Wspomnienia szkolne - zbiorowe walenie konia, seks w czasie lekcji, narkotyki, robienie kupy itd.

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
wydzielone z wątku Tak będzie w AKAPie - mod

Madlock w akapie powtarzałby klasy.
Nie jestem tego pewien.
Ja pamiętam pewne zdarzenie z podstawówki, z 7-mej klasy. Przyszła do nas praktykantka, naprawdę prześliczna. Nie pamiętam z jakiego przedmiotu ale niesamowita sunia. Kolega Wacek natychmiast zajął pozycję w pierwszej ławce na wprost biurka. Wyciągnął nogi pod ławkę, dupsko umiejscowił na kancie ławki, wyciągnął swojego wacka i zaczął go trzepać. Cała klasa patrzyła, to na wacka Wacka, to na praktykantkę. Praktykantka nie wiedziała co jest grane!? W pewnym momencie załapała, że Wacek coś tam pod ławką robi, a cała klasa to obserwuje. Więc zajrzała, a Wacek jak gdyby nic trzepie dalej. W klasie nagle zapanowała konsternacja i cisza, która natychmiast została przerwana pojękiwaniem Wacka. Praktykantka poszła nagle na ostro - Co tam robisz? A Wacek na to - już kończę. Z rogu klasy odezwał się uspokajający baryton - Niech się Pani nie przejmuje, to tylko Wacek wali wacka - mimo, że nikt wcześniej nie widział Wacka w podobnej sytuacji. "Wacek wali wacka" wywołało salwę śmiechu i rozładowało sytuację.
Praktykantka wyszła z tego incydentu z klasą, podała Wackowi chusteczkę i kulturalnie acz stanowczo poprosiła go, by poszedł do ubikacji i zrobił z sobą porządek.
 

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Nie jestem tego pewien.
Ja pamiętam pewne zdarzenie z podstawówki, z 7-mej klasy. Przyszła do nas praktykantka, naprawdę prześliczna. Nie pamiętam z jakiego przedmiotu ale niesamowita sunia. Kolega Wacek natychmiast zajął pozycję w pierwszej ławce na wprost biurka. Wyciągnął nogi pod ławkę, dupsko umiejscowił na kancie ławki, wyciągnął swojego wacka i zaczął go trzepać. Cała klasa patrzyła, to na wacka Wacka, to na praktykantkę. Praktykantka nie wiedziała co jest grane!? W pewnym momencie załapała, że Wacek coś tam pod ławką robi, a cała klasa to obserwuje. Więc zajrzała, a Wacek jak gdyby nic trzepie dalej. W klasie nagle zapanowała konsternacja i cisza, która natychmiast została przerwana pojękiwaniem Wacka. Praktykantka poszła nagle na ostro - Co tam robisz? A Wacek na to - już kończę. Z rogu klasy odezwał się uspokajający baryton - Niech się Pani nie przejmuje, to tylko Wacek wali wacka - mimo, że nikt wcześniej nie widział Wacka w podobnej sytuacji. "Wacek wali wacka" wywołało salwę śmiechu i rozładowało sytuację.
Praktykantka wyszła z tego incydentu z klasą, podała Wackowi chusteczkę i kulturalnie acz stanowczo poprosiła go, by poszedł do ubikacji i zrobił z sobą porządek.


A czy u ciebie w szkole ruchano się tylko kulturalnie w ubikacjach, czy dochodziło do masowych orgii na ławce nauczyciela podczas trwania lekcji ?
 
OP
OP
kr2y510

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
A czy u ciebie w szkole ruchano się tylko kulturalnie w ubikacjach, czy dochodziło do masowych orgii na ławce nauczyciela podczas trwania lekcji ?
Ja chodziłem do kilku podstawówek. W jednej dziewczyny chodziły na dużej przerwie do starego bunkra, ale ponieważ tam zawsze ktoś nasrał, to dupczyły się na stojaka i obciągały druty opartym o brudną ścianę. W pozostałych coś tam się mówiło, ale ja tego nie widziałem. Natomiast w liceum jak była pusta kalasa i ktoś maił klucze, to było dupczenie na biurku, bo to był jedyny w miarę stabilny mebel zdatny do tego typu czynności. Dupczenie na biurku, było nazywane "dupczeniem na luksusach".
 
P

Przemysław Pintal

Guest
Praktykantka wyszła z tego incydentu z klasą, podała Wackowi chusteczkę i kulturalnie acz stanowczo poprosiła go, by poszedł do ubikacji i zrobił z sobą porządek.

Byłem kiedyś na takiej konferencji seksuologicznej, głównym tematem był seks niepełnosprawnych, upośledzonych. Podano masę historii. W pewnej szkole specjalnej, podczas lekcji ktoś zaczął walić konia, reszta klasy to spostrzegła (szkoła męska) i zaczęli robić to samo. Co miała zrobić nauczycielka? Po prostu wyszła i poczekała aż skończą.

Edycja: Poprawiłem błąd stylistyczny.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

pikol

Od humanitarystów nie biorę.
1 004
1 635
Dobrze, że tego Nowego Świta zbanowano, bo jeden naczelny ruchacz na forum w postaci Krzysia jak najbardziej wystarczy.
 
