Wchodzisz??? Inicjatywa niezależnej społeczności

Alu

Well-Known Member
4 634
9 696
Najlepiej jeść to, na co ma się ochotę. Ja nie jadłem mięsa 10 lat i co prawda nie byłem nigdy kulturystą, ale biegałem rekreacyjnie 40-50 kilometrów tygodniowo i na pewno byłem wtedy sprawniejszy niż teraz. Teraz jem mięso i kondycyjnie się zeszmaciłem, nie czuję też się wcale zdrowszy. Nie widzę większego związku. Faktem jest, że weganie powinni brać suplementy witaminy B12, ale niedobór białka, zwłaszcza u wegetarian to mit podobnie jak "mięso daje siłę".
 
N

nowy.świt

Guest
Zawodowi kulturyści w dzisiejszych czasach jadą raczej na hormonach wzrostu :)
Co do wegańskich kulturystów, bez supli w życiu by mięśnia nie zbudowali. Natomiast ćwiczący, jedzący mięso może rosnąć bez dodatków. W sumie to koleś z filmiku flaczek jest ;p
Szału nie ma - ale nie każdy tez chce wyglądać jak pudzian wiec nie zapatrujmy się na to pod kątem wyczynowej kulturystyki.

A co kulturystów - ten koleś nie ma prawa nazywać siebie weganem - jak jedzie na czymkolwiek pochodzenia zwierzęcego.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Weganizm
 

Alu

Well-Known Member
4 634
9 696
Koleś jest "flaczek" bo pewnie nie napycha się jak krowa sterydami i hormonami.
Swoją drogą 99% facetów pewnie nie miałaby nic przeciwko temu, żeby wyglądać jak ten "flaczek".
Wygląda dobrze - naturalna, proporcjonalna, muskularna sylwetka a nie spuchnięty hipopotam.
 

raiden00

megazord
160
278
Wygląda jak 'flaczek' jeśli patrzymy w kategoriach bodybuilding. W tytule filmiku chyba jest podane Vegan Bodybuilding, więc oceniam w tej kategorii. Nie porównuje tu oczywiście do hipopotamów zawodowców, ale do zwykłych pakerów jadących na mięsie i bez koksów/HGH.

Żeby być większym nie trzeba się faszerować sterydami i hormonami, wystarczy dobra dieta i trening.

Pierwsze co taki wegan paker powinien zrobić to zwiększyć poziom kreatyny. Kreatyna w proszku jest otrzymywana syntetycznie, więc wszystko ok. Dodatkowo są odżywki białkowe na bazie soi. Witaminy również otrzymywane syntetycznie. Wszystko więc zgodne z ideologią. :p
 

KarolKaszub

Member
51
28

To jeszcze nie dowód, że:
Rośliny mają białka i tłuszcze i to lepiej przyswajalne.

Rośliny nie mają białek lepiej przyswajalnych niż produkty pochodzenia zwierzęcego, ponieważ najzwyczajniej na świecie białka pochodzenia roślinnego są niepełnowartościowe, tj.
  • albo nie posiadają w ogóle aminokwasów egzogennych
  • albo mają ale nie wszystkie
  • albo jeśli mają wszystkie to są w złej proporcji (zawierają za mało bądź za dużo jednego lub kilku aminokwasów).
Białka pochodzenia zwierzęcego takie jak np. jaja kurze, mięso czy mleko są pełnowartościowe, czyli zawierają w sobie pełen profil aminokwasowy w odpowiedniej proporcji.

Organizm, na szczęście dla wegan/wegetarian nie przejmuje się zawartością aminokwasów w pojedynczym produkcie, a w całym posiłku, bo i tak zanim wykorzysta białka, rozbija je na pojedyncze aminokwasy, a potem robi z nimi co co chce, np. syntezuje sobie niektóre aminokwasy endogenne do których produkcji potrzebuje egzogennych (przez co przez niektórych uważane są również za egzogenne).
Dzięki temu poprzez odpowiednie łączenie produktów w posiłku można sobie poprawić proporcje spożytych aminokwasów.

Jednak to że można sobie skomponować posiłek tak aby białko zostało jakoś sensowniej wykorzystane niż przy pojedynczej roślinie (np. nasiona strączkowe [mało metioniny, dużo lizyny] + nasiona sezamu [sporo metioniny, mało lizyny]) w żaden sposób nie dowodzi, że białka roślinne są lepsze. Są po prostu jak już wspomniałem niepełnowartościowe, ktoś chce to niech się z tym bawi w swojej diecie.

Podsumowując: Białka pochodzenia roślinnego nie są lepsze, są gorsze i niewątpliwie osoby, które się różnymi zwierzątkami nie przejmują i normalnie jedzą stejki, mają łatwiej :)
 
Do góry Bottom