Wkurzające newsy z rana

[Hitch]

http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=SKLADZESP&Zesp=184

rostowski: jest kryzys, z głową rozdzielajmy budżet!
jakiś młody, lewacki idealista: racja, tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Co pan powie na parlamentarny zespół ds. promowania badmintona?
rostowski: doskonałe! Mam ochotę cię polizać!

 

[military]

Dają coraz mniejszego fucka w związku z tym, jak maskują kradzież. Nie zdziwię się, jeśli niedługo naprawdę powstanie "Sejmowa komisja do spraw tego i owego".

 

[Nene]

ale przecież za to nie dostają żadnej kasy

 

[Hitch]

Kto ich tam wie. Na bank ubiegają się o jakiś budżet organizacyjny w ramach "edukacji sportowej" w sejmie.

 

[military]

Jakkolwiek promują tego "babingtona", nie da się tego robić za darmo (chyba że w wolną sobotę wychodzą na miasta i drą mordy: BAABIIINGTOOOON!). Albo marnują czas w pracy, za którą dostają pieniądze, albo robią to po pracy - raczej nie za darmo. A nawet jak za darmo, to i tak nie za darmo, bo ktoś ich pracę musi protokołować, ktoś musiał spisać informację o niej na ich stronę itp. Nawet jeśli kolesie ograniczają się tylko do zlecenia komuś wydrukowania paru plakatów, to ktoś musi je zaprojektować, wydrukować i rozwiesić. Cokolwiek robią politycy - choćby poszli się odlać pomiędzy 8 a 16 w dniu powszednim - wiąże się ze stratą pieniędzy uczciwie pracujących ludzi.

 

[Gość niedzielny]

Albo marnują czas w pracy, za którą dostają pieniądze,

Tym lepiej dla nas. Ja bym chciał, żeby to etatystyczne barachło nawet 100% swojego czasu poświęcało na promowanie babingtona.

 

[Szynka]

Teraz kasa podatników idzie tak pokrętnymi kanałami, że ciężko się połapać komu zabierają a komu dają. Nie zdziwiłbym się, gdyby za tego badmintona coś dostawali.

 

[decha_131]

Mylicie komisje parlamentarne z zespołami parlamentarnymi. Zespoły parlamentarne nic nie znaczą, są do różnych spraw tematycznych, grupujących posłów z różnych części Polski itd.

 

[Hitch]

Trzymali 72-latkę miesiąc w areszcie za marihuanę syna:

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomo..._spedzila_miesiac_w_areszcie__Przez_syna.html

 

[Aterlupus]

Starsza pani spędziła miesiąc w areszcie. Przez syna

Tego się nie da właściwie skomentować bez używania przekleństw.

Jak jakiś gangster załatwi kiedyś policjanta zatrzymującego auto do kontroli to chce zobaczyć nagłówek: "Śmierć policjanta. Zginął przez własną głupotę".

 

[Norden]

Większość pewnie głosuje "za" bo wolny rynek wciąż kojarzy się z Zachodem. Pewnie jakby zrobić badania na początku lat 90' wyniki wyglądałyby lepiej.

 

[Lancaster]

Tak na prawdę wolny rynek (według normalnej definicji) popiera, mniej niż 0,1% społeczeństwa. To co przeciętny człowiek albo wykształciuch rozumie pod wolnym rynkiem, to trzecia droga/"liberalizm" w wydaniu PO/rynek regulowany przez państwo.

 

[Hitch]

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomo..._przed_sadem__Za_znecanie_sie_nad_kolega.html

- grupka wyrostków gnębi "klasowego rudzielca"
- rudzielec popada w depresję, zaczyna unikać szkoły i szuka w necie sposobu na skuteczne, bezbolesne samounicestwienie
- w międzyczasie jego zachowanie dostrzegają rodzice oraz szkolny psycholog, którym wyjawia o co lotto
- psycholog uważa, że rozmowa z wyrostkami załatwiła sprawę
- rudzielec idzie do lasu i dusi się siatką
- prokuratura i sąd nie widzą związku między gnębieniem a samobójstwem
- etos pomocy innym, dziwko!

 

[Zbyszek_Z]

Jakby wziął bejsbola i przywalił kilka razy to on byłby katem, bo jak tak można stosować samosądy. Przecież nie można samemu spraw załatwiać bo od tego jest nauczyciel, i trzeba rozmawiać bo agresja nic nie da. Jak jakaś kretynka myśli, że powie aby kogoś przeprosili i nagle wszystko wróci do normy to jest pierdolnięta. Ale czego spodziewać się po pedagogu szkolnym.

A znalazł się w szkole z ludźmi których nie zna i nie lubi tylko dlatego, że corocznie wyciąga się pod przymusem rodzicom ich pociechy. Nawet nie mógł po prostu zrezygnować ze szkoły, a jej zmiana i wchodzenie do nowego środowiska, po takich doświadczeniach nie jest łatwe. Ciekawe ilu ludzi odebrało sobie życie a ilu ma do końca życia zrytą psychikę przez obowiązek szkolny?

