Zapodaj coś ciekawego

tolep

five miles out
8 579
15 476
Bardzo ciekawy artykuł, z duzą ilością interesujących fotek i jednym fajnym haczykiem.



Autostrada "Lena" w Federacji Rosyjskiej nosi oznaczenie A360 (dawniej M56). To trasa oznaczona w Rosji jako autostrada o znaczeniu strategicznym na szczeblu federacji. Biegnie od Nevers do Jakucka na Syberii i liczy sobie 1163 km. Nazywana często Amur-Yakut, jeszcze częściej "Drogą do piekła". Dlaczego? Dlatego ...


547a309f6ea9d.jpg

Droga ta prowadzi głównie przez terytorium wiecznej zmarzliny. Jest pokryta asfaltem tylko na niewielkich odcinkach w pobliżu Tyndy i Aldan. Reszta trasy jest pozbawiona jakiejkolwiek nawierzchni, trasa w czasie roztopów i obfitych deszczy staje się prawie nieprzejezdna.

(...)
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 166
takie same drogi są w kanadzie i alasce ino tam z powodów bezpieczeństwa ruch odbywa sie ino w zimie, a ruskie kozaki jadą zawsze, sie zakopie w błocie to sie odkopie/wyciągnie, sie przewróci - sie postawi zas na koła, zatonie w rzece - sie wyłowi i osuszy...
 

Volvek

Well-Known Member
797
1 919
Heh, przypomina mi to czasy, kiedy miałem naderwanie kości biodrowej i musiałem leżeć w łóżku przez dwa tygodnie w jednej pozycji. Wyglądałem podobnie, jak tutaj, z tym, że jeszcze była myszka i monitor.
 
D

Deleted member 4683

Guest
Facio ma 64 lata - w tym wieku większość z nas pewnie będzie się kisić w śmierdzącej Przychodni Rejonowej nr 5



ed: kiedyś oglądałem filmik z Janem Łuką ( tez taki dziadek ) w którym pokazywał jak robić żelazny ciąg. Gościu 120 kg robił jako rozgrzewkę :)
 
T

Tralalala

Guest
W akapie tylko maszyny będą produkowały:p Lewactwo dostanie srogiego bólu dupy, o ile oczywiście ktoś zechce ich zawłaszczyć do klatek ;)
 

workingclass

Well-Known Member
2 135
4 154
I tu zaczynają się kłopoty, bo taka obarczona błędami mapa fałszuje nam mentalny obraz Ziemi - ten, który na stałe powstaje w naszej głowie. Wróćmy do mapy Google'a i zmniejszmy ją maksymalnie, aż pokaże się cały glob. Bardzo ciekawy jest to świat. Co jest na nim większe - Grenlandia czy Chiny? Obie krainy wydają się mieć zbliżone rozmiary, a przecież w rzeczywistości Chiny są cztery razy większe od Grenlandii. Jeszcze ciekawiej wypada porównanie Grenlandii i Afryki. W Google Maps też mają podobną wielkość, choć w rzeczywistości w Afryce zmieściłoby się czternaście Grenlandii. Mizernie wypadają też Indie, które mają rozmiary Półwyspu Skandynawskiego, od którego w rzeczywistości są większe ponad pięć razy.
http://wyborcza.pl/piatekekstra/1,140703,16625935,Jak_mapy_falszuja_obraz_ziemi.html
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Dwadzieścia lat temu widziałem maszynę na linii produkcyjnej, która robiła to samo z układami scalonymi. Potrafiła je pobierać z tacki (musiały być jedynie płasko), rozpoznawać napisy (na tacce mogło być klika różnych typów scalaków) obracać, odkładać na inną tackę niewłaściwe i układać na płytce we właściwym miejscu z cholerną dokładnością. By dokładniej zobaczyć jak to ona robi, przełączyli mi ją na chwilę w tryb serwisowy, by robiła to powoli. Normalnie tak zapierdalała, że nie można było nic zobaczyć. Przy okazji zobaczyłem na monitorach jak wygląda rozpoznawanie, bo na obrazy z kamer nakładane były znaczniki. Wtedy to była światowa nowość i pieszczoch pracowników.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Francuzi biorą nogi za pas
Monika Rębała
04.12.2014 ,
z17073352Q,Protest-w-Paryzu--1-grudnia.jpg

Protest w Paryżu. 1 grudnia (CHARLES PLATIAU/REUTERS)

Absolwenci, przedsiębiorcy i emeryci pakują walizki i szukają szczęścia za granicą. Rozgoryczeni brakiem perspektyw straszą, że wkrótce prezydent Hollande jako ostatni będzie gasił światło.

29-letni Guillaume Santacruz do niedawna prowadził wygodne życie w Paryżu: miał pracę i mieszkał w prestiżowej części miasta. Rzucił jednak wszystko i blisko dwa lata temu pojechał do Londynu z zamiarem stworzenia firmy na miarę Facebooka. - We Francji nie miałem możliwości rozwoju - mówi "Wyborczej".

Wcześniej próbował założyć biznes w Marsylii, ale przerosła go biurokracja, wciąż nowe opłaty i podatki. W Londynie wszystko okazało się prostsze. Stworzył internetowy start-up Zipcube, do wynajmowania przestrzeni biurowych. Firma świetnie się rozwija i zauważył ją nawet opiniotwórczy tygodnik "The Economist".

- Ludzie w Londynie mają inne nastawienie do życia - mówi Guillaume. - Tutaj, jeśli coś ci nie wyjdzie, podnosisz się i próbujesz znów, a we Francji porażka to oznaka słabości i wstyd. W Wlk. Brytanii rynek pracy jest elastyczny, jeśli skończyłeś historię, możesz pracować w banku. We Francji trudno zmienić branżę, wiele osób marzy o spokojnej posadzie aż do emerytury, nie wychyla się i nie ryzykuje.

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,17073237,Francuzi_biora_nogi_za_pas.html
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
@kr2y510
Dzisiaj takie maszyny potrafią układać do 200 000 elementów na godzinę, układając elementy jeszcze dokładniej niż kiedyś.
Ale z magazynków. To znaczy rolę magazynków spełniają szpulki, dokładnie takie same jak kiedyś w magnetofonach szpulowych. A tu chodzi o pobieranie luzów. Szybkość w takich maszynach jest uzyskiwana dzięki więcej niż jednej głowicy, na której jest kilka ssawek podciśnieniowych. Poza tym taka maszyna nie musi robić pełnego pozycjonowania.
 
A

Artur Nowak

Guest
@kr2y510
Dzisiaj takie maszyny potrafią układać do 200 000 elementów na godzinę, układając elementy jeszcze dokładniej niż kiedyś. Najmniejsze układane elementy mają aktualnie rozmiary 0,4x0,2 mm. Takie małe, że ledwo co to widać :p
Poniżej przykład takiej maszyny (układa 21k układów na godzinę)


Miałem ploter kiedyś tnący i to działa tak samo
 
Do góry Bottom