Narkotyki

Czy zażywasz/zażywałeś narkotyki?

  • Nigdy ( w tym może być jeden kilka razy w życiu, po prostu aby spróbować jak z fajkami )

    Votes: 44 55,7%
  • Sporadycznie ( od imprezy do imprezy )

    Votes: 15 19,0%
  • Regularnie, jestem uzależniony

    Votes: 4 5,1%
  • Kiedyś regularnie, obecnie w ogóle nie

    Votes: 5 6,3%
  • Kiedyś sporadycznie, obecnie w ogóle nie

    Votes: 11 13,9%

  • Total voters
    79

myname

Active Member
307
218
Podaj jakiś wynik.
Skopiowałem nagłówki pierwsze, które mi wyszły
Jak wiadomo, narkotyki na własny użytek w Polsce, nawet w niewielkiej ilości, są zabronione (art. 62 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, dalej: u.p.n.). Marihuana legalna jest jedynie w wyjątkowych przypadkach, tj. w celach medycznych, przemysłowych, czy do badań (art. 33, 34 i 42 u.p.n).

Najniższa możliwa kara za narkotyki to grzywna, a najbardziej surowa – nawet 10 lat pozbawienia wolności (art. 62 u.p.n.). Oznacza to, że kara za posiadanie narkotyków na własny użytek może być naprawdę dotkliwa.

W typowych przypadkach, a więc przy posiadaniu kilku-kilkunastu porcji narkotyków takich jak marihuana, amfetamina czy ektazy Sądy zazwyczaj orzekają karę od kilku miesięcy do 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby od 2 do 5 lat.


Dalej

 
Ostatnia edycja:

myname

Active Member
307
218
"W PL siedzisz za okruszek marihuany."

w pierwszym przypadku nie, drugi to artykuł z 2013 i dotycyzy recydywy z 2011.

"W PL siedzisz za okruszek marihuany."
podaj jakiś wynik
Na pęczki jest takich przypadków.Sobie siedź i gadaj jako wszystko wiedzący libek, a nic nie zrobią tak.Jest paragraf do 3 lat pozbawienia wolności.Jakby cię złapali i powiedział byś swoje poglądy to sąd na 100 procent skorzysta z umorzenia, bo przecież sądy w Polsce działają w imię sprawiedliwości.No prokurator może niby umorzyć, ale nie jesteś swój.Czytałem już jakieś artykuły, ale nie dodałem do paska.W wyborczej jest obszerny artykuł, tylko trzeba płacić za treść to ci nie zalinkuję.W Polsce panuję po prostu model karania za używanie narkotyków i to, że często dostaje się zawiasy za pierwsze przestępstwo (nie tylko posiadanie) to model polityki penitencjarnej.
 

myname

Active Member
307
218
Ok, na pewno się mylę posiadanie śladowych ilości jest jak najbardziej legalne teraz wszystkim to uświadomiłeś i wcale nie grozi za to odsiadka.Możesz śmiało iść na komendę jak masz coś przy sobie i oznajmić to policjantom.Już wyżej dałem ci link rok więzienia za posiadanie i nie obchodzi mnie praktyka penitencjarna.Polska jak widać jest bardzo podobna w polityce do Amsterdamu i na luzie zakupujesz miękkie narkotyki.To może źli policjanci zamykają na dołku małolatów za śladowe ilości, bo mają po prostu taki kaprys.Nie wiem, ale się wypowiem.

Staytystyka
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
@myname to co podlinkowałeś to historia gościa, który prawie na pewno popełnił trzy błędy. Pierwszym były oszczędności na prawniku. Drugim była własna głupota i dobrowolne poddanie się karze zamiast brnąć w umorzenie. No i w końcu trzeci błąd - dał się ponownie złapać na tym samym mając zawiasy.

Nikt nie mówi, że polityka narkotykowa w Polsce jest ok, bo jest debilna, natomiast prawdopodobieństwo trafienia za kratki za niewielkie ilości zielska jest faktycznie nikłe, chociaż niezerowe.

Tak na marginesie, temat nie jest mi znany, ale czy jeśli jest medyczna marihuana to nie wystarczy sobie kupić recepty, kupić paczkę legalnego zielska i później w nieskończoność robić "doładowania" na rynku?
 

myname

Active Member
307
218
@myname to co podlinkowałeś to historia gościa, który prawie na pewno popełnił trzy błędy. Pierwszym były oszczędności na prawniku. Drugim była własna głupota i dobrowolne poddanie się karze zamiast brnąć w umorzenie. No i w końcu trzeci błąd - dał się ponownie złapać na tym samym mając zawiasy.

Nikt nie mówi, że polityka narkotykowa w Polsce jest ok, bo jest debilna, natomiast prawdopodobieństwo trafienia za kratki za niewielkie ilości zielska jest faktycznie nikłe, chociaż niezerowe.

Tak na marginesie, temat nie jest mi znany, ale czy jeśli jest medyczna marihuana to nie wystarczy sobie kupić recepty, kupić paczkę legalnego zielska i później w nieskończoność robić "doładowania" na rynku?
Bo sprawy sądowe nigdy nie idą tak jak mają się odbywać.Możesz mówić, a mógł to czy coś innego zrobić.To jest twoje tylko intelektualizowanie całej sprawy.Przecież zalinkowałem i tam jest bardziej fachowo napisane, że sądy nigdy nie idą na umorzenie ponieważ są za karaniem użytkowników.Osobiście znam mojego sąsiada co siedział pierwszy raz złapany za śladowe ilości.Co może mam ci podać nazwisko?

Nie nie możesz tego zrobić ponieważ:
-Nie kupisz w ogóle medycznej marihuany w aptece w praktyce
-Ze świecą szukać lekarza, który ci to wypisze
-Biegły odróżni tą kupioną w aptece od tej z szarej strefy (gatunkowość tej rośliny)
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Przecież zalinkowałem i tam jest bardziej fachowo napisane, że sądy nigdy nie idą na umorzenie
Mylisz sądy z prokuraturą. Prokuratorzy nie idą na umorzenie, bo walczą o statystyki. Sądy, przynajmniej do czasu "odzyskania" przez PiS, statystyki mają w dupie. Przy czym statystyki sądów nie jest tak łatwo czytać, ponieważ większość orzeczeń to dobrowolne poddanie się karze i skazanie bez rozprawy (czyli błąd). Zdecydowana większość skazanych nie wnosi apelacji (błąd) i nie korzysta z obrońców (błąd). Do tego podlinkowany artykuł jest mało wartościowy, bo zawiera dane do 2015 r., gdy tymczasem ostatnie lata to przełom w polityce narkotykowej na świecie, który z pewnością odbija się też echem w Polsce.
 

workingclass

Well-Known Member
2 131
4 151
Ja chyba rozumiem o co chodzi myname.

Nie ważne czy jest martwy i rzadko stosowany przepis, ważne że jest i w każdej chwili może być użyty z całą surowością. Więc gadanie czy i jak skazują, mnie nie przekonuje. Przekonuje mnie, że upierdliwi policjanci i inni urzędnicy mogą mnie lub moje dzieci wtrąci do lochu za małego lolka. Bo mogą.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Nie ważne czy jest martwy i rzadko stosowany przepis, ważne że jest i w każdej chwili może być użyty z całą surowością.
Tak naprawdę to prawie wszędzie tak wygląda. Nawet w Holandii. Konwencji nikt nie wypowiedział. Podejrzewam też że w Stanach zielsko jest nadal nielegalne na poziomie federalnym.


Wszędzie gdzie narkotyki są "legalne" opiera się to na półoficjalnych lub zupełnie nieoficjalnych decyzjach administracji o odstąpieniu od ścigania. I jest ciekawy przypadek Urugwaju, gdzie rząd zalegalizował zielsko w ten sposób, że ustanowił państwowy monopol na produkcję i handel. Okazało się, że państwowe sklepy z trawą nie mogą przyjmować płatności kartą, ponieważ bank który by je obsługiwał, zostałby odcięty od globalnego systemu finansowego. Więc przyjmują gotówkę i wpłacają we wpłatomatach.

 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Ja chyba rozumiem o co chodzi myname.

Nie ważne czy jest martwy i rzadko stosowany przepis, ważne że jest i w każdej chwili może być użyty z całą surowością. Więc gadanie czy i jak skazują, mnie nie przekonuje. Przekonuje mnie, że upierdliwi policjanci i inni urzędnicy mogą mnie lub moje dzieci wtrąci do lochu za małego lolka. Bo mogą.
Z tego co pamiętam Partia Libertariańska przedstawiła kiedyś projekt ustawy, który pozwoliłby zdefiniować co oznacza dla każdego narkotyku śladowa ilość. Uzasadnieniem miało być to, że sądy w takiej Warszawie potrafiły uznać określoną ilość narkotyku za śladową, a sąd gdzieś indziej 10 razy mniejszą ilość tego samego narkotyku mówł uznać za znaczącą ilość.
W każdym razie samo to, że najpierw policjanci mogą kogoś za to zatrzymać, prowadzić czynności - być może nawet przeszukanie mieszkania, a potem prokurator oskarża o coś samo w sobie jest nie tylko uciążliwe, ale i kosztowne. W końcu czas to pieniądz.
 

workingclass

Well-Known Member
2 131
4 151
Tak naprawdę to prawie wszędzie tak wygląda. Nawet w Holandii. Konwencji nikt nie wypowiedział. Podejrzewam też że w Stanach zielsko jest nadal nielegalne na poziomie federalnym.


Wszędzie gdzie narkotyki są "legalne" opiera się to na półoficjalnych lub zupełnie nieoficjalnych decyzjach administracji o odstąpieniu od ścigania. I jest ciekawy przypadek Urugwaju, gdzie rząd zalegalizował zielsko w ten sposób, że ustanowił państwowy monopol na produkcję i handel. Okazało się, że państwowe sklepy z trawą nie mogą przyjmować płatności kartą, ponieważ bank który by je obsługiwał, zostałby odcięty od globalnego systemu finansowego. Więc przyjmują gotówkę i wpłacają we wpłatomatach.



Ale ja to wszystko wiem, nie zmienia to faktu że martwy przepis może dojechać.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Ale ja to wszystko wiem, nie zmienia to faktu że martwy przepis może dojechać.
Prawda. Ale trzeba uczyć się skutecznej strategii od komuchów. Kroki mogą być małe, czasami trochę w bok, czasami pozornie w tył.

Jeszcze do niedawna patrzyłem z niechęcią na wolnokonopistów i na ich bajki o tym, jak to zielsko leczy wszystko. oraz postulaty legalizacji "medycznej marihuany". Po pierwsze to bajki, po drugie, takie postulaty nie są koszerne z libertariańskiego punktu widzenia.

Ale zmieniłem zdanie i obecnie uważam że następne kroki powinny wyglądać mniej więcej tak:
- normalizowanie palenia przez pokazywanie jakichś celebrytów, najlepiej w naszym wieku albo starszych, typu Marek Kondrat, filmików z palącymi babciami itp. przesuwanie okna Overtona
- wzywanie do ściśle regulowanej i opodatkowanej legalizacji handlu, oraz dopuszczenia bardzo niewielkiej ilości roślin na własny użytek, ewentualnie nawet z obowiązkiem zgłoszenia takiej uprawy do jakiegoś urzędu, przy jednoczesnym podkreślaniu PLAGI STRASZLIWYCH ZAGROŻEŃ związanych z syntetycznymi maczankami i wzywaniu do WZMOŻENIA WALKI z nimi.
- i przy tym jeszcze więcej bulszitu o miejscach pracy, ekologii, zwalczaniu przestępczości zorganizowanej i tak dalej.

Gdyby to udało się zrobić, walka byłaby już definitywnie wygrana, mimo że stan prawny byłby (jeszcze) daleki od oczekiwango przez nas, czyli legalizacji rekreacyjnego cracku.

Pierwszy krok zrobił Liroy, w zasadzie jedoosobowo. Będąc w opozycji, za czasów rządów konserwatywnych socjalzamordystów z PiS.
 
Ostatnia edycja:

myname

Active Member
307
218
Tak naprawdę to prawie wszędzie tak wygląda. Nawet w Holandii. Konwencji nikt nie wypowiedział. Podejrzewam też że w Stanach zielsko jest nadal nielegalne na poziomie federalnym.


Wszędzie gdzie narkotyki są "legalne" opiera się to na półoficjalnych lub zupełnie nieoficjalnych decyzjach administracji o odstąpieniu od ścigania. I jest ciekawy przypadek Urugwaju, gdzie rząd zalegalizował zielsko w ten sposób, że ustanowił państwowy monopol na produkcję i handel. Okazało się, że państwowe sklepy z trawą nie mogą przyjmować płatności kartą, ponieważ bank który by je obsługiwał, zostałby odcięty od globalnego systemu finansowego. Więc przyjmują gotówkę i wpłacają we wpłatomatach.

Prawo w Polsce jeszcze zaostrzyli do tego stopnia, że możesz siedzieć za okruchy mąki jak będzie nosić znamiona NSP (nowej substancji psychoaktywnej).Obecnie można nawet zamknąć market za sprzedaż kleju do drewna i właściciela, bo jest podejrzenie możliwością odurzenia się.

Nie ma w ogóle żadnego postępu z racjonalizacją prawa narkotykowego w Polsce.
 
Do góry Bottom