Ostateczne rozwiązanie kwestii Jezusa Chrystusa

Jezus to...

  • Komuch.

    Votes: 25 31,3%
  • Zwykła kanalia.

    Votes: 15 18,8%
  • Libertarianin.

    Votes: 15 18,8%
  • Liberał klasyczny/minarchista.

    Votes: 17 21,3%
  • Leming.

    Votes: 10 12,5%

  • Total voters
    80

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Jest bez sensu. Jak chcesz zrobić z Boga s*****syna, to bierzesz Księgę Rodzaju, czytasz: "Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz" i wznosisz okrzyk zwycięstwa: "Zamordował wszystkich, widzicie co z Niego za typ?!!!".
zamordował w chuj ludzi, łamie własne przykazania... skurwiel jakich mało...
Ta. Napisz, jak już ci się uda...
ok
W języku polskim Bóg przez duże B odnosi się do Boga religii monoteistycznych, a w jego przypadku chęć oznacza realizację.
to tak jakby psa nazwać pies... żydowski bóg nazywa sie jahwe
O, a to ciekawe, a w jaki sposób? Wynika z tego, że te twoje bogi to takie bardziej napakowane ludzie...
no takie istoty z supermocami, np robią czymś żoną dzieci bez ruchania, zamieniają laski w słupy soli i takie tam...
Sobie twierdzić mogą. A nie, czekaj, nie mogą, bo nie ma wielu bogów...
jahwe, baal, amon, zeus, odyn, perun, mars, tor... itd itd
No i te "i takie tam"... Nie no, porządna definicja...
co ci nie pausje? nie kumasz?
A tak na poważnie - w przypadku Boga chrześcijan (bo o nim tu przecież cały czas rozmawiamy) nie ma mowy o żadnym "na swoim", bo wszystko jest Jego.
żydowski bóg jahwe tak twierdzi bo jest komuchem... pewnie nawet te krzoki co w pustyni podpalał na początku swej kariery nie były jego...
 

Guy F.

Anarchokatol
26
65
zamordował w chuj ludzi, łamie własne przykazania... skurwiel jakich mało...

No widzisz, to jest dziecinnie proste. To po co robić jakieś listy?

to tak jakby psa nazwać pies... żydowski bóg nazywa sie jahwe

Nie pies, tylko Pies, a to już ma trochę sensu. A co do imienia Boga, to jest co do niego stosowne przykazanie. Poza tym, co to za maniera żeby pisać imiona z małej litery...

no takie istoty z supermocami, np robią czymś żoną dzieci bez ruchania, zamieniają laski w słupy soli i takie tam...

A wszechświat stworzyć potrafią?

jahwe, baal, amon, zeus, odyn, perun, mars, tor... itd itd

Mam rozumieć, że jesteś pewien, że wymienione przez ciebie bóstwa istnieją?

co ci nie pausje? nie kumasz?

Kumam, ale ta definicja zmusza mnie do zaliczenia do kategorii komuchów rożnych ludzi, którzy komuchami na pewno nie są, według jakiejś bardziej intuicyjnej definicji.

żydowski bóg jahwe tak twierdzi bo jest komuchem... pewnie nawet te krzoki co w pustyni podpalał na początku swej kariery nie były jego...

Primo, jaki początek kariery. Secundo, to tylko ty tak sobie twierdzisz, że jest komuchem - w rzeczywistości sam nim jesteś, odmawiając Mu prawa do robienia swojego na swoim.

