Wielka Brytania - najpełniejszy system zorganizowanego nadzoru, albo tryumfy Ingsocu

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
I tak Brexit przykryje tę historyjkę.

"Sunday Times": Rząd szykuje plan awaryjny na wypadek brexitu bez umowy

UE przed wyborami europejskimi
Dzisiaj, 27 stycznia (20:13)
Brytyjski rząd bada możliwość wykorzystania ustawy pozwalającej na tymczasowe zawieszenie niektórych przepisów, a nawet wprowadzenie godziny policyjnej lub stanu wyjątkowego w razie wyjścia z Unii Europejskiej bez umowy - podał w niedzielę "Sunday Times".

Według informacji gazety urzędnicy sondują możliwość skorzystania z zapisów ustawy z 2004 roku, napisanej z myślą o aktach wojny lub terroryzmu; nadaje ona władzom wyjątkowe uprawnienia w sytuacji wymagającej interwencji państwa dla zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom.

Chodzi m.in. o możliwość wprowadzenia godziny policyjnej, zakazania wyjazdu z kraju, czasową konfiskatę nieruchomości, a nawet wykorzystanie sił zbrojnych do powstrzymania zamieszek i wprowadzenia stanu wojennego. Ustawa pozwala też na zawieszenie dowolnego innego prawa - poza regulacjami dotyczącymi praw człowieka - na okres maksymalnie 21 dni.

"Głównym tematem w całym planowaniu na wypadek bezumownego brexitu jest nieposłuszeństwo obywatelskie oraz obawy, że mogłoby dojść do śmierci (osób) w wyniku braków żywności lub lekarstw" - powiedziało źródło "Timesa".

Pytany o te przygotowania minister zdrowia Matt Hancock przyznał w wywiadzie dla BBC, że rząd "rozpatruje wszystkie możliwości", ale "nie skupia się na tej konkretnej opcji" wprowadzenia stanu wojennego.

Siły zbrojne gromadzą żywność

Jednocześnie "Sunday Times" i telewizja Sky News ujawniły, że brytyjskie siły zbrojne rozpoczęły gromadzenie żywności, paliwa, zapasowych części mechanicznych i amunicji w bazach zamorskich na Falklandach, Cyprze i Gibraltarze.

W ostatnich miesiącach ministerstwo obrony wydało na ten cel aż 23 mln funtów; chce w ten sposób zagwarantować, że niezależnie od ewentualnych zakłóceń w dostawach po brexicie wojsko nie będzie miało kłopotów z bieżącym funkcjonowaniem.

Uda się wyjść z impasu?

Brytyjska Izba Gmin zagłosowała 15 stycznia przeciwko proponowanemu przez rząd Theresy May projektowi umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. W razie braku większości dla umowy proponowanej przez May lub alternatywnego rozwiązania, na mocy procedury wyjścia opisanej w art. 50 traktatu o UE, Wielka Brytania automatycznie opuści Wspólnotę bez umowy o północy z 29 na 30 marca.

Prawdopodobnie doprowadziłoby to do poważnych utrudnień w handlu międzynarodowym i problemów z zaopatrzeniem w żywność i leki, a także zaburzyłby europejski łańcuch dostaw, np. w branży motoryzacyjnej.

Wśród możliwych scenariuszy wyjścia z impasu są m.in.: powtórzenie głosowania w parlamencie po uzyskaniu dalszych zapewnień politycznych ze strony UE, przedłużenie procedury wyjścia ze Wspólnoty na mocy art. 50 traktatu, wyjście z UE bez umowy, organizacja drugiego referendum lub rozpisanie przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Kolejna seria głosowań w sprawie brexitu zaplanowana jest na wtorek; parlamentarzyści mają wówczas głosować nad serią poprawek do uchwały wskazującej rekomendowany plan co do dalszych negocjacji z UE.

Z Londynu Jakub Krupa
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
BBC: w trosce o uczucia ISIS
12 lutego 2019
BBC poprosiło brytyjskiego komika Russela Howarda o zmianę żartu, na który pozwolił sobie we wcześniej nagranym programie.

