Czarna przestępczość

  • Thread starter Deleted member 427
  • Rozpoczęty
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
W polit poprawnej nowomowie na takie coś mówi się chyba "paradoks" - w nawiązaniu do wpisu powyżej:

One of the regional oddities is that Wisconsin, Iowa, and Minnesota, three states with a deserved reputation for civic cooperativeness, good government, and general niceness, have some of the most dysfunctional black communities in the country. These three states are more liberal than most in the heartland. They've gone Democratic five out of six times in the last two Presidential elections. [link]
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
New Century Foundation, organizacja założona przez Jareda Taylora, dziennikarza, prezesa NPI (National Policy Institute), podejrzewana o filiacje z ruchami rasistowskimi, opublikowała jakiś czas temu raport pt. The Color of Crime. Dane w nim zawarte nie są dla mnie szokujące, ponieważ pokrywają się z tym, co już było tutaj powtarzane wielokrotnie - czarni to najbardziej zabójcza i agresywna rasa zamieszkująca USA. Nie to jest jednak najciekawsze. Najciekawsza jest reakcja, jaką wywołała poprzednia edycja tego raportu wypuszczona w 1999 roku. Walter Williams był jedynym publicystą, który raczył go przejrzeć i zrecenzować --> link.

Po kolei.

1. Raport został rozesłany do ponad 400 organizacji w samym tylko Waszyngtonie. Wszystkie ważniejsze media papierowe i elektroniczne zostały powiadomione o mającej się odbyć konferencji prasowej "The Color of Crime". Efekty: raptem 14 osób pojawiło się na odprawie przed konferencją, z czego zaledwie kilka zgłosiło się później do autorów z prośbą o udostępnienie raport do wglądu. Jeden dziennikarz wyraził chęć napisania artykuły na omawiany temat, ale podkreślił, że najprawdopodobniej redakcja i tak nie wyrazi zgody na publikację jego tekstu.

2. W samym raporcie zawarte są informacje na temat przestępstw międzyrasowych. Cytuję Williamsa:

Począwszy od 1972 roku amerykański Departament Sprawiedliwości prowadzi szeroko zakrojone badania dotyczące ofiar wszelkich przestępstw, w tym "zbrodni z nienawiści", zwane National Crime Victimization Survey. Jedną z kategorii w tych badaniach są przestępstwa międzyrasowe. W oparciu o dane zebrane w 1994 roku i opublikowane trzy lata później dowiedzieliśmy się, że w roku 1994 popełniono na terenie USA około 1.700.000 zbrodni motywowanych nienawiścią rasową. We większość nich - dokładnie 1.276.030 - zaangażowane były dwie rasy: biała i czarna. W 90 proc. przypadków biały człowiek był ofiarą, czarny - agresorem.

Kolejną rzeczą wypreparowaną z publikacji NCVS była liczba 2.025.464 - tyle ogółem przestępstw popełnili czarni w roku 1994, z czego 1.140.670 przestępstw to były akty agresji skierowanej przeciwko białym. To ponad 56%. W tym samym roku biali popełnili 5.114.692 przestępstw (przypominam: statystycy z NCVS zaliczają Latynosów do rasy białej! - dopisek mój), z czego zaledwie 135 tysięcy zostało sklasyfikowanych jako przestępstwa na tle rasowym skierowane przeciwko czarnym.

[Since 1972, the U.S. Department of Justice has conducted a National Crime Victimization Survey (NCVS) to determine the frequency of certain crimes. One category is interracial crimes. Its most recent publication (1997), "Criminal Victimization in the U.S.," reports on data collected in 1994. In that year, there were about 1,700,000 interracial crimes, of which 1,276,030 involved whites and blacks. In 90 percent of the cases, a white was the victim and a black was the perpetrator, while in 10 percent of the cases it was the reverse.

Another finding of the NCVS report is that of the 2,025,464 violent crimes committed by blacks in 1994, 1,140,670 were against whites - that's slightly over 56 percent. Whites committed 5,114,692 violent crimes; 135,360, or 2.6 percent were against blacks.]
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Liczba czarnych i Latynosów zamieszkująca dany obszar to najlepszy wskaźnik mówiący o tym, jak niebezpieczna jest okolica. Tego rodzaju rasowy miks stanowi znacznie lepszy prognostyk występowania przestępczości niż pomiary biedy, bezrobocia i szacunki na temat liczby uczniów nieuczęszczających do szkół razem wzięte.

