Ankieta: System religijny a wolność gospodarcza.

Czy Twoim zdaniem wolność gospodarcza jest w stanie utrzymać się bez systemu religijnego?

  • Tak

  • Raczej tak

  • Nie mam zdania

  • Raczej nie

  • Nie

  • ankieta jest tendencyjna


Wyniki ankiety widoczne po oddaniu głosu.

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
Jeśli gazdyzm prowadzi do nieustannego dyskutowania z tym co się samemu myśli, zamiast z tym co napisał rozmówca, to ja osobiście podziękuję za taką rekomendację.
gazdyzm prowadzi dla ślebody, przecie pisze odnośnie tematu, no ale to twój problem czy jesteś wolnościowcem i wybierasz jakikolwiek wyżej wymieniony system wolnościowy, czy też nie... bo coś tam coś tam...
zadałem btw pytanie moze jakiś z tych co twierdzą ze religia jest wolnemu rynkowi potrzebna odpowie...
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 522
Dla dobra naszych dzieci i wnuków potrzebny jest wolny rynek religii i słaba pozycja każdej z nich. Inaczej nigdy nie zapalą trawki albo nie pójdą do burdelu.
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 587
15 491
(No dobra. Jestem dziś po południu w nastroju filozoficznym i czuje wenę do eleganckiego wyrażania myśli.)

System społeczny który - jednocześnie - nie jest stabilizowany ani władzą/prawem, ani etyką/moralnością, to jakiś bardzo mało śmieszny żart. Zaś etyka/moralność to coś nieracjonalnego samo w sobie i po prostu musi być oparte na jakiejś formie religii,
 

tolep

five miles out
8 587
15 491
Dla dobra naszych dzieci i wnuków potrzebny jest wolny rynek religii i słaba pozycja każdej z nich. Inaczej nigdy nie zapalą trawki albo nie pójdą do burdelu (czyt. nie będą mieć dzieciństwa).

Śmiechłę. Pozdrawiam twoje hipotetyczne osmioletnie córki.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 522
Wierzysz w moc zakazów rodzicielskich? Bo takie sprawiasz wrażenie.
 
Ostatnia edycja:

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
System społeczny który - jednocześnie - nie jest stabilizowany ani władzą/prawem, ani etyką/moralnością, to jakiś bardzo mało śmieszny żart. Zaś etyka/moralność to coś nieracjonalnego samo w sobie i po prostu musi być oparte na jakiejś formie religii,

bullshit...

ino ograniczone psychiczne zjeby potrzebują autorytetu, w formie władzy czy religii, który im powie co dobre a co złe...
normalni ludzie wiedzą to sami z siebie...

wolny rynek nie potrzebuje żadnej religii, nie potrzebuje żadnych bogów, ani cudów...
wolny rynek jest wtedy kiedy strony mogą zawierać dowolne umowy i nikt ani nic w to nie ingeruje...
to jest wolny rynek, a nie rynek gdzie nie wolno handlować w niedziele, jeść mięsa w piątek, puszczać tanecznej muzyki w post, gdzie nie można mieć burdelu, oferować usług seksualnych, kręcić pornosów, oferować usług zapładniania invitro czy też aborcji lub eutanazji...
 

tolep

five miles out
8 587
15 491
No wiec gdzie i kiedy wolnorynkowo ukształtował się wolny rynek?

Jak to mawiają w kasynie: sprawdzam.
 
OP
OP
Agent_USA

Agent_USA

Buddyjski libertarianin
28
15
ja tylko króciutko napiszę ...
1. Nie dysponuję żadnymi statystykami, czy badaniami naukowymi na ten temat.

2. Uważam że takowe badania naukowe są bardzo trudne ponieważ ciężko jest mierzyć szczerą wiarę w dany system wierzeń, praktykę zgodną z danym systemem, tudzież poziom zrozumienia danego systemu religijnego.

3. Ponieważ miałem okazje obserwować środowiska skrajnie wolnościowe i skrajnie socjalistyczne takie spostrzeżenie po prostu mi się nasunęło. Głównie z jakiś bezpośrednich rozmów z ludźmi (deklaracji) i obserwacji co w praktyce robią. (Może po prostu miałem do czynienia z dosyć selektywnym środowiskiem).

