PE zdecydował: Polska przyjmie emigrantów z Afryki i jeszcze za to zapłaci Unii Europejskiej

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 248
Własność publiczna to też własność. Spółka notowania na giełdzie czy park - własność.
Owszem ale spółka to własność prywatna, a park państwowa - czyli niczyja.
Wolałbym aby państwo zaczęło być pojmowane przez ludzi jak spółka a nie jak wróg.
To niech jak spółka zacznie oferować swoje usługi dobrowolnie a nie pod przymusem, do tego czasu dla mnie można prowadzić z państwem wojnę totalną (czyli niszczyć i rabować wszelką własność państwa włącznie z parkami, mordować, gwałcić, niewolić państwowych sukinsynów itp.)

Drobni akcjonariusze (stanowiący większość na walnym) muszą mieć kontrolę nad spółką. Do tego trzeba dążyć a nie jakiś never ending story typu HWDP. Tak ja to pojmuję.
Pfff jakbym był drobnym akcjonariuszem to bym sprzedał swoje akcje ew. poczekał i sprzedał. W przypadku państwa nie mogę tego zrobić.
 
D

Deleted member 4683

Guest
do tego czasu dla mnie można prowadzić z państwem wojnę totalną (czyli niszczyć i rabować wszelką własność państwa włącznie z parkami, mordować, gwałcić, niewolić państwowych sukinsynów itp.)

Anarchiści stanowią jedynie promil społeczeństwa. Pozostała część to zwolennicy państwa. Bez względu na przyczyny takiego stanu rzeczy ( edukacja, propaganda, ogólne zbydlęcenie itd ) powinniśmy to przyjąć za fakt. Ta uznawana przez "państwowców" władza zarządza w ich imieniu mieniem publicznym jako dobrem wspólnym. Z tego powodu nie sprowokowane niszczenie mienia publicznego jest ( moim zdaniem słusznie ) odbierane jako atak na wspólne prawo pozostałych obywateli. Stanowi akt agresji zasługujący na represję. Mówię o aktach zniszczenia na zasadzie "nie lubię państwa więc rozjebie coś państwowego". Co innego gdy do zniszczenia dochodzi w trakcie odpierania agresji państwa - np. ucieczki przed policją, obrony przed poborcą skarbowym, samouwolnienia z pierdla itp.
 

Max J.

Well-Known Member
416
448
Ja w ogóle potępiam niszczenie jakiegokolwiek mienia w sposób chaotyczny. Nie ma to większego sensu i nie przynosi nikomu korzyści.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 407
przyjdzie plutokrata i wykupi wszystkie remizy w okolicy i ogłosi, że na przykład nie będzie gasić pożarów w domach ludzi o poglądach skrajnie prawicowych.
to powstaną nowe remizy dla prawicowców, bardzo trudno o monopol na wolnym rynku

Wykupują skurwiele każdą gazetę od 150 lat i tworzą społeczeństwo wg. własnych konceptów
gazety są dla starych dziadów, wystarczy poczekać aż to pokolenie wykituje, btw ciekawe że na stronach internetowych ,gdzie stron raczej sie nie wykupuje i nie przejmuje jak gazet, oglądalność największą mają właśnie jakieś gazeta.pl czy onet czy wp. po prostu nie ma co liczyć że ludzie zaczna ot tak czytac wolnosciowe rzeczy majac mindset z epoki komunizmu/etatyzmu
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 248
Ale wiesz, w spółki prywatne mogą statutowo ograniczyć prawo zbycia akcji i wtedy też nie możesz tego zrobić?
Wiem, ale ja nie muszę kupować akcji takiej spółki.

Anarchiści stanowią jedynie promil społeczeństwa. Pozostała część to zwolennicy państwa. Bez względu na przyczyny takiego stanu rzeczy ( edukacja, propaganda, ogólne zbydlęcenie itd ) powinniśmy to przyjąć za fakt. Ta uznawana przez "państwowców" władza zarządza w ich imieniu mieniem publicznym jako dobrem wspólnym. Z tego powodu nie sprowokowane niszczenie mienia publicznego jest ( moim zdaniem słusznie ) odbierane jako atak na wspólne prawo pozostałych obywateli.
Jak zwolennicy państwa nie chcą by anarchiści niszczyli państwowe mienie to niech sobie tak to państwo zoorganizują by się ono odpierdoliło od nich, albo niech nie mają pretensji.

Stanowi akt agresji zasługujący na represję.
Nie, nie stanowi, bo państwo pierwsze zainicjowało agresję.