[The proportion of blacks and Hispanics in an area is the single best indicator of how dangerous it is. The racial mix is a much better predictor of crime rates than poverty, unemployment, and dropout rates combined.]

Zgadzam się w 100%.
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Nie wiedziałem gdzie wrzucić, film dokumentalny, coś dla fanów The Wire - Baltimore: Anatomy of an American City

!
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Widziałem. Taki se. Michelle Alexander znowu nawija o mega spisku białych, którzy od 30 lat nic tylko wsadzają do więzień niewinnych Murzynów [link].
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
W 1999 roku organizacja o nazwie Violence Free Duluth (dzisiaj już nie istnieje) postanowiła udowodnić, że największym problemem liczącego wówczas ~80 tysięcy mieszkańców i składającego się w ~95% z białej populacji miasteczka jest broń palna. W tym celu sporządzili oni raport, w którym poddali bardzo skrupulatnej analizie statystyki dotyczące zabójstw w tym mieście (1997), chcąc znaleźć jakiś łącznik między przemocą a bronią palną. Zbadali wszystko: rodzaje broni najczęściej używane do zabijania, wpływ alkoholu i narkotyków, powiązania między agresorem a ofiarą, wiek, płeć i rasę zabójców. W kwietniu 1999 roku opublikowali wreszcie ostateczną wersję raportu, ale usunęli z niego wszystkie informacje na temat rasy agresorów.

Niejaki Frank Jewell, kierownik całego przedsięwzięcia, powiedział, że "nie uwzględniliśmy rasy, ponieważ mogłoby to zostać źle zinterpretowane". Ówczesny szef policji w Duluth, Robert Grytdah, poparł tę decyzję, argumentując, że "dla białych byłoby to bardzo wygodne zaszufladkowanie problemu. Nie chcieliśmy rozpraszać uwagi czytelników, chcieliśmy skupić się wyłącznie na problemie broni".

Fakty są takie: badania zostały przeprowadzone --> wyniki opublikowano --> informacje na temat rasy agresorów usunięto --> kilku publicystów zauważyło przekręt --> rasiści zaczęli zadawać retoryczne pytania:

According to the 1990 census, Duluth was 95 percent white. What if it turned out that virtually all the gun crimes in the city were committed by the other five percent?

i wyciągać wnioski: If the truth got out someone might conclude that Duluth has a minority problem rather than a gun problem.

Historię opisał ze szczegółami Larry Oakes, dziennikarz Minneapolis Star Tribune, w artykule z 30 kwietnia 1999 roku pt. Duluth Gun, Crime Study Withholds Race Data (niestety całość dostępna jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników) --> [link]
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Wg ankiety przeprowadzonej przez instytut Gallupa, Missisipi może się pochwalić najwyższym odsetkiem ludzi uczęszczających do kościołów - 63% populacji tego stanu deklaruje, że chodzi do kościoła co tydzień albo prawie co tydzień. Pomimo tego mieszkańcy Missisipi są znacznie bardziej narażeni na to, że padną ofiarą morderstwa, aniżeli Amerykanie zamieszkujący pozostałe stany. Z drugiej strony mamy Vermont, gdzie większość ludzi kościoły omija. Wskaźnik morderstw w tym stanie wynosi 1/4 tego, co odnotowuje się w skali kraju. Drugi najmniej religijny stan, New Hampshire, ma najniższy odsetek zabójstw w ogóle. [link]

[Mississippi has the highest rate of church attendance in America, according to a Gallup survey, with 63 percent of people saying they go to church "weekly or almost weekly." But Mississippians are far more likely to be murdered than other Americans. On the other hand, we have Vermont, where people are the most likely to skip church. Its murder rate is only about one-fourth as high as the rest of the country. New Hampshire, the second-least religious state, has the lowest murder rate.]

