Zapodaj coś ciekawego

tolep

five miles out
8 585
15 483
ojtam ojtam (ws. ostatniego zdania).

Komunistyczna bylejakość zazwyczaj ujawnia się w produkcji seryjnej. Przy prototypach niekoniecznie. W końcu parę rzeczy zrobili pierwsi, ze Sputnikiem i Gagarinem na czele. Sztucznego satelitę Księżyca też wysłali.
Komuna ma wiele wad, ale też pewne przewagi wynikające z tego, że co prawda zasoby mają mniejsze, ale o wiele większą kontrolę polityczną nad ich wykorzystaniem. (Jak potrzeba do celów militarnych dewiz uzyskiwanych z eksportu, to wybierzemy zboże z całej i ukrainy i zagłodzimy miliony - w czym problem? Armaty zamiast masła i jedziemy z koksem)
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 382
ojtam ojtam (ws. ostatniego zdania).

Komunistyczna bylejakość zazwyczaj ujawnia się w produkcji seryjnej. Przy prototypach niekoniecznie. W końcu parę rzeczy zrobili pierwsi, ze Sputnikiem i Gagarinem na czele. Sztucznego satelitę Księżyca też wysłali.
Komuna ma wiele wad, ale też pewne przewagi wynikające z tego, że co prawda zasoby mają mniejsze, ale o wiele większą kontrolę polityczną nad ich wykorzystaniem. (Jak potrzeba do celów militarnych dewiz uzyskiwanych z eksportu, to wybierzemy zboże z całej i ukrainy i zagłodzimy miliony - w czym problem? Armaty zamiast masła i jedziemy z koksem)
Lot Gagarina i Sputnik to są zupełnie inne poziomy trudności niż lot na księżyc. Wystarczy powiedzieć, że Gagarin był w kosmosie max 240 km nad Ziemią niecałe 2 godziny i ostatecznie lądował na spadochronie wyskakując z kapsuły, a Księżyc to obiekt 380 000 km od Ziemi.

Co do produkcji ok, ale właśnie problem polegał na tym, że dzięki dobrej jakości seryjnej na zachodzie to przejście do jakości kosmicznej nie było takim problemem, jak dla fabryk sowieckich robiących bylejakość na co dzień. Skoro dla sowietów gratką były normalne seryjne maszyny zachodnie z lat 70-80 to zdajmy sobie sprawę z jakości ich zakładów. Masz jak najbardziej rację, co to charakterystyki państwa sowieckiego, ale to co pozwoliło wygrać im wojnę z 3 Rzeszą (czego żadne społeczeństwo demokratyczne by nie wytrzymało), ale już nie dało wygrać wyścigu kosmicznego.
 

Claude mOnet

Well-Known Member
1 034
2 339
Lot Gagarina i Sputnik to są zupełnie inne poziomy trudności niż lot na księżyc. Wystarczy powiedzieć, że Gagarin był w kosmosie max 240 km nad Ziemią niecałe 2 godziny i ostatecznie lądował na spadochronie wyskakując z kapsuły, a Księżyc to obiekt 380 000 km od Ziemi.

Co do produkcji ok, ale właśnie problem polegał na tym, że dzięki dobrej jakości seryjnej na zachodzie to przejście do jakości kosmicznej nie było takim problemem, jak dla fabryk sowieckich robiących bylejakość na co dzień. Skoro dla sowietów gratką były normalne seryjne maszyny zachodnie z lat 70-80 to zdajmy sobie sprawę z jakości ich zakładów. Masz jak najbardziej rację, co to charakterystyki państwa sowieckiego, ale to co pozwoliło wygrać im wojnę z 3 Rzeszą (czego żadne społeczeństwo demokratyczne by nie wytrzymało), ale już nie dało wygrać wyścigu kosmicznego.
Muszę Cię zmartwić, Sowieci byli pierwsi na Księżycu, i to już w 1959 roku... Na serio!

Oh-no.jpg
 
Ostatnia edycja:

Claude mOnet

Well-Known Member
1 034
2 339
Podaj nazwiska, bo moja niemiecka lodówka nie jest Niemcem.
A jej imię to: Łuna 2. Czymże ludzie różnią się od maszyn/robotów? Ruscy na Księżycu byli pierwsi, koniec kropka!