Russell Howard ujawnił dziwaczny bieg wydarzeń, które miały miejsce po tym, jak zażartował sobie, dyskredytując wiarę terrorystów z ISIS w odcinku „Good News”. „Powiedziałem żart o atakach w Paryżu, stwierdziłem, że ludzie z ISIS nie są muzułmanami, tylko terrorystami. Publiczności się podobało. A potem, pod koniec odcinka, BBC zaczęło wariować” – opowiadał Howard. „Trzeba to nagrać od nowa – oznajmili. – Musisz powiedzieć, że członkowie ISIS nie są pobożnymi muzułmanami!” Zapytałem: „Czy martwicie się o to, że obrażamy ISIS? Czy ISIS zamierza się poskarżyć na rozgłośnię?”

Howard opowiedział to w swoim nowym programie „The Russell Howard Hour” na Sky One. Potem sparodiował terrorystę z ISIS, piszącego skargę do BBC: „Wyobraźcie sobie, jaki horror przeżyłem, kiedy zostałem przedstawiony w złym świetle w wieczornym programie satyrycznym. Farouk i ja zrezygnujemy z abonamentu telewizyjnego. Proszę wybaczyć mój charakter pisma, ale mam hak zamiast ręki”.

BBC wyemitowało odcinek z innym żartem, który został ponownie nagrany w miejsce oryginału. Broniąc swojego oryginalnego dowcipu, Howard powiedział: „Skoro ISIS zabija ludzi, to jako komik mogę zrobić choć tyle, że ich zwyzywam. A jeśli ISIS się tym zdenerwuje, to już ich problem”.

W styczniu 2015 r., po ataku islamistów na francuski magazyn satyryczny „Charlie Hebdo”, szef arabskojęzycznej sekcji BBC Tarik Kalafa odmówił użycia terminu „terrorysta” do opisania powiązanych z al-Kaidą uzbrojonych mężczyzn odpowiedzialnych za atak, w którym zginęło 12 osób. Kalafa powiedział wówczas „The Independent”: „Staramy się unikać nazywania kogokolwiek terrorystą, a popełnionych przez tę osobę czynów atakami terrorystycznymi. Terroryzm jest bardzo mocnym słowem. ONZ od ponad dekady boryka się z utworzeniem jego definicji i nie może tego zrobić. To bardzo trudne”.

Kalafa twierdzi, że odmowa użycia tego terminu wynika z obaw, że ludzie będą sądzić, iż BBC wartościuje zdarzenia i ich sprawców. Oficjalne wytyczne BBC brzmią: „Wartościowanie, często wynikające z użycia słów ‚terrorysta’ lub ‚grupa terrorystyczna’, może powodować niespójność w ich użyciu lub budzić wątpliwości odbiorców co do naszej bezstronności. Lepiej jest mówić o domniemanym akcie terroru lub terroryzmu, niż szufladkować konkretne osoby lub grupy”.

GB, na podstawie https://clarionproject.org
Czy w Wielkiej Brytanii ogłoszono już oficjalny pogrzeb wolności słowa?
 

The Silence

Well-Known Member
429
2 591
Student ‘barred from free speech debate for saying women don’t have penises

A student who was called transphobic after re-tweeting ‘women don’t have penises’ has been excluded from a free speech debate at Bristol university over ‘security concerns’. Many were unhappy with Angelos Sofocleous after he posted the statement on his social media account last August. The tweet led to him being sacked from his role as president of Humanist Students and assistant editor of Durham University’s philosophy society journal.

Mr Sofocleous had hoped to take part in a panel hosted by Bristol University’s Free Speech Society on Wednesday but he claims to have been ‘de-platformed’. He wrote in the Spectator: ‘I was looking forward to addressing these points at a panel event this week on ‘free speech on campus’ organised by the University of Bristol free speech society. ‘Unfortunately, I’ve now been de-platformed,’ Mr Sofocleous also tweeted: ‘Nothing could provide a more ironic indication of the current status of social justice orthodoxy in academia than banning a speaker from an event titled “Free speech on campus”.’

The Free Speech Society, which invited him to speak, accused Bristol Student’s union of a ‘disregard for Free Speech’ and said they had used red tape to stop him speaking. It said: ‘The justification given is that his presence on campus constitutes a ‘high risk’. ‘The University Security Services informed us that they were not at all consulted by the SU on the matter.’

