a nie kultury).

Obecny rasizm bierze się z czegoś innego. To skutek zaplanowanych działań rządzącej lewackiej swołoczy.
W uproszczeniu, dla celów dalszego wywodu, ludzi można podzielić na cztery grupy:
➩ agresywnych, z wysokim IQ
➩ agresywnych, z niskim IQ
➩ nieagresywnych, z wysokim IQ
➩ nieagresywnych, z niskim IQ
Pisząc agresywnych mam na myśli naturalną wrodzoną agresję a nie wyuczoną czy wytrenowaną ("bardziej agresywnie chłopaki, ruszać się, ruszać" - rzekł dowódca oddziału policji do podwładnych 2011.11.11). Są też inne cechy, ale one są mniej istotne statystycznie (nie znaczy, że całkiem bez znaczenia).

Agresja

Najważniejszą cechą powodującą rasistowską przemoc jest agresja. Ale agresja odpowiada również za inne rzeczy. Piękno, twórczość zarówno artystyczną jak i techniczną oraz szeroko rozumianą kreatywność. Wynalazczość to oczywiście agresja.
Jak podziwiasz w Zoo lwa, tygrysa czy innego wielkiego kocura to wiedz, że to produkt milionów lat ewolucji ukierunkowany na czystą agresję. Stąd też lubimy domowe kocurki.
Jak podziwiasz jakiś pistolet, karabin lub inną broń to podziwiasz niemal czystą agresję. Agresję zaklętą w kawałkach metalu i innych tworzyw. Agresję wypieszczoną zarówno przez ewolucję jak i wiele mniejszych lub większych rewolucji (nowatorskich rozwiązań).
Naturalna agresja dominuje u rasy negroidalnej, ponieważ ta cecha była bardziej pożądana w tamtym klimacie, by przetrwać.
Ale uwaga:
Nie tylko wysokie IQ nie powstało u rasy negroidalnej z powodu braku konieczności posiadania długoterminowych preferencji czasowych.
Również sama wysoka agresja u osobników (dowolnej rasy) w tym z wysokim IQ jest wystarczająca do przetrwania w różnorodnych warunkach. Drapieżnik nie musi posiadać długoterminowych preferencji czasowych. Ukradnie, zabije czy podejmie się czynności wysokiego ryzyka. Jak lew. Siedzi grzeczny, łagodny, spokojny i nic nie robi. Nagle widzi ofiarę i przeprowadza atak. Po czym następuje wielkie żarcie.

IQ

Od tego zleży przede wszystkim szybkość i jakość analizy sytuacji. Osobnik z wyższym IQ ma większe szanse przetrwania wojny. Jak dowodzi to lepiej dla jego podwładnych. Bardziej inteligentni częściej wygrywają bitwy i wojny.
Wysokie IQ jest typową cechą rasy żółtej. Braki w agresji są zastępowane przez okrucieństwo. Przemoc w rodzinie niemal nie występuje. Nie występuje również bezmyślny wandalizm.

Agresja v.s IQ

Przykład: Pudzian i Tiger Michalczewski.
U Pudziana dominuje inteligencja a u Michalczewskiego naturalna wrodzona agresja. I tak walki Michalczewskiego zawsze były piękne, natomiast walki Pudziana są nijakie, bez względu na ich wynik. No, chyba że trafi na agresywnego przeciwnika. Ale Pudzian statycznie jest piękny. Jest to inteligentna przypakowana góra mięsa, którą można podziwiać. Co do pozostałych ocen się wstrzymam, bo nie jestem ani gejem ani kobietą. Ale ten przykład pokazuje, że przez ocenę piękna można ocenić wbudowane cechy. Również u kobiet.