Ps. Sowieci wylądowali jako pierwsi na Księżycu także z miękkim lądowaniem już w 1966 roku (Łuna 9)!

Ps2. A jak Chińczyki dajmy na to, wspólnie z Polakami wyślą sondę na Alfa Centauri z robotem, i ta sonda jako pierwsza doleci, to odwiedzili ten układ gwiezdny, czy nie?
 

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 382
A jej imię to: Łuna 2. Czymże ludzie różnią się od maszyn/robotów? Ruscy na Księżycu byli pierwsi, koniec kropka!

Ps. Sowieci wylądowali jako pierwsi na Księżycu także z miękkim lądowaniem już w 1966 roku (Łuna 9)!

Ps2. A jak Chińczyki dajmy na to, wspólnie z Polakami wyślą sondę na Alfa Centauri z robotem, i ta sonda jako pierwsza doleci, to odwiedzili ten układ gwiezdny, czy nie?
Ehhh i czego to dowodzi? :D Zostali technologicznie zmiażdżeni przez USA od lat 70 tych, powtarzam jeszcze raz, że to co mówisz to są technologicznie znacznie łatwiejsze misje niż umieszczenie człowieka na srebrnym globie.Widziałeś, żeby Łuna 9 wróciła? :D

Edit. Żeby nie było, że nie szanuję myśli techniki wojskowej sowietów. Nikt nie robił tak dobrego sprzętu, cena jakość, łatwość naprawy, koszty utrzymania, co pokazały wojny gdzie mierzył się się sprzęt sowiecki i amerykański... chociaż z drugiej strony to był efekt doktryn wojennych, dla amerykanów liczyła się przewaga ogniowa dzięki której oszczędzano krew... u sowietów... no wiadomo jak u sowietów ;)
 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 412
4 448
Krzysztof Jackowski (tzw. jasnowidz znany ze współpracy z policją) opowiada o swojej znajomości z Pershingiem i zahacza przy okazji kilka innych wątków (między innymi przewał okrągłostołowy):

 

Hitch

3 220
4 877
Wygląda jakby kilkanaście lat, oprócz do ryja, tankował wódę jednocześnie dożylnie, żeby nie tracić czasu. Skurwysyn jest naciągaczem żerującym na desperatach. Jego współpraca z psiarnią polega na tym, że domaga się kwita najpierw, potem symuluje te swoje wizje, nic nie znajduje (jak każden jeden pierdolony "jasnowidz" na tej planecie) i pokazuje potem naiwniakom papierki na dowód współpracy.

W AKAPie w moim prywatnym zoo będzie walczył z dziewulskim o pajdę chleba.
 

Pestek

Well-Known Member
688
1 879
Jedzenie czasowo restrykcyjne. Forma przerywanego postu(intermitted fasting), w której określa się przedział czasowy, w którym sie je i się nie je. Zazwyczaj od 12-16 godzin(czasem nawet 20). Według badań 15 jest najkorzystniej. Taka długość postu najlepiej wpływała na spalanie tłuszczu, insulinooporność i wzrost masy mięśniowej przy niezmienionym treningu. Stwierdzono nawet cofanie się cukrzycy u cukrzyków. Wpływa on na polepszenie pracy mitochondriów, które biorą udział w produkcji energii. A tak na zdrowy rozum, to wiadomo, że mięśnie rosną podczas snu/odpoczynku, więc dla mnie ma sens.


PS.
kawa czy herbata, a nawet suplementy to też "pożywienie", przynajmniej organizm tak to rozpoznaje, dlatego taki napój z rana to już przerwanie postu, i w tym momencie organizm przestawia się ze stanu "spalaj tłuszcz i regeneruj", na trawienie. Według badaczy mamy wbudowany cykl 12 godzinny snu/aktywności, i w momencie przekroczenia czasu 12 godzin jedzenia podczas dnia, zaczynają się problemy.
PPS
z dalszych moich badań nad takim rodzajem postu wynika, że mineralna czy gazowana też odpada podczas okresu postu. Najlepiej destylowana, lub źródlana, wtedy ciało może sięgnąć do swoich rezerw i lepiej się oczyścić.