Zaczynam odnosić wrażenie, że zachodzi u ciebie proste równanie: nie podoba mi się=komuch.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
No widzisz, to jest dziecinnie proste. To po co robić jakieś listy?
a no po to by nie trza było czytać tyle i było od razu widoczne
Nie pies, tylko Pies, a to już ma trochę sensu.
dla mnei bez różnicy... wino marki wino... bóg o nazwie bóg...
A co do imienia Boga, to jest co do niego stosowne przykazanie.
nie bedzie mi jakiś komuch gadoł co i jak mam pisać
Poza tym, co to za maniera żeby pisać imiona z małej litery...
nie widze koniecznosci używania dwóch zestawów tych samych liter by warazić to samo...
A wszechświat stworzyć potrafią?
skąd mam wiedzieć co jaki bóg potrafi
Mam rozumieć, że jesteś pewien, że wymienione przez ciebie bóstwa istnieją?
no jest tyle samo dowodów co na istnienie jahwego
Kumam, ale ta definicja zmusza mnie do zaliczenia do kategorii komuchów rożnych ludzi, którzy komuchami na pewno nie są, według jakiejś bardziej intuicyjnej definicji.
jak ktoś komuszay jest komuchem prosta definicja...
Primo, jaki początek kariery.
no jak był małym nieważnym bożkiem i spotkał na pustyni herbrajczyków którzy sie tam szwendali, w tych czasach ten semicki lud był takimi cyganami lewantu, i zawarł z nimi umowe że on im pomoże zajebać kananejczykom ich ziemie a on bedzie ich głównym bogiem, i że mają go chwalić itd, bo bogom widocznie od tego staje abo coś
Secundo, to tylko ty tak sobie twierdzisz, że jest komuchem - w rzeczywistości sam nim jesteś, odmawiając Mu prawa do robienia swojego na swoim.
nie jestem niewolnikiem więc komuch mi nie może gadoć co mam robić i nie może mnie traktować jak swoją własność

Zaczynam odnosić wrażenie, że zachodzi u ciebie proste równanie: nie podoba mi się=komuch.
to złe odnosisz wrażenie...
słowo komuch, komuszenie jak i komuszyzm są dokładnie zdefiniowane...

komuch - osobnik człekopodobny który komuszy
komuszenie - czynność polegająca na gadaniu innym co i jak mają na swoim lub ze sobą robić
leming - osobnik człekopodobny który ma poglądy komusze, zgadza sie z komuszeniem, lecz sam nie komuszy i nie popiera aktywnie komuszenia
 

Guy F.

Anarchokatol
26
65
a no po to by nie trza było czytać tyle i było od razu widoczne

Jeżu!!! Do ciebie nic nie dociera. Po cholerę czytać tą listę jak możesz przeczytać zacytowany przeze mnie fragment?

Swoją drogą, ciekawe, czy ktoś już zwrócił na to uwagę autorowi tej listy. Może chłopak nadal wertuje tę tak nielubianą przez siebie książkę, żeby sprawdzić, czy niczego przypadkiem nie pominął?

dla mnei bez różnicy... wino marki wino... bóg o nazwie bóg...

Jak ci to tak przeszkadza, to mogę używać innych określeń. Ale ja się ciebie nie czepiam, że piszesz swoją gwarą

nie bedzie mi jakiś komuch gadoł co i jak mam pisać

Żaden komuch ci nic nie gada. Po prostu wyjaśniam, czemu nie używam Imienia Bożego w rozmowie z tobą. Takie pogaduchy nie są godne by Je tu wymieniać.

skąd mam wiedzieć co jaki bóg potrafi

no jest tyle samo dowodów co na istnienie jahwego

Czyli jak napisałeś, że sporo bogów ci powiedziało, że brało udział w stworzeniu świata, to po prostu zmyślałeś, tak?

no jak był małym nieważnym bożkiem i spotkał na pustyni herbrajczyków którzy sie tam szwendali, w tych czasach ten semicki lud był takimi cyganami lewantu, i zawarł z nimi umowe że on im pomoże zajebać kananejczykom ich ziemie a on bedzie ich głównym bogiem, i że mają go chwalić itd, bo bogom widocznie od tego staje abo coś

Skąd o tym wiesz? Do tak dawnej historii Żydów jedynym źródłem jest Biblia, a w niej stoi jak wół, że Jego kariera zaczęła się znacznie wcześniej

jak ktoś komuszay jest komuchem prosta definicja...

Sepulka – l.mn. sepulki, odgrywający doniosłą rolę element cywilizacji Ardrytów (ob.) z planety Enteropii (ob.). Ob. sepulkaria.

Sepulkaria – l.poj. sepulkarium, obiekty służące do sepulenia (ob.).

Sepulenieczynność Ardrytów (ob.) z planety Enteropii (ob.). Ob. sepulki.

