Zapodaj coś ciekawego

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 932
Praca jest dość dobrze udokumentowana, acz oczywiście nie ręczę za wszystkie liczby. Wygląda na to, że autor oparł się na niemieckich źródłach bo polskich chyba nie ma). Być może miesza w te sprawy zbrodnie Rosjan. W sprawie Polski Wiki podaje podobne liczby (z dolnych wartości):

Łączna liczba Niemców, którzy w końcowym okresie wojny i po wojnie uciekli, powrócili lub zostali przetransportowani do Niemiec, wynosi około 14 milionów osób[12], z czego 473 tysięcy straciło życie w wyniku różnych przyczyn, takich jak choroby, głód, śmierć z zimna, marsze śmierci na rozkaz władz Niemiec, ataki bandytów i pobyt w sowieckich obozach przesiedleńczych[13]. Dane te częściowo potwierdzili historycy biorący udział w latach 90. w polsko-niemieckim programie badań historii „wypędzonych”[14], krytycznie weryfikując podawaną w RFN liczbę 2 milionów ofiar śmiertelnych[14] jako nieprawdziwą, i przyjmując za najbliższe prawdzie szacunki niemieckiego Archiwum Federalnego z 1974 mówiące o 400 tysiącach ofiar śmiertelnych[14] na ziemiach wcielonych do Polski i ZSRR (bez ofiar ewakuacji Niemców prowadzonej przez władze niemieckie w oraz ucieczek przed frontem, mających miejsce przed przejęciem tych terenów przez oba państwa) – z czego ok. 200 tysięcy[14] padło ofiarą deportacji do ZSRR (skąd już nie powrócili, a większość z nich prawdopodobnie zmarła z różnych przyczyn), ok. 60 tysięcy[14] zmarło w obozach polskich, ok. 40 tysięcy[14] w obozach sowieckich, a około 120 tysięcy[14] to ofiary śmiertelne różnych zbrodni na ludności cywilnej, popełnionych głównie[14]przez żołnierzy Armii Czerwonej.
 
D

Deleted member 427

Guest
@pawel-l

Praca jest dość dobrze udokumentowana

Praca jest dość dobrze udokumentowana i hiszpańska inkwizycja zabiła 350 tysięcy ludzi? Chyba w alternatywnej rzeczywistości niektórych oświeceniowych fantastów.
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 205
https://www.newscientist.com/article/mg23230980-600-what-was-the-first-cooked-meal/
Strawność różnych produktów spożywczych w zależności od tego czy były surowe (raw) czy ugotowane (cooked).
https://d1o50x50snmhul.cloudfront.net/wp-content/uploads/2016/11/02180000/origins_graphic.jpg
origins_graphic.jpg
 
Ostatnia edycja:

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 794
8 465
Ciekawe, ale nie przesądza. Od mniej więcej 1800 trwa rewolucja przemysłowa. Ludzie pracują po 12 godzin dziennie od 8-10 roku życia, żeby w ogóle przeżyć, nie mają czasu, żeby się mordować. Na próżniacze życie może sobie pozwolić nieliczna klasa wyższa posiadająca majątki. Takie badania powinny uwzględniać ilość wolnego od pracy czasu.


800px-Historical_homicide_rate_in_Stockholm.svg.png


Gdzieś widziałem podobny wykres, tyle że dotyczący europejskich krajów na przestrzeni wieków. Wskaźniki zabójstw 300-800 lat temu były kilkadziesiąt razy wyższe niż obecnie.
 
D

Deleted member 427

Guest
Zabójstwa liczone przed 1800 rokiem opierają się na szczątkowych statystykach, które są uśredniane i ekstrapolowane na cały kraj. Jak w jakiejś wiosce albo osadzie zasiedlonej przez 1500 osób zginął żul od ciosu nożem albo dwóch meneli w karczmie (którzy normalnie mogliby przeżyć w nowoczesnym szpitalu), to od razu miałeś dwu- albo trzycyfrowy wskaźnik zabójstw.

Wskaźniki zabójstw w Dodge City (stan Kansas):

Homicide-Data-for-Dodge-City.jpg


Za: Randolph Roth, "Homicide Rates in the Old West"
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
To co? Następny Zlot Libertarian urządzamy na Pitcairn?


Na Tristan da Cunha. Przywiezioemy kikanaście Ukrainek na sprzedaz albo do wynajęcia i cała impra zwróci się finansowo. W ostateczności nawet za wódę lub dragi zapłacą tam dobrze. Tankują sporo.

Na Pitcairn słaby popyt i mało budynków do wynajęcia.

Pitcairn, pfff... Jeśli chodzi o pomysły organizacyjne, to szanuję, ale dotychczasowy komitet organizacyjny nie da sobie tak łatwo zaimponować.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Na Tristan da Cunha. Przywiezioemy kikanaście Ukrainek na sprzedaz albo do wynajęcia i cała impra zwróci się finansowo. W ostateczności nawet za wódę lub dragi zapłacą tam dobrze. Tankują sporo.

Na Pitcairn słaby popyt i mało budynków do wynajęcia.

Pitcairn, pfff... Jeśli chodzi o pomysły organizacyjne, to szanuję, ale dotychczasowy komitet organizacyjny nie da sobie tak łatwo zaimponować.
Tristan de Cunha to prawie tłoczna metropolia z tymi 262 mieszkańcami. Dla introlibów Pitcairn jest w sam raz - zamieszkuje je coś koło 50 osób, więc gdyby zlot się przedłużył moglibyśmy zdominować politycznie tubylców i urządzić szybko akap. Akcja "100 libów na Pitcairn" mogłaby okazać się niebywałym sukcesem i przejść do annałów aktywizmu ideologicznego z tym brawurowym wypowiedzeniem posłuszeństwa Brytyjczykom!

Bunt na Bounty, część druga.
 

tolep

five miles out
8 579
15 476
Tristan de Cunha to prawie tłoczna metropolia z tymi 262 mieszkańcami. Dla introlibów Pitcairn jest w sam raz - zamieszkuje je coś koło 50 osób, więc gdyby zlot się przedłużył moglibyśmy zdominować politycznie tubylców i urządzić szybko akap. Akcja "100 libów na Pitcairn" mogłaby okazać się niebywałym sukcesem i przejść do annałów aktywizmu ideologicznego z tym brawurowym wypowiedzeniem posłuszeństwa Brytyjczykom!

Bunt na Bounty, część druga.

A, to już pomysł na Liberland a nie na zlot. Dotychczasowych mieszkańców nie trzeba by było nawet OWZP, bo nie opodal Pitcairn jest wyspa niezamieszkała. Potem tylko Deklaracja Niepodległości przyjęta nie tyle w referendum co przez aklamację. Wystarczy w sumie kilkunastu libków, byle uzbrojonych w broń ręczną. No i te Ukrainki.

Jedyny minus, że pingi duże.
 
Do góry Bottom