Agresja i IQ

Jeśli jako samiec widzisz piękną kobietę, której ciała pożądasz i masz ochotę je pokryć to wiedz, że na pewno ta kobieta jest albo agresywna i raczej inteligentna albo bardzo inteligentna i raczej agresywna a w skrajnym przypadku jedno i drugie. Stąd przemoc w rodzinie ludzi "pięknych" czyli osobników agresywnych i inteligentnych jest rzeczą normalną i jak najbardziej naturalną (np. małżeństwo Hansa Reisera). Przemoc w rodzinie jest również naturalna u rasy negroidalnej.
Ale taki Hitler był zarówno inteligentny jak i agresywny. I kobiety niemieckie tak go pożądały, że stał się dzięki nim popularny. ;)

Brak Agresji i IQ czyli leluchowatość

leluch to lelum polelum i cieluch zarazem.
Osobniki takie, by przetrwać i przekazywać geny (imperatyw przedłużenia gatunku oraz potrzeba zaliczania osobników z wyższej półki) musiały się wyrzec swego człowieczeństwa i połączyć w kolektyw. Jak żydzi w swych zamkniętych społecznościach. Średnie IQ żyda wynosi 95-96. Jak spotykamy osobniki inteligentne lub agresywne tego "narodu" (bo to mieszanka ras), to żyją one poza żydowską społecznością. Są z nią luźno związane (np. Einstein) lub wcale.
Jenak to nie żydzi powstali z mało inteligentnych i mało agresywnych nacji chazarskich. W dużej mierze to religia ich tak zbastardyzowała. 2000 lat hodowli narodów zdominowanych przez chazarską dzicz. Religia czyli technika manipulacji. Stąd techniki manipulacji innymi narodami opanowali do perfekcji. Lewactwo, które się wylęgło z zamkniętych społeczności żydowskich przejęło te techniki manipulacji. Każda religia Abrahama, jest z punktu widzenia indywidualisty negatywną selekcją i bastardyzacją. Ciekawostka - żółta rasa jest niemal całkowicie odporna na te techniki manipulacji.

Walka z Agresją

A więc rządzi nami chazarska dzicz i turańskie barachło, które jest mniej inteligentne i mniej agresywne od nas.
Jak? - Zorganizowaną manipulacją na masową skalę. Inteligencja zbyteczna. Algorytmy genetyczne działają! Do tego dochodzi szybka komunikacja pomiędzy członkami kolektywu.
Jednak kolektyw leluchów by przetrwać w świecie nieustającego postępu, musi z nim walczyć. Postęp technologiczny, to śmiertelne zagrożenie dla kolektywu. No bo w co się ten byt może jeszcze przepoczwarzyć? A postęp jest przede wszystkim wynikiem agresji. Stąd wszędobylska "walka z agresją". "Bezpieczeństwo" zamiast naturalnego ryzyka. Osoby agresywne nie mogą się praktycznie realizować w obecnym systemie. Zarówno "dresy" jak i geniusze wynalazcy. Mogą się realizować jedynie jak dawniej tygrys w cyrku, skacząc na zawołanie przez płonącą obręcz. No ale zwierząt w cyrkach już nie ma, by niewolony naród się nie połapał.

Przyczyna rasistowskiej przemocy

No to jak ustaliliśmy, że mamy do czynienia z masowym zwalczaniem agresji, to teraz trzeba ustalić co się z tą agresją dzieje. Bo skoro, poza ostatnimi bezsensownymi wojnami (Irak, Serbia, Afganistan, Libia...), nie miał miejsca żaden masowy holokaust ukierunkowany na ludzi agresywnych, to gdzieś ta agresja jest.
Otóż naturalna agresja uchodzi z ludzi agresywnych, co objawia się przemocą w rodzinach i rasizmem jako pretekstem do ujścia agresji. Do tego dochodzi narkomania i alkoholizm. A w USA, gdzie są murzyni, mamy więzienia pełne testosteronu...

Postscriptum

Jak widać ideologia libertariańska nie występuje wśród leluchów. ;) Tam są jaj najwięksi wrogowie.
Jednak gdy zobaczysz na spotkaniu libertarian lelucha (ciele bez agresji + niskie IQ) to nie zabijaj go! To niekoniecznie agent razwiedki lub tajny przedstawiciel kolektywu. To może być przedstawiciel własnej żony, która jest libertarianką a wysłała swego chłopa, bo nie ma czasu na pierdoły.