Stanisław Lem, Dzienniki Gwiazdowe

Wybacz, ale po prostu nie mogłem się powstrzymać :)

nie jestem niewolnikiem więc komuch mi nie może gadoć co mam robić i nie może mnie traktować jak swoją własność

Ty tak twierdzisz. Wszystkie źródła o Stwórcy, które posiadamy, twierdzą co innego.

to złe odnosisz wrażenie...
słowo komuch, komuszenie jak i komuszyzm są dokładnie zdefiniowane...

komuch - osobnik człekopodobny który komuszy
komuszenie - czynność polegająca na gadaniu innym co i jak mają na swoim lub ze sobą robić
leming - osobnik człekopodobny który ma poglądy komusze, zgadza sie z komuszeniem, lecz sam nie komuszy i nie popiera aktywnie komuszenia

Kurna, zewsząd otaczają mnie komuchy: ojciec komuch, matka komuch (chyba że kłamali mówiąc: "to twój pokój, synku"), nauczyciele (też ci prywatni) komuchy, dziewczyna komuch, trener (jakbym coś trenował) komuch. Jak lekarz ci powie: "Nie pij wódki i jedz mniej tłusto" to też na niego krzykniesz "Nie mów mi co mam robić, komuchu!" ? A słowo komuszyzm to w ogóle kosmos... Proponuję własną definicję:
Komuch (l. mn. komuchy) - pieszczotliwe określenie zwolennika komunizmu, tudzież podobnych do niego ideologii socjalizmu i socjaldemokracji. Nie mylić z naziolem (l. mn. naziole), czyli pieszczotliwym określeniem wyznawcy nazizmu bądź nacjonalizmu.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Po cholerę czytać tą listę jak możesz przeczytać zacytowany przeze mnie fragment?
bo to co piszesz nic nie mówi...
Swoją drogą, ciekawe, czy ktoś już zwrócił na to uwagę autorowi tej listy. Może chłopak nadal wertuje tę tak nielubianą przez siebie książkę, żeby sprawdzić, czy niczego przypadkiem nie pominął?
dobrze, niech wertuje każde skurwysyństwo powinno być znane
Jak ci to tak przeszkadza, to mogę używać innych określeń. Ale ja się ciebie nie czepiam, że piszesz swoją gwarą
wystarczy ze nazywa sie osobników ich imionami, o ile są znane
Po prostu wyjaśniam, czemu nie używam Imienia Bożego w rozmowie z tobą.
no a ja wyjaśniam że jakiś komuch nie bedzie mi gadał jak mam go nazywać... jak sie nazywa jahwe to nazywam go jahwe
Czyli jak napisałeś, że sporo bogów ci powiedziało, że brało udział w stworzeniu świata, to po prostu zmyślałeś, tak?
mi bogowie nic nie powiedzieli, ludzie uprawiali rózne kulty i chwalili, czcili różnych bogów
Skąd o tym wiesz? Do tak dawnej historii Żydów jedynym źródłem jest Biblia, a w niej stoi jak wół, że Jego kariera zaczęła się znacznie wcześniej
archeologia i źródła pisane inne niż biblia wspominają o hebrajczykach i ich bogu jahwe
Ty tak twierdzisz. Wszystkie źródła o Stwórcy, które posiadamy, twierdzą co innego.
są róźne źródła o róźnych stwórcach... nic nie poradze że jesteś ograniczony do jednego ino...
Kurna, zewsząd otaczają mnie komuchy: ojciec komuch, matka komuch (chyba że kłamali mówiąc: "to twój pokój, synku"), nauczyciele (też ci prywatni) komuchy, dziewczyna komuch, trener (jakbym coś trenował) komuch. Jak lekarz ci powie: "Nie pij wódki i jedz mniej tłusto" to też na niego krzykniesz "Nie mów mi co mam robić, komuchu!" ? A słowo komuszyzm to w ogóle kosmos... Proponuję własną definicję:
Komuch (l. mn. komuchy) - pieszczotliwe określenie zwolennika komunizmu, tudzież podobnych do niego ideologii socjalizmu i socjaldemokracji. Nie mylić z naziolem (l. mn. naziole), czyli pieszczotliwym określeniem wyznawcy nazizmu bądź nacjonalizmu.
no jeśli ociec ci przyjdzie na twoje i gado ci co i jak masz robić to jest komuchem... ale chyba pisałeś że jesteś licealistą i pewnie nie mieszkasz na swoim...
 