RASIZM ON

Vermont: czarni = 0.9%
New Hampshire: czarni = 1.2%
Missisipi: czarni = 37.2% (najwięcej spośród wszystkich stanów)

[link do wikipedii]
[inny ważny link]

RASIZM OFF
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Kawador, ale pamiętaj, że oficjalne stanowisko, w rozmowach z prasą itd. jest takie XD

()
I że żaden dziennikarz nie wpadnie na to, żeby zapytać o to czy prywatny właściciel będzie mógł nie wpuszczać do restauracji Murzynów XD
Libertarianizm jest wrogiem każdego rasizmu. Ponieważ rasizm jest ideologią kolektywną. Dzieli ludzi na kategorie. Mówi: czarni należą do tej, biali do tej, kobiety do tej. Nie postrzegamy ludzi poprzez grupy. Albo geje. Nie masz praw bo jesteś gejem, kobietą, mniejszością. Masz prawa, ponieważ jesteś człowiekiem. Więc widzimy ludzi dokładnie jako jednostki. Otrzymujemy tą jednostkowość w sposób naturalny. Jest to więc dokładne przeciwieństwo całego kolektywizmu i jest całkowicie antyrasistowskie. Ponieważ nie postrzegamy takimi kategoriami.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
I że żaden dziennikarz nie wpadnie na to, żeby zapytać o to czy prywatny właściciel będzie mógł nie wpuszczać do restauracji Murzynów

Ja będę wpuszczał.
Przy czym restaurację zamierzam otworzyć w białej dzielnicy, z dala od skupisk czarnej ludności, żebym nie musiał inwestować w kuloodporne szyby, drzwi ze stali zbrojonej, 10 kamer i w każdym kącie trzymać karabinu, a pod ladą mocować obrzyna ;)
 

Norden

Well-Known Member
723
900
W telegraficznym skrócie - krzywa Gaussa (dzwonowa) - ale...
(...)
A więc rządzi nami chazarska dzicz i turańskie barachło, które jest mniej inteligentne i mniej agresywne od nas. (...)
Ciekawa teoria. Nie zgadzam się z kilkoma rzeczami (możliwe, że z braku wiedzy).

1 - Średnia IQ w Izraelu rzeczywiście wynosi lekko ponad 90 pktów. ale mało agresywnymi ja ich bym nie nazwał.
To chyba najbardziej agresywny, nacjonalistyczny naród na świecie (pozwolę sobie rozciągnąć to na ogół) przyjmując słownikową definicję agresji. Rasizm, szowinizm na każdym kroku.
2 - Nacje chazarskie były wyjątkowo agresywne i wojownicze. Mieli własne państwo do X wieku, potem zaorane przez Rusinów.
Spotkałem się z teorią, że wysoki antysemityzm wśród Rosjan, zwłaszcza wśród prostych ludzi bierze się z powodu Chazarów, których najazdy były bardzo brutalne nawet jak na średniowieczne czasy (chazarowie przyjeli judaizm). Tak więc niechęć wobec żydów została z przekazów ludowych, tak jak u nas nie lubi się Niemców. Wnioskuje, że mało agresywnych osobników tam nie było.
W telegraficznym skrócie - krzywa Gaussa (dzwonowa) - ale...
Po pierwsze, rasizm nie został wytworzony sztucznie przez samego rasistę. Inicjowanie agresji w stosunku do innej rasy to skutek, nie przyczyna. (...)

Mises w "Ludzkim działaniu" stwierdził, że rasizm to właśnie sztucznie wytworzona ideologia. Odnalazłem ten fragment:
Nienawiść rasowa, podobnie jak mistyczne poczucie wspólnoty, nie jest zjawiskiem naturalnym, wrodzonym człowiekowi. Jest wytworem ideologii. Jednak nawet gdyby istniało coś takiego jak naturalna i wrodzona nienawiść między rasami, wcale by z tego nie wynikało, że współpraca społ. jest zbędna.

Osobiście z tym się nie zgadzam, w tym przypadku to odchył w stronę lewicowego libertarianizmu. Jak do tego się odnosicie?
Warto byłoby dopracować ten wywód.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Jak do tego się odnosicie?
Załóż osobny wątek tyczący się kwestii rasowych.

A co do Żydów, to oni nie są potomkami Chazarów. Literatura na ten temat jest spora --> http://en.wikipedia.org/wiki/Genetic_studies_on_Jews --> wyniki są dość jednoznaczne: wkład wschodnioeuropejski i chazarski do puli genetycznej Żydów (aszkenazyjskich) jest niewielki, zarówno w liniach męskich, jak i żeńskich --> http://archeowiesci.pl/2010/06/14/co-mowia-geny-zydow/

W każdym razie jakkolwiek frapujący, to nie jest temat tego wątku.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Pamiętacie East St. Louis? Tamtejsza policja chwyta się brzytwy - wprowadza iście faszystowskie metody podyktowane totalnym zdziczeniem czarnych, zwłaszcza młodych czarnych mężczyzn. Burmistrz Alvin Parks mówi, że sytuacja wymknęła się spod kontroli - "Ludzie tam dosłownie strzelają do siebie bez żadnej przyczyny" [link]. Nowe reguły w mieście:

- niepełnoletni czarni mają być ściągani z ulic w weekendy po 22:00;
- niepełnoletni złapani na ulicy w godzinach szkolnych będą aresztowani;
- policja ma nakaz sprawdzania dowodów tożsamości ludzi wałęsających się po ulicach i parkach i przeszukiwania ich pod kątem posiadania broni palnej (coś jak inicjatywa nowojorskiej policji "stop & frisk" wymierzona głównie w czarnych i Latynosów --> [link]);
- burmistrz Parks zapowiedział, że nie zawaha się wezwać Gwardii Narodowej, jeśli zaistnieje taka konieczność;
- za włóczęgostwo będzie groził areszt;
- każdy, kto pojawi się na ulicy w barwach gangu, zostanie natychmiast aresztowany;

Nadzwyczajna dzicz wymaga nadzwyczajnych środków. Trudno nazwać East St. Louis normalnym miastem - to miejsce bardziej przypomina stolicę jakiegoś afrykańskiego państewka pogrążonego w wojnie domowej.

Kończąc, fotki z podróży po czarnej Ameryce - miasto Camden w stanie New Jersey: 48% czarni, 47% Latynosi, 5% biali [link]. Po obejrzeniu zdjęć nasuwa się jedna myśl --> RUINA! --> i tak jak zostało to powiedziane parę wpisów wyżej, liczba czarnych i Latynosów zamieszkująca dany obszar to najlepszy wskaźnik mówiący o tym, jak niebezpieczna jest okolica. Tego rodzaju rasowy miks stanowi znacznie lepszy prognostyk występowania przestępczości niż pomiary biedy, bezrobocia i szacunki na temat liczby uczniów nieuczęszczających do szkół razem wzięte.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Bieda a agresja - dla każdego, kto nie posługuje się li tylko wykutymi na blachę frazesami, jest rzeczą oczywistą, że pomimo iż niska zamożność oraz braki w wykształceniu bywają pozytywnie skorelowane z wyższymi wskaźnikami przestępczości, to nie istnieje żaden bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy między ubóstwem a agresją. Agresja jako taka ma podłoże przede wszystkim rasowo-kulturowe, jedne rasy są super agresywne, inne średnio, a jeszcze inne uciekają się do przemocy rzadko, w wyjątkowych sytuacjach. Stany Zjednoczone Ameryki są chyba najlepszym miejscem na kuli ziemskiej do tego, by obserwować, jak w przyrodzie zachowują się poszczególne grupy etniczne - jedynie bowiem w Stanach można znaleźć obszary, gdzie obok siebie na tym samym terenie żyje rasowy miks złożony z 25% białych, 25% czarnych, 25% Latynosów i 25% Azjatów.

Takim miejscem jest na przykład miasto Oakland w stanie Kalifornia, składające się z 28% czarnych, 26% białych, 25% Latynosów i 17% Azjatów. Naprawdę nie trzeba kończyć socjologii, żeby zgadnąć, która z tych ras jest najbardziej zabójcza --> biorąc pod uwagę, że tożsamość agresorów w 24.4% przypadków nie została ustalona, można spokojnie założyć, iż czarni w Oakland na przestrzeni 5 lat od 2001 do 2006 roku popełnili ~75% wszystkich morderstw, pozostawiając daleko w tyle brązowych (o białych i żółtych nawet nie wspominam) --> [link].