Powyższy wywód, to jedynie duży skrót myślowy. Pełny wywód kiedyś przy flaszce lub bez flaszki - live.

Ale jakiś wpływ na to, co będzie substytutem drapieżnika, mamy. Możemy odwoływać się do samej fobii przed czymś obcym i straszyć się tym chociażby przez kulturę. Zresztą byłem trochę w Anglii i postrzeżenie o jednoczesnym niewystępowaniu obu "gatunków" jednocześnie jest błędne. Tam one się mieszają - masz na przykład odmianę czarnych dresiarzy, którzy kroją ludzi solidarnie z białą hołotą, w jednej bandzie. Sam miałem tę nieprzyjemność dostania po mordzie przez dresiarstwo wszelakiego koloru skóry.

Ale to już było dresiarstwo. Tyle że kolorowe. Nie występowały dwa różne rodzaje dresiarstwa na tym samym terenie.
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 172
Wódki nie pijam i na spotkania nie chodzę, więc proszę Cię kr2y510 abyś przynajmniej rozwinął tę część swojego wywodu traktującą o tym, jak to mało agresywna i mało inteligentna mniejszość podbiła bardziej inteligentną i agresywną większość.
A, że lubię się czepiać to protestuję by z Pudziana robić inteligentnego zawodnika;)
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
proszę Cię kr2y510 abyś przynajmniej rozwinął tę część swojego wywodu traktującą o tym, jak to mało agresywna i mało inteligentna mniejszość podbiła bardziej inteligentną i agresywną większość.

Też chętnie poczytam, ale w innym wątku. Robicie mega offtopa, która wykracza poza ramy tego tematu.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
@Alfacentauri
Napisałem wyraźnie, że techniką manipulacji. Pono dwa homoseksualne gąsiory zawsze zdominują stado gęsi. Nawet jak w stadzie jest kilkoro gęsich alfa-samców. Kuśtykająca o lasce 90-letnia babina, bez problemu radzi sobie z ostrym byczkiem. Otacza go dwoma krówkami z jednej strony, jedną krówką z drugiej strony i smyczy pierwszą krowę, za nią podąża druga, ostatnia instynktownie idzie tam gdzie jej dwie siostry, więc rozbuchany buchaj "nie ma wyjścia". Samo czytanie książek o technikach manipulacji, to moim zdaniem mało, by zajarzyć temat. Trzeba tez zerknąć do Świętych Ksiąg różnych religii i ruszyć własny zadek na wieś, by zobaczyć manipulację w praktyce, na przykładzie ludzi i zwierząt.

@Kawador
Wiem że OT. :( Ale mi chodziło o to, by inni spojrzeli na kwestie rasowe w szerszym kontekście. To nie jest zjawisko, które opisując jedno, czy dwu-wymiarowymi statystykami można łatwo wyjaśnić i korygować. Nie jest też tak, że ludzi łatwo można podzielić na te 4 grupy. Większość jest w środku, typowym dla danej rasy. To taka parabola.

Co do reszty, to podczas pisania robiłem żarcie, pożerałem, byłem dorwany przez stado osób na czacie i mnie wylogowało. 3/4 wywodu poszło w /dev/null (lub się je..ć). Więc na szybko skleiłem resztki starając się to robić tak, by można było kojarzyć.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
To nie jest zjawisko, które opisując jedno, czy dwu-wymiarowymi statystykami można łatwo wyjaśnić i korygować.

Ale ja nie staram się tego wyjaśnić, bo szczerze mówiąc nie umiem. Nie potrafię wyjaśnić, czemu czarni masowo się mordują bez względu na stan. Jedno wiem na pewno - tam, gdzie czarnych nie ma, tam liczba zabójstw spada do wartości jednocyfrowej. Szef policji w Pittsburghu, Nate Harper, przyznał wprost, że gdyby nie czarni w mieście, to liczba zabójstw zmalałaby do ok. 10 rocznie. Dla mnie szok [link]. Proponuje, żeby Norwegowie przyjęli do siebie paru Murzynów z USA - wtedy się okaże, ile jest wart ich system penitencjarny ;)
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Nie potrafię wyjaśnić, czemu czarni masowo się mordują bez względu na stan.

A jak było zanim Lyndon Johnson zaczął mieszać? Też się notorycznie mordowali?
Ja myślę, że Kel'Thuz (za W.Williamsem i T.Sowell'em) trafił bardzo blisko.

Czarni w Ameryce w XX w., pomimo ustawowej segregacji w wielu stanach, dawali sobie bardzo dobrze radę, i np. w latach 40stych bezrobocie wśród czarnych było mniejsze niż wśród białych, a poziom zamożności rósł szybciej. Wszystko się skończyło w momencie wprowadzenia programu Great Society przez Lyndona Johnsona, który zresztą otwarcie w rozmowie w zaciszu gabinetu przyznał, że to po to, by spacyfikować "uppity niggers" i zgarnąć ich głosy na rzecz Demokratów. Od tej pory bycie czarnym oznaczało bycie osobą z przywilejami socjalnymi wcześniej niewyobrażalnymi, zwłaszcza gdy było się niezamężną czarną matką. Stąd natychmiastowe rozbicie instytucji rodziny i płodzenie bękartów za garść dolarów.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
A jak było zanim Lyndon Johnson zaczął mieszać? Też się notorycznie mordowali?

Jedyne źródło, na jakie trafiłem w anglojęzycznym necie na temat przestępczości czarnych przed rokiem 1964 i ofensywą legislacyjną Johnsona, pochodzi z niby rasistowskiego bloga: [link] - więc już na starcie odpada, gdybym chciał sprzedać to poza tym forum ;)
 
K

KelThuz

Guest
Chęć eliminacji samicy o zbyt obcej puli genowej dotyczy zatem motywacji człowieka. Takiego w dodatku, który ma jakąś wiedzę z dziedziny biologicznej i jakąś wewnętrzną miarę tego, czym jest "dostatecznie obca pula genowa", "zbyt obca pula genowa", którą stosuje w dodatku na oko, bo przecież nie pobiera materiału genetycznego od ludzi i nie bada go w laboratorium.

wiem, że to głupio może brzmieć, ale naprawdę nazbyt optymistycznie patrzysz na człowieka. Ta "chęć eliminacji" nie jest chęcią w znaczeniu prakseologicznym. Jest to z ang. urge - zupełnie nieracjonalna, instynktowna, chwilowa CHUĆ, na którą przodomóżdże i ośrodek wolowy mają zerowy wpływ. A nawet lęk przed karą wydaje się nie działać (odruch Pawłowa). Po prostu, u naturalnych morderców pewne działania są pozawolowe, nie są wyborami ekonomicznymi. Co je wywołuje, albo co konkretnie u naszych murzynów z tematu wywołuje masowe mordowanie swoich białych konkubin, tego się nie dowiemy, gdyż takiego studium się nie przeprowadzi z powodów również politycznych. Zresztą naturalny morderca nie jest w stanie wyjaśnić logicznie, dlaczego zabił. Stąd mieszasz dwie zupełnie różne rzeczy. Geny nie są działającymi ludźmi, fakt. W normalnych sytuacjach człowiek jest autonomiczną osobą działającą. Nie wszyscy ludzie jednakże są tacy sami, i właśnie niektórzy mają CHUCIE, podczas których chłodna analiza sytuacji w ogóle nie przychodzi im do głowy. Tak też mordujący murzyn nie musi rozmyślać (bo nie rozmyśla) o konsekwencjach i pobudkach swojego działania, po prostu następuje impuls i resztę przejmuje suwerenny instynkt morderczej machiny, którą ewolucja kształtowała przez miliony lat. Możemy jedynie próbować dociec, czy te impulsy zarzynania białych kobiet spełniają jakąś rolę ewolucyjną, czy są zupełnie przypadkowe (bez rozróżnienia na kolor skóry). Ze statystyk wynika do tej pory raczej jakaś celowość tych mordów - celowość ewolucyjna, nie prakseologiczna.