Guy F.

Anarchokatol
26
65
bo to co piszesz nic nie mówi...

Jak się nie umie czytać ze zrozumieniem...

dobrze, niech wertuje każde skurwysyństwo powinno być znane

A pewnie, niech czyta Biblię w dzień i w nocy:)

no a ja wyjaśniam że jakiś komuch nie bedzie mi gadał jak mam go nazywać... jak sie nazywa jahwe to nazywam go jahwe

Możesz Go sobie nazywać nawet Panem Ogórkiem. Ale nie będziesz mi mówił jak JA Go mam nazywać komuchu! :D

mi bogowie nic nie powiedzieli, ludzie uprawiali rózne kulty i chwalili, czcili różnych bogów

To skąd wiesz, że jacyś bogowie coś twierdzili? Wierzysz tym ludziom?

są róźne źródła o róźnych stwórcach... nic nie poradze że jesteś ograniczony do jednego ino...

Nie może być wielu stwórców. Do stworzenia wszechświata potrzebna jest wszechmoc, a dwóch bytów Wszechmocnych nie może być, bo by już nie były wszechmocne

archeologia i źródła pisane inne niż biblia wspominają o hebrajczykach i ich bogu jahwe

W XII-XIII wieku? :eek:

no jeśli ociec ci przyjdzie na twoje i gado ci co i jak masz robić to jest komuchem... ale chyba pisałeś że jesteś licealistą i pewnie nie mieszkasz na swoim...

O mnie się nie martw. Odpowiedz na pytanie, które ci zadałem.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Jak się nie umie czytać ze zrozumieniem...
potrafie, napisałeś zdanei bez treści... tak jak politycy obo kler też paplają dużo nic nie mówiąc
Możesz Go sobie nazywać nawet Panem Ogórkiem.
nazywam go po jego imieniu a jego imie to jahwe
Ale nie będziesz mi mówił jak JA Go mam nazywać komuchu!
nie mówie, ty sie czepiasz mnie że nie chce sie stosować do nakazów jakiegoś komuszego żydowskiego boga
To skąd wiesz, że jacyś bogowie coś twierdzili? Wierzysz tym ludziom?
ludzie mówią o bogach, o dziurze ozonowej, czarnych dziurach, witaminach, ja tych rzeczy nie widze i dla świętego spokoju, bo nie chce mi sie tym zajmować wierze że istnieją...
tak samo jak ty wierzysz w jahwe bo ludzie gadali o tym i napisali w książce
Nie może być wielu stwórców. Do stworzenia wszechświata potrzebna jest wszechmoc, a dwóch bytów Wszechmocnych nie może być, bo by już nie były wszechmocne
o spec od twoerzenia wszechświatów... skad wiesz czy nie po części każdy coś tam se stworzył? np jahwe pustynie na której spotkał hebrajczyków...
W XII-XIII wieku? :eek:
konkretnie pierwsze ślady wskazujące na kult jahwe u hebrajczyków to xiii w pne
O mnie się nie martw. Odpowiedz na pytanie, które ci zadałem.
jakie? o lekarzu? lekarz nie grozi mi sankcjami ino ja ide do niego coby mi coś doradził...
a jak jahwe jest niby wszędzie to po co kościół? w domkach tej oraganizacji jest lepszy zasięg?
 

Wironin

Active Member
63
107
No nie... Ten obrazek z Horusem i Jezusem to kompletna bzdura. W mitach o Horusie nie ma tych rzeczy, to kłamstwa z Zeitgeista.
 
OP
OP
D

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Niedaleko pada jabłko od jabłoni...

DLACZEGO JUDAIZM ODRZUCIŁ JEZUSA?


pytanie od RU:


Wszedłem na to forum z intencją zadania pytania: dlaczego judaizm odrzucił / odrzuca Jezusa? Jednak z lektury wcześniejszych odpowiedzi wnoszę, że Jezus jest nie tyle bohaterem negatywnym dla judaizmu, ile w ogóle dla niego nie istnieje. Jeśli tak, to chciałbym nieco zmodyfikować pytanie: zakładając prawdziwość wszystkich słów i czynów Jezusa zapisanych w chrześcijańskim Nowym Testamencie, co sprawia, że jest on postacią nie do zaakceptowania dla judaizmu i czy ta nie-akceptacja oznacza w świetle żydowskiego Prawa wyrok śmierci?