Innym dobrym polem do obserwacji jest Chicago: 32% białych, 32% czarnych, 29% Latynosów and the winner is --> [link]

Generalnie Latynosi są rasą znacznie mniej agresywną niż czarni. Pomimo, że jest ich w USA o 11 milionów więcej i pomimo że pod względem ubóstwa idą z Murzynami łeb w łeb, to popełniają o 2/3 mniej morderstw i gwałtów oraz dokonują zauważalnie mniej napadów rabunkowych. Poniżej wykres ukazującym, jaki odsetek przedstawicieli danej rasy żyje poniżej progu ubóstwa - dla czarnych i latino będzie to ~26%:
154eq0h.png


Latynosi lepiej się asymilują (zwłaszcza biali z Florydy - Kubańczycy), podejmują się prac, których czarni nie potrafią albo nie chcą wykonywać [link], biali chętniej tworzą z nimi wspólnoty (latynoskich gett jest w USA o wiele mniej niż czarnych, np. w Chicago brązowi żyją w dużym rozproszeniu, rozsiani po czarnych i białych dzielnicach, podczas gdy Murzyni od kilkudziesięciu lat przebywają w jednym miejscu, odseparowani od rasy białej --> [link]), statystyki psują im przestępstwa związane z nielegalnym przekraczaniem granicy (patrz bardzo niepoprawny politycznie artykuł Rona Unza z The American Conservative --> [link]), no i koniec końców, to Latynosi stworzyli miasto-fenomen, czyli teksańskie El Paso (czarni już dawno by się tam wymordowali).
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Kilka razy wspominałem w tym wątku o pewnym symptomatycznym zjawisku - scenariusz jest zawsze ten sam: biali tworzą doskonale prosperujące miasto --> zjawiają się czarni --> biali emigrują --> czarni przejmują polityczną kontrolę nad miastem --> miasto popada w ruinę. Innymi słowy, wraz z pojawieniem się czarnych na danym terenie, pieniądze i inwestycje zaczynają stopniowo stamtąd odpływać. Taka jest naturalna kolej rzeczy, choć niektórym może się wydawać, że to jakieś kryptorasistowskie uprzedzenia nie pozwalają białym kapitalistom inwestować tam, gdzie żyją czarni. Albo że nie chcą oni tam inwestować, bo jest bieda. No cóż, bieda nie bierze się znikąd. Spójrzcie na poniższe wykresy - druga co do wielkości sieć serwująca fast-foody w USA, Chick-fil-A, wyraźnie preferuje otwierać swoje restauracje w miejscach zasiedlonych przez białą większość:

m7qkjc.png

33nb1tw.png


W stanie Georgia 137 restauracji jest zlokalizowanych w miastach zasiedlonych przez białą większość, 16 - na obszarach zamieszkanych przez czarną większość (z czego 3/4 z nich postawiono na terenach, które w momencie budowy restauracji były w większości białe). Wszystkie dane za: Racial Breakdown of the Cities in Georgia Where Chick-fil-A Operates Stores.

Czy model biznesowy przyjęty przez właścicieli Chick-fil-A jest rasistowski? Warto pamiętać, że w lewicowym dyskursie kapitalizm i rasizm często wymieniane są jednym tchem obok siebie (You can't have capitalism without racism - Malcolm X). Powyżej macie empiryczny dowód, że coś jest na rzeczy ;)
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Czy model biznesowy przyjęty przez właścicieli Chick-fil-A jest rasistowski? Warto pamiętać, że w lewicowym dyskursie (You can't have capitalism without racism - Malcolm X) kapitalizm i rasizm często wymieniane są jednym tchem obok siebie. Powyżej macie empiryczny dowód, że coś jest na rzeczy ;)
No i co można na to odpowiedzieć? Co? Czarna rozpacz po prostu...
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Największe gazety w kraju są bardzo kategoryczne: nie wierzą, żeby rasa miała cokolwiek wspólnego z przemocą na tle rasowym.

[The big papers are very explicit they do not believe race has anything to do with racial violence.]

Paru białych kolesi w pickupie rzuci w kierunku czarnego wyzwiskiem i wda się w bójkę - mamy sensacje na cały kraj.
Setki czarnych atakują ludzi na festiwalu filmowym w Atlancie - media milczą.

[A couple of white guys with a pickup truck in Idaho call a black person a name and get into a fight. National News.
Hundreds of black people attack patrons of an outdoor movie festival in Atlanta and no one is the wiser.]

- Co ludzie robią, żeby się bronić?
- Coraz więcej ludzi używa broni palnej w celu odpierania ataków.

[More and more people are using guns to fend off racial mob violence.]

-- Colin Flaherty [link]

O książce Flaherty'ego --> [link]
Wywiad radiowy --> [link]
 
Do góry Bottom