To nie jest tor donikąd, tylko obiekt w trakcie realizacji. Będzie gotowy zdaje się w 2015 przy pomyślnych wiatrach. W przyszłości ma to być element kolei dużych prędkości (tzw. "Y").
dokładnie...Chyba chodzi o różnicę między "mariną" i "ekomariną"
To w Łodzi nie ma teraz PKPu? Mnie się wydawało, że coś tam jednak jeździ, a LK1 do Warszawy się już jakiś czas modernizuje, jak pamiętam to od połowy zeszłego dziesięcioleca. Poza tym dworzec w Łodzi to nie tylko pociągi, ale też autobusy, podziemne parkingi, układy drogowe itp. itd. W sumie prawie 100ha inwestycji w obszarze śródmiejskim, więc siłą rzeczy trochę to musi kosztować. Podawanie liczby z dupy wziętej bez porównania z kosztami innych inwestycji jest bez sensu. Z tego co pamiętam to np. w Poznaniu podciągnięcie trasy tramwaju na dworzec (chyba 2km) kosztuje 130 mln
Jak już napisałem oni nie zaczynająod dworca, modernizacja LK1 wystartowała w 2006 r. http://pl.wikipedia.org/wiki/Linia_kolejowa_nr_1 , a budowa dworca w Łodzi w zeszłym roku.
No i między innymi po to się ten dworzec buduje
Przecież już jest ruch, to jedna z najruchliwszych tras w kraju, o ile nie najruchliwsza., która łączy leżące blisko siebie miasta, z których jedno jest największe w kraju, a drugie zajmuje 3 miejsce.
Za 14 mln z pewnością nie wybudowano lotniska
Jeśli piszesz o Modlinie to samo lotnisko to ok. 400 mln zł ale z tego co słyszałem planuje się tam budowę podziemnej stacji kolejowej za kolejne ćwierć bańki, chociaż tej inwestycji nie znam zbyt dobrze.
W Tarnowskich Górach niedawno postawili dworzec wypasiony zelektronizowany cybernetyczny. Ruch jest, zawsze był. Pytanie, czy takie małe miasto potrzebowało takiej inwestycji. Są dwie kasy, jedna jeszcze nigdy nie była czynna, bo nawet do pierwszej nigdy nie ma kolejek. Więc może i masz rację: może inwestycja w super-hiper dworzec, choć tory nadal niegotowe, jest uzasadniona; może choć PKP przynosi straty i coraz mniej ludzi tym jeździ, dworzec wszystko naprawi; może nawet ten wydatek jest względnie niewielki i może przytoczone źródło kłamie co do wielkości inwestycji. W każdym razie - nadal są to przejebane nasze pieniądze, a każde przejebanie jest złe, nawet jeśli nie pojawia się tyle wątpliwości, co w tym przypadku.
Co do pasażerów to na LK1 właśnie potoki rosną, zarówno bezpośrednio między Warszawą i Łodzią, jak i jeśli chodzi o dojazdy do W-wy ze Skierniewic, czy co tam jeszcze jest po drodze.
Święte państwowe dokumenty nie mogą walać się po brudnym stoisku warzywnym jak jakieś śmiecie. Profan-sprzedawca ma je z odpowiednim szacunkiem podać do ręki klientowi.