4.

a) system religijny
- Ludzie mają pewną wspólnotę religijną, żyją dosyć blisko siebie i mają poczucie "jedności", "przynależności do grupy" i poczucia bezpieczeństwa. Dodatkowo hierarchia duchowa zapewnia pewien rodzaj psychologicznego "centralnego punktu odniesienia". Postępowanie niemoralne grozi po prostu usunięciem z danej grupy lub utratą dobrego imienia. Tacy ludzie nie mają psychologicznej potrzeby "narodowych socjalizmów" czy "euro-socjalizmów" wolny rynek jest tutaj naturalnym stanem. Choć czasem dochodzi do pewnej presji kulturowej.

b) ateizm
- Ludzie przestają uczęszczać do swoich grup wyznaniowych. Szukają kogoś lub czegoś na czym mogli by oprzeć swoją orientacje w świecie i z czym mogli by się identyfikować. Szukają centralnego wodza np. Stalin, Lenin czy Hitler. W tym momencie zaczynają silnie identyfikować się z np. grupą narodową zamiast wyznaniową. Takich ludzi bardzo drażni też kapitalizm bo źle się czują w świecie w którym rządzi pieniądz i chłodna kalkulacja opłacalności (przy braku wspólnoty duchowej). Tak samo jak ludzie wierzący chcą mieć swój punkt oparcia, więc ciągnie ich do placówek państwowych. Lubią mieć swój ziemski punkt centralny "centralny rząd", "centralny urząd", "centralny wódz" centralne wszystko.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 168
a) system religijny
- Ludzie mają pewną wspólnotę religijną, żyją dosyć blisko siebie i mają poczucie "jedności", "przynależności do grupy" i poczucia bezpieczeństwa. Dodatkowo hierarchia duchowa zapewnia pewien rodzaj psychologicznego "centralnego punktu odniesienia". Postępowanie niemoralne grozi po prostu usunięciem z danej grupy lub utratą dobrego imienia. Tacy ludzie nie mają psychologicznej potrzeby "narodowych socjalizmów" czy "euro-socjalizmów" wolny rynek jest tutaj naturalnym stanem. Choć czasem dochodzi do pewnej presji kulturowej.

b) ateizm
- Ludzie przestają uczęszczać do swoich grup wyznaniowych. Szukają kogoś lub czegoś na czym mogli by oprzeć swoją orientacje w świecie i z czym mogli by się identyfikować. Szukają centralnego wodza np. Stalin, Lenin czy Hitler. W tym momencie zaczynają silnie identyfikować się z np. grupą narodową zamiast wyznaniową. Takich ludzi bardzo drażni też kapitalizm bo źle się czują w świecie w którym rządzi pieniądz i chłodna kalkulacja opłacalności (przy braku wspólnoty duchowej). Tak samo jak ludzie wierzący chcą mieć swój punkt oparcia, więc ciągnie ich do placówek państwowych. Lubią mieć swój ziemski punkt centralny "centralny rząd", "centralny urząd", "centralny wódz" centralne wszystko.
c) wolność, gdzie każdy robi swoje na swoim i zawiera z innymi dobrowolne umowy i nikt w to nie ingeruje...
 

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
(No dobra. Jestem dziś po południu w nastroju filozoficznym i czuje wenę do eleganckiego wyrażania myśli.)

System społeczny który - jednocześnie - nie jest stabilizowany ani władzą/prawem, ani etyką/moralnością, to jakiś bardzo mało śmieszny żart. Zaś etyka/moralność to coś nieracjonalnego samo w sobie i po prostu musi być oparte na jakiejś formie religii,

Jak mnie wkurwia takie pierdolenie ze człowiek, żeby nie gwałci, nie mordować i nie kraść to musi mieć albo władcę albo religię. I ze etyka i moralność musi wynikać z władzy albo boga.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
13 008
System religijny wyklucza wolność, kiedy tylko oparty jest o obowiązujące normy i nakazy. Nie wyklucza natomiast pewnych swobód, ale poluzowanie więzów, to jeszcze nie wolność. Religie, o ile są systemowe, a nie funkcjonują w formie jakichś wierzeń jeszcze nie skodyfikowanych, tłamszą zawsze poprzez autorytarną osobę Boga lub bogów. Autorytaryzm jest nieodłączną i zasadniczą cechą religii monoteistycznych. Autorytaryzm ZAWSZE zabija samodzielny rozwój, choćby nie wiem, jak konstruktywne stwarzał wrażenie. Osoba sterująca narzuca, a przyjmująca przyswaja. To nie jest wolność. Religie oparte o władzę istoty boskiej, nie mogą być związane z wolnością. Bóg jest władcą niewolników i żadne naginanie różnych ideololo tego nie zmieni.

