Blog KelThuza

  • Thread starter Deleted member 427
  • Rozpoczęty
Status
Zamknięty.

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
Ja nie wiem, po prostu zauważam, że Kelthuz ostatnio coś śpiewa za dużo o seksie, jak na trzecioaksjomatowca...
Nie nudzi mu się mówienie o pchaniu knagi, karynach, przesiąkaniu i Korwinie, ruchającym wszystko co się rusza itd.?

Mnie zastanawia co kieruje tym kudłatym małpiszonem, że pośród wszystkiego lewactwa zasługującego na pogardę tak natarczywie atakuje akurat jedyne kobiety, które nie są jakimiś spierdolonymi feministkami i komunistkami.
Bardzo dużo czasu na to poświęca - za co należy mu się dożywotnia pogarda.
Robienie z siebie pizdy przed sądem można wybaczyć, bo nie każdy musi być mężczyzną, aby był z niego pożytek.
Ale to już szczyt skurwienia umysłowego, aby srać do własnego gniazda.
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
Chciałbym ciebie zobaczyć przed sądem na miejscu Kelthuza, to by było coś! Majty byś miał tak obsrane, że do dziś byś nie doprał...

Może u ciebie, płochliwy gryzoniu perspektywa zamiatania liści (których i tak bym nie zamiatał) powoduję biegunkę nerwicową.
Ja bym miał jednak wyjebane na ich wyroki - a jak by mnie zamknęli to niech wiedzą że pewnego dnia wyjdę upomnieć się o swoje.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Ja bym miał jednak wyjebane na ich wyroki - a jak by mnie zamknęli to niech wiedzą że pewnego dnia wyjdę upomnieć się o swoje.
Teraz napisz to samo, ale z imienia i nazwiska. Nie zapomnij podać adresu i od biedy telefonu. Prowizorka, ale jakoś musisz udowodnić swoje twierdzenie o posiadaniu wielkiego cojones.
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
Teraz napisz to samo, ale z imienia i nazwiska. Nie zapomnij podać adresu i od biedy telefonu. Prowizorka, ale jakoś musisz udowodnić swoje twierdzenie o posiadaniu wielkiego cojones.

Po 1. nie ma anonimowości w sieci z przeglądarki chrome (ja się nie czuje w żadnym wypadku zabezpieczony przed wyciekiem moich danych osobowych - nawet na FB komentuje ze swoim zdjęciem i ze swoim nazwiskiem w zamian dostaje na lewackich stronach blokady zamiast pozwów)

Po 2. Jeszcze nie popełniłem "przestępstwa" tutaj pisząc to - więc nie udowodniłbym że mam "cojones" (już abstrahując od tego, że nie mam ochoty na udowadnianie tego przed nikim tutaj)
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Po 2. Jeszcze nie popełniłem "przestępstwa" tutaj pisząc to - więc nie udowodniłbym że mam "cojones" (już abstrahując od tego, że nie mam ochoty na udowadnianie tego przed nikim tutaj)
Wymówka, panie.

Nie musiałeś się podpisywać ani podawać adresu (i tak by nikt nie zweryfikował), wystarczyło się przyznać do braku cojones i nie szukać wymówek. Przewrotnie wyszłoby na to, że jednak masz cojones i potrafisz być uczciwy w stosunku do siebie oraz w stosunku do innych. Mówienie o swoich wadach/słabościach to akt odwagi. Być może w chwili próby rzeczywiście udowodnisz swoje słowa. Ale na razie wygląda to bardziej na to, jakbyś chciał, żeby tak było i żebyś tak się zachował. Jesteś całkowicie pewny swojego zachowania w takiej chwili i umiesz je przewidzieć? Odpowiedz sobie na to pytanie, nie musisz nawet tutaj.
 
F

Filip

Guest
Mnie zastanawia co kieruje tym kudłatym małpiszonem, że pośród wszystkiego lewactwa zasługującego na pogardę tak natarczywie atakuje akurat jedyne kobiety, które nie są jakimiś spierdolonymi feministkami i komunistkami.
Bardzo dużo czasu na to poświęca - za co należy mu się dożywotnia pogarda.
Robienie z siebie pizdy przed sądem można wybaczyć, bo nie każdy musi być mężczyzną, aby był z niego pożytek.
Ale to już szczyt skurwienia umysłowego, aby srać do własnego gniazda.
Ja to bardziej odebrałem jako pocisk na krula niż wobec karyn. No i nie tylko kobiety, z tego co wiem za Berkowiczem też nie przepada m. in. A co do zarzutów wobec rozprawy sądowej, to podpisuje się pod postem Cloda; obyś się nie musiał przekonywać nigdy, że nie żyjemy w akapie odbierając jakieś pisemko.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Jakieś mizoginiczne obsesje Kelthuza rzeczywiście są podejrzane, niemniej... te kawałki naprawdę są chwytliwe!
Kelthuz nie może wypełnić pustki związanej z brakiem partnerki życiowej. Stąd takie dziwne wstawki i agresja w stosunku do każdej kobiety odsłaniającej swoje wdzięki. Szkoda mi go, bo albo ktoś sobie z tym radzi i zwyczajnie rezygnuje z seksu (czyt. jest w stanie). Albo się męczy i okazjonalnie zwala konia, po czym zniesmaczony nie odzywa się do siebie przez następny miesiąc.
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
Żadne wytłumaczenie - to nie jest sztuka być normalnym jak wszystko dla ciebie idzie po twojej myśli (również w strefie życia osobistego)
Ja nie miałem partnerki (a mam 30 lat ponad) i jakoś nie nagrywam obleśnych dissów (z insynuacjami) i nie wyzywam normalnych dziewczyn na necie, aby sobie poprawić nastrój (i to nie dlatego, że się powstrzymuje - tylko to zwyczajnie nie jest moją potrzebą)

On się zachowuje jak typowy stulej.