Co innego gdy do zniszczenia dochodzi w trakcie odpierania agresji państwa - np. ucieczki przed policją, obrony przed poborcą skarbowym, samouwolnienia z pierdla itp.
Ale niszczenie zasobów i własności państwowej właśnie stanowi odpieranie agresji państwa, tak samo jak np. spalenie obozu bandytów którzy regularnie najeżdżają twoje domostwo po haracz, nawet jeśli palenie obejmuje ławeczki na których sobie siadają ich kurwy z ich bachorami. Jeśli bandyta będzie musiał naprawiać non-stop ławeczki to będzie miał mniej czasu na najazdy i będzie z nich miał mniej, jeśli bandycka kurwa będzie się bać jarających się ławeczek i wpadających do domu koktajli molotowa to może powie swojemu bandyckiemu mężusiowi by się zajal uczciwą robotą - i to też jest ok.

To spraw żeby zaczęła.
Zrób marsz przez instytucje i odbierz tej spółce moc niszczenia.
A po chuj mam to robić? Dla mnie te instytucje muszą być zniszczone wraz z ludźmi którzy je tworzą. Jestem prostym człowiekiem i materialistą i wierzę jedynie w fizyczną eliminację. Marsze przez instytucje spowodują jedynie przepoczwarzenie.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Dzicz wchodzi na tereny przygraniczne.

W Słubicach imigranci kradną i atakują mieszkańców. “Na początku próbują rozmawiać, później stają się agresywni”

Zaczynamy na poważnie odczuwać skutki polityki migracyjnej Niemiec. Mieszkańcy przygranicznych Słubic skarżą się, że sytuacja w ich mieście zaczyna przypominać patologię, która od lat jest zmorą naszych zachodnich sąsiadów.

Jak dowiedzieli się reporterzy TVP Info na miejscu, muzułmańscy imigranci swobodnie przechodzą z Frankfurtu nad Odrą na stronę Polską – do Słubic.

Mieszkańcy tej lubuskiej miejscowości mają tego dość już teraz, choć sytuacja i tak jest znacznie lepsza niż w Niemczech, gdzie niemal codziennie dochodzi do przestępstw lub zbrodni z udziałem przybyszów z Afryki i Bliskiego Wschodu.

W Polsce również imigranci nie boją się łamać prawa. Jak informują słubiccy sprzedawcy i właściciele sklepów, zdarzają się już drobne kradzieże alkoholu i papierosów. Sprawcy to wyłącznie muzułmanie przybyli z niemieckiej strony Odry.

Zaczepiają mieszkańców i są agresywni

Jak dowiedział się reporter TVP Info Maciej Sawicki, imigranci w Słubicach zaczepiają mieszkańców, najczęściej wędkarzy łowiących tam ryby. – Na początku próbują rozmawiać, później stają się agresywni i niebezpieczni – mówią świadkowie cytowani w reportażu Telewizji Polskiej.

Są aroganccy, wulgarni, zaczepiają ludzi i czują się bezkarni – relacjonują mieszkańcy Słubic.

Jesteśmy suwerennym państwem. To nasza ziemia, walczyli o nią nasi dziadkowie i nie możemy pozwolić, żeby ktoś za nas decydował – powiedział do kamery TVP Info młody mężczyzna, mieszkaniec przygranicznych Słubic.​

Ciekawe kiedy pojawią się u nas Żołnierze Odyna "Woje Swarożyca" lub "Woje Pierona"?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Czyli manipulacja.
Ostatnio coś za dużo tych manipulacji. Najpierw ataki na prawicę i narodowców, że to ruscy agenci, teraz fałszywki o imigrantach.
Przypuszczam że manipulatorom chodzi o to, by ludzie przestali reagować na wszelkie newsy o imigrantach.
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 033
2 337
Czyli manipulacja.
Ostatnio coś za dużo tych manipulacji. Najpierw ataki na prawicę i narodowców, że to ruscy agenci, teraz fałszywki o imigrantach.
Przypuszczam że manipulatorom chodzi o to, by ludzie przestali reagować na wszelkie newsy o imigrantach.
90% newsów ws. imigrantów to fake newsy np. propagowanie przez znanych polskich youtuberów istnienie "no-go zones" w UE. Zauważcie też, że w necie są niemal wyłącznie treści antyimigranckie, nikt ich nie cenzuruje, ba taki youtube (google) daje je często w wynikach wyszukiwania na górze! Dlaczego tak jest? W 3 słowach zawrę odpowiedź: divide et impera.