Artykuł:
http://sciencenetlinks.com/science-news/science-updates/time-restricted-eating/
(badanie na myszach, ale wielu ludzi próbuje takiego czegoś od wielu lat i odczuwają korzyści)
 
Ostatnia edycja:
W

Werner Richardson

Guest
Jedzenie czasowo restrykcyjne. Forma przerywanego postu(intermitted fasting), w której określa się przedział czasowy, w którym sie je i się nie je. Zazwyczaj od 12-16 godzin(czasem nawet 20). Według badań 15 jest najkorzystniej. Taka długość postu najlepiej wpływała na spalanie tłuszczu, insulinooporność i wzrost masy mięśniowej przy niezmienionym treningu. Stwierdzono nawet cofanie się cukrzycy u cukrzyków. Wpływa on na polepszenie pracy mitochondriów, które biorą udział w produkcji energii. A tak na zdrowy rozum, to wiadomo, że mięśnie rosną podczas snu/odpoczynku, więc dla mnie ma sens.


PS.
kawa czy herbata, a nawet suplementy to też "pożywienie", przynajmniej organizm tak to rozpoznaje, dlatego taki napój z rana to już przerwanie postu, i w tym momencie organizm przestawia się ze stanu "spalaj tłuszcz i regeneruj", na trawienie. Według badaczy mamy wbudowany cykl 12 godzinny snu/aktywności, i w momencie przekroczenia czasu 12 godzin jedzenia podczas dnia, zaczynają się problemy.

Artykuł:
http://sciencenetlinks.com/science-news/science-updates/time-restricted-eating/
(badanie na myszach, ale wielu ludzi próbuje takiego czegoś od wielu lat i odczuwają korzyści)



Ludzie tyją bo żrą puste kalorie zamiast coś wartościowego i nie ruszają się.
Też robią błąd unikając tłuszczów - ale nie widzą różnicy przy tym między tłuszczem wyciskanym na zimno z pestek dyni (200 zł za butelkę) a śmieciowym tłuszczem z sosie do hot doga czy knyszy - organizm rozpoznaje to jako tłuszcz niskiej jakości i nie używa do niczego poza odłożeniem jako rezerwa energetyczna.

Każdy grubas może po zainwestowaniu w bieżnię w domu (komu sie chce chodzić na siłkę tylko na kardio?) zrzucić nadwagę. (ważne tylko aby miała nachylenie symulujące chodzenie szybkie pod górkę - bo od zwykłego chodzenia nie uzyska się intensywności wystarczającej do sięgnięcia szybko do rezerw, a bieganie znowu męczy szybciej i masakruje stawy grubasowi)
 

Pestek

Well-Known Member
688
1 879
je czy nie je?
To sa czasy postów, wiec nie je. Chodzi o to żebyś jadł przez mniej niż 12 godzin, optymalnie przez 9-10 i żeby to były stałe godziny.

Edit.
Ludzie tyją bo żrą puste kalorie zamiast coś wartościowego i nie ruszają się.
Też robią błąd unikając tłuszczów - ale nie widzą różnicy przy tym między tłuszczem wyciskanym na zimno z pestek dyni (200 zł za butelkę) a śmieciowym tłuszczem z sosie do hot doga czy knyszy - organizm rozpoznaje to jako tłuszcz niskiej jakości i nie używa do niczego poza odłożeniem jako rezerwa energetyczna.

Każdy grubas może po zainwestowaniu w bieżnię w domu (komu sie chce chodzić na siłkę tylko na kardio?) zrzucić nadwagę. (ważne tylko aby miała nachylenie symulujące chodzenie szybkie pod górkę - bo od zwykłego chodzenia nie uzyska się intensywności wystarczającej do sięgnięcia szybko do rezerw, a bieganie znowu męczy szybciej i masakruje stawy grubasowi)

W sprawie ruchu się zgodzę. Natomiast w podanym badaniu nawet przy kijowej diecie składającej się ze słodyczy czy masy tłuszczu, jeśli zachowałeś post przez podany czas, to nie tyłeś(myszy nie tyły). A jeśli jadłeś zdrowo, to mega dobre wyniki jeśli chodzi o mięśnie i zdrowie generalnie.
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom