Hitch
悟
- 3 220
- 4 877
Do kiosku, a gdzie. Mnie by bardziej martwiło, że mnie ktoś nakryje na kupowaniu tego. Wymówka, że "dla jaj" nabrałaby zupełnie nowego znaczenia, pomijając już, że nikt by nie uwierzył
Ostatnia edycja:
Ciekawe, jaki ma nick na libnecie.U mnie w gimnazjum był ksiądz, który oferował mi i kumplowi linki do porządnej pornografii dziecięcej ("żadnych wirusów, żadnych płatności, same fajne dupeczki! już z piersiami, bo płaskich nie lubię"). Nie mówił o tym każdemu, w szkole zachowywał się w miarę normalnie, tylko miał ciężki dowcip, parę razy koleżanki wpadały w płacz jak ostro po nich pocisnął. Ogólnie to właściwie jedyny oryginał z jakim się spotkałem w szkole: księdzem był chyba tylko dla kasy, bo cieszył się ze zniżek na samochód dla księży, że ma mieszkanko i jedzenie za darmo, narzekał, że go gonią do jakiejkolwiek innej roboty niż msze i spowiedź, o religii gadał tylko jak musiał, był maniakiem technicznym, całą kasę ładował w nowe kompy, telewizory, jego pokoik na plebani wyglądał jak nora jakiegoś informatyka A, najważniejsze: miał pozwolenie na broń i nosił ze sobą pistolet, niestety nie pomnę jaki model, ale pozwolił mi go nawet potrzymać (bez magazynka).
U mnie w gimnazjum był ksiądz, który oferował mi i kumplowi linki do porządnej pornografii dziecięcej ("żadnych wirusów, żadnych płatności, same fajne dupeczki! już z piersiami, bo płaskich nie lubię"). Nie mówił o tym każdemu, w szkole zachowywał się w miarę normalnie, tylko miał ciężki dowcip, parę razy koleżanki wpadały w płacz jak ostro po nich pocisnął. Ogólnie to właściwie jedyny oryginał z jakim się spotkałem w szkole: księdzem był chyba tylko dla kasy, bo cieszył się ze zniżek na samochód dla księży, że ma mieszkanko i jedzenie za darmo, narzekał, że go gonią do jakiejkolwiek innej roboty niż msze i spowiedź, o religii gadał tylko jak musiał, był maniakiem technicznym, całą kasę ładował w nowe kompy, telewizory, jego pokoik na plebani wyglądał jak nora jakiegoś informatyka A, najważniejsze: miał pozwolenie na broń i nosił ze sobą pistolet, niestety nie pomnę jaki model, ale pozwolił mi go nawet potrzymać (bez magazynka).
powiedzmy tak że górna granica kiedy czyjeś czynności uznałem za inicjacje agresji wobec mnie leży dość nisko, co szybko skłaniało mnie do reakcji przy użyciu bezpośredniej przemocy fizycznej... wystarczyło kilka razy i miałem zawsze spokój...A co - już do podstawówki z klamką chadzałeś?
Ten wątek powinien zostać wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO!
Na życzenie przesunąłem do historii z d... wziętych, a na wyniki wyszukiwania w robots.txt nie mam wpływu.
Na ogół takie spotkania są udane. Byłem w czasie wakacji na spotkaniu klasowym byłych uczniów. Czas mija nieubłaganie i warto spotkać się po latach, spędzić wspólnie czas z tymi, z którymi doświadczyło się pierwszych wagarów itd/Wyjątkowe udane spotkanie. Planujemy już kolejne w sezonie letnim.i jak było?
Na ogół takie spotkania są udane. Byłem w czasie wakacji na spotkaniu klasowym byłych uczniów. Czas mija nieubłaganie i warto spotkać się po latach, spędzić wspólnie czas z tymi, z którymi doświadczyło się pierwszych wagarów itd/Wyjątkowe udane spotkanie. Planujemy już kolejne w sezonie letnim.
Fantastyczna opowieść, akurat do tematu o zlocie libertarian.Raz byłem z ciekawości po 15 latach od skończenia średniej szkoły, jeden, jedyny fajny kumpel z klasy zmarł niestety , a pozostali mnie mało interesowali i miałem ich gdzieś. Dwie fajne laski były w klasie to na spotkaniu ich nie poznałem zaniedbane porażająco, przytyły nad wymiarowo!! a faceci w większości z brakami w uzębieniu ! Jeszcze raz organizowali takie spotkanie ale już nie pojechałem bo zamiast gadać co wtedy się działo w szkole jak do niej chodziliśmy ,, to oni o tym co kto ma teraz i za ile ,
nic mnie z tymi ludzmi nie łączy, nigdy nie byłem zżyty z tą klasą a teraz prawdę powiedziawszy to obcy ludzie po tylu latach.