Prawdziwego mężczyznę można poznać po tym jak znosi między innymi też brak seksu i kobiety - on wyraźnie nie radzi sobie z tym.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Ale wiesz, że napisałeś dokładnie moją opinię powyżej? Notabene wspomniałem o Tobie:
Szkoda mi go, bo albo ktoś sobie z tym radzi i zwyczajnie rezygnuje z seksu (czyt. jest w stanie). Albo się męczy i okazjonalnie zwala konia, po czym zniesmaczony nie odzywa się do siebie przez następny miesiąc.[/QUOT]E

Ty se radzisz, ale niektórzy nie mogą żyć bez osoby u boku i związanej z tym sfery intymnej. A Kelthuz miał kiedyś wybrankę serca, ale nie znam powodów rozstania i nie wnikam w nie.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Ja nie miałem partnerki (a mam 30 lat ponad)
Przyganiał kocioł garnkowi...

Stary, to w sumie jeszcze gorzej, bo zostałeś whiteknightem weteranem a zupełnie nie biorąc na to poprawki, pozwalasz sobie na uwagi względem innych, bardziej obeznanych w sprawach kobiet.
Prawdziwego mężczyznę można poznać po tym jak znosi między innymi też brak seksu i kobiety - on wyraźnie nie radzi sobie z tym.
Prawdziwego mężczyznę można też poznać po tym, że nie słucha tyrad podstarzałych prawiczków-teoretyków, którzy wymyślają swój etos postępowania względem płci odmiennej jedynie na podstawie swojej wyobraźni.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Zabawne, że o prawdziwych mężczyznach pisze się zazwyczaj w kontekście czasów, w których nie używano pasty do zębów.
#typowaprawica
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
Przyganiał kocioł garnkowi...

Stary, to w sumie jeszcze gorzej, bo zostałeś whiteknightem weteranem a zupełnie nie biorąc na to poprawki, pozwalasz sobie na uwagi względem innych, bardziej obeznanych w sprawach kobiet.

Jesteś upośledzony umysłowo ?
whiteknightem? whiteknight to osoba, która broni kobiety często bezpodstawnie, kiedy to wina leży po jej stronie (jak to niby się odnosi do Korwinistki, której wysunął insynuacje - rozumiem jest winna oddawania się Królowi za to że zrobiła sobie z nim fotkę - bo jakie on dowody ma na szkalowanie jej?)
Poza tym nie wiem co ma doświadczenie z kobietami do krytyki arbitralnych osądów bazujących na niczym.
Tu masz przykład whiteknight-ów:



Sytuacja nie jest analogiczna w ogóle, bo się przypierdolił do normalnej dziewczyny.

I najgorsze jest właśnie w tym wszystkim to (jak już napisałem) że pośród tylu komunistek i idiotek niszczących cywilizacje i relacje damsko-męskie (feministki) Keltfus sobie wybrał na ofiarę kogoś właśnie takiego.

I to nie jest żadne "białorycerzenie", jak takie zachowanie komuś podnosi ciśnienie.
Szczególnie w kontekście jego pochwał odnośnie biedronia (komucha)

Niech już cię tak daleko twoje jasnowidzenie nie ponosi.
Napisałem - PARTNERKI życiowej.
A z reszty się spowiadać nie zamierzam.

(my prawica o tym nie gadamy)
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
Napisałeś samo "partnerki".

Napisałem - miałem na myśli - łarewa.
u-ekm.gif

Pisząc "nie miałem partnerki" nie oznacza że nie miałem do czynienia z kobietami.
Ogólnie słowo - Partner mi jakoś nie współgra z konceptem przelotnej znajomości - więc nie spodziewałem się że to należy tłumaczyć komukolwiek.

Z żadną koleżanką / przelotną znajomą partnerstwa nie stworzyłem żadnego.
nie mieszkałem, nie wymieniałem się przysługami (jak to w związku bywa itd)

partnerstwo – współpraca, wzajemność, zaufanie, pomoc
 
F

Filip

Guest
Oceniając dane zachowanie przez pryzmat swoich doświadczeń zawsze jest się nieobiektywnym (na tym przykładzie mizoginia i białorycerzenie, przez co można wywnioskować czyjeś skrzywienia (co też jest subiektywnym odczuciem obserwatora, powstałym pod wpływem przekonań komentatora). Co nie zmienia faktu, by wiedzieć, że istnieją inne planety nie muszę na nie lecieć.
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom