Cytaty

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 912
7 920
Ograniczenie popytu jest skutkiem. Celem jest opodatkowanie.

Trudniejsze zadanie. Poprawcie moje tłumaczenie Stephana Kinselli:

Być anarchistą oznacza tylko, że uważasz, że stosowanie przymusu nie jest uzasadnione i że państwa stosują przymus. A zatem, że stosowanie przez państwa agresji, jest nieuzasadnione. Jest to naprawdę dość proste. Jest to pogląd etyczny, więc nic dziwnego, że myli utylitarystów.

Jesteśmy przeciwko państwu, a nie rządu. Państwo po prostu monopolizuje rząd.

Libertariańskie podejście jest bardzo symetryczne: zasada nieagresji nie wyklucza siły, ale tylko inicjacje użycia. Innymi słowy, każdy ma prawo do użycia siły tylko w odpowiedzi do użycia siły przez innych. Jeśli inni nie używają siły, ty także nie możesz użyć siły. Panuje tu symetria: siła na siłę, ale brak siły, jeśli żadna siła nie była używana.

Korzenie praw autorskich leżą w cenzurze. To był prosty sposób dla państwa i kościoła kontrolować myślenie poprzez kontrolowanie uczonych. Ale wtedy pojawiła się prasa drukarska i władze obawiały się, że nie mogą kontrolować treści tak łatwo.

Jak wyjaśniłem w "Co to znaczy być anarcho-kapitalistą", być anarchistą po prostu oznacza, że sprzeciwiasz się agresji, i zdajesz sobie sprawę że państwo inicjuje agresję. Jeżeli nie jesteś anarchistą, to znaczy, że albo tolerujesz agresję, albo, że państwo niepotrzebnie stosuje agresję. Jeśli tak jak mówisz, nie jesteś anarchistą, czy możesz nam powiedzieć, które określenie opisuje ciebie? Czy jesteś za agresją (jak socjaliści i przestępcy)? Czy myślisz, że państwo nie popełnia agresji (jak myślą dzieci po praniu mózgu w publicznych szkołach)?

To be an anarchist only means that you believe that aggression is not justified, and that states necessarily employ aggression. And, therefore, that states, and the aggression they necessarily employ, are unjustified. It's quite simple, really. It's an ethical view, so no surprise it confuses utilitarians.

We’re against the state, not government. The state just happens to monopolize the government.

The libertarian approach is a very symmetrical one: the non-aggression principle does not rule out force, but only the initiation of force. In other words, you are permitted to use force only in response to some else's use of force. If they do not use force you may not use force yourself. There is a symmetry here: force for force, but no force if no force was used.

The roots of copyright lie in censorship. It was easy for state and church to control thought by controlling the scribes, but then the printing press came along and the authorities worried that they couldn't control official thought as easily.

As I explain in 'What It Means to be an Anarcho-Capitalist', to be an anarchist simply means you oppose aggression, and you realize the state necessarily commits aggression. If you are not an anarchist, it means you either condone aggression, or think the state does not necessarily commit aggression. As you say you are not an anarchist, can you please tell us which one describes you? Are you in favor of aggression (like socialists and criminals are)? Or, do you think the state does not commit aggression (like children brainwashed by government schools think)?
 
A

Antoni Wiech

Guest
Co nie mówić o Cejrowskim, ma dobre niektóre wypowiedzi. O podatkach okazji Sandersie, w rozmowie ze Skowrońskim. I nie chodzi, że zjebał Sandersa, ale o to, że fajnie ujął sprawę podatkową:

WC: Kompletny świr i komunista jeśli chodzi o poglądy.. on proponuje 90% podatek...
KC: Dla kogo?
WC: Obojętne dla kogo! (...) Nieistotne dla kogo! Jeżeli dla kogokolwiek proponujemy 90% podatek to jesteśmy świrami

 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 411
4 438
Ograniczenie popytu jest skutkiem. Celem jest opodatkowanie.

Trudniejsze zadanie. Poprawcie moje tłumaczenie Stephana Kinselli:

Być anarchistą oznacza tylko, że uważasz, że stosowanie przymusu nie jest uzasadnione i że państwa stosują przymus. A zatem, że stosowanie przez państwa agresji, jest nieuzasadnione. Jest to naprawdę dość proste. Jest to pogląd etyczny, więc nic dziwnego, że myli utylitarystów.

Jesteśmy przeciwko państwu, a nie rządu. Państwo po prostu monopolizuje rząd.

Libertariańskie podejście jest bardzo symetryczne: zasada nieagresji nie wyklucza siły, ale tylko inicjacje użycia. Innymi słowy, każdy ma prawo do użycia siły tylko w odpowiedzi do użycia siły przez innych. Jeśli inni nie używają siły, ty także nie możesz użyć siły. Panuje tu symetria: siła na siłę, ale brak siły, jeśli żadna siła nie była używana.

Korzenie praw autorskich leżą w cenzurze. To był prosty sposób dla państwa i kościoła kontrolować myślenie poprzez kontrolowanie uczonych. Ale wtedy pojawiła się prasa drukarska i władze obawiały się, że nie mogą kontrolować treści tak łatwo.

