father Tucker
egoista, marzyciel i czciciel chaosu
- 2 337
- 6 521
Język Szekspira w użyciu przez język Janusza:
17-letnią Polkę Olivię Johnson
Przecież żyjemy w państwie teoeretycznym wstającym z kolan, więc co może się w nim dać zrobić? Jeżeli potencjał 500+ się wyczerpie, jedynym tanim rozwiązaniem, nazwijmy to godnościowym, będzie zgoda rządzących na bezkarne spuszczanie oklepu muzułmanom, w ramach podbudowania morale i integracji wspólnoty w obliczu jakiegoś tam wroga zewnętrznego... Polacy też chcą mieć swoją bitwę pod Poitiers, co by się wykazać heroizmem, a geografia nigdy ich nie rozpieszczała... poza epizodem tureckim.Jeżeli jednak ciągle będę słyszał, że "nic się nie da zrobić" to rzeczywiście będę prosił o azyl gdzieś indziej.
Pewnie po kolorze skóry uznał ją za Ukrainkę.Brutalnie pobił kobietę w centrum miasta. Myślał, że jest z Ukrainy
Policjanci z Lublina zatrzymali 22-latka, który pobił własną matkę i siostrę, a także przypadkową osobę. Mężczyzna najpierw wyładował agresję na własnej rodzinie, a następnie wyszedł na miasto, gdzie wykrzykując rasistowskie hasła dotkliwie zbił napotkaną na swojej drodze kobietę.
(Fotolia)
Aresztowany to mieszkaniec Świdnika Dużego 22-letni Piotr P. Mężczyzna najpierw znęcał się w domu na własną matką i siostrą. Z doniesień policji wynika, że bił je kijem od szczotki. Następnie poszedł w okolice dworca PKS w centrum Lublina, gdzie na widok przypadkowej kobiety zaczął krzyczeć "Polska dla Polaków". Uznał ją za Ukrainkę, a po chwili uderzył pięścią w twarz. Wskutek pobicia jego ofiara ma złamany nos oraz uszkodzoną szczękę i oczodół. Kobieta była Polką.
- Zajście mogło mieć charakter rasistowski. Zeznał bowiem, że myślał, iż jest to Ukrainka. Wykrzykiwał hasła ‚Polska dla Polaków”, po czym pobił kobietę. Okazało się jednak, że nie była to obywatelka Ukrainy, a Polka, mieszkanka Lublina - precyzuje Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej.
Chwilę po incydencie Piotr P. został zatrzymany przez policjantów. Funkcjonariusze po krótkim pościgu przewieźli go do aresztu, gdzie usłyszał zarzuty. Agresor spędzi tam 3 miesiące do czasu ogłoszenia wyroku.
Serio. Głównie dzieci do seksu. I to od jakichś 10 lat. Ja przynajmniej gdzieś od 2007 zacząłem trafiać na takie oferty, które miały znamiona wiarygodności.Btw, serio niewolników w darknecie licytują?
Gdy darknet wejdzie za mocnoPolak odurzył, schował w walizce i porwał brytyjską modelkę. Miał ją sprzedać na aukcji.„Nie porywamy matek”. Szanuję. Btw, serio niewolników w darknecie licytują? Może @GAZDA ma rację, że AKAP już jest?
Włoska policja schwytała Polaka, który w Mediolanie porwał dla okupu brytyjską modelkę. Mężczyzna odurzył ją narkotykami i ukrył w walizce, a później przetrzymywał w domu na odludziu. Polak twierdzi, że należy do grupy przestępczej "Czarna śmierć".
30-letni Łukasz H. mieszka na stałe w Wielkiej Brytanii. 11 lipca pod pozorem sesji zdjęciowej zwabił przybyłą z Paryża 20-letnią modelkę do studia, wynajętego w pobliżu mediolańskiego dworca centralnego.
Ze względu na dobro śledztwa, poinformowano o tym z 19-dniowym opóźnieniem.
Polak - z pomocą jeszcze jednej osoby - zaatakował ją i wstrzyknął kobiecie środek odurzający. Po tym napastnicy skuli kobietę i schowali do walizki (takiej, jak na fotografiach z policyjnej rekonstrukcji).
Po tym 30-latek wywiózł modelkę do stojącego na odludziu domu w Piemoncie, niedaleko francuskiej granicy. Do 17 lipca przebywała ona w tym domu, przykuta kajdankami do mebli.
„Czarna śmierć”
Porywacz zażądał od menadżera modelki 300 tysięcy euro płatnych w elektronicznej walucie - bitcoinach. Groził, że jeśli nie uzyska wpłaty, to wystawi kobietę na aukcji w ukrytej sieci (ang. deep web) i sprzeda osobie, która przedstawi najwyższą ofertę.
Polak w korespondencji z menadżerem twierdził, że jest członkiem międzynarodowej grupy przestępczej „Czarna śmierć”. Śledczy ustalili, że mężczyzna już wcześniej organizował internetowe aukcje, na których twierdził, że ma na sprzedaż porwane kobiety.
Po 6 dniach porywacz uwolnił modelkę, gdy dowiedział się, że ma ona dwuletnią córkę. Jak wyjaśnił: „Nie porywamy matek” i zawiózł swoją ofiarę pod brytyjski konsulat w Mediolanie. 18 lipca udało się go schwytać.
W dalszym śledztwie bierze udział także policja z Polski i Wielkiej Brytanii.