Czarna przestępczość

  • Thread starter Deleted member 427
  • Rozpoczęty

Norden

Well-Known Member
723
900
Ja natomiast się zastanawiam po co wrzucać tutaj te wszystkie statystki. Bo w mojej opinii może to przysporzyć argumentów:
a) różnej masy rasistom-kolektywistom twierdzącym, że należy za pomocą dziesiątek bzdurnych przepisów prawnych oddzielić od siebie rasy (np. poprzez zakaz mieszanych małżeństw, przypisanie poszczególnym rasom oddzielnych stref mieszkaniowych etc.)
b) lewakom, którzy z radością przylepią libertarianizmowi łatkę pt "rasizm" (którą potem bardzo trudno będzie odlepić)
W społeczeństwie libertariańskim utworzy się mnóstwo dzielnic/społeczności monolitycznych rasowo obwarowanych właśnie takimi przepisami za zgodą mieszkańców, którzy będą chcieli dyskryminować innych na podstawie rasy. Nie można zakazać dyskryminacji.
 

qw8816420

New Member
3
0
W społeczeństwie libertariańskim utworzy się mnóstwo dzielnic/społeczności monolitycznych rasowo obwarowanych właśnie takimi przepisami za zgodą mieszkańców, którzy będą chcieli dyskryminować innych na podstawie rasy. Nie można zakazać dyskryminacji.
Czyli jak demokratyczna większość mieszkańców danej dzielnicy zechce wywalić kogoś z jego mieszkania na podstawie koloru skóry to nie jest naruszenie praw własności i inicjowanie agresji?
Nawet tzw "demokratyczna większość" nie ma żadnych praw by decydować o cudzej własności...
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Czyli jak demokratyczna większość mieszkańców danej dzielnicy zechce wywalić kogoś z jego mieszkania na podstawie koloru skóry to nie jest naruszenie praw własności i inicjowanie agresji?
Nawet tzw "demokratyczna większość" nie ma żadnych praw by decydować o cudzej własności...
Nie o to mi chodziło. Hipotetycznie: jest właściciel dużego obszaru i chce na nim zbudować duże osiedle. Wyżej zostały przytoczone statystyki i argumenty świadczące, że czarni są bardziej skłonni do przestępstw zwłaszcza tych cięższych. Właściciel chcąc, aby jego osiedle było bardziej bezpieczne i przyjazne do zamieszkania, a tym samym ceny mieszkań większe stworzy taki przepis i osiedlać będą się ludzie, którym będzie to odpowiadać.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 168
1 115
Nie o to mi chodziło. Hipotetycznie: jest właściciel dużego obszaru i chce na nim zbudować duże osiedle. Wyżej zostały przytoczone statystyki i argumenty świadczące, że czarni są bardziej skłonni do przestępstw zwłaszcza tych cięższych. Właściciel chcąc, aby jego osiedle było bardziej bezpieczne i przyjazne do zamieszkania, a tym samym ceny mieszkań większe stworzy taki przepis i osiedlać będą się ludzie, którym będzie to odpowiadać.

Jaki przepis? Może najwyżej sprzedać/nie sprzedawać mieszkania czarnemu i nic poza tym. Jak czarny zapłaci i się na takie osiedle wprowadzi to ani żadna większość, ani były właściciel nie może nic zrobić. Mógł nie sprzedawać. Jak większość na danym terenie będzie rasistami to lepiej sobie poszukać innego osiedla.A mieszkańcy w akapie będą mieli prawo "dyskryminować" kogo będą chcieli na swoim terenie. Nie będę miał nic przeciwko jak jakiś komuch kupi bar i nie będzie wpuszczał "burżujów". To jego ziemia to jego prawo.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 055
Ale przecież w którymś poście Kawador podawał info, że takie dzielnice tworzą się same, po co jakieś przepisy (nawet prywatne)?
Ja natomiast się zastanawiam po co wrzucać tutaj te wszystkie statystki.
Bo nas to ciekawi? Szukamy prawdy? Mamy wyjebane na lewaków i politpoprawnych?
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Jaki przepis? Może najwyżej sprzedać/nie sprzedawać mieszkania czarnemu i nic poza tym. Jak czarny zapłaci i się na takie osiedle wprowadzi to ani żadna większość, ani były właściciel nie może nic zrobić. Mógł nie sprzedawać. Jak większość na danym terenie będzie rasistami to lepiej sobie poszukać innego osiedla.A mieszkańcy w akapie będą mieli prawo "dyskryminować" kogo będą chcieli na swoim terenie. Nie będę miał nic przeciwko jak jakiś komuch kupi bar i nie będzie wpuszczał "burżujów". To jego ziemia to jego prawo.
Podmiot (właściciel/spółka/właściciele osiedla) może wprowadzić przepis jaki chce na swojej własności i każdy kto na niej jest musi się dostosować. Inaczej to zaprzeczenie prawa własności.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Ale przecież w którymś poście Kawador podawał info, że takie dzielnice tworzą się same