Stawiam to delikatne pytanie, ponieważ to, co dla mnie było oczywistością (judaizm uznaje Jezusa za bluźniercę i karze ten grzech śmiercią) okazało się nią nie być dla moich rozmówców (judaizm odrzuca Jezusa w wyniku całego szeregu nieporozumień). Nikt z nas jednak nie wie, jakie jest oficjalne stanowisko judaizmu w tej sprawie.


odpowiedź:

Po pierwsze, nie istnieje żadne "oficjalne stanowisko judaizmu" w tej sprawie i nigdy nie istniało.

Pisaliśmy już o tym przy różnych okazjach, więc musimy parę spraw powtórzyć. Poglądy Jezusa nie pozostają w idealnej zgodzie z poglądami chrześcijaństwa w tym sensie, że znaczne zmiany w jego etycznym judaizmie wprowadził św. Paweł, który pokierował to, co było wewnętrzną sprawą judaizmu, w stronę zupełnie nowej religii. Jezus, podobnie jak wielu wielkich rabinów i cadyków judaizmu, postrzegał nakaz miłości bliźniego, jako naczelny wymóg moralny religii. Większość wypowiedzi Jezusa prezentowanych w Nowym Testamencie mieści się w naukach judaizmu. Nie jest to niespodzianką, bo Jezus reprezentował rabiniczny judaizm. W swojej teologii różnił się jednak od judaizmu w następujący sposób, który sprawił, że nie został zaakceptowany:

"Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów" (Mat. 9:6). Jak już wspominaliśmy kilkakrotnie, według judaizmu nawet Bóg nie przebacza wszystkich grzechów. Odpuszcza tylko grzechy popełnione wobec Niego, co stwierdza Miszna wyraźnie w Joma 8:9.

"Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić" (Mat. 11:27) - ten pogląd, że do Boga można przyjść tylko przez Jezusa, stoi w opozycji do twierdzenia judaizmu, że każdy człowiek ma bezpośredni dostęp do Boga "Bliski jest Pan wszystkim, którzy go wzywają, wszystkim, którzy go wzywają w prawdzie" (Psalmy 145:18). Konsekwencją tego stwierdzenia Jezusa jest przeświadczenie wielu chrześcijan, że wiara w Jezusa jest konieczna do zbawienia. Judaizm uważa, że nie jest konieczne bycie Żydem, aby dostąpić udziału w "świecie, który ma nadejść"

"A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi" (Mat. 5:39) i "A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują" (Mat. 5:44). Judaizm ma radykalnie inne podejście do problemu zła. Uważa, że złu powinno się przeciwstawiać z całą siłą. Mojżesz widząc nadzorcę niewolników znęcającego się nad jednym z nich, stanął w jego obronie i zabił oprawcę (Ks. Wyjścia 2:12). Pan miłuje tych, co zła nienawidzą (Księga Psalmów 97:10

W swoich poglądach na kwestię rozwodów, Jezus identyfikował się z mniej liberalnymi mędrcami swoich czasów – to znaczy ze Szkołą Szammaja, który zezwalał na rozwody jedynie w przypadku zdrady, w odróżnieniu od Szkoły Hillela, który godził się na rozwód z - praktycznie – każdej przyczyny.Poza tym nie należy zapominać, że jeżeli Jezus głosił, że jest synem Boga, z punktu widzenia judaizmu było to traktowane jako bluźnierstwo*. Jednocześnie nie spełnione zostały (w czasie życia Jezusa) przepowiednie proroków, które powiązane były z nadejściem Mesjasza.

Czy istnieje jakieś jedno, w miarę zgodne stanowisko żydowskie na temat Jezusa? Chyba to, że Jezus był jednym z kilku Żydów tamtego czasu historycznego, którzy uwierzyli, że są Mesjaszem i uwolnią Judeę spod okupacji rzymskiej. Nie ma natomiast przekonywujących dowodów, że Jezus miał zamiar powoływać do istnienia nową religię. ("Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim." (Mat. 5:17:19).

Dopiero święty Paweł wprowadził do myśli Jezusa zasadnicze zmiany i przeobrażenia, które skierowane były na ukształtowanie nowej religii i nieuchronny konflikt z judaizmem. Jednocześnie efekty tych zmian przybliżyły świat do Boga, Tory i etycznego monoteizmu na ogromną, nieporównywalną z niczym skalę.

Można mieć poważne wątpliwości, jaki był udział starszyzny kapłańskiej w śmierci Jezusa. Poglądy na ten temat są bardzo różne. Czy według prawa mógł być skazany na śmierć? W tej sprawie też nie ma zgodności opinii. Prawdopodobnie tak, ale na pewno nie mógł zostać skazany na ukrzyżowanie. Taki sposób wykonania kary był zakazany przez prawo żydowskie (jako forma tortury). Była to charakterystyczna metoda rzymska.

*dodatkowe pytanie od RU:

Kontynuuję temat powodów odrzucenia Jezusa przez judaizm. Dlaczego deklaracja: "jestem synem Boga" jest bluźnierstwem?

Przecież już Stary Testament nazywa 'synami Boga' zarówno anioły, jak i ludzi. Skąd zatem myśl, że w ustach Jezusa wyrażenie to miało jakieś nowe, nadzwyczajne znaczenie?


odpowiedź:

Chodzi tu o różnicę pomiędzy byciem „dziećmi Boga” w sensie metaforycznym (w tym znaczeniu są nimi wszyscy ludzie), a dosłownym. Dosłowność sugerowałaby materialność, fizyczność Boga, który – według judaizmu – jest bezcielesny, ponadfizyczny. Nie ma jednak pewności w tej sprawie, dlatego napisaliśmy to powyżej w formie przypuszczenia ("jeżeli Jezus głosił"). Ponadto mówimy tu o prawdopodobnych prawnych reakcjach kapłanów na taki pogląd w I wieku n.e., a nie o stosunku do niego współczesnego judaizmu, który od dawna uznaje chrześcijaństwo (w swoim głównym nurcie) za religię monoteistyczną.
 

mart71

New Member
20
7
WOLNOŚĆ JEST TYLKO W JEZUSIE
Przyjdz do Jezusa ,On ukocha Cię i napełni twe serce MIŁOŚCIĄ!!

Pięć rad sławnego świętego zakonnika, który przez całe życie
nosił stygmaty ran Jezusa Chrystusa - Ojca Pio - do tego, byś był pobożny:

wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/mysli-sw-pio-na-kazdy-dzien/piec-rad-ojca-pio-do-tego-bys-byl-pobozny/
Warto przeczytać, jak Bóg jest dobry.

Z Bogiem!
 
D

Deleted member 4683

Guest
Zawsze mam mieszane uczucia kiedy czytam jak chrześcijanie opłakują upadek religii. Jak załamują ręce na odpływem wiernych albo marzą o renesansie chrześcijaństwa. Przecież jako chrześcijanie musimy mieć wynikającą z Biblii świadomość tego co nas czeka. Nie będzie żadnego renesansu. Wręcz przeciwnie - w Ewangelii św. Łukasza Jezus mówi nawet coś takiego: "Tylko, czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie? (Łk 18:8b)".
Moim zdaniem to pytanie wyraża wątpliwość i każe sądzić, ze w dniu Powtórnego Przyjścia ziemię będą zaludniać bezbożni. Chrześcijanie będą kompletnym marginesem, błędem statystycznym. Będzie to wynikać z dwóch przyczyn. Pierwsza z nich to mentalność która się upowszechni. O tej nowej mentalności wspólnej dla ludzi czasów ostatecznych wspomina św. Paweł w 2 liście do Tymoteusza: "Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, chełpliwi, pyszni, bluźnierczy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, bezbożni, bez serca, nieprzejednani, przewrotni, niepowściągliwi, okrutni, nie miłujący tego, co dobre, zdradzieccy, zuchwali, nadęci, miłujący więcej rozkosze niż Boga". Warto zauważyć, że poza cechami ewidentnego upośledzenia uczuciowości wyższej opis ten wymienia również bezbożność. Zatem to bezbożni stanowić będą większość, ogół. Po drugie - bezbożni nie będą neutrealni wobec chrześcijaństwa. Będą prześladować chrześcijan na całej ziemi ( "I wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania" ).

Reasumując - skoro ogólne zepsucie i bezbożność ma być zapowiedzią powtórnego przyjścia to my jako chrześcijanie nie musimy tych zjawisk opłakiwać. Powinniśmy je traktować jako spełnienie, każde z nich oznacza bowiem przybliżenie się dnia na który czekamy. Jeśli widzimy kościoły zmienione w dyskoteki, jeśli na każdym kroku stykamy się z potokiem takich bluźnierstw które jeszcze dwadzieścia lat temu nie przeszłyby przez gardło nawet największego prostaka albo gdy słyszymy o kolejnych wynaturzeniach i degeneracji całych społeczeństw, prześladowaniach itp to oprócz żalu nad losem poszczególnych jednostek możemy jednak odczuwać również radość bo te zdarzenia przybliżają przyjście Jezusa. W przedziwny sposób bezbożni odrzucając świętość sami przybliżają jej triumf. Jesteśmy w sytuacji kogoś kto usłyszał prognozę pogody. Martwi go nadciagająca burza ale z drugiej strony cieszy się bo dzięki temu wie, że prognoza sie sprawdziła a po burzy zapowiadali wyjątkowo ładną pogodę.

Musimy się doskonalić, iść wąską drogą - to oczywiste. Musimy też zabiegać o naszych braci i uczyć tych którzy chcą słuchać - to też oczywiste. Ale marzenia o tym, że zaprowadzimy Królestwo Boże na ziemii albo przynajmniej powstrzymamy bieg wydarzeń zmierzający do marginalizacji chrześcijaństwa to kompletna mrzonka. Trzeba sobie uświadomić, że tej bitwy na ziemi nie możemy wygrać. Naszą rolą jest głoszenie Słowa Bożego do końca i dochowanie wiary ale chrześcijaństwo musi upaść - renesansu nie będzie. Będzie regres i to taki jakiego jeszcze nie było.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
U

ultimate

Guest
Mam najlepszego zięcia na świecie - mówi ojciec jednej z 229 polskich dziewic konsekrowanych.
Był ślub, biała suknia oraz welon. Nie zabrakło także obrączki. Tyle że była jedna. Na uroczystość przybyła rodzina i przyjaciele, współpracownicy z uczelni oraz studenci, których uczyła.

Od tego momentu Karolina jest zaślubiona Jezusowi, a ordynariusz jest jej jedynym przełożonym w Kościele. W obrzędzie konsekracji otrzymała brewiarz, to główny dar od Kościoła i zaproszenie do codziennej Liturgii Godzin.

W tym roku Karolina będzie obchodzić piątą rodzinę zaślubin, takie Drewniane Gody z Jezusem. Zwyczajowo po takim czasie w małżeństwie są już dzieci, więc pytam Karolinę o macierzyństwo. Nie czuje się samotna, ma Jezusa za męża, a poza tym - jak wyjaśnia - istnieje przecież duchowa adopcja i modlitewne wsparcie małżeństw oraz rodzin. Duchowa troska o rodzinę to jedno z powołań dziewicy konsekrowanej, która sama staje się „aniołem” dla wielu sakramentalnych związków.

http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,...-swiecie-mowi-ojciec-jednej-z-229.html#TRwknd
Sekciarstwo.
 

wwoman

New Member
4
1
Związek między Bogiem a Jezusem był tak bliski, że Jezus zrównuje postawę ludzi wobec Niego z ich postawą wobec Boga. Tak więc znać Jego, oznacza znać Boga (Ewangelia Jana 8:19; 14:7). Zobaczyć Go, znaczy zobaczyć Boga (12:45; 14:9). Wierzyć w Niego, oznacza wierzyć w Boga (12:44; 14:1). Przyjąć Go, to przyjąć Boga (Ewangelia Marka 9:37). Nienawidzić Go, to nienawidzić Boga (Ewangelia Jana 15:23). A oddać Mu cześć, to oddać cześć Bogu (5:23).
 
Do góry Bottom