Wierzysz, często znaczy, żeś przyjął bezrefleksyjnie coś na wiarę, więc stajesz się bezwiednym pochłaniaczem czyjejś ideologii.

Generalnie, to uproszczenie, że ateiści skłonni są obrać drogę socjalizmu/komunizmu. Owszem, wielu - nawet bardzo wielu- lewaków wydaje się niewierzących, ale przecież całe swoje nieistniejące uwielbienie dla autorytetu Boga, przenoszą na istniejący autorytet Państwa. Niewiara w Boga staje się wiarą w Państwo/Rząd.

Sam nie przyznaję się od kilku lat do środowisk ateistycznych, bo ich niewiara jest programowa, a wręcz systemowa. Tworzą jakieś zjebane grupy wzajemnego miziania się pytami, wciskają innym swoją niewiarę, ciągle afiszują się jako ateiści. Organizują się w marsze, wiece. Wszystko to jest tak samo pojebane u nich, jak często u ludzi wierzących. Dodatkowo, nic temu nie przyświeca, bo chodzi o metafizykę, czyli mgliste sprawy. Co innego polaryzacja naturalna typu człowiek wolny (lib) vs niewolnik (lewak). Tu jest wszystko jasne i klarowne.
 

Grzechotnik

Well-Known Member
988
2 224
W Czechach zdaje się, że ponad 60% deklaruje ateizm. Jakie to ma przełożenie na brak etyki/moralności? Kradną więcej niż w porównywalnych kulturowo i społecznie państwach? Mordują więcej (@kawador proszony do odpowiedzi)?
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 522
Prawie każdy premier w Polsce był katolikiem. Każdy prezydent Polski (oprócz jednego) był katolikiem. Zdecydowana część działaczy PO to katolicy. Nie wspominam o działaczach PiSu. Najbardziej obniżał Miller. Wilczek i Raczkowski nie byli wierzącymi. Wałęsa był wierzący.
Nawet Gomułka w coś wierzył.
Nie wierzę w przypadki.
 
Ostatnia edycja:

tolep

five miles out
8 587
15 491
W Czechach zdaje się, że ponad 60% deklaruje ateizm. Jakie to ma przełożenie na brak etyki/moralności? Kradną więcej niż w porównywalnych kulturowo i społecznie państwach? Mordują więcej (@kawador proszony do odpowiedzi)?

A jest tam kodeks karny i policja? I skąd się w ichniejszym kodeksie wzięła kara za złodziejstwo?
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 522
Kary za złodziejstwo zostały wymyślone przez KK i chrześcijaństwo?
Ludzie byli za głupi i KK im powiedział o złodziejstwu jako złej rzeczy?
W innych kulturach i cywilizacjach złodziejstwo nie jest karalne? U tubylców z Amazonki jest nagradzane?
 

tolep

five miles out
8 587
15 491
Kary za złodziejstwo zostały wymyślone przez KK i chrześcijaństwo?
Ludzie byli za głupi i KK w postaci reptilian im powiedział o złodziejstwu jako złej rzeczy?

Do tej pory ani słowem nie wspomniałem o żadnej konkretnej religii. Powiedziałem dokładnie to co powiedziałem - żadna etyka (w tym oczywiście NAP) nie ma podstaw racjonalnych.
 

Grzechotnik

Well-Known Member
988
2 224
A jest tam kodeks karny i policja? I skąd się w ichniejszym kodeksie wzięła kara za złodziejstwo?
Pisałeś o konieczności jednoczesnego oparcia o prawo i religię.
Do tej pory ani słowem nie wspomniałem o żadnej konkretnej religii. Powiedziałem dokładnie to co powiedziałem - żadna etyka (w tym oczywiście NAP) nie ma podstaw racjonalnych.
To nie oznacza, że wywodzi się ona z religii.
 
Do góry Bottom