Oczywiście, że tworzą się same. Jeżeli natomiast spotykacie sytuacje, że w centrum wrogo usposobionej czarnej dzielnicy mieszka sobie biała rodzina (albo na odwrót), to na bank jest to wynik jakieś chorej interwencji państwa, która miała miejsce dużo wcześniej, gdy wdrażano program "otwarta Rzeczpospolita" albo inne podobne wymysły, i teraz widać pozostałości tej inżynierii w postaci takich właśnie luźno "rozrzuconych" rodzin.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Chyba znalazłem prawdziwą "czarną dziurę" w USA: East St. Louis w stanie Illinois.

Crime Index dla tego miasta wynosi 0 (słownie zero), co oznacza, że jest to najniebezpieczniejsze miejsce w Ameryce [link]. Na wiki natomiast piszą, że East St. Louis has the highest crime rate in the United States (according to the FBI's 100 most dangerous cities list). According to FBI's data of 2007, its murder rate hit 101.9 per population of 100,000:

6qwemb.jpg


Populacja czarnych: 98%
Biali: 0.8%

Co tam robi 0.8% białych? Jedyne wyjaśnienie, jakie mi się nasuwa - niepełnosprawni emeryci przykuci do łóżka, bez rodziny.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 111
Co do wykładu kr2y51@ już chciałem napisać, że nie widzę, żeby wrodzona agresywność Murzynów przekładała się jakoś na ich kreatywność.
Ale zobaczyłem przypadkiem to XD

09f9a729492d89e9f9f79dbdff069641.gif
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Rothbard stanął w obronie gliniarzy, którzy pobili czarnoskórego Rodneya Kinga. Wydarzenie to było wstępem do krwawych zamieszek w LA 1992 roku. Przeczytajcie sobie tekst Rothbarda "Rockwell vs. Rodney and the Libertarian World". Nie jest tajemnicą, że media wyemitowały ostatni urywek nagrania, które w całości trwa 81 sekund, pomijając dokumentnie wszystko, co działo się wcześniej i co w konsekwencji doprowadziło do pobicia Kinga.

Rothbard:
Yes, Rodney King was vigorously beaten by L.A. cops with batons. In all the hysteria, no one seems to have asked why they kept beating on King. That’s because videocameras are dumb, and people who follow them blindly are even dumber. Videocameras know nothing of context. What was the context of the King beating?

1. Rodney King was a convicted criminal, armed robber, on parole. Not a libertarian, or a model citizen, or even a decent one.

2. Rodney King was speeding maniacally on the highways and on the city streets. When flagged down by the cops, he speeded up, refusing to stop and be questioned. Anyone who knows anything about traffic or any other cops knows that they like their orders for quiet, standing still, etc. to be obeyed, and they get nervous when these orders are disobeyed. And, in the context of our criminal urban population, there is nothing wrong with that.

3. King refused to get out of the car, had to be pulled from it, and then refused all orders to stand still, insisting on dancing around, advancing on the cops in a menacing manner, and making obscene threats to a lady cop. What were the cops suppoused to do in this situation?

4. In the good old days, before left-liberalism did its evil work, the cops knew what to do in this potentially menacing situation. (Remember: they had no way of knowing if King was armed.) They would have administered a choke hold on Rodney King, which would have subdued him immediately. But the noxious forces of leftliberalism had gotten choke holds outlawed as being unfair to the poor criminals.