T

Tralalala

Guest
Kurwa te słoneczka mnie ciekawiły zawsze, nigdy czegoś takiego nie widziałem a byłem w gimnazjum. Siostra cioteczna mi opowiedziała historię jak to walili laskę po kolei, a ona ze znajomymi ją wyciągneła z tego pokoju, na co laska od walenia sie spytała czemu jej psują zabawę :D
 
  • Like
Reactions: wmq

Nene

Koteu
1 094
1 689
U nas w liceum była tylko jedna laska, która ciągnęła wszystkim którzy chcieli. Pamiętam, że była mega brzydka i wypychała stanik papierem toaletowym. Ale jak widzę wszystkie napalone dupy ciągnie w okolice Krzysia.
 
648
1 208
W gimnazjum to ja nawet nie pamiętam, by się całowano... Może raz kiedyś się zdarzało. Trzymanie się za rękę to już była heca. W liceum było trochę całowania i tulenia. A poza tym to tylko dużo gadania o nic.

Ja chodziłem do kilku podstawówek. W jednej dziewczyny chodziły na dużej przerwie do starego bunkra, ale ponieważ tam zawsze ktoś nasrał, to dupczyły się na stojaka i obciągały druty opartym o brudną ścianę. W pozostałych coś tam się mówiło, ale ja tego nie widziałem. Natomiast w liceum jak była pusta kalasa i ktoś maił klucze, to było dupczenie na biurku, bo to był jedyny w miarę stabilny mebel zdatny do tego typu czynności. Dupczenie na biurku, było nazywane "dupczeniem na luksusach".
Ostateczny dowód na to, że PRL był lepszy.
 
OP
OP
kr2y510

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Ostateczny dowód na to, że PRL był lepszy.
Nie. Wszystko zależało od miejsca. W jednej budzie jest tak, a w drugiej na odwrót. I tak jest do dziś. W jednych budach rządzą seks, narkotyki i rok&roll, a w innych rządzi nuda. Pamiętam jak w liceum wywalili jedną bardzo miłą belferkę, bo zaszła z uczniem i nie chciała usunąć. Wszyscy jej żałowaliśmy. A w innej budzie byłoby to nie do pomyślenia.
 
D

Deleted member 427

Guest
Ale gdzie takie budy są? Bo jak ja chodziłem do podstawówki/liceum to żadnych ekscesów nie było. Raz tylko kolega z innej klasy przyniósł pornola na lekcje wychowania fizycznego i była afera, że rodzice musieli przyjść :)
 
P

Przemysław Pintal

Guest
I już wiemy skąd się wzięły wszystkie urban legends o słoneczkach w podstawówce...

O jakie słoneczka chodzi?

Ale gdzie takie budy są? Bo jak ja chodziłem do podstawówki/liceum to żadnych ekscesów nie było. Raz tylko kolega z innej klasy przyniósł pornola na lekcje wychowania fizycznego i była afera, że rodzice musieli przyjść :)

W sumie ja też miałem dość spokojnie, ale dawanie po ryju, dragi, przyjście narąbanym do szkoły, albo walnięcie piwka na długiej przerwie, macanie dziewczyn. To wszystko zdarzało się. Wszelkie wycieczki, zwłaszcza z nocowaniem i w celach integracyjnych, kończyły się Sodomą i Gomorą. Nie było wycieczki bez alkoholu i gandży!

Znam co najmniej jeden przypadek gdy uczeń ożenił się z nauczycielką (atrakcyjna pani od geografii, podobała się każdemu) i miał z nią dziecko, niedługo po skończeniu szkoły. Czyli mieli się ku sobie wcześniej.

Znam też przypadek przyłapania na seksie w szatni przez woźnego (liceum kumpla).

Moja ex miała w 6-klasie brzydką "koleżankę" i "kolegę rozrabiakę". I ten kolega po prostu kazał jej uklęknąć, rozpiąć spodnie i wziąć do ust. Przezywali ją potem "koń pociągowy".

A teraz lokalny "hit". Mam przyjaciela, on ma od lat partnerkę która ma brata, jakoś 8-9 lat. W jego szkole podstawowej przyłapano trzech jego kolegów w ubikacji. Jeden ściągnął spodnie i założył gumę do żucia na przyrodzenie, drugi uklęknął i zabrał gumę ustami, trzeci nagrywał to na telefon.

Co do akcji za komuny. Moi znajomi po czterdziestce twierdzą, że na wsi czegoś takiego jak pornografia nie było. Ale jeden z nich opowiadał, jak za łebka pojechali we dwóch do Katowic, sprzedawać warzywa i owoce koło dworca. Mieli 15 lat. Zaczepił ich tam starszy koleś, zaprosił do siebie, poczęstował herbatą, pokazał pisemka z gołymi panienkami i coś tam próbował. Oni pokapowali się o co chodzi i uciekli. Facet miał rękę na temblaku, jak się go o to zapytali, to powiedział, że miał sprzeczkę z synem i doszło do wypadku - wypadł z okna. Pewnie sam dobierał się do własnego dziecka i chłopak go po prostu wypchnął.

A jak było z seksem w szkołach do których chodziłem? No cóż nie występował, albo ja przynajmniej o niczym nie wiedziałem. Co innego po lekcjach.

Co do wycieczek. Na większość wycieczek jeździli tacy wychowawcy którzy sami pili i przymykali oko. Jeśli robili wjazd na pokój i coś znaleźli i nie było bydła, zbyt wielu świadków (donos), to nawet nie zabierali. Co innego jak się schowało pijaną dziewczynę, tego się obawiali, że ją chłopcy zdupczą pospołu i zajdzie w ciąże.

BTW prostytucja i alkoholizm wśród nieletnich podczas budowy i zasiedlania Nowej Huty w Krakowie, są dosyć dobrze udokumentowane (purytańskie lata 50).
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
  • Like
Reactions: wmq
Do góry Bottom