Czarna przestępczość

  • Thread starter Deleted member 427
  • Rozpoczęty
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Zagłębianie się w meandry czarnej przestępczość w USA sprzed epoki civil rights to zajęcie przypominające prace wykopaliskowe nad niekompletnym szkieletem jakiegoś dinozaura - masz kilka kości i na ich podstawie musisz stworzyć w miarę wiarygodny obraz zwierzęcia. Odnosząc tę metaforę do murzyńskiej przestepczości - obraz, jaki wyłania się z zebranych szczątków (poszlak), nie pozwala bynajmniej stwierdzić, że "kiedyś było lepiej" --> Confronting Black-On-Black Crime

The black homicide rate in Chicago in 1925 was 103 deaths per 100,000 persons, compared to 11 per 100,000 among whites—and this was during the period when Chicago was earning a reputation for organized white gangsterism. “In Cincinnati,” Clarke continued, “the black rate was 190 per 100,000; in East St. Louis it was 229; in Miami it was a staggering 276. … In New York … black homicide rates were 12 times the white rates.

Pierwsze rządowe statystyki --> [link]
Lincz jako forma obrony przed czarną przestępczością --> [link]
Detroit 1960-61 --> [link]
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Okładka EBONY (miesięcznik wydawany w Chicago, redagowany przez Murzynów i do nich głównie adresowany) z 1979 roku:

21kvyiq.jpg


Na stronie 38 (google books) czytam, że More Blacks Killed On Streets Than in Vietnam (więcej czarnych zginęło na ulicach niż w Wietnamie):

More blacks were killed by other blacks in the year 1977 than died in the entire, nine-year Vietnam War. Most of the 5,734 blacks killed on the battlefields of Black America in 1977 could have survived Vietnam, since the blacks who died there (5,711) averaged only 634 per year.

Na stronie 49 wielkimi literami wybite ZNISZCZENIA W MIASTACH, a pod spodem Przestępczość odgrywa ogromną rolę w kreowaniu miejskiej brzydoty i czytam:

The woman was talking to a newsstand dealer on a South Side Chicago corner about her friend: "I can't blame her. They broke in her house. They took two of her cars off the street and so she just moved to the suburbs."

She was talking about Black on Black crime and how it is forcing worthy citizens out of Black neighborhoods. She could also have talked about how crime is causing Black businesses to close, factories to move out of town and even poor people to live behind bolted doors. And she could have come to the conclusion that poverty, racism and Black on Black crime can destroy Black communities.
2ur7apu.jpg
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Dobra beka. Dwóch gości - Brendan O’'Flaherty oraz Rajiv Sethi - we wstępie do swojej pracy o przestępczości w Newark (miasto pana burmistrza Cory'ego Zapłacę Wam Tysiąc Dolarów Bookera) rzuciło pytanie:

Why are so many people killed in Newark? (zwracam uwage na słowo "people" zamiast "blacks")

I odpowiedź zapisali na 46 stronach maszynopisu --> [link]. Tymczasem dla każdego cynicznego obserwatora odpowiedź tak naprawdę jest prosta i o dziwo znalazła się na stronie 7 podlinkowanego PDF-a:

Murder victims in Newark are predominantly African-American men, and almost all of the increase in murders has been among this group.

Taka ciekawostka - autorzy zauważyli, że w latach 2000-2006 negry z Newark zaczęły przedkładać jakość nad ilość - mniej strzelanin, ale więcej trupów:

While the increase in murder can be attributed almost entirely to an increase in gunshot homicides, the overall incidence of shooting incidents did not rise appreciably. What happened was a dramatic increase in lethality: far more shootings resulted in victim death.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Jakby co, dwóch innych kolesi, tym razem z Uniwersytetu Michigan, porównało sposób, w jaki przez ostatnie 30 lat przestępczość rozlewała się po Newark, do rozprzestrzeniania się epidemii --> Newark murders as 'infectious disease'

2its96t.jpg


Żeby było weselej, komentatorzy natychmiast zwrócili uwagę, że w Newark znakomita większość przestępstw to robota "przybyszów z Afryki", a zatem tylko rzut kamieniem dzieli nas od konkluzji, że rasa negroidalna jest niczym epidemia.

Najciekawsze (i zarazem najbardziej tajemnicze) są jednak te oto słowa:

Firearms and gangs are not the only sources of this homicide infection. There was something there before. What we would like to do is get back to before the race riots and almost get to case zero.

Czyżby badacze mieli ambicje odkrycia Pierwszej Przyczyny?
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Nowy rok zaczynam z grubej rury. Kapłan lewicy po drugiej stronie Atlantyku - Michael Moore - wystosował apel do narodu amerykańskiego w sprawie zaostrzenia gun laws. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie konkluzja jego spicza - otóż Moore powiedział, że biali kupują broń, ponieważ boją się czarnych.

Dlaczego u licha potrzebujemy aż trzystu milionów sztuk broni palnej w naszych domach? Rozumiem, czemu Rosjanie mogą być nieco przerażeni (ponad 20 milionów zabitych podczas drugiej wojny światowej). Ale jaka jest nasza wymówka? Strach, że Indianie mogą zostawić swoje kasyna i wypowiedzieć nam wojnę? Obawa, że Kanadyjczycy otworzą zbyt wiele barów szybkiej obsługi po obu stronach granicy? Nie. Powodem jest to, że zbyt wielu białych ludzi boi się czarnych. Kropka. Broń palną w większości przypadków kupują biali, żyjący albo na przedmieściach, albo na terenach wiejskich. (...)

Przerywam na chwilę narrację Moore'a, aby przypomnieć czytelnikom, jaką rolę pełnią w lewicowym dyskursie przedmieścia - otóż w lewicowej ideologii urastają one do rangi mega symbolu i kojarzone są niezmiennie od późnych lat sześćdziesiątych XX wieku z rasizmem, egoizmem białej klasy średniej oraz wykluczaniem Innego poza nawias wspólnoty --> [link] / [link 2]

Moore kontynuuje:

Kiedy wyobrażamy sobie kradzież albo włamanie do domu, jaki obraz napastnika pojawia się w naszych głowach? Czy jest to piegowata twarz dzieciaka z przedmieść czy może twarz kogoś, kto jeśli nie jest czarny, to przynajmniej biedny?



[Why on earth would we need 300 million guns in our homes? I get why the Russians might be a little spooked (over 20 million of them died in World War II). But what's our excuse? Worried that the Indians from the casino may go on the warpath? Concerned that the Canadians seem to be amassing too many Tim Horton's donut shops on both sides of the border? No. It's because too many white people are afraid of black people. Period.

The vast majority of the guns in the U.S. are sold to white people who live in the suburbs or the country. When we fantasize about being mugged or home invaded, what's the image of the perpetrator in our heads? Is it the freckled-face kid from down the street – or is it someone who is, if not black, at least poor?]
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
W Internetach można znaleźć wszystko. Dzisiaj na przykład trafiłem na starożytny (rok publikacji 1999) tekst autorstwa niejakiego La Griffe du Liona. Nie mam zielonego pojęcia, co to za jeden, ale muszę przyznać, że przejrzawszy "spis treści" jego strony, koleś publikuje naprawdę grube arty. Wyobraźcie sobie, że typ oszacował, jak zmienia się dla białego człowieka prawdopodobieństwo dostania wpierdolu od Murzyna wraz ze wzrostem liczby Murzynów w okolicy. Mówiąc bardziej naukowym żargonem - autor zadał sobie trud pokazania, jak w przypadku białych mieszkańców rośnie prawdopodobieństwo bycia ofiarą przemocy ze strony czarnych mieszkańców przy jednoczesnym wzroście liczby czarnych w sąsiedztwie. Pomijając wszystkie wykresy i wzory, które koleś nagryzmolił, puenta tej historii jest niewesoła --> Jak tylko dzielnica robi się czarna, natychmiast dochodzi do aktów przemocy skierowanych przeciwko białym mieszkańcom:

