Zakaz GMO, czyli nazi ekolodzy itp, znów atakują

COG

New Member
24
3
Przeciwnicy GMO mnie zabijają swoją "logiką". Lepiej wytwarzać mniej żywności na większej powierzchni wyższymi nakładami, niż jeść warzywa zmodyfikowane genetycznie. Idę o rękę, że większość z tych kretynów nie wie, co to znaczy "modyfikacja genetyczna". Truskawka nie występowała nigdy w naturze - to wytwór diabelskiej genetyki. A zresztą nie będę się rozpisywał:


Panowie Penn i Teller powiedzieli w temacie prawie wszystko, co tylko można powiedzieć.

Zobacz pozostałe filmiki Penna i Tellera (wielcy naukowcy ;-)) a zobaczymy czy nie zmienisz zdania na temat tych panów. Oglądałem ich serię, ale przy -nastym odcinku wysiadłem, bo takie brednie przedstawiali, że głowa boli. Ci panowie mogą się zajmować rozśmieszaniem gawiedzi sztuczkami magicznymi, edukację niech pozostawią osobom wykwalifikowanym.


Co do truskawek itp.

Ludzkość od TYSIĘCY lat modyfikuje rośliny, na początku dokonywali tego nieświadomie (polecam książkę "strzelby, zarazki, maszyny"), a potem świadomie, jednak do lat '70 ubiegłego wieku, dokonywano tego na zasadzie krzyżowania. To co teraz się robi jest przekroczeniem pewnej granicy.
 

military

FNG
1 766
4 727
Nie mówimy o pozostałych filmikach Penna i Tellera. Mówimy o tym. Coś się nie zgadza? Żywność "organiczna" jednak nie jest produkowana przez korporacje? Czy hodowanie GMO nie jest tańsze i wydajne? No i czy od GMO ludzie zaczynają umierać? I ostatnia sprawa: czy nie ma na rynku żywności organicznej? Ktoś wpycha ci GMO do ust?
 

COG

New Member
24
3
Nie mówimy o pozostałych filmikach Penna i Tellera. Mówimy o tym. Coś się nie zgadza? Żywność "organiczna" jednak nie jest produkowana przez korporacje? Czy hodowanie GMO nie jest tańsze i wydajne? No i czy od GMO ludzie zaczynają umierać? I ostatnia sprawa: czy nie ma na rynku żywności organicznej? Ktoś wpycha ci GMO do ust?

Zaraz zaraz, przecież przez kilka (kilkanaście?) postów skupiałem się na aspekcie introdukcji GMO do przyrody i o efektach tego (powatarzam: koniec końców człowiek może nie będzie miał już wyboru czy chce gmo czy zwykłe, bo zwykłego nie będzie). Więc proszę mi tutaj nie insynuować coś czego nie pisałem.
Jeżeli naukowcy (nie ważna czy prywatni) stworzą procesy gwarantujące iż GMO nie będzie "zanieczyszczać" upraw niemodyfikowanych, to proszę bardzo, możesz sobie modyfikować, uprawiać i wcinać wszystko co chcesz :) Masz do tego prawo.
 

military

FNG
1 766
4 727
Jeżeli naukowcy (nie ważna czy prywatni) stworzą procesy gwarantujące iż GMO nie będzie "zanieczyszczać" upraw niemodyfikowanych, to proszę bardzo, możesz sobie modyfikować, uprawiać i wcinać wszystko co chcesz :) Masz do tego prawo.

Ło raju, dzięki, że dajesz mi PRAWO, które nabędę po PRZEKONANIU CIĘ do czegoś. Normalnie argumentacja a la Jaruś Kaczyński - "dopóki ktoś nas nie przekona, że jest inaczej, będziemy twierdzić, że grawitacja nie istnieje. Na razie nikt nas nie przekonał".
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Żywność "organiczna" jednak nie jest produkowana przez korporacje?

Tu chodzi głównie o unifikację produktu i koszta produkcji na przemysłową skalę. Łatwiej korporacji wyprodukować i sprzedawać jeden gatunek pomidora, który ma ładny powtarzalny sześciokątny kształt i łatwiej się go pakuje do transportu, niż 500 odmian pomidorów o różnych właściwościach (smak, gabaryty, trwałość itd.)

Czy hodowanie GMO nie jest tańsze i wydajne?

Nie wiemy czy nie tańszy byłby tradycyjny rolnik z traktorem, bo korporacje tradycyjnie korzystają z przywilejów, których skala jest trudna do określenia. Podobno tradycyjne* zboża produkowane przez Amiszów mają niższą cenę. Amiszowie uzyskują również większą wydajność z hektara niż korporacje.

No i czy od GMO ludzie zaczynają umierać?

Tego nie wiemy. Bezpośrednio nie, ale pośrednio? GMO na masową skalę jest zbyt krótko, by można było przeprowadzić wiarygodne badania, dowodzące wywoływania chorób przez określone produkty.
➟ Na razie widzimy stada spasionych ludzkich tuczników w Ameryce. Ale co jest właściwą przyczyną tej otyłości?
➟ Mamy masowy spadek ilości pszczół, os, szerszeni i innych owadów. Ale przyczyny tego stanu nie znamy... GMO jest podejrzewane w pierwszej kolejności.
➟ Do dowiedzionych naukowo szkód wywołanych przez żywność GMO, należą np. poparzone przewody pokarmowe świń. Niektóre poparzenia przewodu pokarmowego świń prowadziły do ich zgonów. Jak GMO może mieć zły wpływ na świnie, to może mieć też i na ludzi.

I ostatnia sprawa: czy nie ma na rynku żywności organicznej? Ktoś wpycha ci GMO do ust?

No cóż. Korporacje bardzo niechętnie informują o zawartości swych produktów. Więc ten proces wpychania do ust na chama, można różnie oceniać. Sama ustawa o piractwie nasiennym, może prowadzić do sytuacji w której normalny człowiek nie będzie w stanie nabyć chleba zrobionego ze zboża GMO-free bez względu cenę.


*Też modyfikowane, tyle że tradycyjnymi metodami. Jeśli uznać modyfikowanie tradycyjnymi, naturalnymi metodami za ewolucję, to mamy ewolucjonizm Amiszów v.s. korporacyjny kreacjonizm.
 

military

FNG
1 766
4 727
Łatwiej korporacji wyprodukować i sprzedawać jeden gatunek pomidora, który ma ładny powtarzalny sześciokątny kształt i łatwiej się go pakuje do transportu, niż 500 odmian pomidorów o różnych właściwościach (smak, gabaryty, trwałość itd.)

Skoro tak, to po co utrudniać sobie życie i zwiększać koszty? Zresztą - chcesz ZAKAZYWAĆ GMO? Czy to aby nie stoi w sprzeczności z całą ideologią reprezentowaną na tym forum? Bo wiesz, nikt nie zakazuje wytwarzania ani kupowania żywności "organicznej".
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Skoro tak, to po co utrudniać sobie życie i zwiększać koszty? Zresztą - chcesz ZAKAZYWAĆ GMO? Czy to aby nie stoi w sprzeczności z całą ideologią reprezentowaną na tym forum? Bo wiesz, nikt nie zakazuje wytwarzania ani kupowania żywności "organicznej".

Ja nigdzie nie pisałem, że chcę zakazywać GMO.
Ja chcę zaorać korporacje, ze swymi nad-przywilejami. Zaraza która zaistniała na naszej planecie wyłącznie dzięki przywilejom, musi z niej zniknąć. Wraz z prezesami, lobbystami, prawnikami i całym tym majdanem. Nie może być tak, że ludzie są karani za to, że nie respektują praw wylobbowanych czy wymuszonych przez korporacje.

Jeszcze raz.
Sprzeciwiam się zmasowanemu pośredniemu wymuszaniu na ludziach konsumpcji GMO, podobnie jak sprzeciwiam się wymuszaniu na ludziach miłości do pedałów, murzynów i innych grup. Niech sobie GMO jest, tak jak są pedały czy murzynki. Ani GMO, ani murzynków, ani pedałków nie zamierzam zakazywać czy likwidować.
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Różnica jest; rozsiewanie się roślin jest naturalnym zjawiskiem w przyrodzie, natomiast loty cegłówek nie. (...)
No to co? Mechanizm jest ten sam - jak ci się nie podoba to twój problem, nie mój. Jak u mnie imperialiści z USA zrzucą stonkę na pole i przelezie ona do ciebie to co, mam ci płacić odszkodowanie? Mogłeś sobie płot postawić lub działko przeciwlotnicze
Tak jak pampalini wcześniej powiedział - to tak jakby ktoś obok czyjejś uprawy pszenicy posiał specjalnie trującą. I co z tego, że rozsiewanie tych nasion jest naturalne?
To ja obok Twojej działki wysypie kilka ton rudy uranu - promieniotwórczy rozpad izotopów też jest procesem naturalnym. Mechanizm ten sam jak Ci się nie podoba Twój problem - trzeba było ogrodzić się ołowianą ścianą na 2 metry grubości.