Jak wyjaśniłem w "Co to znaczy być anarcho-kapitalistą", być anarchistą po prostu oznacza, że sprzeciwiasz się agresji, i zdajesz sobie sprawę że państwo inicjuje agresję. Jeżeli nie jesteś anarchistą, to znaczy, że albo tolerujesz agresję, albo, że państwo niepotrzebnie stosuje agresję. Jeśli tak jak mówisz, nie jesteś anarchistą, czy możesz nam powiedzieć, które określenie opisuje ciebie? Czy jesteś za agresją (jak socjaliści i przestępcy)? Czy myślisz, że państwo nie popełnia agresji (jak myślą dzieci po praniu mózgu w publicznych szkołach)?

To be an anarchist only means that you believe that aggression is not justified, and that states necessarily employ aggression. And, therefore, that states, and the aggression they necessarily employ, are unjustified. It's quite simple, really. It's an ethical view, so no surprise it confuses utilitarians.

We’re against the state, not government. The state just happens to monopolize the government.

The libertarian approach is a very symmetrical one: the non-aggression principle does not rule out force, but only the initiation of force. In other words, you are permitted to use force only in response to some else's use of force. If they do not use force you may not use force yourself. There is a symmetry here: force for force, but no force if no force was used.

The roots of copyright lie in censorship. It was easy for state and church to control thought by controlling the scribes, but then the printing press came along and the authorities worried that they couldn't control official thought as easily.

As I explain in 'What It Means to be an Anarcho-Capitalist', to be an anarchist simply means you oppose aggression, and you realize the state necessarily commits aggression. If you are not an anarchist, it means you either condone aggression, or think the state does not necessarily commit aggression. As you say you are not an anarchist, can you please tell us which one describes you? Are you in favor of aggression (like socialists and criminals are)? Or, do you think the state does not commit aggression (like children brainwashed by government schools think)?
Te cytaty (może oprócz ostatniego) nie sa za “Co to znaczy być anarchokapitalistą”? Przecież jest od dawna polskie tłumaczenie.
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 912
7 920
Cytaty są ze stron z angielskimi cytatami.
Cytatów po polsku jako takich nie znalazłem. Jest ledwo kilka artykułów na liberalis.pl i mises.pl.
Masz na myśli "Przeciw własności intelektualnej"? Przejrzałem, ale nie rzuciły mi się w oczy.
 

42vqc2

New Member
5
22
Trudniejsze zadanie. Poprawcie moje tłumaczenie Stephana Kinselli:

Jeżeli nie jesteś anarchistą, to znaczy, że albo tolerujesz agresję, albo, że państwo niepotrzebnie stosuje agresję.

If you are not an anarchist, it means you either condone aggression, or think the state does not necessarily commit aggression.

Jeżeli nie jesteś anarchistą, to znaczy, że albo tolerujesz agresję, albo twierdzisz, że państwo w zasadzie nie stosuje/niekoniecznie musi stosować agresję.

"Not necessarily" - niekoniecznie, nie zawsze.
 

Finis

Anarcho-individual
439
1 922
1dea58a246feb90emed.jpg
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
"Stoi nad grobem grabarz z łopatą
Bo ekshumacji czas już się zaczął
Na nic rodzin tutaj okrzyki
Będziemy budzić was - nieboszczyki

Na nic protesty - marne skamlenia
Takie Jarka są polecenia
Aby omamić ten naród dumny
Trzeba smoleńskie rozgrzebać trumny

I ruszył grabarz z wielkim mozołem
I kopie żwawo dołek za dołem
I kopie i stęka - potworna męka
Patolog krzyczy: jest pierwsza ręka !

Obok jest noga, a dalej głowa
Kilka piszczeli - do worka schować
I kopać i judzić, kłamać i brudzić
I kręcić, zakrywać i prawdę udusić.

A po co to, a czemu, a komu to tak ?
By serial, by serial, by serial wciąż trwał.
Wykopać, zbezcześcić wbrew woli rodziny
Sumienia nie mają te skurwysyny

Bo tak się robi karierę na trupach
Z fałszywą troską i w brudnych butach
Trzeba zrobić cyrk nad szczątkami
By sława brata trwała latami."

- Skiba
źródło:

-----

(Kukiz) Jest dla mnie Andrzejem Lepperem w glanach i to się cały czas potwierdza.
- Skiba
źródło:
http://www.se.pl/wiadomosci/polityk...jest-andrzejem-lepperem-w-glanach_914816.html

Inne rymy od Skiby:
O Kwaśniewskim



Wiersz polityczny
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 742
Czymże są nabytki złodziei, jak nie małymi królestwami? W kradzieży bowiem ręce podwładnych kierowane są przez przywódcę, powstaje między nimi sprzymierzenie, a łupy dzielone są między nich. A jeśli te obdartusy zdobędą taką potęgę, żeby posiadać zamki, budować domostwa, posiadać miasta i podbijać sąsiadujące królestwa, to ich rząd nie będzie już zwany złodziejskim, lecz obdarzy się go wyniosłym określeniem królestwa.

-- św Augustyn, "O państwie Bożym. Przeciw poganom ksiąg XXII", Warszawa: PAX, 1977
 
Do góry Bottom