D
Deleted member 6341
Guest
Pan Karoń.
" Krzysztof Karoń wszedł na stałe do panteonu prawicowych mędrców, nawet nie staczając jednej bitwy z marksistami. Ciekawe jak łatwo zdobył tą legitymację wśród ludu prawicowego, przecież nie napisał ani jednej książki, nie prowadzi żadnego czasopisma. Stał się młotem na marksizm, bohaterem ludu, najwybitniejszym intelektualistą epoki. Spotkały go liczne pochwały i promowanie przez między innymi Brauna, czy x. Guza. Nie mówię już o czołobitności Największego Z Wszystkich Dziennikarzy, czyli Marcina Roli, który z niewiadomych przyczyn zawsze ostentacyjnie pokazuje jaki jest głupi w porównaniu z Krzysztofem Karoniem, Młotem Na Marksizm.
Przemyślałem nieco moją poprzednią krytykę Karonia i zrozumiałem że wcale problemu nie stanowi to co mówi, ale to jak mówi. Jest po prostu nieznośnie nudny, nie ma erudycji Brauna, czy tego czarodziejskiego profesorskiego nudziarstwa jak Bartyzel. Bełkocze, mówi powoli i chaotycznie. Jest nazywany "panem dygresją", bo za każdym razem wpada w długie i bezsensowne wątki poboczne, które nic nie wnoszą do jego głównej myśli.
Pan Karoń jest też oderwany od faktów, jego przemowy przedstawiają coś co jest niby podobne do rzeczywistości, ale nie mają twardego związku z realnym światem. Pan Karoń nie pokazuje realnych ośrodków władzy, skupia się bowiem na jakiś marksistowskich pożytecznych idiotach, którzy pisali nikomu niepotrzebnie pierdoły, licząc że towarzysze z Moskwy ich polubią za to."
Salon24
" Krzysztof Karoń wszedł na stałe do panteonu prawicowych mędrców, nawet nie staczając jednej bitwy z marksistami. Ciekawe jak łatwo zdobył tą legitymację wśród ludu prawicowego, przecież nie napisał ani jednej książki, nie prowadzi żadnego czasopisma. Stał się młotem na marksizm, bohaterem ludu, najwybitniejszym intelektualistą epoki. Spotkały go liczne pochwały i promowanie przez między innymi Brauna, czy x. Guza. Nie mówię już o czołobitności Największego Z Wszystkich Dziennikarzy, czyli Marcina Roli, który z niewiadomych przyczyn zawsze ostentacyjnie pokazuje jaki jest głupi w porównaniu z Krzysztofem Karoniem, Młotem Na Marksizm.
Przemyślałem nieco moją poprzednią krytykę Karonia i zrozumiałem że wcale problemu nie stanowi to co mówi, ale to jak mówi. Jest po prostu nieznośnie nudny, nie ma erudycji Brauna, czy tego czarodziejskiego profesorskiego nudziarstwa jak Bartyzel. Bełkocze, mówi powoli i chaotycznie. Jest nazywany "panem dygresją", bo za każdym razem wpada w długie i bezsensowne wątki poboczne, które nic nie wnoszą do jego głównej myśli.
Pan Karoń jest też oderwany od faktów, jego przemowy przedstawiają coś co jest niby podobne do rzeczywistości, ale nie mają twardego związku z realnym światem. Pan Karoń nie pokazuje realnych ośrodków władzy, skupia się bowiem na jakiś marksistowskich pożytecznych idiotach, którzy pisali nikomu niepotrzebnie pierdoły, licząc że towarzysze z Moskwy ich polubią za to."
Salon24