John is white. He is married with two children. He wears a blue collar when he leaves his shabby, inner-city house to go to work. Life has been a struggle for John, but now he faces his most difficult challenge. John's neighborhood is turning black. (...) In a 50 percent black neighborhood, there is a 37 percent chance that John's family will in some way be violently victimized. As the neighborhood relentlessly turns black, some whites will have to be among the last to leave. If John is unfortunate enough to be one them, he will face the following statistics: When the neighborhood is 90 percent black, John and his family will have a 96 percent chance of being victimized. Soon after that victimization will become a virtual certainty, reaching 99 percent likely when the neighborhood turns 93 percent black. [link]

Przypominam, że inny typ wyliczył, iż na jednego czarnego osiedlającego się w mieście przypada 2.7 białych, którzy wyjeżdżają na przedmieścia --> [link]
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Wreszcie ktoś to napisał otwartym tekstem - święte słowa:

Za wysokie wskaźniki przestępczości w USA, w tym przede wszystkim za liczne w tym kraju zabójstwa, nie odpowiadają wcale mieszkańcy przedmieść czy terenów wiejskich, chowani od małego pośród broni palnej, będący częstymi gośćmi na targach broni i robiący zakupy w sklepach z bronią, którym media notorycznie "przyprawiają gębę" oszołomów przy okazji każdej większej masakry - lecz kolorowe gangi, na stałe wpisane w krajobraz największych amerykańskich miast, konsekwentnie śrubujące rekordy na odcinku morderstw, napadów i strzelanin. To właśnie masowe egzekucje w wykonaniu gangów - a nie odosobnione przypadki chorych psychicznie białych dzieciaków z przedmieść - są normą w Ameryce.

Ameryka ma więcej morderstw związanych z porachunkami gangów niż Sierra Leone, Erytrea i Puerto Rico razem wzięte. Amerykańskie wskaźniki przestepczości są rezultatem transformacji, jaką przeszły główne miasta w tym kraju, upodabniając się do Sierra Leone, Somalii, Salwadoru i Rwandy.

America Doesn’t Have a Gun Problem, It Has a Gang Problem

America is being dragged down by broken cities full of broken families whose mayors would like to trash the Bill of Rights for the entire country in the vain hope that national gun control will save their cities, even though gun control is likely to be as much help to Chicago or New Orleans as the War on Drugs.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 981
15 143
Kawador, Stefan Molyneux potrzebuje Twojej pomocy! Na Fajsie prosi:

Black males between 16 and 36 - though only 2 to 3 percent of the population - are responsible for a third of all crimes in the US.

Someone sent me this statistic, does anyone know if it is actually true? He did not include a source.

Thanks!
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
tosia, autorem tych słów jest Patrick J. Buchanan --> (lewrockwell.com) It's All About Race Now i łatwo wydedukować to z ogólnie dostępnych danych na temat przestępczości.

Negros are (lets say) about 12% of the population. But the negro females are not committing the vast majority of Violent crime. So that leaves 6% that are male.

The niglets (say, under 10 years old) are not doing these crimes so you have to trim another 2% out. Further, the elderly negros and the crippled and the blind (Say over 50) are not committing the crimes, so you subtract another 2%. Then you have to take out the 1 million REALLY violent negros that are already in prison, because they can't add anything to the general stats anymore (though they can hurt each other and other inmates).

That leaves negros who are between 11 and 50 who are male, healthy and who have not already been caught. This is the population demographic that is committing all these crimes. The real horror is that the really violent ones (like the buck that killed Anne Pressly) who are already in Jail and represent a huge percentage of the target population.

Let' figure it out.

Assuming (for simplicity sake) there are 40 million Africans in the USA. Half are sows so 20 million males. 20 million males of which 1/3 are below the target age so 20/3= 6.66 million or 13.334 million not including niglets. Subtract another third for the elderly, crippled, etc. so 13.3334 million minus 6.66666 equals 6.66667 million young, fit negro males between the ages of 11 and 50 who are our target group in numbers.

Now out of that number we take the 1 million really violent ones. so that leaves 5.666. There is your target. 5.666 million young fit nigs who are not in jail yet. nigs who are causing all the problems now.

This analysis, as back of the envelope as it is, fits in fairly well with the truth that one in four negro males are in jail, awaiting trail or in the past have served a bond, have a warrant pending or have a record. Every female African's litter is filled with cousins, Uncles, Aunts, bros, sitas, and boyfriends who have been jailed. THAT is why the "no Snitch" policy. That is why the lockstep, monolithic defense of negro males by the negro "community". Contact with the law enforcement system flows through every nest.

You can play with the numbers or argue that there is more or less of one group or another but the analysis holds. A very tiny percentage of the overall population of the USA accounts for a horrendous percentage of the violent crime and nearly ALL the interracial crime. And it is not the Amish.

Ponadto odsyłam do tego --> [link] - masz tam napisane, że zabójstwa są główną przyczyną zgonów wśród czarnych w wieku od 15 do 35 lat.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 981
15 143
No tak, ale chodzi o statystykę (wiesz, twarde dane), że czarni są przyczyną większości przestępstw, mocno nieproporcjonalnie do ich procentu w społeczeństwie. Gdzieś były dane o morderstwach np. w Detroit, ale ciężko mi się przez to przekopać...
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Wszystko jest w tym wątku.

Amerykański Departament Sprawiedliwości podsumował statystyki przestępczości z ostatnich 30 lat w raporcie --> Homicide Trends in the United States 1980-2008. W analizowanym okresie czarni popełnili 52.5% zabójstw. Największą aktywność wykazują młodzi czarni mężczyźni w przedziale wiekowym 16-35 lat, a co za tym idzie, te 33% zabójstw spokojnie można im przypisać. Co więcej, we wszystkich tego typu podsumowaniach Latynosi traktowani są jako biali, przez co wskaźniki przestępczości dla białych zawsze wychodzą zawyżone. Dlatego wszelkie statystyki zbierane przez instytucje federalne trzeba koniecznie korygować o tzw. "Hispanic Effect". W praktyce wygląda to tak, że dodajesz 5-10% do zabójstw po stronie Murzynów --> [link] (wskaźniki latynoskie pozostają niezmienione, patrz: Crime and the Hispanic Effect).

Two federal agencies are tasked with collecting and disseminating crime statistics. One, the FBI, is actually prohibited by law from collecting ethnic data. It classifies most Hispanic offenders as “white,” thus bloating the non-Hispanic white contribution to crime while completely missing the Hispanic contribution. The second agency, the Bureau of Justice Statistics, does no better. It classifies offenders only as “black,” “white” or “other race.” Again, most Hispanic offenders fall into the white category. Neither agency recognizes “Hispanic” as a classification. This blurring of ethnic differences by federal agencies has come to be known as the "Hispanic effect."
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
:D Z komentarzy się dowiedziałem że ten skecz to dość wierne odwzorowanie teg reportażu, polecam:

 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
American Welfare Chaos:



Mówię wam: bez rządu federalnego połowa populacji murzyńskiej wymiera w przeciągu dekady albo powtórzy się sytuacja jak ta po wojnie secesyjnej, kiedy trzeba było odjebywać Murzynów, panoszących się po okolicy, kradnących, gwałcących etc.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
2lcskjo.jpg


Na załączonym obrazku inspektor chicagowskiej policji - Garry McCarthy.

Garry McCarthy chce odebrać białym ludziom broń, ponieważ na ulicach Chicago codziennie patrol znajduje podziurawione od kul ciało jakiegoś negra.

W dosadnym skrócie: negry się zabijają - białym ludziom odbierzemy broń.

People are concealing and carrying and shooting. Concealed carry does not make us safer. More guns do not make us safer - tako rzecze Garry. W pierwszej połowie XIX wieku byłby zapewne właścicielem niewolników. Teraz jest inspektorem policji w jednej z największych amerykańskich metropolii, co wcale nie czyni z niego mniejszej mendy, wręcz przeciwnie --> [link]

ftlcj.png

Chicago Murder Analysis 2011
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Bardzo ładnie wypunktowane - najlepsze są fragmenty dotyczące rzekomego rasizmu wymiaru sprawiedliwości. To jest refren lewicowej publicystyki od dawna, a ostatnio przede wszystkim za sprawą Michelle Alexander --> [link]
 
Do góry Bottom