5. So what was left? The cops shot Rodney King with a tazer gun, which inflicts no lasting harm, but which knocks out the recipient’s muscles and forces him to lie down and be subdued. Tazers always work - except that Rodney King, though shot twice with a tazer, unprecedentedly showed no ill effects whatever. Like Rasputin, who seemed superhuman and invincible, Rodney King kept dancing around maniacally and adancing on the cops in a threatening fashion.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
O Filadelfii było tu i tu. Swoje trzy gorsze do tematu czarnej przestępczości w tym mieście dorzucił także Walter Williams:

Liceum im. Benjamina Franklina w Filadelfii ukończyłem w 1954 roku. Uczniowie pochodzili z najbiedniejszej części miasta - z dzielnic takich jak Richard Allen, gdzie ja również żyłem na co dzień. Mimo to wtedy nie było ani jednego policjanta, patrolującego ulice. Sporadycznie zdarzały się bójki po szkole, w samej szkole był jednak porządek. Rising Black Social Pathology

Dla kontrastu z tego samego tekstu:
“Assault on Learning” (March 2011) reported that in the 2010 school year, “690 teachers were assaulted; in the last five years, 4,000 were.” The newspaper reported that in Philadelphia’s 268 schools, “on an average day 25 students, teachers, or other staff members were beaten, robbed, sexually assaulted, or victims of other violent crimes. That doesn’t even include thousands more who are extorted, threatened, or bullied in a school year.”
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Co do wykładu kr2y51@ już chciałem napisać, że nie widzę, żeby wrodzona agresywność Murzynów przekładała się jakoś na ich kreatywność.

Kreatywność, to niekoniecznie technika, wynalazki, komputery, biotechnologie itd. Ona się objawia metodami przemytu, wymyślaniem nowych przekrętów (np. nigeryjskie szwindle) czy rozwiązywaniem drobnych życiowych problemów.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Tego właśnie szukałem:

We argue that prior studies showing a shrinking Black share of violent crime might be in error because of reliance on White and Black national crime statistics that are confounded with Hispanic offenders, whose numbers have been increasing rapidly and whose violence rates are higher than that of Whites but lower than that of Blacks.

W statystykach zbieranych przez Departament Sprawiedliwości US oraz FBI ogromna większość Latynosów (ok 93%) zalicza siebie (albo jest zaliczana przez statystyków) do rasy białej, co mocno odkształca takie dane. W efekcie bardzo trudno określić, jaki procent morderstw popełniają Latynosi w skali całego kraju (a stanowią oni, że przypomnę, 16.5% populacji). Co więcej, jak podkreśla Steffensmeier, wskaźniki przestępczości dla białych są przez to zawyżone, z kolei dla czarnych zaniżone. Np. tylko w Kalifornii i Nowym Jorku po skorygowaniu statystyk wyszło, że w latach 1980-2008 liczba zabójstw popełniona przez czarnych wzrosła z 57% do 65%.

Patrz: Darrell Steffensmeier --> Reassessing Trends in Black Violent Crime, 1980-2008: Sorting out the 'Hispanic Effect' in Uniform Crime Reports. Niestety opracowanie dostępne jest odpłatnie, muszę się zatem opierać na relacjach z drugiej ręki: [link]
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Ech, jednak rozczarowanie. Po cichu liczyłem, że rekord stanu Iowa zostanie pobity (~3% populacja czarnych odpowiedzialna za 30% morderstw), ale cóż - nie tym razem.

Na terenie Wisconsin żyje 6.5% czarnych [link] i popełniają oni tam 57% wszystkich zabójstw. Do rekordu zabrakło naprawdę niewiele.

2lv206a.jpg

20hvlsg.jpg


Dane pochodzą z roku 2010 z raportu "Arrests in Wisconsin, 2010" --> [link] (PDF długo się ładuje - ma 336 stron).
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Czekaj, a za taką kreatywność nie należy się zapalona opona na łeb?

Czy opona na łeb się należy? Dyskutował bym. Libertarianie (i wielu innych również) jeszcze nie wypracowali jednoznacznego, ideologicznego podejścia do oszustw wirtualnych. Więc zdania są podzielone i mogą ulec zmianie. Gdyby to miało miejsce w realu, to się oczywiście należy. A tak to komu ją założyć? Twórcom spam-boota za współudział? Tłumaczowi? A jak tłumaczem było Google Translate?

Bo nie wiem, czy mam nimi gardzić, czy podziwiać?

Nie masz ani gardzić ani podziwiać. Możesz uznać lub nie.
Kreatywność nie jest ani dobra ani zła. Jak ją spożytkują ludzie, to ich sprawa. "Oszustów nigeryjskich" wyciągnąłem dla tego, że ten przykład kreatywności (akurat negatywnej) jest w Europie powszechnie znany.
 
Do góry Bottom