Fakt imigranci z Bliskiego Wschodu i Afryki to nie są aniołki, nie dadzą sobie w kaszę napluć i bywają agresywni. Część z nich to mogą być bojownicy chętni podrzynać gardła za politykę krajów NATOwskich wobec ich ojczyzn. Ale znaczna część to ludzie, którzy chcą lepszego życia i tyle. Mam znajomych z Afganistanu, czy Afryki, którzy są totalnym zaprzeczeniem "artykułów" z polskiej prasy/netu - dużo sensowniejsi, bardziej kulturalni i wyedukowani niż niewychowana sfołocz wschodnioeuropejska, która zalała także Europę Zachodnią.

Ps. Co do "no-go zones" polecam wybrać się na te dzielnice i zobaczyć samemu, jak nie stać Was to polecam zobaczyć ten "propagandowy" klipik:
 

Max J.

Well-Known Member
416
448
Mniejsza o to, czy stanowi to 90% czy 60%. Sednem jest to, że te pierdolenie o opiera się na trybalistycznym lęku do obcego co stoi w sprzeczności z libertariańskim światopoglądem. To są projekcje zakompleksionych januszy, któzy odgrodziliby się od świata murem na 4 metry tak jak odgradzają się teraz od sąsiadów. Nie jest to postawa konstruktywna.
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Mniejsza o to, czy stanowi to 90% czy 60%. Sednem jest to, że te pierdolenie o opiera się na trybalistycznym lęku do obcego co stoi w sprzeczności z libertariańskim światopoglądem. To są projekcje zakompleksionych januszy, któzy odgrodziliby się od świata murem na 4 metry tak jak odgradzają się teraz od sąsiadów. Nie jest to postawa konstruktywna.
Postawa konstruktywna? Taka sama taktyka przeżycia jak inna. Puki Janusz swoim trybalizmem nie łamie NAPU to niczym się różni od multikulti Guya. Obie postawy są libertariańsko neutralne.
 

Max J.

Well-Known Member
416
448
Nie są. Bo pierwsza uniemożliwia efektywny handel i wymianę pomiędzy ludźmi, a druga faszystowsko wymusza na ludziach określone postawy. Oczywiście, jeśli te postawy są dobrowolne i nie mają wpływu na jednostki i ich kontakty ze światem to będą neutralne, ale sądzę, że do tak zróżnicowanego podejścia są zdolne tylko niektóre jednostki, a przy tym i tak nie wiemy na ile nieuświadomione procesy wpływają na ich działania. Wystarczy poobserwować i posłuchać ludzi w swojej okolicy. Jak ona wygląda i w jaki sposób myślą.
W Polsce myśli się płotami, czyli ograniczeniami, a na tzw. Zachodzie zapomniało się o płotach popadając w drugą skrajność narzucając brak ograniczeń.
Chciałbym żeby w Polsce wyglądało to tak jak na Zachodzie, ale ze świadomością istnienia pewnych granic i tego czego nie warto robić (np. na siłę sprowadzać ludzi o odmiennych wartościach, którzy nie potrafią uszanować panujących norm).
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
W Polsce myśli się płotami, czyli ograniczeniami, a na tzw. Zachodzie zapomniało się o płotach popadając w drugą skrajność narzucając brak ograniczeń.
Chciałbym żeby w Polsce wyglądało to tak jak na Zachodzie, ale ze świadomością istnienia pewnych granic i tego czego nie warto robić (np. na siłę sprowadzać ludzi o odmiennych wartościach, którzy nie potrafią uszanować panujących norm).

Akurat.

no-trespassing.jpg


Janusze grodzą się, bo pozbawieni zostali przez państwo podmotowości i to im jedynie pozostało. Nie mogą odjebać kogoś, kto nie szanuje ich własności, więc pozostało im stosowanie fizycznych barier dostępu. Gdy łamiący zasady pozostają generalnie bezkarni, trzeba stosować inne rozwiązania.

Zresztą rynek zweryfikuje - zobaczymy czy zwyciężą zamknięte enkalwy Hoppego (i helikoptery) czy otwarte przestrzenie humanistów. Próba oceny lepszości danego rozwiązanie teraz wydaje mi się trochę przedwczesna.
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
No i zdaje się teraz wraca kwestia wykonania OWZP na wszystkich którzy na NICH głosowali.

Obawiam się że większość z nas należy do P.
 
Do góry Bottom