Nie, mordowanie białej partnerki seksualnej można wytłumaczyć na dziesiątki sposobów bardziej wiarygodnych niż chęcią eliminacji samicy o zbyt obcej puli genowej, taką chęć mogą przejawiać co najwyżej członkowie Czarnych Panter czy czegoś w tym guście. Ja stawiam, podobnie jak w przypadku Europejek wychodzących za Arabów, niedopasowanie kulturowe.

musiałbyś udowodnić, że takie niedopasowanie faktycznie istnieje, i że istnieje gigantyczna przepaść kulturowa między białą Amerykanką, a czarnym Amerykaninem, równa tej między Arabem a Europejką. Otóż dzięki wspaniałości publicznej edukacji i przymusowej integracji szkół od lat 60tych ta przepaść została zasypana. Wspólna kultura lumpenmieszczańska w USA, rozpowszechniana przez media, oraz forsowana polityczna poprawność i klimat color-blindness, całkowicie zniwelowały różnice między typową białą a czarną kulturą w dużym mieście.
Co więcej, mordercami są nie sami ghetto-niggas, tylko przedstawiciele z każdej warstwy społeczeństwa. Czarny japiszon, bolcujący feminizującą lewaczkę po koledżu, zabije ją z zimną krwią w momencie szału, mimo, iż przed chwilą razem raczyli się winem z dobrego rocznika, słuchając Huey & The News.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
KelThuz napisał:
Co więcej, mordercami są nie sami ghetto-niggas

Miałem o to pytać - jaki jest "klasowy" podział wśród czarnych przestępców? Znasz jakieś dane na ten temat?

EDIT

heh, właśnie uciąłem sobie pogawędkę z kumplem z pracy, który był w Stanach w 2003 roku (Północna Karolina) i powiedział, że jedyne miejsce, do którego bał się iść, to dzielnica Raleigh zamieszkana przez czarną większość. Gdy raz zapuścił się tam przez przypadek, ciągle podjeżdżali do niego jacyś kolesie i niedwuznacznie sugerowali, żeby wypierdalał. Kumpel stwierdził, że po 5 minutach pobytu tam o niczym tak nie marzył jak o powrocie do samochodu ;)
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Poczytajcie sobie o eksperymencie w Kansas [Lessons from the Kansas City Desegregation Experiment]:

To improve the education of black students and encourage desegregation, a federal judge invited the Kansas City, Missouri, School District to come up with a cost-is-no-object educational plan and ordered local and state taxpayers to find the money to pay for it. Kansas City spent as much as $11,700 per pupil--more money per pupil, on a cost of living adjusted basis, than any other of the 280 largest districts in the country. The money bought higher teachers' salaries, 15 new schools, and such amenities as an Olympic-sized swimming pool with an underwater viewing room, television and animation studios, a robotics lab, a 25-acre wildlife sanctuary, a zoo, a model United Nations with simultaneous translation capability, and field trips to Mexico and Senegal.

Efekty:

The results were dismal. Test scores did not rise; the black-white gap did not diminish; and there was less, not greater, integration.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Takie tam ogólne info:

Populacja Latynosów przekroczyła ostatnio próg 50 milionów, o czym swego czasu donosiły niemal wszystkie gazety i portale w USA [link]. Oznacza to, że procentowo Latynosi stanowią 16.5% populacji tego kraju. Czarni są drugą największą mniejszością i ich liczebność wynosi 13.1%. Zgodnie z danymi United States Census Bureau (ostatni spis ludności Stanów Zjednoczonych miał miejsce w 2010 roku i z tego roku pochodzą wszystkie liczby) ubóstwo wśród Latynosów i czarnych wygląda następująco:

- na 50 milionów żyjących obecnie w USA Latynosów - 26.6% żyje w biedzie;
- na 40 milionów czarnych 27.4% żyje w biedzie;

154eq0h.png


Jak widać, obydwie grupy idą łeb w łeb. Pomimo tego nie znajdziecie w USA takiego miasta jak np. El Paso [link], zamieszkanego w większości przez czarnych. Powtarzam: nie ma czarnego El Paso. Jest natomiast czarne Detroit, które stanowi dokładną odwrotność El Paso.
 
Do góry Bottom