Już w komentarzach genialna recepta na wszystko: likwidacja gimnazjów...
Inni mistrzowie: "Zareagowała - porozmawiała z uczniami? Wg pani psycholog to wystarczyło?
Powinna pouczyć matkę ,że z dzieckiem trzeba iść do psychiatry i to wyegzekwować! "

 

[decha_131]

Dokładnie, za zbrodnie odpowiada też ministerstwo oświaty. Nie byłoby przymusu, nie byłoby śmierci. Dobre dzieciaki musi przez przymus chodzić z gównem do szkoły. Jak jesteś grzeczny, miły i dobrze się uczysz to od razu stajesz się celem.

 

[Racibor]

Ah, obowiązek szkolny, duma wszystkich państwowców. Analfabetyzm zlikwidowali!* Przy okazji produkując hordy państwowców i demokratów(teraz już w przedszkolach żółte gwiazdki na niebieskim tle wyklejają). Ile potencjalnie wybitnych jednostek ludzkość bezpowrotnie utraciła przez przymus szkolny? Ile talentów utopiono w bagnie kolektywistycznego szaleństwa? Ilu młodym ludziom, z jeszcze nie rozwiniętym charakterem, na zawsze złamano wolę walki w tym psychopatycznym marksistowkim więzieniu? Ilu straciło młodość w odmętach depresji, obawiając się czy nienawidząc każdego kolejnego dnia w szkole?

Później taka psycholożka robi wielkie oczy ze zdziwienia, gdy kolejny dzieciak popełnia samobójstwo, albo doprowadzony do skrajnego szaleństwa przeprowadza masakrę.

*Kiedy studiowałem politologię(wiem, wiem...) pewna "prawicowa"(katolicka zamordystka) pani doktor mawiała, że komunizm był nie do końca udany, ale przynajmniej analfabetyzm zlikwidowali. Chyba rzadko zaglądała do internetu.

 

[Hitch]

Ah, obowiązek szkolny, duma wszystkich państwowców. Analfabetyzm zlikwidowali!

No, tak zlikwidowali, że większość moich znajomych nie rozumie słowa pisanego na poziomie wyższym niż podstawowy. Posługują się sformułowaniami, których znaczenia są im obce (albo przekręcają jedno i drugie na potęgę), stronią od literatury naukowej, bo jej totalnie nie kapują (nawet takiej, która przekłada naukowy "bełkot" na "ludzki"), a sklecenie dłuższej formy pisemnej to dla nich jak lot na Księżyc. O dziecięcej stylistyce wypowiedzi lub charakteru pisma to nawet nie wspomnę. Oto wielki sukces obowiązku szkolnego i państwowej edukacji!

Potem się okazuje, że nawet wielcy specjaliści to jełopy mówiące "wziąść", "swetr", "wchódź" albo "schódź"...

 

[Zbyszek_Z]

Ci kretyni nie widzą, że to technologia zlikwidowała analfabetyzm, bo same nakazy i zakazy niczego nie mogą. Ciekaw jestem jak by się dzieci uczyły*, gdyby jedną książkę dalej 20 lat się przepisywało a aby nie umrzeć z głodu trzeba byłoby pracować 12 godzin dziennie.
Ciekawe jak dzieci biedoty w XIX wieku miały się uczyć robiąc w fabryce? Ale to wina burżujów, bo państwo wyczarowało zakaz pracy dzieci i już wszyscy żyli długo i szczęśliwie.

A jak nie wierzą, to niech pojadą do afryki i zakażą głodu czy dadzą każdemu po aucie. Aby było co "rozdawać za darmo" najpierw to musi powstać. Hipokryci kradną wszystkie zdobycze rynku i mówią, że to ich zasługa. Najłatwiej finansować to co jest szeroko dostępne i sobie przypisywać zasługi. Teraz tak jest z internetem. Ciekawe czemu nie brali się za finansowanie go, kiedy płaciło się grube pieniądze za każdą minutę?

* jeżeli to w szkole można nazwać nauką. Bo nie dość, że zabrali zdobycze rynku to jeszcze je popsuli robiąc ze szkoły machinę propagandową.

Ilu straciło młodość w odmętach depresji, obawiając się czy nienawidząc każdego kolejnego dnia w szkole?

Coś o mnie...

 

[Voy]

Potem się okazuje, że nawet wielcy specjaliści to jełopy mówiące "wziąść", "swetr", "schódź" albo "schódź"...

kilka tygodni temu byłem na obronie doktoratu i dziekan wydziału weterynarii pewnej uczelni właśnie mówił "wziąść" -.-' Kurwa, dziekan! Człowiek z miliardem skrótów przed nazwiskiem: te wszystkie doktory habilitowane, profesury etc., a koleś nawet nie jest wstanie się poprawnie wysłowić po polsku...

 

[Trigger Happy]

Ja rozmawiał ostatnio z jakimś filozofem który stwierdził kolejno, że:

1. Jeśli zniesiesz obowiązek szkolny to będziesz miał powrót analfabetyzmu.
2. Choć i już mamy zjawisko analfabetyzmu wtórnego.

Trigg : ergo ?