The student union hit back and said it had not refused Mr Sofocleous as a speaker and it was committed to freedom of speech. A spokesperson said: ‘Bristol SU and the University of Bristol have a joint external speakers procedure, which applies to all bookings and events. ‘Bristol SU made an initial assessment of the speaker and recommended that security would be needed to ensure this event could run safely and smoothly. ‘The Freedom of Speech Society was informed of this one week prior to the event with the recommendation that the event is rearranged in order to allow security measures to be put in place and the event to go ahead.’


Read more: https://metro.co.uk/2019/02/12/stud...kijex0X3qZA8bxAdcVPaMY0v-IQHR0faY?ito=cbshare
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Anglia 3: Ostatnia Krew

PART I


Temat na czasie, bo służba zdrowia. Ludzie narzekają na rzeźników w lekarskich kitlach w Polsce. Oczywiście mają powody, bo polski NFZ to zlepek różnych komunistycznych niewydajnych pomysłów, ale i tak w porównaniu z angielskim NHSem to rodzima służba zdrowia jest przykładem prężnej, kapitalistycznej myśli leczniczej. Ogólnie w Anglii panuje przekonanie (szczególnie wśród imigrantów, ale o tym zaraz), że lepiej jest nie chorować. Czemu? A bo chociażby na wizytę z lekarzem pierwszego kontaktu czeka się od tygodnia w górę. Nawet Polsce dzwonisz do przychodni z rana i tego samego dnia masz wizytę lub następnego. Tutaj emergency czy nie, masz czekać i chuj ci w dupę.

[...]
Choroby wiktoriańskie znów szaleją w Wielkiej Brytanii
Medycyna
Wczoraj, 28 lutego (12:06)
Szkarlatyna, krztusiec i dna moczanowa wydawały się być chorobami z przeszłości, ale niespodziewanie zaczęły ponownie pojawiać się w Wielkiej Brytanii.

Analiza danych zebranych przez brytyjskie National Health Service (NHS) ujawniła 52-procentowy wzrost czterech głównych "chorób wiktoriańskich" od sezonu 2010/11 r. Te choroby są uważane za pochodzące z minionej epoki przed postępem medycyny i programem powszechnych szczepień ochronnych. Okazuje się jednak, że sytuacja nie jest w pełni opanowana.

Zgodnie z nowymi ustaleniami, średnia liczba przyjęć do szpitala z powodu niedożywienia wzrosła o 54 proc. w analogicznym okresie.

Przypadki szkarlatyny wzrosły gwałtownie w ciągu ostatniej dekady o 208 proc. W sezonie 2010/11 odnotowano 429 przypadków zachorowań, podczas gdy w 2017/18 było ich aż 1321. Szkarlatyna była jedną z głównych przyczyn śmierci dzieci na początku XX wieku. Może rozwinąć się w wyniki zakażenia paciorkowcami i wywoływać objawy takie, jak ból gardła, gorączka, bóle głowy, obrzęk węzłów chłonnych i charakterystyczna różowoczerwona wysypka.

Krztusiec został niemal całkowicie wypleniony z Wielkiej Brytanii w latach 50. ubiegłego wieku dzięki programom szczepień ochronnych, ale liczba hospitalizacji z powodu tej choroby wzrosła ostatnio o 59 proc. Jest to wysoce zakaźna choroba bakteryjna płuc i dróg oddechowych, powodująca u ludzi długie ataki kaszlu.

W przypadku dny moczanowej odnotowano 38-procentowy wzrost z 4935 przypadków w sezonie 2010/11 do 6824 w 2017/18. Powszechnie kojarzona z ubogą i niezróżnicowaną dietą jest bolesną postacią zapalenia stawów, która wiąże się z gromadzeniem się kryształów kwasu moczowego wokół stawów.

- Choroby wiktoriańskie szaleją dzisiaj w Wielkiej Brytanii. Nasze społeczeństwo jest w coraz gorszej kondycji, co oznacza, że umierają coraz młodsi. Po raz drugi z rzędu nasze wskaźniki umieralności niemowląt uległy pogorszeniu, co oznacza, że najsłabsze dzieci mają mniejszą szansę na przeżycie niż w Europie Zachodniej - powiedział Jonathan Ashworth, sekretarz ds. Zdrowia i opieki społecznej z NHS.
To zaraz... do czego miała służyć ta państwowa służba zdrowia? Żeby medycyna nie cofała się do wiktoriańskich standardów brutalnego - nie ma przeproś - kapitalizmu?
 
Do góry Bottom