To nie jest wszystko takie proste w większości przypadków potrzebne by były sądy arbitrażowe.
Ja nie jestem fanatycznym przeciwnikiem GMO, ale mówię o przypadkach gdzie takie uprawy mogłyby zaszkodzić interesom rolnikom uprawiającym niemodyfikowaną żywność.
 

maro_no_maro

Member
54
11
NApisane tu zostało (sory nie chce mi sie sprawdzać przez kogo), że zmodyfikowane rośliny mogą produkować jakieś szkodliwe substancje, no dobra, ale co z tego skoro i tak rośliny niemodyfikowane są zasypywane tonami pestycydów i innych badziewi. Reakcją było wytworzenie się tzw. gospodarstw ekologicznych, z odpowiednio droższymi produktami, ale jak ktoś chce to może kupować. Nie ma jednak takich przypadków (nie słyszałem o takim), żeby taki gospodarz pozywał sąsiada, bo jego oprysk wiatr zwiał na jego pole, to już w interesie tego sąsiada jest żeby tak nie było, bo opryski drogie. Więc jak dla mnie legalizacja GMO wprowadziłaby tylko nowy produkt na rynek, nic więcej.
 

friter

Active Member
213
47
NApisane tu zostało (sory nie chce mi sie sprawdzać przez kogo), że zmodyfikowane rośliny mogą produkować jakieś szkodliwe substancje, no dobra, ale co z tego skoro i tak rośliny niemodyfikowane są zasypywane tonami pestycydów i innych badziewi.

Z tego co wiem, rozmaici zieloni najczęściej posługują się argumentem, że głównym rodzajem modyfikacji genetycznej roślin uprawnych jest zwiększenie ich odporności na Roundup, dzięki czemu rolnicy mogą opryskiwać całe pola Roundupem, co ma efekt taki, że ginie wszystko poza GMO.
 

Voy

Active Member
386
242
Eh, pierdololo jak zwykle. Nie wiem jak dokładnie wygląda ta ustawa (chociaż jestem sceptyczny co do jakiegokolwiek jej sensu), ale wydaje mi się że i tak poprawi stan wcześniejszy, który był totalnie popierdolony. Mianowicie w Polszcze legalne było chodowanie GMO, ale nielegalne było sprzedawanie nasion pod uprawę (!). Co z tego wynika? Wg mnie prosta rzecz: (najprawdopodobniej) niemieckie firmy sprzedające sadzonki i nasiona GMO kupiły soie ustawę u nas w sejmie i po jej klepnięciu "uczciwy" rolnik musiał kupować u szwaba, jeżeli chciał mieć modyfikowane plony.

Odnośnie zdrowotności: póki nie co nie ma ŻADNYCH dowodów na szkodliwość GMO dla organizmów je jedzących (no bo w sumie kurwa co to za różnica czy modyfikowany, czy nie- DNA i tak się całkowicie trawi i nie wchłania). Zresztą np. rośliny GMO są zdrowsze od "eko", bo nie są niczym pryskane - po co używać chemii przeciwowadziej, skoro roślina została tak zmodyfikowana genetycznie, żeby naturalnie była na nią odporna?

Oznaczenia - oczywiście będą, tylko że zauważą je ludzie myślący. Skoro można używać GMO, które są tańsze jest oczywiste że wszyscy od razu zaczną. A jeżeli jakiś produkt nie będzie modyfikowany to na bank będzie specjalne oznaczenie rzuczające się w oczy na kilometr że jest eko, natural itd. Przecież to dobra reklama.

Czy spowodowane lobbingiem? Byćmoże, co nie zmienia faktu że w tym przypadku nie widze w tym żadnego zła. Zresztą każda ustawa jest powodowana jakimś lobbingiem, albo kupowana na zamówienie (Ziemkiewicz w swojej nowej ksążce pisze że podobno ustawa w PL kosztuje ~3miliony $).

Brak konsultacji społecznych: a ile osób wie co to GMO? Przy czym nie mówię o znajomości skrótu i ogólnemu "no, tego, nowe geny ma w sobie, nie?". Wyłączmy z tej grupy zielonych pojebów, którzy niby coś wiedzą, ale tak na prawdę jest jak zwykle.
 

Norden

Well-Known Member
723
900
Odnośnie zdrowotności: póki nie co nie ma ŻADNYCH dowodów na szkodliwość GMO dla organizmów je jedzących (no bo w sumie kurwa co to za różnica czy modyfikowany, czy nie- DNA i tak się całkowicie trawi i nie wchłania). Zresztą np. rośliny GMO są zdrowsze od "eko", bo nie są niczym pryskane - po co używać chemii przeciwowadziej, skoro roślina została tak zmodyfikowana genetycznie, żeby naturalnie była na nią odporna?
Są poparte badaniami:
http://wiadomosci.dziennik.pl/nauka...okujace-wyniki-eksperymentu-na-szczurach.html
 

Voy

Active Member
386
242
prześlij mi link do artykułu naukowego na ten temat (może być z Biochemical Toxicology), wtedy to będzie argument, tym bardziej jeżeli nie będzie w nim dziur (chociaż pomimo że go nie czytałem już słyszałem o nim że nie do końca wszystko w tych badaniach bylo ok). Dziennik jest gazetą polityczną, a nie naukową, więc wiedzy naukowej z tamdąd nie biorę.

@friter
rozkładającą glifosat w organizmie rośliny
to znaczy że jedząc roślinę po takiej modyfikacji geneetycznej wchłania się do twojego organizmu mniej rounupu, skoro roślina go rozkłada, to chyba logiczne?

Swoją drogą w instytucie genetyki PAN właśnie robią badania szkodliwości zbóż GMO na organizm zwierząt Mieli jeden problem: problemy z dostaniem niektórych gatunków niezmodyfikowanych. Np. nigdzie na świecie nie uprawia się przemysłowo soi niezmodyfikowanej, musieli ją sprowadzać po jakiś totalnie kosmicznych cenach ze specjalnych chodowli.

EDIT:
ściągnąłem artykuł, w wolnej chwili go przejżę, jakby ktoś miał ochotę:
http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0278691512005637

Ale pierwsza rzecz, która rzuciła mi się w oczy: skoro ta praca jest taka super-meganowatorska i daje nowe światło na GMO, to dlaczego jest opulikowana w czasopiśmie, ktore ma impact factor ledwo ponad 3? (impact factor, jakby kto nie wiedział to współczynnik pokazujący "moc oddziaływania" danego czasopisma - max to ~35 - Science i Nature, od ~5 zaczynają się czasopisma na dobrym poziomie).
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Mieli jeden problem: problemy z dostaniem niektórych gatunków niezmodyfikowanych. Np. nigdzie na świecie nie uprawia się przemysłowo soi niezmodyfikowanej, musieli ją sprowadzać po jakiś totalnie kosmicznych cenach...
Ale akurat soja, jest najbardziej zmodyfikowaną genetycznie rośliną na świecie. To cud że jeszcze gdzieś rośnie w stanie niezmodyfikowanym.
 

Norden

Well-Known Member
723
900
http://wolnemedia.net/zdrowie/chinski-pakiet-wsparcia-dla-gospodarki-moze-byc-jeszcze-wiekszy/

Badania prowadzone przez Uniwersytet Weterynarii w Wiedniu dowiodły, że karmienie myszy genetycznie modyfikowaną kukurydzą firmy Monsanto doprowadziło do niższej płodności i mniejszej masy ciała. Jeden z prowadzących badanie profesorów prof. Zentek powiedział, że była bezpośrednia zależność między spadkiem płodności a dietą GM, i że myszy karmione tradycyjnym zbożem rozmnażały się w bardziej efektywny sposób..
Podczas badania austriaccy naukowcy wykonali kilka długoterminowych prób w ciągu 20 tygodni z myszami laboratoryjnymi karmionymi dietą zawierającą 33% kukurydzy GM (NK 603 x MON 810), albo podobnej kukurydzy nie-GM używanej w wielu krajach. W porównaniu do grupy kontrolnej, statystycznie istotna wielkość miotów i spadki wagi szczeniąt zostały udokumentowane w trzecich i czwartych miotach myszy żywionych kukurydzą GM.

Wrzucam jeszcze komentarz:

"Nie każde GMO jest równie groźne i to jest podstawowy problem wykorzystywany przez PR rządowy sprzyjający takim korporacjom jak Monsanto zakładający, że Polacy to debile. Problem jest dość skomplikowany, zatem co mnie irytuje wszystko zostało sprowadzone do "wierzę-nie wierzę". Chore, bo w sumie jedyne co otrzymamy to miliony chorych na raka Polaków wiecej. Ale oczywiście skorzysta tylko państwo bo więcej ludzie zapłacą za leczenie i mniej dożyje emerytury z ZUS.


Naprawdę upraszczam poniżej.

GMO typu pszenżyto jest OK z dwóch powodów: krzyżówka dwóch istniejących od wieków rodzajów zbóż oraz naturalna odporność.

GMO typu Monsanto nie jest na razie OK bo:
-do zbóź zostały dodane białka uodparniające na pestycydy. wpływ tych białek jest dyskusyjny na rozwój raka
-w trakcie upraw zboża muszą być pryskane nie biodegradalnymi pestycydami. Jeżeli ktoś myśli, że rzepak czy pszenica są myte przed dalszym użyciem polecam wizytę u producenta lub codziennie rano łyk randapa na zdrowie.
-ziarna tego typu zboża kupuje się w dwupaku: razem z randapem bo inaczej zdechnie na polu. Sumaryczny koszt zboża jest więc większy niż nie GMO made by Monsanto. Jak rozumiem zwolennicy GMO typu Monsanto twierdzą, że konsument za mąkę zapłaci w takim przypadku tyle samo? Zadziwiająca logika.
-są dyskusyjne wyniki badań odnośnie wpływu nowych białek na kolejne pokolenia konsumentów - problem z rozrodczością
-najważniejsze: jeżeli sąsiad uprawia GMO z dodatkiem w postaci oprysków to przy okazji dostanie się jego sąsiadowi nie uprawiającemu GMO. Zboże sąsiada zwyczajnie będzie traktowane jako chwast i w końcu by przeżyć będzie musiał też przejść na GMO z pestycydem.

Rozumiem, że powyższe powody są na tyle błache, że polski rząd postanowił je olać. Skoro istnieje bardzo duże ryzyko problemów z rozrodczością i rozwijaniem się raka w polskiej populacji to jak mam nazywać polski rząd czy zarządy korporacji skoro za brak empatii do postronnych ofiar Bruno jest chorym z nienawiści?

Czy ofiary z ludzi zza finansowych słupków wyglądają inaczej niż w dymie wybuchów? "
 

Mirasz

Member
105
24
Skoro tak, to po co utrudniać sobie życie i zwiększać koszty? Zresztą - chcesz ZAKAZYWAĆ GMO? Czy to aby nie stoi w sprzeczności z całą ideologią reprezentowaną na tym forum? Bo wiesz, nikt nie zakazuje wytwarzania ani kupowania żywności "organicznej".

Ja chcę i nie stoi to w sprzeczności z ideą forum. Wolność oznacza mieć wybór. Działania producentów GMO zmierzają do tego, żebyś go nie miał. I to jest główny powód ideowy.
Na innych się nie znam, ale jedzenie chleba ze zboża zawierającego zestawy genów produkujących toksyny uodparniające je na szkodniki nie może mi się podobać.
Jedynym sensownym rozwiązaniem ochrony upraw jest zakrzaczona i zadrzewiona miedza, w której mogą gniazdować ptaki regulujące liczebność owadów, w tym szkodników. Jak wiadomo wielkoobszarowe plantacje ich nie posiadają.
Niedawno Niemcy wpadli na ten pomysł i przywracają miedze w plantacjach na wzór urządzenia polskich wsi.
Kiedyś jak wjeżdżało się z Niemiec do Polski, to nagle na przedniej szybie było mnóstwo owadów. Przejechałem całe Niemcy i na szybie były może dwa, trzy. Efekt oprysków. Teraz pewnie wielkiej różnicy ma.
 
Do góry Bottom