Czyli rozumiem, że według ciebie osoby biorące narkotyki należy odstrzeliwać albo trzymać w zamknięciu? Wiesz o tym, że około 1mln polaków zażywa regularnie narkotyki, a około 3mln sporadycznie? Wiesz o tym, że 1/3 młodych ludzi przynajmniej raz w życiu spróbowała narkotyków? Uważasz, że wszystkich tych ludzi należy odstrzelić?Bo to zwyczajni bandyci. Ich miejsce jest w więzieniu.
Czy ty wogle wiesz o czym piszesz? Gdyby narkotyki byłyby legalne, to sprzedażą i hodowlą zajmowaliby się zwykli ludzie a nie bandyci. Teraz zajmują się tym przestępcy, ponieważ oni nie boją się używać przemocy przeciwko innym. Przed prohibicją alkoholową sprzedażą wódy zajmowali się zwykli ludzie. Po wprowadzeniu prohibicji ich pracę przejęła mafia. Tak samo jest z narkotykami. Popierając narkotyki wspierasz mafię. Narkotyki są głównym źródłem finansowania działalności przestępczej.I bardzo dobrze, bandzior kończy w więzieniu albo w grobie. Jakby to wszystko było legalne to bandzior byłby bezkarny, teraz kryminaliści muszą się chować przed urzędami skarbowymi, przed policją, itp. Muszą siedzieć w podziemiu, dzięki czemu na dobre wychodzą zwykli normalni ludzie bo nie muszą się martwić tym że bandziory zainfekują ich sferę życiową.
Skąd niby wziąłeś dane, że na 20 osób zabitych w wojnie narkotykowej tylko jedna jest niewinna? Rozumiem, że jeśli jakiś turysta zostanie porwany przez mafię i odmówi on współpracy z nią i zostanie zabity, to jest elementem kryminogennym? Co z masowymi grobami w meksyku? To też uważasz za neoliberalne brednie? Większość ludzi którzy giną w tej wojnie to ludzie niewinni:Och tak, przypadkowe osoby których mam żałować. Zwyczajny element kryminogenny który i tak dążyłby do samounicestwienia. Jak nie dillerka to zapewne włamania i rozboje albo kradzież aut. Na 20 śmierci związanych z prohibicją zaledwie jedna to ofiara w żaden sposób nie powiązana z przestępstwem.
http://www.washingtonpost.com/world...ls-of-savagery/2011/04/23/AFPoasbE_story.html