Jedzenie czasowo restrykcyjne. Forma przerywanego postu(intermitted fasting), w której określa się przedział czasowy, w którym sie je i się nie je. Zazwyczaj od 12-16 godzin(czasem nawet 20). Według badań 15 jest najkorzystniej. Taka długość postu najlepiej wpływała na spalanie tłuszczu, insulinooporność i wzrost masy mięśniowej przy niezmienionym treningu. Stwierdzono nawet cofanie się cukrzycy u cukrzyków. Wpływa on na polepszenie pracy mitochondriów, które biorą udział w produkcji energii. A tak na zdrowy rozum, to wiadomo, że mięśnie rosną podczas snu/odpoczynku, więc dla mnie ma sens.
PS.
kawa czy herbata, a nawet suplementy to też "pożywienie", przynajmniej organizm tak to rozpoznaje, dlatego taki napój z rana to już przerwanie postu, i w tym momencie organizm przestawia się ze stanu "spalaj tłuszcz i regeneruj", na trawienie. Według badaczy mamy wbudowany cykl 12 godzinny snu/aktywności, i w momencie przekroczenia czasu 12 godzin jedzenia podczas dnia, zaczynają się problemy.
PPS
z dalszych moich badań nad takim rodzajem postu wynika, że mineralna czy gazowana też odpada podczas okresu postu. Najlepiej destylowana, lub źródlana, wtedy ciało może sięgnąć do swoich rezerw i lepiej się oczyścić.
Artykuł:
http://sciencenetlinks.com/science-news/science-updates/time-restricted-eating/
(badanie na myszach, ale wielu ludzi próbuje takiego czegoś od wielu lat i odczuwają korzyści)
Stare dobre IF ...
Nie próbowałeś ?
Spróbuj , spokojnie można i kawę z rańca - 7:00- 8:00 a później w oknie czasowym 4h zmieścisz z małymi przerwami zestaw na cały dzień. Ja preferuję tłuszczówkę już ok 10 lat. Ale IF kilka lat jechałem nie ma co tak czytać i przestrzegać co do minuty jak dokładny szwajcar czy niemiec tylko próbować. Spokojnie jak po tej kawie zaczniesz szamać po pracy załóżmy od 17:00 do 20:00 czy 21:00 to 9h wystarczy pięknie. Spróbuj.